Saryusz-Wolski: Szefowa KE złamała protokół dyplomatyczny

„Szantaż/zaporowe war KE ws sądów za fundusze, by rozbić rząd: rozwiązanie ID, faktyczna likwidacja procedury dysc, przywrócenie usuniętych sędziów, ocena przez sędziów legalności innych=anarchia, posłuszeństwo wobec TSUE i faktyczne podporządkowanie pl sądów [pisownia oryginalna – przyp. red.]” – napisał przed kilkoma dniami europoseł.
Wpis ten stał się przyczynkiem do omówienia zagrożeń czyhających na Polskę ze strony władz Unii. Na pytanie prowadzącego o powyższą wypowiedź europoseł odpowiedział:
– Tam nie wszystko jest jeszcze wypowiedziane. To oznacza, że Polska musiałaby się wycofać z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i interpretacji nadrzędności konstytucji nad prawem europejskim w obszarach pozostających poza kompetencjami. (…) Dodatkowe ustępstwa nic nie zmienią. Po pierwsze dlatego, że będą chcieli więcej, a po drugie, że nie chodzi tutaj o praworządność, tylko o uległość Polski, o wyrzeczenie się suwerenności i żeby rząd był posłusznym, a najlepiej, aby dało się go wymienić. Błędną kalkulacją jest to, że takim ustępstwem uda się cokolwiek zmienić. Najgorszym, co jest przed nami, to nie jest niewypłacenie Funduszy Odbudowy, to jest miecz Damoklesa w postaci rozporządzenia „pieniądze za praworządność”, który zostanie powieszony nad naszymi głowami na siedem najbliższych lat, uniemożliwiając jakąkolwiek rozsądną politykę makrofinansową Polski.
Zdaniem Saryusza-Wolskiego ów miecz Damoklesa zacznie nad Polską wisieć już wkrótce – 17 lutego akt łączący przyznawanie unijnych funduszów z praworządnością ma wejść w życie. W sprawie nic nie zmieni fakt, że Polska tej decyzji nie uznaje. Dopóki to organy unijne trzymają rękę na wspólnych środkach, to do nich należy ostateczny głos. Unia mogłaby wykorzystać to narzędzie do nacisku na Polskę – przyzna pieniądze, jeśli rząd RP będzie prowadził politykę w interesie Brukseli. – Liczenie na pieniądze, które w każdej chwili mogą być zawieszone, tak naprawdę pieniędzmi nie są. To jest nasze główne zagrożenie – ocenił europoseł.
Jakie wyjście z sytuacji?
– Wycofanie się Brukseli z tego mechanizmu pod groźbą ze strony polskiej wypowiedzenia Funduszy Odbudowy, wycofania się, wetowania, gdzie tylko można pakietu klimatycznego, wszystkich nowych podatków. Krótko mówiąc, jest to strategia „wywrócenia stolika” i blokady wszystkich wielkich projektów – wyjaśnił polityk.