„Boże, daj siłę”. W salach tortur w Chersoniu znaleziono modlitwy wydrapane przez więźniów
- Nie było toalet ani nawet podstawowych mebli, a na ścianach widać oznaczenia wskazujące na liczbę dni, przez które nasi ludzie przebywali w takich warunkach – relacjonował Komisarz Parlamentu Ukrainy ds. praw człowieka Dmytro Łubinec, który odwiedził jedno z miejsc tortur w odbitym Chersoniu.
Człowiek, który przeżył tortury i spędził w katowni 24 dni, mówił, że okupanci stosowali różne metody tortur. Jak podkreślił, najgorsze były elektrowstrząsy, którymi dręczono aż do utraty przytomności.
Podczas przetrzymywania w salach tortur ci, którzy byli w stanie, modlili się za dzieci, o pomoc dla kraju i dla wojska. Podobnie jak w wyzwolonym na początku października Wowczańsku, w salach tortur na ścianach więźniowie wydrapywali ikony świętych i słowa modlitwy.
Pawlo Suszko, wiceprzewodniczący Komitetu Rady Najwyższej Ukrainy ds. Polityki Humanitarnej i Informacyjnej powiedział: „Na własne oczy widzieliśmy te napisy na ścianach. Ikony wydrapane przez ludzi, którzy byli tam przetrzymywani przez okupantów. Wyryte daty przeżytych dni i teksty modlitw. Trudno sobie wyobrazić, jakie okropności spotkały ludzi”.
Chersoń został wyzwolony spod okupacji rosyjskiej 11 listopada. Od momentu rozpoczęcia wojny przez Rosję obwód chersoński był jednym z pierwszych zaatakowanych regionów Ukrainy. W ciągu dwóch tygodni został niemal całkowicie zajęty przez okupantów.
Family News Service / rkc.org.ua / Chersoń