Mateusz Morawiecki dla "TS": Polska najlepsze lata ma dopiero przed sobą

– Wielka Brytania jest krajem, który miał szansą rozwijać się normalnie przez kilkaset lat. My mamy tę szansę dopiero od niedawna. I rzeczywiście dziś w Europie, która się zmienia, Polska ma coraz lepszą, ciekawszą ofertę dla ludzi, którzy chcą się rozwijać: bezpieczny kraj, bardzo niskie bezrobocie dające szansę na uzyskanie dobrej pracy. Podczas wielu moich wyjazdów do Londynu w ostatnich miesiącach udało się stworzyć wiele miejsc pracy w Polsce poprzez namawianie do „przeprowadzek” i to nie tylko wielkich instytucji finansowych, ale także zakładów produkcyjnych, jak np. firmy Rolls Royce, która razem z firmą Safran tworzy właśnie w Ropczycach pod Rzeszowem swoją fabrykę. A jest przecież drugim co do wielkości na świecie producentem silników samolotowych. To są możliwości i oferty, których jeszcze kilka lat temu nie było. Polska dziś i nasz dzisiejszy rynek pracy to skok jakościowy w porównaniu z Polską sprzed dwóch, trzech czy pięciu lat. Przyciągamy wiele miejsc pracy i ułatwiamy życie przedsiębiorcom, żeby otworzyli nowe miejsca pracy.
– Jednak jeśli chodzi o wysokość płac czy szerzej rozumianą kulturę pracy, to do Wielkiej Brytanii, ale i innych państw, do których za pracą wyemigrowali Polacy, nam jeszcze daleko.
– Zdaję sobie oczywiście sprawę, jakie są realia płacowe, różnice między Polską a Londynem. Tak się składa, że to my walczyliśmy o ich wolność, a oni o naszą za bardzo powalczyć nie chcieli. I dlatego nie mogliśmy stworzyć normalnego, bogatego państwa, tylko mieliśmy PRL. Jednak gdy popatrzymy już np. na nieruchomości czy dobra codziennej potrzeby, to te proporcje zmieniają się na naszą korzyść. Niewielkie mieszkanie w Warszawie kosztuje ok. 200-300 tys. zł, a w Londynie za podobne trzeba zapłacić przynajmniej kilka razy więcej. Chcę bardzo mocno podkreślić – Polska jest w pewnym sensie beneficjentem Brexitu, jeśli chodzi o przenoszenie się inwestorów z Anglii do innych krajów. Dziś przywędrowały już do nas z Wysp inwestycje generujące ok. 30-40 tys. miejsc pracy. Przyjdzie niebawem drugie tyle i będą to miejsca pracy dobrej jakości. Zresztą, pytanie do Polaków z Wielkiej Brytanii powinno brzmieć: czy wolicie pracować w banku inwestycyjnym w City, czy w tym samym banku w Polsce, blisko swojego rodzinnego domu, za nieco mniejsze lub porównywalne pieniądze po uwzględnieniu kosztów życia?
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (20/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#