Problem z Niemcami
W dni parzyste Niemcy podejmują decyzję, że przekazują nam rakiety typu Patriot, a w dni nieparzyste nam je zabierają. Dramatyczny brak konsekwencji jak na kluczowe państwo UE i ważne – choć z niewielkim odsetkiem budżetu przeznaczanego na obronność (Polska osiągnie niedługo 4% PKB, a Niemcy oświadczyły, że w najbliższych latach nie osiągną nawet progu 2%…) – państwa NATO. W sprawach reparacji Niemcy udają, że to ich nie dotyczy i że oni wszystko uregulowali za „nazistów”. Ciekawe, jak zareagują, gdy na Radzie Europejskiej stanie kwestia zadośćuczynienia dla ofiar II wojny światowej, którą wywołali. Oczywiście grają w tej sprawie na przeczekanie, licząc, że może sami Polacy wybiorą rząd, który reparacje od Berlina zamiecie pod dywan. Mogą się jednak przeliczyć.
Kiedyś byłoby nie do pomyślenia, żeby niemiecka policja nie dopuściła na teren obozu śmierci Polaków z narodowymi flagami. Teraz stało się to w Ravensbrück – miejscu kaźni dziesiątek tysięcy naszych rodaczek i rodaków (Polacy stanowili tam największą grupę narodowościową, bo 36%). Gdy polski konsul złożył wieniec na terenie obozu, po godzinie zabrano z niego szarfę! To hańba i skandal. Czyżby to wszystko pokazywało, że skończył się już czas, gdy Niemcy uważali, że po II wojnie światowej „nam mniej wolno”, a zaczął czas, gdy „wszystko nam wolno”?
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (26.04.2023)