Grzegorz Gołębiewski: Trudno znaleźć lidera opozycji w duszącej się Warszawie

Młodych z wielkich miast męczą utyskiwania Schetyny i Petru, średnio interesuje ich legenda Frasyniuka i problemy z oddychaniem Adama Michnika. Jeśli czegoś oczekują, to nowej wizji dla Polski, na której oni mogliby zawodowo i materialnie skorzystać.
 Grzegorz Gołębiewski: Trudno znaleźć lidera opozycji w duszącej się Warszawie
/ screen TT
Przechodziłem dziś zupełnie przypadkowo obok siedziby Sądu Rejonowego w Szczecinie i nie żałuję, bo mogłem zobaczyć pod murem kilka czarno –białych plansz z napisami jak PiS niszczy sądownictwo, a pod nimi mniej więcej setkę zniczy. Wiedziałem już z daleka o co chodzi  dzięki Panu posłowi Misiło, który zamieścił wzruszające zdjęcie na TT zaraz po zakończeniu wieczornej ceremonii. I chcąc nie chcąc, będąc już w odpowiednim wieku, pierwsze skojarzenie było takie, że jest to przecież dawny budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR, który płonął 17 grudnia 1970 roku. W jego bezpośrednim sąsiedztwie milicja zastrzeliła tego samego dnia kilkunastu robotników. I to nie jest z mojej strony żadna złośliwość ani nadużycie. Po prostu, jeśli ktoś był wtedy pod tym płonącym komitetem (a ja byłem), to widząc teraz przed nim znicze, mam prawo mieć w pierwszej kolejności właśnie takie skojarzenia, z tamtym ponurym i tragicznym dniem, a nie z protestem, który ma symbolizować pogrzeb (?)  polskiego wymiaru sprawiedliwości. A żył on (żyje) długo i szczęśliwie, wręcz beztrosko. Zostawmy jednak w spokoju temat sądów, gwałt na Konstytucji RP trwa już dwa lata, jak ona wytrzymuje to haniebne seryjne upokarzanie, wie tylko sędzia Andrzej Rzepliński, który dziś w Sejmie znowu mówił o gwałcie na niej. Wysłuchanie w Sejmie skończyło się tym czym się zaczęło: nie ustąpimy, było i jest dobrze, a zmiany tylko takie, jakie ewentualnie my zaakceptujemy, a najlepiej sami zgłosimy.


Strategia po wczorajszej świetlnej ceremonii jest mniej więcej taka: protestować, wychodzić nadal na ulicę, podburzać, donosić za granicę, łamać prawo w imię wolności demokracji, a może coś z tego wyjdzie. Wybitna strategia, jakże dojrzała intelektualnie. Nadziei na rychły przewrót jednak nie ma, choć jest coraz gorzej. Para książęca Katarzyna i Wilhelm  wytrzymali dziś spacer po Krakowskim Przedmieściu, choć od soboty wszyscy już wiemy, że można się w stolicy udusić. Mocny dysonans poznawczy, szczególnie dla widzów TVN. Inna Warszawa, inna Polska. Inna para prezydencka, swobodnie rozmawiająca z brytyjską rodziną królewską, w sumie coś absolutnie normalnego i zwyczajnego, ale wyobraźmy sobie przez moment alternatywny rozwój wypadków w 2015 roku. Czy środki masowego przymusu tego chcą czy nie, wizyta dostojnych gości z Wielkiej Brytanii przykryła dziś kolejne pojękiwania kasty sędziowskiej w Sejmie. Ale i ona dobiegnie końca, a wtedy tematy sądów, blokad, zamachu stanu powrócą ze zdwojoną siłą. W tle sporu o reformę wymiaru sprawiedliwości, dzieją się rzeczy nie mniej kluczowe dla rozwoju sytuacji w Polsce. Chodzi oczywiście o przywództwo w obozie opozycji totalnej i siłowej, i o to, kto byłby w stanie pokonać PiS. Opublikowany właśnie przez tygodnik „Wprost” sondaż* wskazuje na trzy znane osobistości: Donald Tusk (13,7%), Jerzy Owsiak (9%) i Robert Biedroń (6,9%). To właśnie oni mieliby największą szansę na odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy, choć razem uzyskali zaledwie 30% ogółu głosów. Aż 52% respondentów odpowiedziało bowiem, że takiej osoby po stronie opozycji, która zmiażdżyłaby PiS, niestety nie ma. Ciekawostką tego interesującego sondażu jest fakt, że Hanna Gronkiewicz – Waltz otrzymała 0,1%  głosów. Ktoś jednak nadal wierzy w prezydent stolicy - zacne to. Są oczywiście liderzy z przedsejmowej mównicy: Frasyniuk, Schetyna i Petru, ale z niewielkim poparciem.


W tej sytuacji, słowa Ryszarda Petru, że nowym przywódcą opozycji mogłaby zostać była premier Ewa Kopacz nabierają dużego znaczenia. Oznaczają one bowiem, że Nowoczesna żadnego wspólnego lidera nie chce i robi sobie z PO zwykłe jaja. To nie znaczy jednak, że PiS zawsze będzie miał przeciwko sobie podzieloną i słabą opozycję. Donald Tusk na jej czele raczej nie stanie, i to nie tylko dlatego, że czekają go kolejne przesłuchania. Jerzy Owsiak to wielka niewiadoma. Jeśli Władysław Frasyniuk jest jak „prawdziwa petarda”, to popularny Jurek jest niczym groźny niewybuch, który może porwać prawdziwe tłumy. Dokąd? Nie wiadomo. Żeby już dłużej się nie rozwodzić, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego wyborcy opozycji nie widzą na horyzoncie tej jednej, jedynej osoby zdolnej do pokonania obozu Jarosława Kaczyńskiego. Doradzać nie zamierzam, ale krótką diagnozę postawię. Wszyscy ci liderzy znajdują się już w muzeum politycznym III RP. Nie są atrakcyjni dla owych młodych z wielkich miast, którzy poruszają się w obcych im narracjach i problemach. Może oni i nienawidzą PiS-u, ale ich życie toczy się w rytmie cywilizacji cyfrowej, a po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość powodzi im się często lepiej niż za PO. Męczą ich utyskiwania Schetyny i Petru, średnio interesuje ich legenda Frasyniuka i problemy z oddychaniem Adama Michnika. Jeśli czegoś oczekują, to nowej wizji dla Polski, na której oni mogliby zawodowo i materialnie skorzystać. Nie ma po stronie opozycji ani takiej wizji, ani osoby, która byłaby jej symbolem. Paradoksalnie, PiS ją właśnie ma. I wszyscy wiemy kto nią jest. I niech ktoś powie, że Jarosław Kaczyński nie zaplanował tego wszystkiego niezwykle precyzyjnie. Kropka.                     


 
https://www.wprost.pl/galeria/10338/Kto-ma-szanse-zostac-liderem-opozycji-Sondaz-Wprost.html
 

 

POLECANE
Znamienny wpis Beaty Szydło w rocznicę odzyskania niepodległości z ostatniej chwili
Znamienny wpis Beaty Szydło w rocznicę odzyskania niepodległości

Była premier opublikowała z okazji 11 listopada wpis, w którym przypomniała, że odzyskanie niepodległości było wynikiem wspólnego wysiłku różnych środowisk politycznych.

Prezydent Karol Nawrocki odznaczył Waldemara Łysiaka i Andrzeja Poczobuta Orderem Orła Białego z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odznaczył Waldemara Łysiaka i Andrzeja Poczobuta Orderem Orła Białego

Pisarz Waldemar Łysiak oraz dziennikarz i działacz polskiej mniejszości na Białorusi Andrzej Poczobut zostali we wtorek odznaczeni przez prezydenta Karola Nawrockiego Orderem Orła Białego.

W ramach UE ma powstać nowa jednostka wywiadowcza z ostatniej chwili
W ramach UE ma powstać nowa jednostka wywiadowcza

Unia Europejska zaczęła tworzyć nową jednostkę wywiadowczą w celu usprawnienia wykorzystania informacji gromadzonych przez służby krajów unijnych; nowy organ ma działać w ramach Sekretariatu Generalnego Komisji Europejskiej - podał we wtorek dziennik „Financial Times”, powołując się na źródła.

Jan Krzysztof Ardanowski ostrzega: Oddając monopol na żywność w ręce koncernów, oddajemy im władzę nad sobą tylko u nas
Jan Krzysztof Ardanowski ostrzega: Oddając monopol na żywność w ręce koncernów, oddajemy im władzę nad sobą

„Jeżeli będziemy trwać przy naszych wartościach to bardzo możliwe, że za chwilę nie tylko pieniędzy unijnych nie dostaniemy, ale również zostanie przykręcony kurek z jedzeniem" - mówi portalowi Tysol.pl przyszły przewodniczący Rady ds. Rolnictwa przy Prezydencie RP Karolu Nawrockim, były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Jarosław Kaczyński: Patriotyzm charakteryzuje ludzi moralnie wyżej rozwiniętych z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: Patriotyzm charakteryzuje ludzi moralnie wyżej rozwiniętych

Patriotyzm jest stanem emocjonalnym, a to uczucie charakteryzuje ludzi, którzy są moralnie wyżej rozwinięci - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z młodzieżą, w dniu Narodowego Święta Niepodległości. Polityk zaznaczył, że odrębność Polski jest bardzo istotna i należy ją pielęgnować.

Niemieckie firmy biją na alarm. Najgorszy wynik konkurencyjności w historii badania z ostatniej chwili
Niemieckie firmy biją na alarm. Najgorszy wynik konkurencyjności w historii badania

Niemiecki przemysł znalazł się w najgorszej kondycji od lat. Jak wynika z badań niemieckiego instytutu ifo, ponad jedna trzecia firm za Odrą traci przewagę konkurencyjną – zarówno wobec krajów spoza UE, jak i wewnątrz Wspólnoty.

Rząd kapituluje? Ważny minister uprzejmie prosi prezydenta Nawrockiego z ostatniej chwili
Rząd kapituluje? Ważny minister "uprzejmie prosi" prezydenta Nawrockiego

Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak w obszernym wpisie zwrócił się do prezydenta Karola Nawrockiego prosząc go o podpisanie nominacji na pierwszy stopień oficerski w ABW i SKW.

Prezydent Nawrocki złożył wieńce przed pomnikami Ojców Niepodległości z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki złożył wieńce przed pomnikami Ojców Niepodległości

Prezydent Karol Nawrocki składa we wtorek, w dniu Narodowego Święta Niepodległości, wieńce przed znajdującymi się przy Trakcie Królewskim pomnikami Ojców Niepodległości.

Trzech nastolatków chciało przemalować tęczowe schody na barwy narodowe. Trafili do aresztu z ostatniej chwili
Trzech nastolatków chciało przemalować tęczowe schody na barwy narodowe. Trafili do aresztu

Jak podaje dziennik „Le Figaro”, w nocy z niedzieli na poniedziałek W centrum francuskiego Nantes trzech nastolatków w wieku od 16 do 17 lat zostało zatrzymanych przez policję, gdy próbowali przemalować tęczowe schody na francuskie barwy narodowe.

11 listopada. Tak 107 lat temu Polska odzyskała niepodległość z ostatniej chwili
11 listopada. Tak 107 lat temu Polska odzyskała niepodległość

11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo podległych jej wojsk polskich. To wydarzenie stało się symbolem odzyskania niepodległości.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Trudno znaleźć lidera opozycji w duszącej się Warszawie

Młodych z wielkich miast męczą utyskiwania Schetyny i Petru, średnio interesuje ich legenda Frasyniuka i problemy z oddychaniem Adama Michnika. Jeśli czegoś oczekują, to nowej wizji dla Polski, na której oni mogliby zawodowo i materialnie skorzystać.
 Grzegorz Gołębiewski: Trudno znaleźć lidera opozycji w duszącej się Warszawie
/ screen TT
Przechodziłem dziś zupełnie przypadkowo obok siedziby Sądu Rejonowego w Szczecinie i nie żałuję, bo mogłem zobaczyć pod murem kilka czarno –białych plansz z napisami jak PiS niszczy sądownictwo, a pod nimi mniej więcej setkę zniczy. Wiedziałem już z daleka o co chodzi  dzięki Panu posłowi Misiło, który zamieścił wzruszające zdjęcie na TT zaraz po zakończeniu wieczornej ceremonii. I chcąc nie chcąc, będąc już w odpowiednim wieku, pierwsze skojarzenie było takie, że jest to przecież dawny budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR, który płonął 17 grudnia 1970 roku. W jego bezpośrednim sąsiedztwie milicja zastrzeliła tego samego dnia kilkunastu robotników. I to nie jest z mojej strony żadna złośliwość ani nadużycie. Po prostu, jeśli ktoś był wtedy pod tym płonącym komitetem (a ja byłem), to widząc teraz przed nim znicze, mam prawo mieć w pierwszej kolejności właśnie takie skojarzenia, z tamtym ponurym i tragicznym dniem, a nie z protestem, który ma symbolizować pogrzeb (?)  polskiego wymiaru sprawiedliwości. A żył on (żyje) długo i szczęśliwie, wręcz beztrosko. Zostawmy jednak w spokoju temat sądów, gwałt na Konstytucji RP trwa już dwa lata, jak ona wytrzymuje to haniebne seryjne upokarzanie, wie tylko sędzia Andrzej Rzepliński, który dziś w Sejmie znowu mówił o gwałcie na niej. Wysłuchanie w Sejmie skończyło się tym czym się zaczęło: nie ustąpimy, było i jest dobrze, a zmiany tylko takie, jakie ewentualnie my zaakceptujemy, a najlepiej sami zgłosimy.


Strategia po wczorajszej świetlnej ceremonii jest mniej więcej taka: protestować, wychodzić nadal na ulicę, podburzać, donosić za granicę, łamać prawo w imię wolności demokracji, a może coś z tego wyjdzie. Wybitna strategia, jakże dojrzała intelektualnie. Nadziei na rychły przewrót jednak nie ma, choć jest coraz gorzej. Para książęca Katarzyna i Wilhelm  wytrzymali dziś spacer po Krakowskim Przedmieściu, choć od soboty wszyscy już wiemy, że można się w stolicy udusić. Mocny dysonans poznawczy, szczególnie dla widzów TVN. Inna Warszawa, inna Polska. Inna para prezydencka, swobodnie rozmawiająca z brytyjską rodziną królewską, w sumie coś absolutnie normalnego i zwyczajnego, ale wyobraźmy sobie przez moment alternatywny rozwój wypadków w 2015 roku. Czy środki masowego przymusu tego chcą czy nie, wizyta dostojnych gości z Wielkiej Brytanii przykryła dziś kolejne pojękiwania kasty sędziowskiej w Sejmie. Ale i ona dobiegnie końca, a wtedy tematy sądów, blokad, zamachu stanu powrócą ze zdwojoną siłą. W tle sporu o reformę wymiaru sprawiedliwości, dzieją się rzeczy nie mniej kluczowe dla rozwoju sytuacji w Polsce. Chodzi oczywiście o przywództwo w obozie opozycji totalnej i siłowej, i o to, kto byłby w stanie pokonać PiS. Opublikowany właśnie przez tygodnik „Wprost” sondaż* wskazuje na trzy znane osobistości: Donald Tusk (13,7%), Jerzy Owsiak (9%) i Robert Biedroń (6,9%). To właśnie oni mieliby największą szansę na odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy, choć razem uzyskali zaledwie 30% ogółu głosów. Aż 52% respondentów odpowiedziało bowiem, że takiej osoby po stronie opozycji, która zmiażdżyłaby PiS, niestety nie ma. Ciekawostką tego interesującego sondażu jest fakt, że Hanna Gronkiewicz – Waltz otrzymała 0,1%  głosów. Ktoś jednak nadal wierzy w prezydent stolicy - zacne to. Są oczywiście liderzy z przedsejmowej mównicy: Frasyniuk, Schetyna i Petru, ale z niewielkim poparciem.


W tej sytuacji, słowa Ryszarda Petru, że nowym przywódcą opozycji mogłaby zostać była premier Ewa Kopacz nabierają dużego znaczenia. Oznaczają one bowiem, że Nowoczesna żadnego wspólnego lidera nie chce i robi sobie z PO zwykłe jaja. To nie znaczy jednak, że PiS zawsze będzie miał przeciwko sobie podzieloną i słabą opozycję. Donald Tusk na jej czele raczej nie stanie, i to nie tylko dlatego, że czekają go kolejne przesłuchania. Jerzy Owsiak to wielka niewiadoma. Jeśli Władysław Frasyniuk jest jak „prawdziwa petarda”, to popularny Jurek jest niczym groźny niewybuch, który może porwać prawdziwe tłumy. Dokąd? Nie wiadomo. Żeby już dłużej się nie rozwodzić, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego wyborcy opozycji nie widzą na horyzoncie tej jednej, jedynej osoby zdolnej do pokonania obozu Jarosława Kaczyńskiego. Doradzać nie zamierzam, ale krótką diagnozę postawię. Wszyscy ci liderzy znajdują się już w muzeum politycznym III RP. Nie są atrakcyjni dla owych młodych z wielkich miast, którzy poruszają się w obcych im narracjach i problemach. Może oni i nienawidzą PiS-u, ale ich życie toczy się w rytmie cywilizacji cyfrowej, a po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość powodzi im się często lepiej niż za PO. Męczą ich utyskiwania Schetyny i Petru, średnio interesuje ich legenda Frasyniuka i problemy z oddychaniem Adama Michnika. Jeśli czegoś oczekują, to nowej wizji dla Polski, na której oni mogliby zawodowo i materialnie skorzystać. Nie ma po stronie opozycji ani takiej wizji, ani osoby, która byłaby jej symbolem. Paradoksalnie, PiS ją właśnie ma. I wszyscy wiemy kto nią jest. I niech ktoś powie, że Jarosław Kaczyński nie zaplanował tego wszystkiego niezwykle precyzyjnie. Kropka.                     


 
https://www.wprost.pl/galeria/10338/Kto-ma-szanse-zostac-liderem-opozycji-Sondaz-Wprost.html
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe