Polski medyk z Bachmutu: Rosyjska niewola czy samobójstwo? Decyzja będzie prosta

Pracujący w Bachmucie polscy medycy pola walki to naoczni świadkowie bestialstwa Rosjan. – Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości dotyczące jakości kultury rosyjskiej i możliwości porozumienia się z narodem rosyjskim, to musi zdać sobie sprawę z tego, że to nie są pojedyncze wyskoki. Rosyjska mentalność jest zaprojektowana pod funkcjonowanie w systemie zbrodni – mówi PAP szef grupy medyków pola walki „W międzyczasie” Damian Duda.
Ukraina, zniszczenia po ataku rakietowym, zdjęcie poglądowe Polski medyk z Bachmutu: Rosyjska niewola czy samobójstwo? Decyzja będzie prosta
Ukraina, zniszczenia po ataku rakietowym, zdjęcie poglądowe / PAP/Yevhen Titov

„W Bachmucie bardzo często widzimy okaleczone ciała ukraińskich żołnierzy. Niektóre obrażenia są efektem tortur, a te zadawane po śmierci wynikają z nieludzkiej potrzeby zbierania 'trofeów' – dłoni, serc, a nawet głów” – relacjonuje Duda. Dodaje, że bezczeszczenie zwłok to regularna praktyka armii rosyjskiej.

„Nie mamy siły o tym mówić”

„Nie mamy siły o tym mówić, nie mamy siły o tym krzyczeć, bo wydaje nam się, że światu spowszedniał obraz wojny, a ludzie przyzwyczaili się do okropieństwa, które tu mają miejsce dzień w dzień” – zaznacza.

Rosjanie, którzy utknęli w Bachmucie dają upust swojej frustracji torturując jeńców. Ukraińscy żołnierze wiedzą, co czeka ich jeśli zostaną złapani, dlatego, jak mówi medyk, pod żadnym pozorem nie oddadzą się do niewoli. Będą walczyli do samego końca.

Medycy z grupy „W międzyczasie” są od dawna jednym z celów grupy Wagnera. Co zrobiłby sam Damian Duda postawiony przed tragicznym wyborem?

„Jeżeli będę musiał wybierać między rosyjską niewolą a podjęciem walki lub samobójstwem to decyzja będzie prosta: w grę wchodzą tylko druga i trzecia opcja. Nie oddam się w rosyjskie ręce, bo wiem co mnie tam czeka” – mówi medyk.

Na Bachmut napierają głównie wagnerowcy

Na Bachmut napierają głównie wagnerowcy, jednak nie są oni tzw. „mięsem armatnim”. Ze zrekrutowanych przez najemników więźniów nie zostało wielu. „Większość wagnerowców to kontraktorzy, którzy znają swoje rzemiosło, walczą od dłuższego czasu i są typowymi najemnikami” – wyjaśnia Duda.

Poruszanie się po Bachmucie poza piwnicami to, jak mówi medyk, „bieganie od bloku do bloku”. Nawet trzy czy czteroosobowe grupy ściągają oko rosyjskiego drona. Po chwili pojawia się bardzo celny ogień artylerii. „Można odczuć, że po drugiej stronie siedzą doświadczeni żołnierze” – dodaje medyk. To samo tyczy się tzw. taktyki spalonej ziemi, czyli niszczenia obszaru za obszarem.

„Wokół naszej piwnicy krajobraz zmienia się z dnia na dzień na coraz bardziej marsjański, a nawet postapokaliptyczny. Budynki płoną, a potem się zawalają. Wiemy, że to nie są przypadkowe trafienia. To próba obdarcia armii ukraińskiej z betonu, który daje jeszcze jakieś schronienie w Bachmucie” – opowiada rozmówca PAP.PL.

„Nigdy nie byłem świadkiem takiego piekła”

„Nigdy nie byłem świadkiem takiego piekła. Nigdy nie doświadczyłem takiego poziomu bestialstwa i irracjonalności. Z każdej strony patrzą na nas bloki z wypalonymi dziurami, ulice są kryształowe od potłuczonego szkła. Od czasu do czasu między piwnicami przemykają cywile. Pójście +za potrzebą+ jest teraz misją dla najtwardszych facetów, bo wszędzie latają odłamki” – mówi.

Okrucieństwo Rosjan w Bachmucie nie koncentruje się wyłącznie na ukraińskich żołnierzach. W mieście nadal są cywile. „Federacja Rosyjska mówi, że idzie wyzwolić swoich obywateli od faszyzmu, tymczasem ci, którzy zdecydowali się zostać w mieście umierają od rosyjskich pocisków” – podkreśla Duda.

Cywile najczęściej umierają we własnych łóżkach. Chodzący po opustoszałych budynkach polscy medycy grzebią zmarłych na podwórkach, trawnikach, a nawet w okopach. Wywożenie zwłok cywilów jest teraz praktycznie niemożliwe. Miejsca w samochodach wyjeżdzających z miasta są zarezerwowane dla żywych, rannych i ciał poległych w walce ukraińskich żołnierzy.

Skąd w Rosjanach tyle nienawiści? Zdaniem Damiana Dudy, ogromną rolę odgrywa rosyjska propaganda, według której „dzielny” naród rosyjski walczy nie tylko z ukraińskim faszyzmem, ale też całym NATO. „Można to porównać do dzieci – żołnierzy w Afryce, tyle że tu mamy do czynienia z dorosłymi ludźmi, którzy choć mają swój rozum, są zaślepieni propagandą. Wierzą, że wszystkie chwyty są dozwolone w obronie rosyjskiego imperializmu. Im wyższy poziom manipulacji i magazynowanego w sobie zła, tym wyższy poziom bestialstwa” – komentuje medyk.

Rosjanie pod wpływem narkotyków

Walczący na froncie Rosjanie bardzo często są pod wpływem narkotyków. Na opuszczonych rosyjskich pozycjach polscy ratownicy znajdowali zużyte strzykawki, czy sprzęt wykorzystywany do sporządzania roztworów. Medycy opatrują też pojmanych, rannych rosyjskich żołnierzy, których Ukraińcy wymieniają na swoich przebywających w niewoli. Podane przez ratowników leki wchodzą w reakcję z narkotykami wzmagając ich działanie. To, że Rosjanie są pod wpływem używek widać też podczas szturmu - mimo silnego ognia bojowego Ukraińców, prą do przodu.

„Nie mówiłbym tu o odwadze, a o silnym odurzeniu, które odbiera zdolność logicznej oceny sytuacji” – zaznacza Duda. I dodaje: „Oficerowie mają dostęp do „lepszego towaru” niż szeregowi. Gdy wchodzimy na pozycje porosyjskie łatwo rozpoznajemy z kim mamy do czynienia. Wystarczy spojrzeć na rodzaje leżących tam butelek i pozostałościach narkotyków. Rozstrzał jest bardzo duży” – mówi.

Dzień medyków jest uzależniony od tego, co dzieje się na froncie. Swoje zadania często muszą wykonywać w nocy, ale i w dzień rannych nie brakuje.

„Kiedy wracamy do naszej zimnej, wilgotnej piwnicy jesteśmy wyczerpani. Śpimy i śnimy o świecie, który jest poza murami tego poranionego i pokrzywdzonego miasta” – mówi Duda.


 

POLECANE
Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Nie żyje znany aktor teatralny i filmowy. Miał 85 lat Wiadomości
Nie żyje znany aktor teatralny i filmowy. Miał 85 lat

Nie żyje Mieczysław Banasik, znakomity aktor teatralny, który przez ponad dwie dekady związany był z Teatrem im. Wilama Horzycy w Toruniu. Miał 85 lat. Informację o jego śmierci podała instytucja, żegnając artystę słowami: „Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci Mieczysława Banasika - wybitnego aktora i naszego bliskiego przyjaciela”.

Nie wyśle polskich chłopców na wojnę. Minister Przydacz podtrzymuje stanowisko prezydenta Nawrockiego z ostatniej chwili
"Nie wyśle polskich chłopców na wojnę". Minister Przydacz podtrzymuje stanowisko prezydenta Nawrockiego

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej potwierdził, że prezydent Karol Nawrocki nie zmienił zdania w sprawie udziału polskich wojsk w wojnie na Ukrainie. "Nie wyśle polskich chłopców na wojnę" - zapewnił prezydencki minister.

Zełenski: Gwarancje bezpieczeństwa obejmują pakiet broni z USA pilne
Zełenski: Gwarancje bezpieczeństwa obejmują pakiet broni z USA

Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy obejmują pakiet amerykańskiej broni o wartości 90 mld dolarów – oświadczył prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski podczas briefingu w Waszyngtonie w nocy z poniedziałku na wtorek.

Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa? tylko u nas
Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa?

Histeria antytrumpowska wylała się już z piątku na sobotę. Media i politycy rozpoczęli krytykowanie Trumpa za spotkanie z Putinem. Europa daje w ten sposób kolejny dowód swojej naiwności i bezradności.

Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę z ostatniej chwili
Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę

Rosja sprzeciwia się rozmieszczeniu wojsk NATO na Ukrainie – podało w poniedziałek rosyjskie MSZ, cytowane przez Agencję Reutera.

Donald Trump ośmieszył europejskich liderów gorące
Donald Trump ośmieszył "europejskich liderów"

Zakończyła się rozmowa Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Na swoją kolej czekali "europejscy liderzy", którzy przylecieli z Zełenskim.

Europejscy liderzy spotkali się z Donaldem Trumpem z ostatniej chwili
Europejscy liderzy spotkali się z Donaldem Trumpem

Władimir Putin zgodził się na gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy – poinformował prezydent USA Donald Trump na początku spotkania z europejskimi przywódcami i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Trump zapowiedział również dyskusję o wymianie terytoriów.

Paweł Jabłoński: Część niemieckich polityków i przemysłowców ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją tylko u nas
Paweł Jabłoński: Część niemieckich polityków i przemysłowców ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją

- Część niemieckich polityków ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją – mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim Paweł Jabłoński, poseł PiS.

Zełenski wyciągnął list. To nie dla Ciebie z ostatniej chwili
Zełenski wyciągnął list. "To nie dla Ciebie"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wręczył w poniedziałek prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi list od swojej żony Ołeny Zełenskiej. Poprosił amerykańskiego przywódcę o przekazanie go swojej małżonce Melanii.

REKLAMA

Polski medyk z Bachmutu: Rosyjska niewola czy samobójstwo? Decyzja będzie prosta

Pracujący w Bachmucie polscy medycy pola walki to naoczni świadkowie bestialstwa Rosjan. – Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości dotyczące jakości kultury rosyjskiej i możliwości porozumienia się z narodem rosyjskim, to musi zdać sobie sprawę z tego, że to nie są pojedyncze wyskoki. Rosyjska mentalność jest zaprojektowana pod funkcjonowanie w systemie zbrodni – mówi PAP szef grupy medyków pola walki „W międzyczasie” Damian Duda.
Ukraina, zniszczenia po ataku rakietowym, zdjęcie poglądowe Polski medyk z Bachmutu: Rosyjska niewola czy samobójstwo? Decyzja będzie prosta
Ukraina, zniszczenia po ataku rakietowym, zdjęcie poglądowe / PAP/Yevhen Titov

„W Bachmucie bardzo często widzimy okaleczone ciała ukraińskich żołnierzy. Niektóre obrażenia są efektem tortur, a te zadawane po śmierci wynikają z nieludzkiej potrzeby zbierania 'trofeów' – dłoni, serc, a nawet głów” – relacjonuje Duda. Dodaje, że bezczeszczenie zwłok to regularna praktyka armii rosyjskiej.

„Nie mamy siły o tym mówić”

„Nie mamy siły o tym mówić, nie mamy siły o tym krzyczeć, bo wydaje nam się, że światu spowszedniał obraz wojny, a ludzie przyzwyczaili się do okropieństwa, które tu mają miejsce dzień w dzień” – zaznacza.

Rosjanie, którzy utknęli w Bachmucie dają upust swojej frustracji torturując jeńców. Ukraińscy żołnierze wiedzą, co czeka ich jeśli zostaną złapani, dlatego, jak mówi medyk, pod żadnym pozorem nie oddadzą się do niewoli. Będą walczyli do samego końca.

Medycy z grupy „W międzyczasie” są od dawna jednym z celów grupy Wagnera. Co zrobiłby sam Damian Duda postawiony przed tragicznym wyborem?

„Jeżeli będę musiał wybierać między rosyjską niewolą a podjęciem walki lub samobójstwem to decyzja będzie prosta: w grę wchodzą tylko druga i trzecia opcja. Nie oddam się w rosyjskie ręce, bo wiem co mnie tam czeka” – mówi medyk.

Na Bachmut napierają głównie wagnerowcy

Na Bachmut napierają głównie wagnerowcy, jednak nie są oni tzw. „mięsem armatnim”. Ze zrekrutowanych przez najemników więźniów nie zostało wielu. „Większość wagnerowców to kontraktorzy, którzy znają swoje rzemiosło, walczą od dłuższego czasu i są typowymi najemnikami” – wyjaśnia Duda.

Poruszanie się po Bachmucie poza piwnicami to, jak mówi medyk, „bieganie od bloku do bloku”. Nawet trzy czy czteroosobowe grupy ściągają oko rosyjskiego drona. Po chwili pojawia się bardzo celny ogień artylerii. „Można odczuć, że po drugiej stronie siedzą doświadczeni żołnierze” – dodaje medyk. To samo tyczy się tzw. taktyki spalonej ziemi, czyli niszczenia obszaru za obszarem.

„Wokół naszej piwnicy krajobraz zmienia się z dnia na dzień na coraz bardziej marsjański, a nawet postapokaliptyczny. Budynki płoną, a potem się zawalają. Wiemy, że to nie są przypadkowe trafienia. To próba obdarcia armii ukraińskiej z betonu, który daje jeszcze jakieś schronienie w Bachmucie” – opowiada rozmówca PAP.PL.

„Nigdy nie byłem świadkiem takiego piekła”

„Nigdy nie byłem świadkiem takiego piekła. Nigdy nie doświadczyłem takiego poziomu bestialstwa i irracjonalności. Z każdej strony patrzą na nas bloki z wypalonymi dziurami, ulice są kryształowe od potłuczonego szkła. Od czasu do czasu między piwnicami przemykają cywile. Pójście +za potrzebą+ jest teraz misją dla najtwardszych facetów, bo wszędzie latają odłamki” – mówi.

Okrucieństwo Rosjan w Bachmucie nie koncentruje się wyłącznie na ukraińskich żołnierzach. W mieście nadal są cywile. „Federacja Rosyjska mówi, że idzie wyzwolić swoich obywateli od faszyzmu, tymczasem ci, którzy zdecydowali się zostać w mieście umierają od rosyjskich pocisków” – podkreśla Duda.

Cywile najczęściej umierają we własnych łóżkach. Chodzący po opustoszałych budynkach polscy medycy grzebią zmarłych na podwórkach, trawnikach, a nawet w okopach. Wywożenie zwłok cywilów jest teraz praktycznie niemożliwe. Miejsca w samochodach wyjeżdzających z miasta są zarezerwowane dla żywych, rannych i ciał poległych w walce ukraińskich żołnierzy.

Skąd w Rosjanach tyle nienawiści? Zdaniem Damiana Dudy, ogromną rolę odgrywa rosyjska propaganda, według której „dzielny” naród rosyjski walczy nie tylko z ukraińskim faszyzmem, ale też całym NATO. „Można to porównać do dzieci – żołnierzy w Afryce, tyle że tu mamy do czynienia z dorosłymi ludźmi, którzy choć mają swój rozum, są zaślepieni propagandą. Wierzą, że wszystkie chwyty są dozwolone w obronie rosyjskiego imperializmu. Im wyższy poziom manipulacji i magazynowanego w sobie zła, tym wyższy poziom bestialstwa” – komentuje medyk.

Rosjanie pod wpływem narkotyków

Walczący na froncie Rosjanie bardzo często są pod wpływem narkotyków. Na opuszczonych rosyjskich pozycjach polscy ratownicy znajdowali zużyte strzykawki, czy sprzęt wykorzystywany do sporządzania roztworów. Medycy opatrują też pojmanych, rannych rosyjskich żołnierzy, których Ukraińcy wymieniają na swoich przebywających w niewoli. Podane przez ratowników leki wchodzą w reakcję z narkotykami wzmagając ich działanie. To, że Rosjanie są pod wpływem używek widać też podczas szturmu - mimo silnego ognia bojowego Ukraińców, prą do przodu.

„Nie mówiłbym tu o odwadze, a o silnym odurzeniu, które odbiera zdolność logicznej oceny sytuacji” – zaznacza Duda. I dodaje: „Oficerowie mają dostęp do „lepszego towaru” niż szeregowi. Gdy wchodzimy na pozycje porosyjskie łatwo rozpoznajemy z kim mamy do czynienia. Wystarczy spojrzeć na rodzaje leżących tam butelek i pozostałościach narkotyków. Rozstrzał jest bardzo duży” – mówi.

Dzień medyków jest uzależniony od tego, co dzieje się na froncie. Swoje zadania często muszą wykonywać w nocy, ale i w dzień rannych nie brakuje.

„Kiedy wracamy do naszej zimnej, wilgotnej piwnicy jesteśmy wyczerpani. Śpimy i śnimy o świecie, który jest poza murami tego poranionego i pokrzywdzonego miasta” – mówi Duda.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe