POLSKA, WIELKA BRYTANIA, ZASZŁOŚCI
Cóż, czas na kilka słów prawdy . Wielka Brytania o kolejne lata przedłużyła ujawnienie swoich archiwów dotyczących wciąż niewyjaśnionej śmierci polskiego premiera i Naczelnego Wodza generała Władysława Eugeniusza Sikorskiego. To kolejna zwłoka i kolejne przesunięcie o kolejne lata otwarcia brytyjskich archiwów dotyczących tragedii na Gibraltarze sprzed 80 laty. Akurat w tym roku obchodzimy rocznicę śmierci, która z całą pewnością osłabiła politycznie Polskę na arenie międzynarodowej – bo to właśnie Sikorski przez prawie 4 wojenne lata był partnerem dla Londynu czy Waszyngtonu w rozmowach dotyczących współpracy militarnej i stricte politycznej. Brak gen. Sikorskiego spowodował, że zobowiązania wobec Polski jakie szeroko rozumiany Zachód ,a ściślej decydujące o przebiegu II wojny światowej po stronie alianckiej państwa anglosaskie - stawały się owe zobowiązania siłą rzeczy, w politycznej praktyce miej wiążące, słabsze.
Póki jeszcze Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej było w Unii Europejskiej współpraca Warszawy i Londynu była bardzo bliska. Teraz też jest – ale w ramach NATO. Pogłębiła się ona jeszcze bardziej po 24 lutego 2022 i początku wojny w Europie Wschodniej. Ta strategiczna współpraca polityczno-militarna nie może jednak przekreślać żądania ujawnienia całej prawdy o tym, co stało się zaraz po starcie feralnego lotu z polskim premierem i jego córką, zresztą pilotem wojskowym, Zofią Leśniewską na pokładzie. Musimy jako Polska domagać się całej prawdy, tak, jak domagaliśmy się przy zachowaniu wszelkich proporcji, prawdy o tym, co stało się w Katyniu.
Nasze świetne obecne relacje nie mogą też przekreślić zdrady Wielkiej Brytanii wobec naszego kraju dokonanej trzy razy w ciągu dwóch wojennych i zaraz powojennych lat: w 1943 roku w Teheranie, a w 1945 w Jałcie i Poczdamie, gdzie Londyn z Moskwą i Waszyngtonem pogrzebali niepodległość Polski, a także przynależność do naszego państwa niemal połowy naszego terytorium (Kresy Wschodnie RP).
Brytyjczycy powinni pamiętać o tym, co wtedy się stało, a nie udawać, że owej zdrady nie było. Gdy wybitny historyk Adam Zamoyski (ojciec polski arystokrata, matka Amerykanka) piszący wyłącznie po angielsku, autor szeregu książek promujących Polskę, polska historię , polską kulturę i wielkich Polaków miał premierę jednej ze swoich książek na Zamku Królewskim w Warszawie i powiedział o brytyjskiej zdradzie – wówczas obecny tam ambasador Jej Królewskiej Mości demonstracyjnie opuścił salę. To nie jest racjonalne wyjście na dłuższą metę. Przedłużanie czasu odtajnienia brytyjskich archiwów dotyczących śmierci polskiego premiera z czasów II wojny światowej budzi jeszcze większą podejrzliwość i szkodzi stosunkom Rzeczpospolitej z Wielką Brytanią.
Sojusznicy powinni sobie mówić szczerze o problemach, czyż nie?
*tekst ukazał się na wio.waw.pl (20.04.2023)