Szawuot – święto otrzymania Tory i dziękczynienia za Bożą wierność [video]
Szawuot, czyli Święto Tygodni
Szawuot jest jednym z trzech Świąt Pielgrzymkowych (Szalosz Regalim), w czasie których Żydzi przybywali do Jerozolimy, by złożyć ofifarę w Świątyni. Święto to jest nazywane Świętem Tygodni (hebr. שבועות [szawuot] to dosłownie tygodnie), ponieważ Bóg nakazał Swojemu ludowi, by po siedmiu tygodniach od zakończenia Paschy, składana była ofiara pierwszych plonów wiosennych pszenicy. Najbardziej popularna nazwa święta Szawuot pochodzi więc od siedmiu tygodni, które trzeba było dokładnie policzyć.
7 tygodni, czyli 49 dni i 49 ziaren omeru
Święto Tygodni było świętem rolniczym i nazywane było również Świętem Żniw lub Świętem Pierwocin. W Izraelu rozpoczęcie żniw wyznaczało święto Paschy, w które rozpoczynano zbiory jęczmienia. Po upływie siedmiu tygodni, w Szawuot przychodziły zbiory pszenicy. Tego dnia oprócz codziennej ofiary z pokarmów i z płynów, składano w ofierze dwa bochenki chleba ze świeżej mąki pszenicznej pochodzącej z nowych zbiorów.
Siedem tygodni to 49 dni dzielących Paschę i Szawuot, 49 ziaren liczy również jeden snop pszenicy ścinany podczas pierwszych żniw sezonu lub omer – ofiara ze zboża, która była ofiarowywana w czasach działalności Świątyni Jerozolimskiej.
Ilość ziaren składających się na omer oraz liczba dni dzielących święta, była i jest liczona zgodnie z nakazem, który możemy odnaleźć w Księdze Kapłańskiej 23,15-16: „I odliczycie sobie od dnia po szabacie, od dnia, w którym przyniesiecie snopy do wykonania nimi gestu kołysania, siedem tygodni pełnych, aż do dnia po siódmym szabacie odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie nową ofiarę pokarmową dla Pana”.
49 poziomów duchowego zepsucia wobec wiernej miłości Boga
Liczenie ziarenek pszenicy przez 49 dni ma jeszcze inny wymiar. Tradycja żydowska mówi o 50 poziomach duchowego zepsucia. Po dojściu do ostatniego szczebla nie ma już drogi powrotu. Po dwustu latach w niewoli Egipskiej Hebrajczycy mieli upaść aż do 49 poziomu wewnętrznego ubóstwa, ale właśnie wtedy Bóg powołał Mojżesza i posłał go do swojego ludu, aby mu przypomnieć, że wciąż pamięta o Przymierzu zawartym z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem.
Bóg nie mógł dopuścić, by u synów Izraela zgasła ostatnia iskra dobroci i wiary. Wyprowadził Swój lud z niewoli i po niecałych trzech miesiącach od wyjścia z Egiptu dał mu w dziedzictwie Torę i Dziesięć Przykazań jako odwieczny drogowskaz, który ma uniemożliwić ponowny duchowy upadek.
Święto nadania Prawa i zawarcie Przymierza
Święto Szawuot wiąże się z otrzymaniem przez Mojżesza Dziesięciu Przykazań na Górze Synaj. Wydarzenie to jest interpretowane jako otrzymanie całej Tory i Prawa oraz zawarcie Przymierza między Bogiem a synami Izraela.
Na Synaju Bóg pozwolił, by każda kobieta i mężczyzna tam obecny usłyszał Jego głos. Jednocześnie każdy indywidualnie musiał podjąć decyzję na ile chciał pozwolić Bogu być prawdziwie obecnym w ich życiu. Jest to jedna z nauk tego święta – pamiętać, że przymierze i Boża obecność są spoiwem jedności całego ludu Izraela. Bóg i Jego Prawo dają również każdemu duchowy wzrost oraz wewnętrznie ubogacają, umacniają i prowadzą.
Zielone gałązki i owoce życia
Tradycyjnie w to święto wnętrza domów przyozdabiane są zielonymi gałązkami i kwiatami, gdyż jest napisane w Księdze Wyjścia, że Góra Synaj, kiedy ukazał się na niej Bóg, była otoczona listowiem i trawą, której nie mogły spożywać stojące naprzeciw niej zwierzęta (Wj 34, 3). Dojrzewające w tym czasie w Izraelu owoce przypominają o przyszłym dniu Bożego Sądu, kiedy to będziemy musieli zdać sprawę z owoców, które przyniosło nasze życie i uczynki. Jest to motywacja do większego wysiłku, ożywienia modlitwy i czasu wewnętrznej odnowy.
By nie przespać Bożego przyjścia
W noc święta Szawuot w synagogach organizowana jest całonocna nauka i czytanie Tory, aby przygotować się na jej ponowne wewnętrzne przyjęcie. Według Midrasza jedną z przyczyn całonocnego czytania Tory jest to, że w dzień jej nadania Hebrajczycy cały poranek byli pogrążeni w głębokim letargu. Słońce już wzeszło i obecność Pana się ukazała na Górze Synaj, a lud wciąż spał. Mojżesz wszedł do obozu i zaczął krzyczeć, aby wszystkich obudzić: „Powstańcie ze snu! Pan Młody [Bóg] już przybył. Szuka swojej Oblubienicy [Izraela]!” Pamiętając tę historię chciano dokonać zadośćuczynienia za niemalże przespanie Bożego Objawienia. Dlatego nauczyciele Tory, a potem wszyscy Żydzi podjęli tę tradycję.
Historia ta jak i całe święto Szawuot rozbudzają pragnienie, by nie przegapić momentu Bożego nawiedzenia w naszym życiu i ożywiają w nas pragnienie i gotowość, by usłyszeć głos Boga, który przemawia do nas w Swoim Słowie.
O autorce
Eliana Kuryło CB – z wykształcenia anglistka, korektor starożytnego języka hebrajskiego w Biblijnym Instytucie w Tuluzie. Prowadząc warsztaty biblijne pracowała w duszpasterstwie akademickim w Nowej Zelandii i w Tuluzie. Od wielu lat jest zaangażowana w dialog żydowsko-chrześcijański. Obecnie jest przełożoną Wspólnoty Błogosławieństw w Emmaus-Nicopolis w Izraelu.
Centrum Heschela KUL