[List do Redakcji] Tato zakładał Solidarność w ZNTK Łapy. Teraz potrzebuje pomocy

List, który otrzymaliśmy na adres Redakcji publikujemy w calości.
Starszy pan, zdjęcie poglądowe [List do Redakcji] Tato zakładał Solidarność w ZNTK Łapy. Teraz potrzebuje pomocy
Starszy pan, zdjęcie poglądowe / Pixabay.com

Mój Tato - Bohdan - ma 76 lat. DIAGNOZA: ZŁOŚLIWY NOWOTWÓR MÓZGU

 

CEL: URATOWAĆ TATĘ I OCHRONIĆ GO PRZED CIERPIENIEM.

 

JAK TO ZROBIĆ?

 

PRZEZ ZBIÓRKĘ zapewnić przede wszystkim dwie rzeczy:

1. Natychmiastowe zabiegi w komorze hiperbarycznej.

2. Kurację SELOLEM i innymi lekami oraz konsultacje medyczne.

 

Główną stroną zbiórki jest niniejszy profil na ZRZUTKA.PL ale

 

gorąco zapraszam Cię do drużyny, która uratuje mojego Tatę, kliknij tutaj

 

STRONA PROJEKT 200K na Facebooku.

 

i polub stronę, i śledź naszą akcję. Będę wdzięczny w swoim i Taty imieniu.

 

A tu jest specjalna strona, na której możesz także się zarejestrować (choć nie musisz), na której także podajemy istotne informacje na temat akcji.

 

POMOC DLA BOHDANA

 

Proszę Was o pomoc, bo czasu nie zostało naprawdę niewiele. Czuję tykanie zegara i jak kładę się spać, to zastanawiam się, ile zostało nam jeszcze czasu. Musimy więc natychmiast rozpocząć kuracje w komorze hiperbarycznej, które kolosalnie wzmacniają organizm likwidując środowisko beztlenowe uwielbiane przez komórki rakowe. SELOL z kolei oczyszcza mózg z metali ciężkich i powoduje likwidację komórek rakowych. Razem mogą naprawdę wiele pomóc. Tyle że...

 

TU NIE MA CZASU. TRZEBA SIĘ SPIESZYĆ. INACZEJ TATO UMRZE i NIE BĘDZIE TO ŚMIERĆ ŁAGODNA

 

To najtrudniejsza część opisu. Założyłem zbiórkę miesiąc temu, ale opisanie obecnej sytuacji było jak drążenie palcem w ranie. W naszej kulturze zaczyna dominować kult ciała, zdrowego ciała. Osoba chora, nieporadna, jest odsuwana, stara się jej nie zauważać. Tymczasem to właśnie chory potrzebuje wsparcia. Chciałem więc w ogóle się dowiedzieć, jak to jest opiekować się chorym na raka. I nie jest to łatwe. Jednak Tato wychował mnie, więc pamiętam, by zachować się lojalnie i nie zwracać uwagi na to, co normalnie doprowadzałoby do szału.

 

Wyobraź sobie dwie sytuacje. Członek Twojej rodziny jest zdrowy i sprawny, możesz z nim się dogadać lub rzeczowo pokłócić. Możesz zjeść z nim spokojnie śniadanie, wyjść załatwić sprawę, lub do pracy, możesz spotkać się ze znajomymi, obejrzeć film wieczorem i podyskutować o tym. Normalny dzień, o którym byś zapomniał, bo nic nie zdarzyło się w nim, co mogłoby się wyryć w pamięci. Dzień wcale nie taki zły. Normalny. Gdy czujesz, że po prostu żyjesz.

 

A teraz wyobraź sobie dorosłego człowieka, który wstaje rano, trzeba mu podać leki, bo nie wie, jakie wziąć, kiedy i ile. Nie wie nawet do czego służą, a jeśli jakimś cudem się dowie, to i tak zapomni za 5 minut. Ta „specjalna operacja” powtarzana jest 8 razy. Są dwa zestawy leków przesuniętych wobec siebie o godzinę. Czyli w ciągu dnia podajesz leki średnio co 1,5 godziny. Wyobraź sobie osobę pochyloną nad stołem w kuchni, która odkręca wszystkie stojące na tym stole słoiki. Nie wiadomo dlaczego. Potem ustawia je jak żołnierzy. Równo. Następnego dnia ustawi je w innym szyku. Też równo, ale inaczej. Wyobraź sobie siebie, kiedy zadajesz pytanie: dlaczego do robisz? I nie słyszysz odpowiedzi, tylko widzisz w oczach rozpaczliwe poszukiwanie odpowiedzi gdzieś w pamięci. Pamięci, do której dostępu blokują rozzuchwalone komórki rakowe. One nie mają litości. Potrafią rozłupać każdego mocarza. Zresztą nawet, gdy sobie przypomni, brakuje mu słów, one też gdzieś są w takich rejonach mózgu, do których wdarł się nowotwór. Trzeba też pamiętać, iż nowotwór, to obrzęk mózgu, który sam przez się jest paskudny, bo powoduje nacisk na jego ośrodki.

 

Wyobraź sobie osobę, która bezradnie stoi w toalecie, bo nie jest w stanie nawet szybko zareagować, kiedy trzeba. A potem zamiast do pracy, idziesz zmywać podłogę i ściany. Potem musisz skupić się na tym, żeby przeczytać pismo z sądu, a potem napisać odpowiedź. Nie myślisz o tym. Myślisz tylko o tym, ile czasu zostało, czy ludzie wam pomogą i czy zdążycie z kuracją, bo nie każdemu się udaje.

 

Tato ogląda ulubiony program publicystyczny. Niestety coraz częściej nie poznaje osób, które lubił lub wprost przeciwnie. Teraz zdarza mu się lubić tych, co nie lubił i odwrotnie. Wszystko zależy od tego, czy słowa wypowiadającego wywołują w nim pozytywne lub negatywne emocje. I bardziej chodzi o coś, na co my zdrowi w ogóle nie zwracamy uwagi. Jego reakcje przypominają zachowanie małego dziecka. Nawet jest to urocze, kiedy słyszysz entuzjazm. Gorzej, gdy wyraża oburzenie, zawód. Widzisz, że cierpi, choć tak naprawdę nie ma powodu. Rak sprawia, że mózg przestaje działać normalnie i dochodzi do trudnych do zrozumienia i akceptacji zachowań. Ale starasz się, bo kochasz swojego Ojca.

 

Skutki choroby to utrata równowagi, pamięci, trudności z kojarzeniem faktów, Taty nie można wiec pozostawić samego - a mam też inne obowiązki w postaci prowadzenia spraw sądowych, gdzie nikt mnie nie zastąpi.

 

Wykluczone jest, by robił sam zakupy, ponieważ niedawno wyszedł z domu, gdy byłem w sklepie i poszedł po mleko. Zapomniał komórki i portfela. W sklepie miał trudności z przypomnieniem sobie, co kupić, ale ponieważ przychodził tam regularnie, to panie ekspedientki pomogły mu stworzyć listę (dziękuję!). Kiedy zauważył, że nie ma pieniędzy wrócił do domu. Niestety nie mógł wejść sam. Nie wziął kluczy i zapomniał kodu do domofonu. Nie mógł zadzwonić ani wejść na kod. Na szczęście wracając wpuściłem go.

 

Jak widzicie nie jest różowo. Będę wdzięczny za każdą pomoc, bo najzwyczajniej nie będę w stanie ogarnąć wszystkiego sam. Trzeba dbać o to, by wziął odpowiednie leki i w odpowiednim czasie, trzeba dbać o higienę, spacery. Dlatego też konieczne będzie zatrudnienie zawodowego opiekuna, a jest to koszt wysoki, bo nie wystarczy tutaj wizyta pielęgniarki.

 

Dlatego, wierzę że pomożecie mi go uratować. Pomożecie mu zatrzymać raka i wypchnąć intruza.

 

Jak nadchodzi nowotwór

 

Wszystko zaczęło się przed świętami Bożego Narodzenia ’21. Tato zaczął mieć problemy z obsługą poczty i komputera w ogóle. 17 stycznia 2022 poszliśmy więc do psychiatry, podejrzewając demencję lub inne choroby. Diagnoza: umiarkowana depresja. Lekarz przepisała leki.

 

Stan Taty jednak się pogarszał. 1 lutego udaliśmy się do neurologa w łapskiej przychodni. Doktor Janina Ejsmont skierowała Tatę na tomografię komputerową. Diagnozę utrudniało to, że Tato miał problemy z wysławianiem się. 2 lutego mieliśmy już wynik kreatyniny, potrzebny do TK. Ale 3 lutego pogorszył się wzrok u Taty. Nie było mnie w domu i mama wysłała go do okulisty (sama ma 81 lat, wiec jest już jej ciężko się poruszać). Nie wracał bardzo długo. Kiedy przyszedłem do domu, na wyświetlaczu mojej komórki wyświetlił się numer Taty. Mówił doktor Emil Saeed. Prosił, żebym pilnie przyszedł. Doktor Saeed wziął mnie od razu na korytarz i cichym ale zdecydowanym głosem zalecił mi pilne udanie się na SOR i zrobienie tomografii jeszcze przed planowaną na 7 lutego, bo może być za późno.

 

Pośpiesznie spakowaliśmy torbę i pojechaliśmy tego samego dnia wieczorem. Na SOR przy ul. Skłodowskiej w Białymstoku było tylko kilku pacjentów. Dziękowałem Bogu za Covid, bo mój ostatni pobyt na SOR trwał 10 godzin. Jednak wolałbym poczekać te 10 i więcej godzin, żeby usłyszeć mniej powalającą diagnozę: złośliwy nowotwór mózgu.

 

Zegar w głowie zaczął przyśpieszać. Pojawiły mi się wewnątrz pytania, ile mamy czasu? Nie zapytałem wprost, ale uzyskałem odpowiedź, że jeśli mamy coś robić, to słowa „jutro, później” powinny wylecieć z mojego słownika.

 

Od razu z SOR Tatę zabrali na oddział neurologii. Razem z torbą, do której zapomnieliśmy zabrać kilku rzeczy. Ale to dowoziłem potem. 11 lutego Tatę wypisano z oddziału. Doktor Hnat skierowała go na oddział neurochirurgii.

 

W tym czasie poznawałem wroga: nowotwór. Długie godziny przed komputerem, analizy, porównania sprzecznych wypowiedzi.

 

Na oddział neurochirurgii zawiozłem Tatę 2 marca. Szliśmy przez korytarze Giganta jak przez labirynty Minotaura. Zostawiłem go na noc. Tato miał fajnych współtowarzyszy niedoli na sali. Był niestety w najsłabszej formie.

 

Następnego dnia pojechałem na konsultację z neurochirurgiem. Zaprezentowałem swoją skromną, ale zawsze wiedzę, zdobytą w ciągu kilku tygodni. Skinął tylko głową, że rzeczywiście operacja jest bezsensowna. Usunęlibyśmy tylko połowę ognisk, narażając się jednocześnie na przyspieszenie rozwoju nowotworu i ryzykując poważne pogorszenie funkcji życiowych Taty, czyli utratę możliwości poruszania się, wzroku, słuchu, mowy. O pamięci nie wspominając.

 

Radioterapia i chemioterapia nie są precyzyjnymi metodami, a z uwagi na brak możliwości wykonania biopsji – też doprowadziłaby do przyspieszenia choroby.

 

Tato wojownik

 

Tato zakładał Solidarność w ZNTK Łapy. I miał z tego powodu potężne problemy. Bezpieka zakładała kartoteki jak teraz zakłada się konta na Instagramie. Z tą różnicą, że wtedy użytkownik nie wiedział, co wyświetla się na jego wallu. W Instytucie Pamięci Narodowej ma status prześladowanego. Dorobił się go za działalność antykomunistyczną. Nie poszedł ani w politykę, ani w biznesy. To, co zgromadził przez swoje życie, to pokaźna biblioteka książek m.in. historycznych i społecznych, którą mam nadzieję kiedyś przeczytać. Opiekował się mną i wychował na, mam nadzieję, dobrego człowieka. Dziś to on potrzebuje opieki. Choroba nowotworowa pojawiła się nagle i była szokiem dla całej rodziny. Tu podaję link do strony IPN.

 

INFORMACJE z IPN O PRZEŚLADOWANIU PRZEZ BEZPIEKĘ

 

Nie będę tu opisywać całego życia Taty, bo nie czas na to. Niech wystarczą powyższe notki z IPN. Całe życie starał się być uczciwy i troszczyć się o innych. Teraz ja proszę, zatroszczcie się o Niego.

 

Poznaj i pokonaj wroga… lub przynajmniej się nie poddawaj

 

Tato mocno ucierpiał. Zwłaszcza jego pamięć. Ale to, że ogniska raka są w mózgu powoduje też drażliwość z byle powodu, czy też w ogóle bez powodu. Kontakt jest, ale często trudno się porozumieć tak do końca. Jest to bardzo wyczerpujące. Nie zwiążesz przecież dorosłego człowieka, który nie zagraża otoczeniu. Trzeba go jednak pilnować, by nie zgubił się. O prowadzeniu samochodu nie ma już mowy.

 

Kupiłem mu PUZZLE z Matką Boską, by mogła go uspokajać (kocha ją). Niestety stan mózgu nie pozwala mu rozpoznawać choćby elementów z jednym prostym bokiem, nie mówiąc o dopasowywaniu kawałków bardziej skomplikowanych. 

 

Problemem jest życie codzienne. Można nazwać je udręką, bo to ciągłe napięcie i kontrola, czy mózg aktualnie nie jest pod zbytnią presją guzów. Zachowanie wtedy zmienia się nieprzewidywalnie. Ponadto są problemy z higieną (trudności w poruszaniu się), z zachowaniami, które przypominają nerwicę natręctwa (ale nimi nie są).

 

SELOL, czyli jedyna możliwa opcja. Być może też będziesz tego potrzebować.

 

Sytuacja zmusiła nas do wybrania drogi alternatywnej. SELOL jest rekomendowany przez grupę polskich naukowców do leczenia nowotworów lub wspierania leczenia chemio i radioterapią.

 

Strona o SELOLU

 

Jesteśmy po pierwszym miesiącu leczenia. Obserwujemy jak zmienia się zachowanie, i może nasze obserwacje pomogą podjąć innym decyzję, czy wesprzeć się SELOLEM. Postaram się z czasem rzetelnie przedstawiać wyniki kuracji Taty. Być może w formie dziennika. Jeszcze nie wiem, bo na razie trzeba było skupić się na czymś innym. Nawet po założeniu zbiórki nie miałem czasu, by zająć się jej rozpropagowaniem, choć to w zasadzie jedna z najważniejszych rzeczy.

 

Konieczne jest też zapewnienie opieki. Moja mama ma 81 lat, więc i ona także w zasadzie potrzebuje opieki. Sam nie jestem w stanie zając się nimi przez cały czas. Dzień wygląda tak: 6:30 pierwsza dawka selolu wraz z lekami wspierającymi, 7:00 leki związane z innymi chorobami, 10:30 druga dawka selolu, 12 "południowa" dawka leków, 15:30 trzecia dawka selolu, 19:00 wieczorna dawka innych leków, 19: 30 czwarta dawka selolu oraz potem inne leki.

 

Mam nadzieję, że pomożecie mi zapewnić mu dobry czas. Przy okazji walki z chorobą podzielę się z wami zdobytą wiedzą, np. o tym, że biopsja w połączeniu z kuracją sterydami może wywołać szybki rozrost komórek nowotworowych. Pomimo, iż niektórzy lekarze bagatelizują tę sprawę, Komisja Europejska przedstawiła badania, iż rzeczywiście biopsja często prowadzi do rozwoju raka, jeśli stosowane są sterydy (a bardzo często są). Wówczas konieczne są dodatkowe leki i zalecenia od lekarza (nie mam kompetencji, by udzielać tu bardziej szczegółowych rad).

 

SKUTKI UBOCZNE LECZENIA RAKA TRADYCYJNYMI METODAMI

 

Nie są możliwe operacja, radiologia i chemioterapia. Zostały nam jedynie metody alternatywne. W naszym przypadku SELOL, który jest od ponad 15 lat promowany przez grupę polskich lekarzy i naukowców z Warszawy. Inną sprawą to intensywne korzystanie z komory hiperbarycznej, takiej, jakiej używa się do leczenie choroby kesonowej. Nowotwór uwielbia bowiem środowisko beztlenowe, a Tato ma usta sine, jakby ktoś zatykał mu dopływ tlenu do komórek.

 

Koszt SELOL 9 600

Komora Hiperbaryczna 72 000

Transport, zakwaterowanie 24 000

Konsultacje lekarskie 12 000

Koszty opieki medycznej 36 000

Nieujęte inne wydatki 39 200

 

SELOL: butelka kosztuje 400 złotych i starcza na 3 tygodnie. Rok terapii to 18 butelek, czyli 7200,00 złotych.

Płyn JP2: pojemnik za 800 zł wystarcza na miesiąc. Nieodzowny przy kuracji z Selolem. Rok terapii to 9600,00 złotych

Komora hiperbaryczna to koszt 6000 złotych miesięcznie. Rocznie to 72000,00 złotych.

Z komorą wiąże się też konieczność transportu lub zakwaterowana. Właściwe komory oddalone są niestety od naszego miejsca zamieszkania. Te koszty to 2000 miesięcznie, czyli 24000 rocznie.

Konsultacje lekarskie 1000 zł miesięcznie, czyli 12000 rocznie.

 

Do powyższych kosztów dochodzą sprawy związane z dietą, medycznymi produktami (takie jak pieluchomajtki), konsultacje lekarskie ze specjalistami. Publiczna służba zdrowia podnosi ręce, bo nie jest w stanie zaoferować koniecznych kuracji z powodu braku refundacji. A jak już zaznaczyłem, nie godzimy się na przykucie Taty do łóżka po wykrojeniu większości mózgu.

 

NA ZAKOŃCZENIE

 

Bardzo proszę każdego wspierającego, by postarał się zrobić za pomocą tego portalu małą zbiórkę wśród znajomych. Można zrobić to na przykład przez założenie tzw. skarbonki pod linkiem

 

Założenie skarbonki

 

Taka skarbonka to w zasadzie zbiórka, ale masz wtedy możliwość zarządzania grupą znajomych, która dzięki Tobie dołoży się do kwoty. Dzięki temu uda nam się szybciej dojść do celu.

 

Proszę każdego z Was, kto zna mego Tatę, byście pomogli mi zapewnić mu dobrą opiekę i kurację w tym trudnym czasie.

 

A dla wszystkich, którzy pomogą dedykuję utwór, który jest hymnem kibiców Liverpoolu

 

 

Daniel

 


 

POLECANE
RKW: Uchwała PKW otwiera szeroko drzwi fałszerstwom wyborczym gorące
RKW: Uchwała PKW otwiera szeroko drzwi fałszerstwom wyborczym

W dniu 23 kwietnia br. została opublikowana przez Państwową Komisję Wyborczą Uchwała Nr 165/2025 w sprawie wytycznych dla Obwodowych Komisji Wyborczych (OKW) w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 2025.

Tȟašúŋke Witkó: Szyderczy śmiech rosyjskiej duszy tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Szyderczy śmiech rosyjskiej duszy

Marco Antonio Rubio, 72. sekretarz stanu USA, jest obecnie jednym z moich większych rozczarowań, jeśli chodzi o ocenę kadr tworzących administrację Donalda Trumpa. Gorzej od niego wypada jedynie Steven Charles Witkoff, Specjalny Wysłannik Stanów Zjednoczonych na Bliski Wschód, ale żadne to pocieszenie dla Rubio – człowieka odpowiedzialnego za całokształt polityki zagranicznej atomowego mocarstwa i wciąż światowego hegemona, które ponownie aspiruje do bezdyskusyjnego przewodzenia wolnym narodom.

Grecja nie chce imigrantów z Niemiec. Twarde stanowisko po wyroku sądu z ostatniej chwili
Grecja nie chce imigrantów z Niemiec. Twarde stanowisko po wyroku sądu

Niemiecki sąd zezwala na deportacje migrantów do Grecji, ale Ateny odmawiają ich przyjęcia, żądając najpierw sprawiedliwego podziału odpowiedzialności w UE – informuje Die Welt.

Prognoza pogody na weekend. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
Prognoza pogody na weekend. Oto, co nas czeka

IMGW wydało komunikat dotyczący pogody na najbliższy weekend - 26 i 27 kwietnia 2025 r.

Wówczas nikt nie wierzył. Zestawiono kadry z wieców Dudy i Nawrockiego z ostatniej chwili
"Wówczas nikt nie wierzył". Zestawiono kadry z wieców Dudy i Nawrockiego

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki spotkał się w piątek z mieszkańcami Koszalina, gdzie witały go tłumy. Publicysta Wojciech Mucha przypomniał wiec wyborczy z lutego 2015 roku przyszłego prezydenta Andrzeja Dudy.

Senator Piotr Woźniak usunięty z klubu Lewicy z ostatniej chwili
Senator Piotr Woźniak usunięty z klubu Lewicy

Klub Lewicy podczas posiedzenia zdecydował o usunięciu ze swoich szeregów senatora Piotra Woźniaka.

Powinniśmy wtedy przesłuchać Ziobrę. Sroka przyznaje się do błędu z ostatniej chwili
"Powinniśmy wtedy przesłuchać Ziobrę". Sroka przyznaje się do błędu

– Dzisiaj analizując wstecz to, co się wydarzyło i w którym miejscu bylibyśmy dzisiaj — tak, uważam, że powinniśmy wtedy przesłuchać Zbigniewa Ziobrę – stwierdziła w piątek szefowa komisji ds. Pegasusa Magdalena Sroka.

Marcin Romanowski objął ważne stanowisko na Węgrzech z ostatniej chwili
Marcin Romanowski objął ważne stanowisko na Węgrzech

Były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który uzyskał azyl polityczny na Węgrzech, stanął na czele Polsko-Węgierskiego Instytutu Wolności w Budapeszcie.

Niespokojnie na granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej Wiadomości
Niespokojnie na granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Jak donosi, nie ustają ataki agresywnych migrantów.

Kompromitacja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej podczas obchodów 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego Wiadomości
Kompromitacja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej podczas obchodów 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego

- Chcę przypomnieć dzisiaj matkę króla Mieszka I, Emnildę - powiedziała marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska podczas uroczystego zgromadzenia parlamentu w Gnieźnie. W sieci pojawiło się wiele komentarzy, zwracających m.in. uwagę na to, że Mieszko I nie był królem, lecz pierwszym władcą Polski. Z kolei pierwszym królem był Bolesław Chrobry.

REKLAMA

[List do Redakcji] Tato zakładał Solidarność w ZNTK Łapy. Teraz potrzebuje pomocy

List, który otrzymaliśmy na adres Redakcji publikujemy w calości.
Starszy pan, zdjęcie poglądowe [List do Redakcji] Tato zakładał Solidarność w ZNTK Łapy. Teraz potrzebuje pomocy
Starszy pan, zdjęcie poglądowe / Pixabay.com

Mój Tato - Bohdan - ma 76 lat. DIAGNOZA: ZŁOŚLIWY NOWOTWÓR MÓZGU

 

CEL: URATOWAĆ TATĘ I OCHRONIĆ GO PRZED CIERPIENIEM.

 

JAK TO ZROBIĆ?

 

PRZEZ ZBIÓRKĘ zapewnić przede wszystkim dwie rzeczy:

1. Natychmiastowe zabiegi w komorze hiperbarycznej.

2. Kurację SELOLEM i innymi lekami oraz konsultacje medyczne.

 

Główną stroną zbiórki jest niniejszy profil na ZRZUTKA.PL ale

 

gorąco zapraszam Cię do drużyny, która uratuje mojego Tatę, kliknij tutaj

 

STRONA PROJEKT 200K na Facebooku.

 

i polub stronę, i śledź naszą akcję. Będę wdzięczny w swoim i Taty imieniu.

 

A tu jest specjalna strona, na której możesz także się zarejestrować (choć nie musisz), na której także podajemy istotne informacje na temat akcji.

 

POMOC DLA BOHDANA

 

Proszę Was o pomoc, bo czasu nie zostało naprawdę niewiele. Czuję tykanie zegara i jak kładę się spać, to zastanawiam się, ile zostało nam jeszcze czasu. Musimy więc natychmiast rozpocząć kuracje w komorze hiperbarycznej, które kolosalnie wzmacniają organizm likwidując środowisko beztlenowe uwielbiane przez komórki rakowe. SELOL z kolei oczyszcza mózg z metali ciężkich i powoduje likwidację komórek rakowych. Razem mogą naprawdę wiele pomóc. Tyle że...

 

TU NIE MA CZASU. TRZEBA SIĘ SPIESZYĆ. INACZEJ TATO UMRZE i NIE BĘDZIE TO ŚMIERĆ ŁAGODNA

 

To najtrudniejsza część opisu. Założyłem zbiórkę miesiąc temu, ale opisanie obecnej sytuacji było jak drążenie palcem w ranie. W naszej kulturze zaczyna dominować kult ciała, zdrowego ciała. Osoba chora, nieporadna, jest odsuwana, stara się jej nie zauważać. Tymczasem to właśnie chory potrzebuje wsparcia. Chciałem więc w ogóle się dowiedzieć, jak to jest opiekować się chorym na raka. I nie jest to łatwe. Jednak Tato wychował mnie, więc pamiętam, by zachować się lojalnie i nie zwracać uwagi na to, co normalnie doprowadzałoby do szału.

 

Wyobraź sobie dwie sytuacje. Członek Twojej rodziny jest zdrowy i sprawny, możesz z nim się dogadać lub rzeczowo pokłócić. Możesz zjeść z nim spokojnie śniadanie, wyjść załatwić sprawę, lub do pracy, możesz spotkać się ze znajomymi, obejrzeć film wieczorem i podyskutować o tym. Normalny dzień, o którym byś zapomniał, bo nic nie zdarzyło się w nim, co mogłoby się wyryć w pamięci. Dzień wcale nie taki zły. Normalny. Gdy czujesz, że po prostu żyjesz.

 

A teraz wyobraź sobie dorosłego człowieka, który wstaje rano, trzeba mu podać leki, bo nie wie, jakie wziąć, kiedy i ile. Nie wie nawet do czego służą, a jeśli jakimś cudem się dowie, to i tak zapomni za 5 minut. Ta „specjalna operacja” powtarzana jest 8 razy. Są dwa zestawy leków przesuniętych wobec siebie o godzinę. Czyli w ciągu dnia podajesz leki średnio co 1,5 godziny. Wyobraź sobie osobę pochyloną nad stołem w kuchni, która odkręca wszystkie stojące na tym stole słoiki. Nie wiadomo dlaczego. Potem ustawia je jak żołnierzy. Równo. Następnego dnia ustawi je w innym szyku. Też równo, ale inaczej. Wyobraź sobie siebie, kiedy zadajesz pytanie: dlaczego do robisz? I nie słyszysz odpowiedzi, tylko widzisz w oczach rozpaczliwe poszukiwanie odpowiedzi gdzieś w pamięci. Pamięci, do której dostępu blokują rozzuchwalone komórki rakowe. One nie mają litości. Potrafią rozłupać każdego mocarza. Zresztą nawet, gdy sobie przypomni, brakuje mu słów, one też gdzieś są w takich rejonach mózgu, do których wdarł się nowotwór. Trzeba też pamiętać, iż nowotwór, to obrzęk mózgu, który sam przez się jest paskudny, bo powoduje nacisk na jego ośrodki.

 

Wyobraź sobie osobę, która bezradnie stoi w toalecie, bo nie jest w stanie nawet szybko zareagować, kiedy trzeba. A potem zamiast do pracy, idziesz zmywać podłogę i ściany. Potem musisz skupić się na tym, żeby przeczytać pismo z sądu, a potem napisać odpowiedź. Nie myślisz o tym. Myślisz tylko o tym, ile czasu zostało, czy ludzie wam pomogą i czy zdążycie z kuracją, bo nie każdemu się udaje.

 

Tato ogląda ulubiony program publicystyczny. Niestety coraz częściej nie poznaje osób, które lubił lub wprost przeciwnie. Teraz zdarza mu się lubić tych, co nie lubił i odwrotnie. Wszystko zależy od tego, czy słowa wypowiadającego wywołują w nim pozytywne lub negatywne emocje. I bardziej chodzi o coś, na co my zdrowi w ogóle nie zwracamy uwagi. Jego reakcje przypominają zachowanie małego dziecka. Nawet jest to urocze, kiedy słyszysz entuzjazm. Gorzej, gdy wyraża oburzenie, zawód. Widzisz, że cierpi, choć tak naprawdę nie ma powodu. Rak sprawia, że mózg przestaje działać normalnie i dochodzi do trudnych do zrozumienia i akceptacji zachowań. Ale starasz się, bo kochasz swojego Ojca.

 

Skutki choroby to utrata równowagi, pamięci, trudności z kojarzeniem faktów, Taty nie można wiec pozostawić samego - a mam też inne obowiązki w postaci prowadzenia spraw sądowych, gdzie nikt mnie nie zastąpi.

 

Wykluczone jest, by robił sam zakupy, ponieważ niedawno wyszedł z domu, gdy byłem w sklepie i poszedł po mleko. Zapomniał komórki i portfela. W sklepie miał trudności z przypomnieniem sobie, co kupić, ale ponieważ przychodził tam regularnie, to panie ekspedientki pomogły mu stworzyć listę (dziękuję!). Kiedy zauważył, że nie ma pieniędzy wrócił do domu. Niestety nie mógł wejść sam. Nie wziął kluczy i zapomniał kodu do domofonu. Nie mógł zadzwonić ani wejść na kod. Na szczęście wracając wpuściłem go.

 

Jak widzicie nie jest różowo. Będę wdzięczny za każdą pomoc, bo najzwyczajniej nie będę w stanie ogarnąć wszystkiego sam. Trzeba dbać o to, by wziął odpowiednie leki i w odpowiednim czasie, trzeba dbać o higienę, spacery. Dlatego też konieczne będzie zatrudnienie zawodowego opiekuna, a jest to koszt wysoki, bo nie wystarczy tutaj wizyta pielęgniarki.

 

Dlatego, wierzę że pomożecie mi go uratować. Pomożecie mu zatrzymać raka i wypchnąć intruza.

 

Jak nadchodzi nowotwór

 

Wszystko zaczęło się przed świętami Bożego Narodzenia ’21. Tato zaczął mieć problemy z obsługą poczty i komputera w ogóle. 17 stycznia 2022 poszliśmy więc do psychiatry, podejrzewając demencję lub inne choroby. Diagnoza: umiarkowana depresja. Lekarz przepisała leki.

 

Stan Taty jednak się pogarszał. 1 lutego udaliśmy się do neurologa w łapskiej przychodni. Doktor Janina Ejsmont skierowała Tatę na tomografię komputerową. Diagnozę utrudniało to, że Tato miał problemy z wysławianiem się. 2 lutego mieliśmy już wynik kreatyniny, potrzebny do TK. Ale 3 lutego pogorszył się wzrok u Taty. Nie było mnie w domu i mama wysłała go do okulisty (sama ma 81 lat, wiec jest już jej ciężko się poruszać). Nie wracał bardzo długo. Kiedy przyszedłem do domu, na wyświetlaczu mojej komórki wyświetlił się numer Taty. Mówił doktor Emil Saeed. Prosił, żebym pilnie przyszedł. Doktor Saeed wziął mnie od razu na korytarz i cichym ale zdecydowanym głosem zalecił mi pilne udanie się na SOR i zrobienie tomografii jeszcze przed planowaną na 7 lutego, bo może być za późno.

 

Pośpiesznie spakowaliśmy torbę i pojechaliśmy tego samego dnia wieczorem. Na SOR przy ul. Skłodowskiej w Białymstoku było tylko kilku pacjentów. Dziękowałem Bogu za Covid, bo mój ostatni pobyt na SOR trwał 10 godzin. Jednak wolałbym poczekać te 10 i więcej godzin, żeby usłyszeć mniej powalającą diagnozę: złośliwy nowotwór mózgu.

 

Zegar w głowie zaczął przyśpieszać. Pojawiły mi się wewnątrz pytania, ile mamy czasu? Nie zapytałem wprost, ale uzyskałem odpowiedź, że jeśli mamy coś robić, to słowa „jutro, później” powinny wylecieć z mojego słownika.

 

Od razu z SOR Tatę zabrali na oddział neurologii. Razem z torbą, do której zapomnieliśmy zabrać kilku rzeczy. Ale to dowoziłem potem. 11 lutego Tatę wypisano z oddziału. Doktor Hnat skierowała go na oddział neurochirurgii.

 

W tym czasie poznawałem wroga: nowotwór. Długie godziny przed komputerem, analizy, porównania sprzecznych wypowiedzi.

 

Na oddział neurochirurgii zawiozłem Tatę 2 marca. Szliśmy przez korytarze Giganta jak przez labirynty Minotaura. Zostawiłem go na noc. Tato miał fajnych współtowarzyszy niedoli na sali. Był niestety w najsłabszej formie.

 

Następnego dnia pojechałem na konsultację z neurochirurgiem. Zaprezentowałem swoją skromną, ale zawsze wiedzę, zdobytą w ciągu kilku tygodni. Skinął tylko głową, że rzeczywiście operacja jest bezsensowna. Usunęlibyśmy tylko połowę ognisk, narażając się jednocześnie na przyspieszenie rozwoju nowotworu i ryzykując poważne pogorszenie funkcji życiowych Taty, czyli utratę możliwości poruszania się, wzroku, słuchu, mowy. O pamięci nie wspominając.

 

Radioterapia i chemioterapia nie są precyzyjnymi metodami, a z uwagi na brak możliwości wykonania biopsji – też doprowadziłaby do przyspieszenia choroby.

 

Tato wojownik

 

Tato zakładał Solidarność w ZNTK Łapy. I miał z tego powodu potężne problemy. Bezpieka zakładała kartoteki jak teraz zakłada się konta na Instagramie. Z tą różnicą, że wtedy użytkownik nie wiedział, co wyświetla się na jego wallu. W Instytucie Pamięci Narodowej ma status prześladowanego. Dorobił się go za działalność antykomunistyczną. Nie poszedł ani w politykę, ani w biznesy. To, co zgromadził przez swoje życie, to pokaźna biblioteka książek m.in. historycznych i społecznych, którą mam nadzieję kiedyś przeczytać. Opiekował się mną i wychował na, mam nadzieję, dobrego człowieka. Dziś to on potrzebuje opieki. Choroba nowotworowa pojawiła się nagle i była szokiem dla całej rodziny. Tu podaję link do strony IPN.

 

INFORMACJE z IPN O PRZEŚLADOWANIU PRZEZ BEZPIEKĘ

 

Nie będę tu opisywać całego życia Taty, bo nie czas na to. Niech wystarczą powyższe notki z IPN. Całe życie starał się być uczciwy i troszczyć się o innych. Teraz ja proszę, zatroszczcie się o Niego.

 

Poznaj i pokonaj wroga… lub przynajmniej się nie poddawaj

 

Tato mocno ucierpiał. Zwłaszcza jego pamięć. Ale to, że ogniska raka są w mózgu powoduje też drażliwość z byle powodu, czy też w ogóle bez powodu. Kontakt jest, ale często trudno się porozumieć tak do końca. Jest to bardzo wyczerpujące. Nie zwiążesz przecież dorosłego człowieka, który nie zagraża otoczeniu. Trzeba go jednak pilnować, by nie zgubił się. O prowadzeniu samochodu nie ma już mowy.

 

Kupiłem mu PUZZLE z Matką Boską, by mogła go uspokajać (kocha ją). Niestety stan mózgu nie pozwala mu rozpoznawać choćby elementów z jednym prostym bokiem, nie mówiąc o dopasowywaniu kawałków bardziej skomplikowanych. 

 

Problemem jest życie codzienne. Można nazwać je udręką, bo to ciągłe napięcie i kontrola, czy mózg aktualnie nie jest pod zbytnią presją guzów. Zachowanie wtedy zmienia się nieprzewidywalnie. Ponadto są problemy z higieną (trudności w poruszaniu się), z zachowaniami, które przypominają nerwicę natręctwa (ale nimi nie są).

 

SELOL, czyli jedyna możliwa opcja. Być może też będziesz tego potrzebować.

 

Sytuacja zmusiła nas do wybrania drogi alternatywnej. SELOL jest rekomendowany przez grupę polskich naukowców do leczenia nowotworów lub wspierania leczenia chemio i radioterapią.

 

Strona o SELOLU

 

Jesteśmy po pierwszym miesiącu leczenia. Obserwujemy jak zmienia się zachowanie, i może nasze obserwacje pomogą podjąć innym decyzję, czy wesprzeć się SELOLEM. Postaram się z czasem rzetelnie przedstawiać wyniki kuracji Taty. Być może w formie dziennika. Jeszcze nie wiem, bo na razie trzeba było skupić się na czymś innym. Nawet po założeniu zbiórki nie miałem czasu, by zająć się jej rozpropagowaniem, choć to w zasadzie jedna z najważniejszych rzeczy.

 

Konieczne jest też zapewnienie opieki. Moja mama ma 81 lat, więc i ona także w zasadzie potrzebuje opieki. Sam nie jestem w stanie zając się nimi przez cały czas. Dzień wygląda tak: 6:30 pierwsza dawka selolu wraz z lekami wspierającymi, 7:00 leki związane z innymi chorobami, 10:30 druga dawka selolu, 12 "południowa" dawka leków, 15:30 trzecia dawka selolu, 19:00 wieczorna dawka innych leków, 19: 30 czwarta dawka selolu oraz potem inne leki.

 

Mam nadzieję, że pomożecie mi zapewnić mu dobry czas. Przy okazji walki z chorobą podzielę się z wami zdobytą wiedzą, np. o tym, że biopsja w połączeniu z kuracją sterydami może wywołać szybki rozrost komórek nowotworowych. Pomimo, iż niektórzy lekarze bagatelizują tę sprawę, Komisja Europejska przedstawiła badania, iż rzeczywiście biopsja często prowadzi do rozwoju raka, jeśli stosowane są sterydy (a bardzo często są). Wówczas konieczne są dodatkowe leki i zalecenia od lekarza (nie mam kompetencji, by udzielać tu bardziej szczegółowych rad).

 

SKUTKI UBOCZNE LECZENIA RAKA TRADYCYJNYMI METODAMI

 

Nie są możliwe operacja, radiologia i chemioterapia. Zostały nam jedynie metody alternatywne. W naszym przypadku SELOL, który jest od ponad 15 lat promowany przez grupę polskich lekarzy i naukowców z Warszawy. Inną sprawą to intensywne korzystanie z komory hiperbarycznej, takiej, jakiej używa się do leczenie choroby kesonowej. Nowotwór uwielbia bowiem środowisko beztlenowe, a Tato ma usta sine, jakby ktoś zatykał mu dopływ tlenu do komórek.

 

Koszt SELOL 9 600

Komora Hiperbaryczna 72 000

Transport, zakwaterowanie 24 000

Konsultacje lekarskie 12 000

Koszty opieki medycznej 36 000

Nieujęte inne wydatki 39 200

 

SELOL: butelka kosztuje 400 złotych i starcza na 3 tygodnie. Rok terapii to 18 butelek, czyli 7200,00 złotych.

Płyn JP2: pojemnik za 800 zł wystarcza na miesiąc. Nieodzowny przy kuracji z Selolem. Rok terapii to 9600,00 złotych

Komora hiperbaryczna to koszt 6000 złotych miesięcznie. Rocznie to 72000,00 złotych.

Z komorą wiąże się też konieczność transportu lub zakwaterowana. Właściwe komory oddalone są niestety od naszego miejsca zamieszkania. Te koszty to 2000 miesięcznie, czyli 24000 rocznie.

Konsultacje lekarskie 1000 zł miesięcznie, czyli 12000 rocznie.

 

Do powyższych kosztów dochodzą sprawy związane z dietą, medycznymi produktami (takie jak pieluchomajtki), konsultacje lekarskie ze specjalistami. Publiczna służba zdrowia podnosi ręce, bo nie jest w stanie zaoferować koniecznych kuracji z powodu braku refundacji. A jak już zaznaczyłem, nie godzimy się na przykucie Taty do łóżka po wykrojeniu większości mózgu.

 

NA ZAKOŃCZENIE

 

Bardzo proszę każdego wspierającego, by postarał się zrobić za pomocą tego portalu małą zbiórkę wśród znajomych. Można zrobić to na przykład przez założenie tzw. skarbonki pod linkiem

 

Założenie skarbonki

 

Taka skarbonka to w zasadzie zbiórka, ale masz wtedy możliwość zarządzania grupą znajomych, która dzięki Tobie dołoży się do kwoty. Dzięki temu uda nam się szybciej dojść do celu.

 

Proszę każdego z Was, kto zna mego Tatę, byście pomogli mi zapewnić mu dobrą opiekę i kurację w tym trudnym czasie.

 

A dla wszystkich, którzy pomogą dedykuję utwór, który jest hymnem kibiców Liverpoolu

 

 

Daniel

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe