DESOWIETYZACJA!

DESOWIETYZACJA!

Cyklicznie – przynajmniej do wojny w Europie Wschodniej – odbywał się zjazd absolwentów MGIMO czyli najpierw sowieckiej, a potem rosyjskiej akademii dyplomatycznej. Uwaga: nie tylko w Rosji, ale w różnych innych państwach, które kiedyś tworzyły ZSRS, a teraz Moskwa uważa je za swoją naturalną strefę wpływów. Spotkania te miały charakter głównie towarzyski tak, jak spotkania po latach absolwentów liceum czy tego samego roku ze studiów. I na tym kończą się porównania, bo oczywiście tego typu zjazdy to „teren łowczy” dla rosyjskich służb, które wykorzystując relacje koleżeńsko-przyjacielskie absolwentów MGIMO Rosjan i nie-Rosjan robiły „swoje”. Państwo polskie uznało, że trzeba przerwać tę pępowinę łączącą nasz MSZ z moskiewską „kuźnią kadr dyplomatycznych” i obecny rząd podziękował za współpracę absolwentom tej uczelni, którzy za rządów SLD-PSL i PO-PSL często zajmowali w resorcie przy Alei Szucha kluczowe stanowiska (także w najbliższym otoczeniu kolejnych szefów MSZ z PO).
Inna sprawa, że decyzja ta nastąpiła blisko trzy dekady po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości.
O powiązaniach służb Rosji i Polski w czasach czterech rządów partii, które teraz są w opozycji media informowały. Także o tym, że kluczowe stanowiska w naszych służbach zajmowali absolwenci kursów w Rosji. Czy to ma znaczenie? To oczywiste.

Specjalnie pokazuję międzynarodowe aspekty braku – przez lata – dekomunizacji. Przy czym proponowałbym w tym kontekście inną nazwę, która lepiej oddaje ten oczywisty kontekst zewnętrzny. Używałbym pojęcia „desowietyzacja”, bo pokazuje to nie tylko wewnątrzkrajowy wymiar oczyszczania polskiego życia publicznego ze złogów „komuny”, ale kluczowy dla realnej niepodległości polskiego państwa, wymiar międzynarodowy. Nie przypadkiem Ukraina miała olbrzymi do niedawna (zakładam, że już go nie ma) kłopot z ludźmi ze służb, armii, policji, struktur państwowych, którzy byli lojalni wobec Moskwy, a nie wobec Kijowa.

Po sąsiedzku: wpływy rosyjskie na Białorusi są tak olbrzymie nie tylko dzięki szantażowi, gospodarczemu czy trzymaniu za twarz samego Łukaszenki, ale także dlatego, że wszystkie struktury „siłowe” Mińska są opanowane przez ludzi Moskwy.
     Staram się pokazać szerszy aspekt uwikłania elit państw dawnego bloku „wschodniego” w system powiązań z Kremlem i jego strukturami. Myślę, że to czas, aby właśnie tak widzieć dekomunizację. Często bowiem jest ona, także przez środowiska niepodległościowe, traktowana wyłącznie jako konieczność odcinania korzeni polityczno-ideologiczno-strukturalnych, które powodowały, że władza, media, gospodarka, sądownictwo w Polsce dzięki ludziom „komuny” tkwiły w sytuacji mniejszej lub większej, ale istotnej zależności. A to tworzyło sytuację nie tylko politycznego niszczenia nowych, niepodległościowych elit, ale także kreowania fikcyjnej demokracji, w której faktyczne decyzje są podejmowane gdzie indziej, niż dyktuje to wynik wyborów.

Tak, „desowietyzacja” dalej jest potrzebna. Warto zwrócić uwagę, że nie zniknęli ludzie i media, które po 10 kwietnia 2010 roku faktycznie służyli rosyjskiej propagandzie i interesom państwowym Moskwy. Nie zniknęły środowiska i politycy, którzy uważali, że „kapitał nie ma narodowości” i w związku z tym można zakłady azotowe czy stocznie sprzedać kapitałowi rosyjskiemu. Oni dalej są, funkcjonują i choć dziś nie tylko nie wypada, ale wręcz niebezpiecznie jest być prorosyjską papugą, która powtarza, co Kreml chce usłyszeć. Przecież z ich strony nie był żadnego aktu ekspiacji, szczerego nawrócenia- był tylko taktyczny manewr na przeczekanie. Skądinąd ciekawe, że szereg tych środowisk i ludzi, którzy przed dekadą i dawniej byli jawnie prorosyjscy - dziś ze świętym oburzeniem reaguje na zarzuty wobec...niemieckich elit, że dalej, wciąż, de facto grają lub chcą grać z Moskwą. Czy nie daje to do myślenia?

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (4/2023)
 


 

POLECANE
Ważny komunikat dla rodziców: Ostatnie dni na złożenie wniosku. Można otrzymać 300 zł z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla rodziców: Ostatnie dni na złożenie wniosku. Można otrzymać 300 zł

Rodzice i opiekunowie mają czas tylko do końca listopada, aby zgłosić się po 300-złotowe świadczenie z programu „Dobry Start”. To jednorazowa wypłata na wyposażenie dzieci w niezbędne materiały szkolne. Wnioski przyjmowane są wyłącznie online.

Wojsko dostaje instrukcje ws. pseudokibiców. Kibice pytają: „Zemsta Tuska?” pilne
Wojsko dostaje instrukcje ws. "pseudokibiców". Kibice pytają: „Zemsta Tuska?”

Według dowództwa armii ostrzeżenia dotyczące „środowisk pseudokibiców” wynikają z "sygnałów służb specjalnych" o możliwej infiltracji i wykorzystaniu tych środowisk w działaniach dywersyjnych.

Przecięli kraty i uciekli na prześcieradłach. Spektakularna ucieczka w więzienia w Dijon Wiadomości
Przecięli kraty i uciekli na prześcieradłach. Spektakularna ucieczka w więzienia w Dijon

Francuskie służby od miesięcy ostrzegały, że w przepełnionym więzieniu w Dijon gwałtownie spada poziom zabezpieczeń. Teraz ich obawy się potwierdziły: dwóch osadzonych zdołało przepiłować kraty i zniknąć.

Sondaż w Niemczech: Większość przewiduje rozpad rządu Merza z ostatniej chwili
Sondaż w Niemczech: Większość przewiduje rozpad rządu Merza

54 proc. Niemców uważa, że koalicja rządowa pod wodzą kanclerza Friedricha Merza rozpadnie się do 2029 roku - wynika z sondażu Instytutu Insa, opublikowanego w czwartek w „Bildzie”.

Ukrainiec zatrzymany w sprawie dywersji na kolei wychodzi na wolność. Miał 46 paszportów z ostatniej chwili
Ukrainiec zatrzymany w sprawie dywersji na kolei wychodzi na wolność. Miał 46 paszportów

Prokuratura zaskarżyła decyzję sądu, który nie zgodził się na areszt 34-letniego obywatela Ukrainy posiadającego 46 rosyjskich paszportów, wskazując w zażaleniu, że postanowienie "obraża przepisy".

Łódzkie: 16 tys. gospodarstw domowych bez prądu. PGE wydało komunikat z ostatniej chwili
Łódzkie: 16 tys. gospodarstw domowych bez prądu. PGE wydało komunikat

W czwartek po południu w woj. łódzkim nastąpiła poważna awaria sieci energetycznej. Na skutek potężnego ataku zimy bez prądu pozostaje ponad 16 tys. gospodarstw domowych i firm z okolic gmin Sieradz, Łask, Poddębice, Zadzim, Błaszki, Warta. PGE Dystrybucja wydała komunikat.

Skandal w Brazylii. Studentka aresztowana, bo nie spodobała jej się wchodząca do toalety transkobieta tylko u nas
Skandal w Brazylii. Studentka aresztowana, bo nie spodobała jej się wchodząca do toalety "transkobieta"

Kolejny skandal w Brazylii! Studentka została aresztowana po tym, jak skonfrontowała się z mężczyzną, który nachodził damskie toalety. Mężczyzna jednak uważa, że ma do tego prawo jako „osoba niebinarna”, a kobiecie, która zwyzywała go za korzystanie z żeńskiej łazienki, grozi więzienie.

Żydowska agencja prasowa powtarza kłamstwo o 200 tys. Żydów zamordowanych przez Polaków pilne
Żydowska agencja prasowa powtarza kłamstwo o "200 tys. Żydów zamordowanych przez Polaków"

Artykuł opublikowany w „Jewish Telegraphic Agency” odnosi się do wystąpienia ambasadora USA w Polsce Thomasa Rose’a oraz przedstawia własny pogląd na dyskusję o odpowiedzialności Polaków za wydarzenia związane z Zagładą. Krytykując słowa ambasadora, autor tekstu JTA przedstawia własny, jednostronny obraz relacji polsko-żydowskich, ignorując kwestię okupacji niemieckiej, umniejszając udział Polaków w ratowaniu Żydów i kładąc akcent m.in. na marginalne przypadki szmalcownictwa.

Prezydent Nawrocki wydał oświadczenie: 11 ustaw podpisanych, dwie zawetowane. Mocny apel do rządu z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki wydał oświadczenie: 11 ustaw podpisanych, dwie zawetowane. Mocny apel do rządu

W czwartek wieczorem prezydent Karol Nawrocki ogłosił decyzje dotyczące 13 ustaw przekazanych z parlamentu: 11 z nich podpisał, a dwie zawetował. Podkreślił, że działa wyłącznie w oparciu o konstytucyjne prerogatywy i interes obywateli, apelując jednocześnie do rządu Donalda Tuska o współpracę i wcześniejsze konsultowanie projektów ustaw.

Dramatyczny spadek inwestycji zagranicznych w Polsce. Jest raport z ostatniej chwili
Dramatyczny spadek inwestycji zagranicznych w Polsce. Jest raport

Napływ inwestycji do Polski w 2024 roku znacząco się obniżył; w porównaniu z 2023 rokiem zmniejszył się mniej więcej o 55 proc., a skala spadku była znacznie wyższa niż w przypadku państw rozwiniętych – podał NBP w opublikowanym w czwartek raporcie.

REKLAMA

DESOWIETYZACJA!

DESOWIETYZACJA!

Cyklicznie – przynajmniej do wojny w Europie Wschodniej – odbywał się zjazd absolwentów MGIMO czyli najpierw sowieckiej, a potem rosyjskiej akademii dyplomatycznej. Uwaga: nie tylko w Rosji, ale w różnych innych państwach, które kiedyś tworzyły ZSRS, a teraz Moskwa uważa je za swoją naturalną strefę wpływów. Spotkania te miały charakter głównie towarzyski tak, jak spotkania po latach absolwentów liceum czy tego samego roku ze studiów. I na tym kończą się porównania, bo oczywiście tego typu zjazdy to „teren łowczy” dla rosyjskich służb, które wykorzystując relacje koleżeńsko-przyjacielskie absolwentów MGIMO Rosjan i nie-Rosjan robiły „swoje”. Państwo polskie uznało, że trzeba przerwać tę pępowinę łączącą nasz MSZ z moskiewską „kuźnią kadr dyplomatycznych” i obecny rząd podziękował za współpracę absolwentom tej uczelni, którzy za rządów SLD-PSL i PO-PSL często zajmowali w resorcie przy Alei Szucha kluczowe stanowiska (także w najbliższym otoczeniu kolejnych szefów MSZ z PO).
Inna sprawa, że decyzja ta nastąpiła blisko trzy dekady po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości.
O powiązaniach służb Rosji i Polski w czasach czterech rządów partii, które teraz są w opozycji media informowały. Także o tym, że kluczowe stanowiska w naszych służbach zajmowali absolwenci kursów w Rosji. Czy to ma znaczenie? To oczywiste.

Specjalnie pokazuję międzynarodowe aspekty braku – przez lata – dekomunizacji. Przy czym proponowałbym w tym kontekście inną nazwę, która lepiej oddaje ten oczywisty kontekst zewnętrzny. Używałbym pojęcia „desowietyzacja”, bo pokazuje to nie tylko wewnątrzkrajowy wymiar oczyszczania polskiego życia publicznego ze złogów „komuny”, ale kluczowy dla realnej niepodległości polskiego państwa, wymiar międzynarodowy. Nie przypadkiem Ukraina miała olbrzymi do niedawna (zakładam, że już go nie ma) kłopot z ludźmi ze służb, armii, policji, struktur państwowych, którzy byli lojalni wobec Moskwy, a nie wobec Kijowa.

Po sąsiedzku: wpływy rosyjskie na Białorusi są tak olbrzymie nie tylko dzięki szantażowi, gospodarczemu czy trzymaniu za twarz samego Łukaszenki, ale także dlatego, że wszystkie struktury „siłowe” Mińska są opanowane przez ludzi Moskwy.
     Staram się pokazać szerszy aspekt uwikłania elit państw dawnego bloku „wschodniego” w system powiązań z Kremlem i jego strukturami. Myślę, że to czas, aby właśnie tak widzieć dekomunizację. Często bowiem jest ona, także przez środowiska niepodległościowe, traktowana wyłącznie jako konieczność odcinania korzeni polityczno-ideologiczno-strukturalnych, które powodowały, że władza, media, gospodarka, sądownictwo w Polsce dzięki ludziom „komuny” tkwiły w sytuacji mniejszej lub większej, ale istotnej zależności. A to tworzyło sytuację nie tylko politycznego niszczenia nowych, niepodległościowych elit, ale także kreowania fikcyjnej demokracji, w której faktyczne decyzje są podejmowane gdzie indziej, niż dyktuje to wynik wyborów.

Tak, „desowietyzacja” dalej jest potrzebna. Warto zwrócić uwagę, że nie zniknęli ludzie i media, które po 10 kwietnia 2010 roku faktycznie służyli rosyjskiej propagandzie i interesom państwowym Moskwy. Nie zniknęły środowiska i politycy, którzy uważali, że „kapitał nie ma narodowości” i w związku z tym można zakłady azotowe czy stocznie sprzedać kapitałowi rosyjskiemu. Oni dalej są, funkcjonują i choć dziś nie tylko nie wypada, ale wręcz niebezpiecznie jest być prorosyjską papugą, która powtarza, co Kreml chce usłyszeć. Przecież z ich strony nie był żadnego aktu ekspiacji, szczerego nawrócenia- był tylko taktyczny manewr na przeczekanie. Skądinąd ciekawe, że szereg tych środowisk i ludzi, którzy przed dekadą i dawniej byli jawnie prorosyjscy - dziś ze świętym oburzeniem reaguje na zarzuty wobec...niemieckich elit, że dalej, wciąż, de facto grają lub chcą grać z Moskwą. Czy nie daje to do myślenia?

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (4/2023)
 



 

Polecane