Dr Wojciech Szewko: Francja nie radzi sobie z problemem w Calais, kierowcy boją się o swoje życie
Według prasy lokalnej to już piąty raz ustawiono takie barykady drzew w ciągu 3 tygodni. Taka sytuacja to nie jest zatem nic nadzwyczajnego. Władze francuskie jedynie co zrobiły to postawiły w okolicy parkingi strzeżone, by kierowcy mogli się spokojnie przespać
- powiedział dr Wojciech Szewko.
To żadna tajemnica, że 500-600 osób sformowanych w regularne bandy zwala drzewa na drogi, następnie napada na cięzarówki. Napastnicy kradną, albo zmuszają kierowców do tego żeby ich przewozili do Wielkiej Brytanii
- kontynuował ekspert.
To sprawa znana policji, wiadomo gdzie ci ludzie koczują w lesie, organizacje humanitarne regularnie dostarczają im jedzenie. Pytanie: gdzie sie we Francji podziało państwo prawa? Czemu nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za te bandyckie napady na tiry? To są setki napadów, o których pisze się od dawna. To wszystko obciąża państwo francuskie
- powiedział dr Szewko.
Francja ewidentnie nie radzi sobie z problemem w Calais. Rozwiązano obozowisko, ale nie aresztowano tych ludzi. Kierowcy którzy jeżdżą w tamte rejony boją się o swoje życie, to opowieści jak z czasów wojny partyzanckiej, a nie cywilizowanego kraju. Nie rozumiem postawy bierności francuskich służb, sprawa w Calais to jakiś dziwny temat tabu
- podsumował.
Dr @wszewko mówi o sytuacji w #Calais i pyta:
— Agata (@1Ragata) 20 czerwca 2017
- Gdzie się we Francji podziało państwo prawa?
Warto wysłuchać. pic.twitter.com/DFAdXwZREU
źródło: telewizja republika