Kiedy msza nie jest mszą
Nie istnieje coś takiego, jak „msza protestancka”. Protestanci, nawet ci najbardziej ortodoksyjni, nie odprawiają mszy, bo nie wyznają wiary katolickiej i nie uznają sakramentu kapłaństwa. A są to, najogólniej mówiąc, wstępne warunki do sprawowania Najświętszej Ofiary. Nie wspominając oczywiście o innych. Pojęcie „msza” było i jest zarezerwowane tylko i wyłącznie do sprawowania przez kapłana, po święceniach prezbiteratu, Najświętszej Ofiary Jezusa Chrystusa. Czasem nazywa się ją też Eucharystią, Służbą Bożą i właśnie Mszą Św. Protestanci organizują tylko nabożeństwa.
Warto w tym kontekście ocenić poziom merytoryczny, niektórych tekstów w portalach internetowych. Bywa niekiedy żenujący. A mówię o portalach prawicowych, gdzie zapewne pracują na etatach też katolicy. Dlaczego nikomu nie zapala się „czerwone światło” podczas kopiowania takich informacji? Dlaczego nikt nie zapyta znajomego księdza, czy to, co zamieszcza się publicznie jest poprawne? Uwaga - czytają was nie tylko ignoranci…