Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Mowa Trumpa

O czym będzie mówić Donald Trump w Warszawie? Cynicy twierdzą, że amerykański prezydent przyjeżdża do Polski, aby znów obiecać Polakom zniesienie wiz do USA. Być może, Trump rzeczywiście wspomni coś o wizach. Jest to bardzo ważny symbol w stosunkach polsko-amerykańskich. Podróż bezwizowa oznacza nie tylko wygodę dla Polaków odwiedzających Stany, ale również szacunek dla Polski jako sojusznika. Z jakiej racji Polacy mają ubiegać się o wizy u ambasadowych biurokratów, jak petenci z wrogich USA społeczeństw?
T. Gutry
T. Gutry / Tygodnik Solidarność
Ruch bezwizowy jest ważny, oznacza szacunek, ale są sprawy ważniejsze niż wizy. O tym głównie będzie mówić Trump w Europie: o Rosji, o Niemcach, o NATO, o stosunkach transatlantyckich, o uczciwej wymianie handlowej (fair trade). Ogólnie: pokarze pięść Kremlowi i podkreśli swą wolę bronić Warszawy; ale Moskwa dostanie też marchewkę w postaci możliwości współpracy przeciw Korei Północnej, Iranowi i islamistycznym terrorystom. Trump pogrozi z dezaprobatą palcem Berlinowi, wspominając brak pełnego udziału Niemiec w przedsięwzięciach Paktu Atlantyckiego. Będzie się skarżył na monopolistyczne praktyki Brukseli, podcinanie zasad wolnego handlu oraz paraliżujące wszystko przepisy europejskiej biurokracji. Pozytywnie będzie mówił o stosunkach transatlantyckich, a w tym pewnie o Wielkiej Brytanii. Naturalnie powie dużo w tym kontekście o Polsce.

Wspomni krwawą i bohaterską historię. Ale skupi się głównie na przyszłości i ostatnich triumfach, które rodacy nad Wisłą zwykle nie doceniają i nie chcą dostrzegać. Powie o tym, że Rzeczpospolita poczyniła niesamowity postęp od czasu wyzwolenia się z okowów komunizmu. Że wzmacnia z pomocą USA wschodnią flankę NATO. Wypełnia swoje sojusznicze zobowiązania. Dalej będzie mówić też – na razie raczej oględnie – o idei Międzymorza, czyli właśnie o wschodniej flance NATO. Przemówienie na Placu Krasińskich nie jest jeszcze przygotowane. Częstokroć tak ważna symbolicznie mowa jest doszliwowywana do ostatniej chwili. Każda administracja ma małą „fabrykę” pisarzy przemówień i okólników (speechwriters). Większość daje produkty wstępne (mowy, artykuły, itp.) swoim bezpośrednim przełożonym, ci konsultują się ze swymi szefami, którzy przedstawiają projekty czołowym graczom w rządzie, a ci z kolei pokazują końcowy produkt prezydentowi USA.

Na każdym szczeblu wrze ostra dyskusja. Naturalnie są wyjątki. Np. Pat Buchanan miał bezpośredni dostęp do Richarda Nixona, który faworyzował swego konserwatywnego kowala słów. Zanim powstanie przemówienie, zwykle robi się badania, czasami rekonesans. Peter Robinson pojechał do RFN, aby wybadać teren przed podróżą swego pryncypała, prezydenta Ronalda Reagana. Był na przyjęciu, na którym żywo komentowano, jak świetny i kochany jest Michaił gorbaczow. Jakaś kobieta ostro uciszyła towarzystwo: „Jak on jest taki świetny, to dlaczego nie rozwali muru berlińskiego? ” I to właśnie zainspirowało głośny passus z przemówienia prezydenckiego: „Panie gorbaczow, rozwal pan ten mur.” Notabene, mięczaki z administracji Reagana usuwali ten fragment pięciokrotnie, a prezydent go przywracał. I w czerwcu 1987 r. powiedział. Czasami przemówienia rodzą się z wewnątrzadministracyjnych rozgrywek, wręcz w ramach spisków. W sierpniu 1991 r. pięcioosobowy zespół wysokich rangą urzędników georgea H.W. Busha nakazał mojemu koledze przygotować w tajemnicy przemowę popierającą gorbaczowa i Związek Sowiecki. Kolega, który był wysokim stopniem oficerem CIA i pracownikiem Departamentu Stanu odparł: „Nie po to walczyłem całe życie, by rozbić Sowiety i wyzwolić komunistycznych niewolników, aby teraz ratować czerwonych oprawców.”

I odszedł z pracy. A piątka zleciła pracę nieznanej szerzej, młodej pracownicy. Napisała, jak trzeba. Bush – który nie wiedział,
co czyni – mowę wygłosił. A Sowiety i tak się rozpadły. Młoda pracownica tymczasem otworzyła sobie furtkę do wielkiej kariery. Nazywa się Condoleezza Rice. Ale na ogół mamy do czynienia z wielostopniowym procesem powstawania przemówień. W maju 2012 r. poproszono mnie, bym napisał okólnik dla republikańskiego kandydata na prezydenta Mitta Romneya, w związku z jego planowaną podróżą do Europy i Izraela. Na liście znalazła się i Polska. Wytłumaczyłem rozmaite rzeczy, zasugerowałem pewne ruchy, m.in. dotyczące upamiętniania Powstania Warszawskiego i „Solidarności.” Wyjaśniłem, że to działacze „S” zbudowali pomnik Ronalda Reagana w gdańsku. Mój okólnik poszedł w obroty rozmaitych magików i szarlatanów w kampanii Romneyego. Przetworzyli go, przemielili. I wyszło jak wyszło. W polskim kontekście raczej pozytywnie. Sam jestem ciekaw, co powie Trump w Warszawie (i w Europie), mimo że podpowiadamy mu, jak możemy. Ale kto to obrobi i co sam prezydent zdecyduje się powiedzieć, to już inna historia.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, 2 lipca 2017
www.iwp.edu


Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (28/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON Wiadomości
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON

Wszystkie prowokacje nad Bałtykiem oraz przy granicy z Białorusią były pod pełną kontrolą Wojska Polskiego - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz m.in. po tym, jak polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.

Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północno-wschodnia Europa pozostanie pod wpływem niżu z ośrodkiem nad Morzem Barentsa. Również krańce południowo zachodnie kontynentu są pod wpływem niżu z ośrodkiem w rejonie Balearów. Dalsza część kontynentu pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego wyżu z centrum w okolicach Szkocji. Polska jest pod wpływem tego wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. Jednak po południu z północy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne.

REKLAMA

Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Mowa Trumpa

O czym będzie mówić Donald Trump w Warszawie? Cynicy twierdzą, że amerykański prezydent przyjeżdża do Polski, aby znów obiecać Polakom zniesienie wiz do USA. Być może, Trump rzeczywiście wspomni coś o wizach. Jest to bardzo ważny symbol w stosunkach polsko-amerykańskich. Podróż bezwizowa oznacza nie tylko wygodę dla Polaków odwiedzających Stany, ale również szacunek dla Polski jako sojusznika. Z jakiej racji Polacy mają ubiegać się o wizy u ambasadowych biurokratów, jak petenci z wrogich USA społeczeństw?
T. Gutry
T. Gutry / Tygodnik Solidarność
Ruch bezwizowy jest ważny, oznacza szacunek, ale są sprawy ważniejsze niż wizy. O tym głównie będzie mówić Trump w Europie: o Rosji, o Niemcach, o NATO, o stosunkach transatlantyckich, o uczciwej wymianie handlowej (fair trade). Ogólnie: pokarze pięść Kremlowi i podkreśli swą wolę bronić Warszawy; ale Moskwa dostanie też marchewkę w postaci możliwości współpracy przeciw Korei Północnej, Iranowi i islamistycznym terrorystom. Trump pogrozi z dezaprobatą palcem Berlinowi, wspominając brak pełnego udziału Niemiec w przedsięwzięciach Paktu Atlantyckiego. Będzie się skarżył na monopolistyczne praktyki Brukseli, podcinanie zasad wolnego handlu oraz paraliżujące wszystko przepisy europejskiej biurokracji. Pozytywnie będzie mówił o stosunkach transatlantyckich, a w tym pewnie o Wielkiej Brytanii. Naturalnie powie dużo w tym kontekście o Polsce.

Wspomni krwawą i bohaterską historię. Ale skupi się głównie na przyszłości i ostatnich triumfach, które rodacy nad Wisłą zwykle nie doceniają i nie chcą dostrzegać. Powie o tym, że Rzeczpospolita poczyniła niesamowity postęp od czasu wyzwolenia się z okowów komunizmu. Że wzmacnia z pomocą USA wschodnią flankę NATO. Wypełnia swoje sojusznicze zobowiązania. Dalej będzie mówić też – na razie raczej oględnie – o idei Międzymorza, czyli właśnie o wschodniej flance NATO. Przemówienie na Placu Krasińskich nie jest jeszcze przygotowane. Częstokroć tak ważna symbolicznie mowa jest doszliwowywana do ostatniej chwili. Każda administracja ma małą „fabrykę” pisarzy przemówień i okólników (speechwriters). Większość daje produkty wstępne (mowy, artykuły, itp.) swoim bezpośrednim przełożonym, ci konsultują się ze swymi szefami, którzy przedstawiają projekty czołowym graczom w rządzie, a ci z kolei pokazują końcowy produkt prezydentowi USA.

Na każdym szczeblu wrze ostra dyskusja. Naturalnie są wyjątki. Np. Pat Buchanan miał bezpośredni dostęp do Richarda Nixona, który faworyzował swego konserwatywnego kowala słów. Zanim powstanie przemówienie, zwykle robi się badania, czasami rekonesans. Peter Robinson pojechał do RFN, aby wybadać teren przed podróżą swego pryncypała, prezydenta Ronalda Reagana. Był na przyjęciu, na którym żywo komentowano, jak świetny i kochany jest Michaił gorbaczow. Jakaś kobieta ostro uciszyła towarzystwo: „Jak on jest taki świetny, to dlaczego nie rozwali muru berlińskiego? ” I to właśnie zainspirowało głośny passus z przemówienia prezydenckiego: „Panie gorbaczow, rozwal pan ten mur.” Notabene, mięczaki z administracji Reagana usuwali ten fragment pięciokrotnie, a prezydent go przywracał. I w czerwcu 1987 r. powiedział. Czasami przemówienia rodzą się z wewnątrzadministracyjnych rozgrywek, wręcz w ramach spisków. W sierpniu 1991 r. pięcioosobowy zespół wysokich rangą urzędników georgea H.W. Busha nakazał mojemu koledze przygotować w tajemnicy przemowę popierającą gorbaczowa i Związek Sowiecki. Kolega, który był wysokim stopniem oficerem CIA i pracownikiem Departamentu Stanu odparł: „Nie po to walczyłem całe życie, by rozbić Sowiety i wyzwolić komunistycznych niewolników, aby teraz ratować czerwonych oprawców.”

I odszedł z pracy. A piątka zleciła pracę nieznanej szerzej, młodej pracownicy. Napisała, jak trzeba. Bush – który nie wiedział,
co czyni – mowę wygłosił. A Sowiety i tak się rozpadły. Młoda pracownica tymczasem otworzyła sobie furtkę do wielkiej kariery. Nazywa się Condoleezza Rice. Ale na ogół mamy do czynienia z wielostopniowym procesem powstawania przemówień. W maju 2012 r. poproszono mnie, bym napisał okólnik dla republikańskiego kandydata na prezydenta Mitta Romneya, w związku z jego planowaną podróżą do Europy i Izraela. Na liście znalazła się i Polska. Wytłumaczyłem rozmaite rzeczy, zasugerowałem pewne ruchy, m.in. dotyczące upamiętniania Powstania Warszawskiego i „Solidarności.” Wyjaśniłem, że to działacze „S” zbudowali pomnik Ronalda Reagana w gdańsku. Mój okólnik poszedł w obroty rozmaitych magików i szarlatanów w kampanii Romneyego. Przetworzyli go, przemielili. I wyszło jak wyszło. W polskim kontekście raczej pozytywnie. Sam jestem ciekaw, co powie Trump w Warszawie (i w Europie), mimo że podpowiadamy mu, jak możemy. Ale kto to obrobi i co sam prezydent zdecyduje się powiedzieć, to już inna historia.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, 2 lipca 2017
www.iwp.edu


Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (28/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane