Paweł Janowski dla "TS": No to ile koleżanka Elżbieta z Komisji Europejskiej załatwiła biedakom z korpo?
A skoro tak, to Komisja Europejska, która zawsze staje po stronie najsłabszych, najbiedniejszych i pokrzywdzonych, wszczęła postępowanie o naruszenie prawa Unii przez Polskę w związku z wprowadzeniem podatku handlowego. Zdaniem Brukseli jego konstrukcja może faworyzować mniejsze sklepy i babcie spod kiosku, co może być uznane za pomoc publiczną. Skończy się babciom Eldorado, szybko się skończy, skoro Elżbieta wzięła się do pracy.
Koledzy i koleżanki, co za 6 tysięcy nie ruszają palcem, tak przejęli się ciężkim losem hipermarketów, że zablokowali podatek od handlu wielkopowierzchniowego. Stop babciom. Ratujmy hipermarkety.
Jak skuteczna ta pani Elżbieta. Jeszcze karierę zrobi. O przepraszam, już zrobiła, ale może jeszcze większą zrobi. Bo jak Lidl dostał pożyczkę od Banku Światowego, 1 mld euro na wykoszenie małej konkurencji w Polsce, to nie była to pomoc. To była filantropia. Wspieranie zrównoważonego rozwoju. No i to byli Niemcy. Niemcom wolno. A nam nie wolno. Bo Niemcy to naród zasłużony dla Europy, a Polacy nie. I koniec dyskusji.
„Nie spodziewaliśmy się, że KE będzie tak uprzedzona, że wyda decyzję sprzeczną z traktatami europejskimi”. Pan minister jest ministrem, to musi tak mówić. A ja nie muszę, więc powiem, jak jest: to było oczywiste, że tak się stanie. Teraz widzimy, kto naprawdę rządzi w Kołchozie Europa. No przecież nie odporni na korupcję, bezinteresowni, najuczciwsi i najpracowitsi urzędnicy, nieprawdaż? Rządzi niewidzialna troska o miliarderów, jako najbardziej zestresowanych ludzi na świecie.
No to ile koleżanka z Komisji Europejskiej załatwiła biedakom z korpo? Jakieś tam kieszonkowe kilka miliardków. Pikuś. Tyle to nasze babcie na jajkach i kwiatkach polnych w tydzień koszą. Więc damy radę. Jasne, że damy radę. Ale patrzmy, jak „nasi” reprezentanci w Brukseli troszczą się o interesy. Ich interesy, nie nasze.
Ktoś zadał pytanie: Będzie skarga do Trybunału w Luksemburgu? Minister Szałamacha odpowiedział, że Polska będzie mogła składać wyjaśnienia dotyczące podatku od sprzedaży i przedstawiać swoje argumenty. „Decyzja będzie mogła być zaskarżona przez RP do Trybunału Luksemburskiego. Jeżeli ostateczna decyzja Komisji Europejskiej będzie negatywna, to będziemy ją zaskarżać – zapowiedział”.
A ja się pytam: Do Luksemburga? Bądźmy poważni. Kto był premierem Luksemburga? To właśnie tam jest raj podatkowy dla wszystkich hipercwaniaczków z Europy i nie tylko. Wszyscy kolesie zasiadający w tym czymś, co nazywamy Trybunałem, to jego ziomki. Pan Juncker, ten, co się flaszkom nie kłania i klepie wszystkich po łysinach i innych atrybutach, jest przecież ich człowiekiem w Brukseli. Skarga skargą, a my musimy robić swoje. Ratujmy babcie i zatrzymajmy dyktaturę handlową hipermarketów.
Dr Paweł Janowski