"Nie możesz publicznie mówić czegoś takiego". Piechniczek uderza w Lewandowskiego

W czwartek media obiegła informacja o decyzji PZPN w sprawie Czesława Michniewicza. Polski Związek Piłki Nożnej postanowił o rezygnacji z dalszych usług byłego trenera m.in. Legii Warszawa.
- W imieniu zarządu PZPN chcieliśmy serdecznie podziękować Czesławowi Michniewiczowi za 11 miesięcy pracy na stanowisku selekcjonera. Jak wiemy, trener przejął kadrę w bardzo trudnym momencie. Mimo tych okoliczności, zdołał wywalczyć awans na mundial, utrzymał także miejsce w elicie Ligi Narodów. Poprowadził również reprezentację do pierwszego od 36 lat awansu do fazy pucharowej mistrzostw świata. Za to Czesławowi Michniewiczowi należą się podziękowania - powiedział prezes PZPN Cezary Kulesza.
Piechniczek o reprezentacji
Na temat sytuacji w reprezentacji Polski głos zabrał były trener Antoni Piechniczek w radiu RMF FM.
– Przecież mamy doświadczenie, że dwóch ostatnich trenerów obcokrajowców to było wielkie nieporozumienie. Jeden i drugi wyprowadzili wielkie pieniądze, a rezultaty były marne. I reprezentacja wcale nie grała lepiej. I znowu chcemy ten sam błąd popełnić. Facet będzie się uczył przez parę miesięcy polskich piłkarzy i polskiej mentalności. A jak już dojrzeje, to powie dziękuję, odchodzę albo sami go zwolnimy- mówił Antoni Piechniczek.
Piechniczek odniósł się również bezpośrednio do tematu zwolnienia Czesława Michniewicza.
– Przyznam, że jest to dla mnie zaskoczenie. Ale jak reprezentacja i trener Michniewicz byli w Katarze, to już się zanosiło, były takie rozmowy, były takie sugestie. Ja osobiście dziwię się, bo jakby na to nie popatrzeć, to prezes Kulesza zatrudnił trenera Michniewicza, a trener Michniewicz zrobił z niego prezesa, który też po 36 latach, prowadząc całą ekipę na mistrzostwach świata, może wpisać w swoim CV, że wyszedł z grupy i skończył na tym samym etapie, co 36 lat temu nasza reprezentacja w Meksyku - mówił Piechniczek.
Były selekcjoner biało-czerwonych zwrócił się także do Roberta Lewandowskiego.
– Nie możesz publicznie mówić czegoś takiego, co powiedziałeś parokrotnie, nie możesz gestami zdradzać, co chcesz przekazać. Niestety, pamiętaj, że jesteś tylko piłkarzem. Dwa razy zmieniłeś trenerów reprezentacji Polski, a trener klubowy stoi z boku i się patrzy. I dojdzie do wniosku "ja ciebie szybciej skasuję niż ty mnie". Nie wiadomo, co będzie za pół roku, za półtora w Barcelonie. Wtedy rachunki zostaną wyrównane - powiedział emerytowany selekcjoner.