Śnięte ryby w jeziorze pod Poznaniem. "Czuć wyraźny zapach siarkowodoru"

Rzecznik prasowy starosty poznańskiego Katarzyna Wozińska-Gracz przekazała, że o śniętych rybach w jeziorze wędkarze powiadomili w nocy Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego.
"W związku z tym PCZK natychmiast powiadomiło o zdarzeniu Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, służby ratownicze oraz przedstawicieli gmin Dopiewa i Buku. W nocy inspektorzy ochrony środowiska pobrali próbki wody do badań"
- zaznaczyła.
"Dziś rano na miejscu zdarzenia pojawili się m.in. starosta poznański, wójt Dopiewa i burmistrz Buku, przedstawiciele OSP, kół wędkarskich i służb ratowniczych. Obecnie prowadzone są działania polegające na odłowie śniętych ryb. Jednocześnie informacje o sytuacji na Jeziorze Niepruszewskim zostały przekazana do Wód Polskich oraz sanepidu i służb weterynaryjnych"
- wskazała Wozińska-Gracz.
W rozmowie z PAP rzeczniczka przyznała, że jak dotąd nie oszacowano, ile ryb padło w jeziorze. Dodała, że w sprawie stanu wód Jeziora Niepruszewskiego starosta poznański Jan Grabkowski zwołał na poniedziałek, na godz. 10, nadzwyczajne posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego.
"Stwierdzono, że natlenienie wody wynosi 4 procent oraz czuć wyraźny zapach siarkowodoru"
- poinformowali w komunikacie Paweł Przepióra, wójt Dopiewa i Paweł Adam, burmistrz Buku, który cytuje portal tvn24.pl.
Władze powiatu poznańskiego zaapelowały do osób, które w najbliższych dniach planują pojawić się nad Jeziorem Niepruszewskim, by śledziły umieszczane na stronach internetowych gmin komunikaty dotyczące zasad przebywania i korzystania z jeziora.