„Pani chce, żebym był wyprowadzony w kajdankach”. Grodzki o ewentualnym odebraniu mu immunitetu

W sprawie Tomasza Grodzkiego toczy się śledztwo w sprawie podejrzewanej korupcji. Według mediów dopiero rezygnacja z immunitetu lub jego uchylenie pozwoliłoby wyjaśnić sprawę. Według Niezależnej obywatele już od 263 dni czekają, aż Grodzki zrezygnuje z immunitetu, by stanął przed sądem i mogło stać się jasne, czy jest winny.
Politykowi zarzuca się przyjęcie nienależnych korzyści majątkowych w 2006, 2009 i 2012 roku.
Tomasz Siemoniak, były szef MON z nadania PO, nazwał już Grodzkiego „zwykłym łapówkarzem”.
Na ten temat polityk PO rozmawiał z red. Beatą Lubecką na antenie Radia ZET.
Grodzki: W nocy po powrocie z Senatu opiekowałem się pacjentami
W rozmowie twierdził, że przez lata wykonywania przezeń obowiązków lekarskich nikt nie podnosił przeciw niemu zarzutów o korupcję.
– Przez wszystkie lata zajmowałem bardzo ważne pozycje i przez te wszystkie lata nikt nigdy nie podniósł jakichkolwiek zarzutów korupcyjnych
– mówił Grodzki.
– Co więcej, mam napisanych spontanicznie kilkadziesiąt listów od moich pacjentów, którzy byli gotowi świadczyć jak było naprawdę, że w nocy przyjeżdżałem z Senatu, dopilnowywać ich, opiekować się nimi
– twierdził polityk.
Wspomniał też, że jego zdaniem immunitet ma „bronić” ludzi, którzy są „ścigani przez władzę z przyczyn politycznych” i dlatego nie zamierza się go w obecnej sytuacji zrzec.
Grodzki obawia się wyroku?
Redaktor Lubecka postawiła przed gościem jasne pytanie: Dlaczego – skoro utrzymuje, że jest niewinny – nie stanie przed sądem, gdzie mógłby odeprzeć stawiane mu zarzuty?
CZYTAJ TEŻ: Rosyjski żołnierz, który zabił bezbronnego cywila, zwrócił się do jego żony. Znamienne słowa
CZYTAJ TEŻ: Nie żyje 16-letnia Malwina. Podejrzany syn sędziego
Marszałek zdziwił się, mówiąc, że „pani redaktor wierzy w bezstronność prokuratury”.
– Życzy mi pani tego, żeby przy przypadkowo znajdujących się w okolicy kamerach o 6 rano wyprowadzono mnie z domu w kajdankach, wieziono gdzieś do Rzeszowa
– obawiał się działacz Platformy.