GrzechG: Dostaliście trochę wolności i morda w kubeł

Powrót PO do władzy to dla Polski tragedia. Bo to nie będzie powrót do państwa teoretycznego. Takiego zresztą nie było! To była bardzo sprawna machina oszustwa, kantów, państwa zbójeckiego, z ponad dwoma milionami podsłuchów rocznie, z ordynarną propagandą ze wszystkich głównych mediów.
 GrzechG: Dostaliście trochę wolności i morda w kubeł
/ Cezary Krysztopa

To prawda, tytuł nie jest zbyt elegancki, ale moim zdaniem oddaje syntetycznie to, co dzieje się w Polsce po 1989 roku. Dalej tez będzie bardzo syntetycznie. Także i za komuny Polacy dostali trochę wolności w różnych sferach życia, mogli nawet konspirować na imieninach, ale oni to byli oni, tyle tylko, że nie bardzo było jak z tymi onymi wygrać bo ruscy. Wolność, ta prawdziwa, nadeszła w sierpniu 1980 roku, zupełnie niespodziewanie, z pewnością nie w takim wymiarze, jaki dopuszczała w myślach PZPR i SB oraz jej agenci w strukturach późniejszej "Solidarności" . To się wyrwało spod kontroli, więc trzeba było Polaków pozamykać, sterroryzować, dokonać mordów, a całą winą za chaos i zbrodnie obarczyć środowisko podziemnej "S". Co było dalej - wiadomo. Wielu wydawało się, że w lata dziewięćdziesiąte XX wieku wchodzimy z pełnią wolności i żyjemy w końcu w niepodległej i wolnej Rzeczpospolitej. Nic takiego się jednak nie stało, bo po raz kolejny, ale już w oparciu o zasady demokratycznego państwa prawa i wolne wybory, wmówiono większości społeczeństwa, że teraz mamy normalne państwo, normalny kapitalizm i tylko musimy się jeszcze ucywilizować, zeuropeizować, no i nade wszystko zawierzyć elitom, które wiedzą najlepiej jak to zrobić. A poza tym jesteśmy koszmarnie wręcz malutcy z tymi naszymi bohaterami, powstaniami, a do tego jeszcze strasznie ksenofobiczni i zaściankowi. Wstyd Polacy, wstyd. W ten nowy, ideologiczny kocioł postkomuny, dało  zapędzić wielu światłych ludzi, a inni zauważyli z kolei, że to doskonały czas dla cwaniaków i cyników, że wolność - krok po kroku - budowana jest tylko dla wybranych. Reszta ma pracować, przełączać telewizyjne kanały i w ramach nowej, świeckiej tradycji, okupować w niedziele hipermarkety. Zrodził się szał konsumpcji, a pojęcie wolności straciło swój prawdziwy sens, bo głoszono wręcz oficjalnie, że teraz już wszystko wolno, bo to jest właśnie ta zachodnia wolność, ten nowy raj, gdzie Boga nie ma.

 

Niestety, tak to już jest, i tu G.W.F. Hegel ma rację, że "sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu, a nie o świcie", więc dopiero tak naprawdę teraz widzimy, do czego zmierza obecne Stronnictwo Brukselskie w Polsce, choć już po Smoleńsku stało się jasne, że system III RP nie dopuszcza prawdy innej, niż ta ustalona przez tak zwane elity. Stronnictwo Brukselskie (SB) w końcu się sformalizowało, jawnie już występuje przeciwko Polsce, polskiemu rządowi, jawnie donosi, jawnie wzywa do rewolty wojsko i policję, jawnie woła o bicie innych Polaków kijami bejsbolowymi i dechami, blokuje parlament, jawnie też, w osobie Donalda Tuska, reprezentuje interesy Berlina, a odnoga SB złożona z dawnej agentury  WSI skutecznie broni interesów Sowietów w Polsce. Nie Rosji, nawet nie interesów Putina, tylko Sowietów, tych wszystkich dawnych kumpli z sowieckiego KGB. Umowa z FSB to i tak pikuś w porównaniu z tym, co działo się przez całe ćwierćwiecze pod biznesowym stołem starej agentury komunistycznej. Rola Bronisława Komorowskiego w tej sprawie, byłego prezydenta, nadal czeka na wyjaśnienie. Ale nie o personalia tu tylko chodzi, o tworzenie na przykład z Adama Michnika demiurga, wielkiego sprawcę tej nieustającej polityki wstydu.  Część społeczeństwa, wcale nie mała, stała się łatwym łupem dla propagandy III RP - części zakompleksionej, pragnącej Zachodu jak tlenu, wakacji w Hiszpanii i wszystkiego co jest zachodnie - od mydła po gacie.

 

Najsprytniejsi, dzięki współpracy ze służbami pomnożyli majątki i stali się miliarderami, oligarchami. W porównaniu z tym, jak inni możni tego świata inwestują w swoich krajach w naukę i edukację (uniwersytety), w nowe technologie, w wielkie projekty rządowe, nasi skupili się na wydarciu jak najwięcej od państwa, za jak najniższą cenę, głównie w czasie wielkich prywatyzacji. Pełna wolność, ale dla nich i dla zarządców III RP, nie dla zwykłych ludzi. Ci mają swój kawałek wolności, dany im łaskawie przez oświeconych, już zeuropeizowanych, niezaściankowych. Do tego jeszcze ten pochód postmodernizmu w Europie, multi - kulti, a teraz, na deser tej schizy, gwałtowny najazd imigrantów. Zachód się zachwiał, ucieczka od wolności w polityczną poprawność kończy się na naszych oczach. W Polsce, po drugiej stronie politycznego sporu, mamy dziś nienazwane jeszcze Stronnictwo Polskie - znaczną część narodu i sił politycznych, wiernych dawnym polskim wartościom, na pewno bardziej konserwatywnych, ale za to (co bardzo ważne!) o wiele mniej zakompleksionych względem "Europy" od wyjących do kamer celebrytów i cynicznych Grabców. W istocie ludzi bardzo nowoczesnych. Stronnictwo Polskie (SP) to nie jest bynajmniej sam PiS i jego wyborcy, to znacznie szersze spektrum poglądów politycznych, dla których jednak głównym spoiwem jest wolna i niepodległa Polska, wcale nie taka tradycyjna i romantyczna, jak próbują nam wmówić Sorosowie znad Wisły.

 

Stronnictwo Brukselskie (SB) nie jest oczywiście tak jednolite jak obóz patriotyczny, jak Stronnictwo Polskie. Bo są tu i liberałowie spod znaku Petru, berlińczycy z PO, GW, TVN, lewacy z Razem i obrońcy ubeków z SLD, Obywatele RP, strzępy KOD-u, jest wreszcie PSL, który się kompletnie pogubił i zdycha, ale ma struktury, więc się w razie czego do czegoś jeszcze SB przyda. I to oni właśnie prą dziś do generalnego starcia z Prawem i Sprawiedliwością, z całą Zjednoczona Prawicą, a tak naprawdę to z większością Polaków, bo część wyborców  PO czy N. nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że to nie jest tylko jakiś tam AntyPiS, tylko powrót do państwa, w którym obowiązuje zasada z tytułu tej notki: dostaliście trochę wolności i morda w kubeł. Niektórym z nas naprawdę to wystarcza, niektórym jest całkowicie obojętne, czy Polska będzie istniała realnie na  mapie czy jej nie będzie, byle tylko była ciepła woda w kranie i nie było już ani jednego kawałka PiS-u. Jest to więc rozgrywka ostateczna, na długie lata decydująca o naszej przyszłości: Stronnictwo Brukselskie vs. Stronnictwo Polskie. Ów Marsz Wolności to tylko próba generalna przed tym co może się zdarzyć dalej - jesienią i wiosną przyszłego roku.

 

 

Powrót PO do władzy to dla Polski tragedia. Bo to nie będzie powrót do państwa teoretycznego. Takiego zresztą nie było! To była bardzo sprawna machina oszustwa, kantów, państwa zbójeckiego, z ponad dwoma milionami podsłuchów rocznie, z ordynarną propagandą ze wszystkich głównych mediów. To będzie marsz ku Polsce bez państwa, rozmytej i zależnej już całkowicie od obcych, skundlonej jeszcze bardziej, niż po upadku I Rzeczypospolitej pod koniec XVIII wieku. Bo ta karma luksusu i wygody za cenę wolności, tej realnej wolności, już z Zachodu do Polski dotarła, a lewacka sitwa pracuje nad tym od ćwierćwiecza. Stronnictwo Brukselskie chce starcia i Jarosław Kaczyński (tylko on, nikt inny) musi podjąć najważniejszą decyzję w swoim życiu: czy prowadzić z nimi jeszcze jakikolwiek dialog, rozmawiać, czy też przyjąć to antypolskie wyzwanie i pójść na starcie. To jest naprawdę dobry czas dla wielu, tak zwanych prawicowych publicystów, polityków PiS także, żeby puknęli się mocno w głowę. Jak oni zwyciężą, nie będziecie mieli nawet kawałka swojej obecnej wolności, chyba że się przefarbujecie. Co niektórzy dawni niepokorni już robią odpowiednie pozy. Przepraszam za ten małostkowy koniec tekstu, ale potrzebna jest każda myśląca głowa.


 

POLECANE
Mark Zuckerberg spotkał się z Donaldem Trumpem i ma teraz wspierać narodową odnowę Ameryki gorące
Mark Zuckerberg spotkał się z Donaldem Trumpem i ma teraz "wspierać narodową odnowę Ameryki"

Jak donosi francuskie Le Figaro, szef koncernu Meta, będącego właścicielem Facebooka spotkał się 27 listopada w restauracji Mar-a-Lago na Florydzie. Podczas rozmowy miały paść przełomowe deklaracje.

Uciekają z X, bo i tak przegrali tylko u nas
Uciekają z "X", bo i tak przegrali

Lewicowe media uciekają z X: The Guardian, La Vanguardia, Dagens Nyheter, Gazeta Wyborcza, Krytyka Polityczna. Z dawnego Twittera chce też zrezygnować Europejska Federacja Dziennikarzy. Wszystkie te odejścia mają być protestem przeciwko prawicy i „dezinformacji”, która panoszy się rzekomo na platformie. Czy to jednak prawda?

Czy w Rumunii wygra w niedzielę prawica? Przedwyborcze sondaże polityka
Czy w Rumunii wygra w niedzielę prawica? Przedwyborcze sondaże

Jak wynika z sondażu ośrodka AtlasIntel, opublikowanego w czwartek przez serwis informacyjny hotneews.ro, największe poparcie wśród wyborców zdobywa ugrupowanie AUR.

Kandydat PiS do wymiany? Jest odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego z ostatniej chwili
Kandydat PiS do wymiany? Jest odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego

W niedzielę podczas obywatelskiej konwencji PiS ogłosiło start w wyborach Karola Nawrockiego. Jednak w mediach pojawiły się spekulacje, że prezes partii nie wyklucza wymiany kandydata na innego. Dzisiaj w telewizji wPolsce24 Jarosław Kaczyński odniósł się do tych rewelacji.

Czujniki w domach i mieszkaniach będą obowiązkowe. Kiedy zacznie obowiązywać nowe prawo? pilne
Czujniki w domach i mieszkaniach będą obowiązkowe. Kiedy zacznie obowiązywać nowe prawo?

Rocznie w Polsce dochodzi do 30 tysięcy pożarów, w których ginie ponad 400 osób. Aby ograniczyć liczbę takich wypadków minister spraw wewnętrznych i administracji podpisał nowe rozporządzenie.

Zarząd Polskiej Grupy Lotniczej odwołany. Rynek Lotniczy: To polityczna awantura pilne
Zarząd Polskiej Grupy Lotniczej odwołany. Rynek Lotniczy: To polityczna awantura

Powołana wczoraj rada nadzorcza Polskiej Grupy Lotniczej odwołała zarząd tej spółki. "To efekt politycznej awantury, jaką wywołało odwołanie prezesa PLL LOT Michała Fijoła" – czytamy na stronie RynekLotniczy.pl

Uwaga na toksyczne ubrania dla dzieci. Skandal na słynnej platformie sprzedażowej z ostatniej chwili
Uwaga na toksyczne ubrania dla dzieci. Skandal na słynnej platformie sprzedażowej

Władze Seulu podczas kontroli ubrań z chińskich platform Temu i AliExpress wykryły przypadki przekroczenia kilkusetkrotnie norm toksycznych substancji, w tym m.in. w odzieży dla dzieci.

Wstrząs w kopalni w Bytomiu. Odczuli go mieszkańcy pilne
Wstrząs w kopalni w Bytomiu. Odczuli go mieszkańcy

Podziemny wstrząs w bytomskiej kopalni Bobrek był na tyle silny, że odczuli go mieszkańcy Bytomia, Zabrza i Rudy Śląskiej.

Hamujemy - GUS podało najnowsze dane dot. gospodarki pilne
Hamujemy - GUS podało najnowsze dane dot. gospodarki

Ze zaktualizowanych statystyk GUS wynika, że w 3 kwartale PKB wypracowane w Polsce było niższe niż w poprzednich trzech miesiącach. Spadek sprawił, że w rocznych porównaniach widać hamowanie w gospodarce.

Niemcy: rośnie gotowość do obrony kraju z ostatniej chwili
Niemcy: rośnie gotowość do obrony kraju

Pozornie pacyfistycznie nastawione społeczeństwo niemieckie w ostatnim czasie wydaje się bardzo zmieniać swoje nastawienie do obrony kraju. Centrum Historii Wojskowości i Nauk Społecznych Bundeswehry przeprowadza już od 1996 roku badania na temat gotowości Niemiec do obrony.

REKLAMA

GrzechG: Dostaliście trochę wolności i morda w kubeł

Powrót PO do władzy to dla Polski tragedia. Bo to nie będzie powrót do państwa teoretycznego. Takiego zresztą nie było! To była bardzo sprawna machina oszustwa, kantów, państwa zbójeckiego, z ponad dwoma milionami podsłuchów rocznie, z ordynarną propagandą ze wszystkich głównych mediów.
 GrzechG: Dostaliście trochę wolności i morda w kubeł
/ Cezary Krysztopa

To prawda, tytuł nie jest zbyt elegancki, ale moim zdaniem oddaje syntetycznie to, co dzieje się w Polsce po 1989 roku. Dalej tez będzie bardzo syntetycznie. Także i za komuny Polacy dostali trochę wolności w różnych sferach życia, mogli nawet konspirować na imieninach, ale oni to byli oni, tyle tylko, że nie bardzo było jak z tymi onymi wygrać bo ruscy. Wolność, ta prawdziwa, nadeszła w sierpniu 1980 roku, zupełnie niespodziewanie, z pewnością nie w takim wymiarze, jaki dopuszczała w myślach PZPR i SB oraz jej agenci w strukturach późniejszej "Solidarności" . To się wyrwało spod kontroli, więc trzeba było Polaków pozamykać, sterroryzować, dokonać mordów, a całą winą za chaos i zbrodnie obarczyć środowisko podziemnej "S". Co było dalej - wiadomo. Wielu wydawało się, że w lata dziewięćdziesiąte XX wieku wchodzimy z pełnią wolności i żyjemy w końcu w niepodległej i wolnej Rzeczpospolitej. Nic takiego się jednak nie stało, bo po raz kolejny, ale już w oparciu o zasady demokratycznego państwa prawa i wolne wybory, wmówiono większości społeczeństwa, że teraz mamy normalne państwo, normalny kapitalizm i tylko musimy się jeszcze ucywilizować, zeuropeizować, no i nade wszystko zawierzyć elitom, które wiedzą najlepiej jak to zrobić. A poza tym jesteśmy koszmarnie wręcz malutcy z tymi naszymi bohaterami, powstaniami, a do tego jeszcze strasznie ksenofobiczni i zaściankowi. Wstyd Polacy, wstyd. W ten nowy, ideologiczny kocioł postkomuny, dało  zapędzić wielu światłych ludzi, a inni zauważyli z kolei, że to doskonały czas dla cwaniaków i cyników, że wolność - krok po kroku - budowana jest tylko dla wybranych. Reszta ma pracować, przełączać telewizyjne kanały i w ramach nowej, świeckiej tradycji, okupować w niedziele hipermarkety. Zrodził się szał konsumpcji, a pojęcie wolności straciło swój prawdziwy sens, bo głoszono wręcz oficjalnie, że teraz już wszystko wolno, bo to jest właśnie ta zachodnia wolność, ten nowy raj, gdzie Boga nie ma.

 

Niestety, tak to już jest, i tu G.W.F. Hegel ma rację, że "sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu, a nie o świcie", więc dopiero tak naprawdę teraz widzimy, do czego zmierza obecne Stronnictwo Brukselskie w Polsce, choć już po Smoleńsku stało się jasne, że system III RP nie dopuszcza prawdy innej, niż ta ustalona przez tak zwane elity. Stronnictwo Brukselskie (SB) w końcu się sformalizowało, jawnie już występuje przeciwko Polsce, polskiemu rządowi, jawnie donosi, jawnie wzywa do rewolty wojsko i policję, jawnie woła o bicie innych Polaków kijami bejsbolowymi i dechami, blokuje parlament, jawnie też, w osobie Donalda Tuska, reprezentuje interesy Berlina, a odnoga SB złożona z dawnej agentury  WSI skutecznie broni interesów Sowietów w Polsce. Nie Rosji, nawet nie interesów Putina, tylko Sowietów, tych wszystkich dawnych kumpli z sowieckiego KGB. Umowa z FSB to i tak pikuś w porównaniu z tym, co działo się przez całe ćwierćwiecze pod biznesowym stołem starej agentury komunistycznej. Rola Bronisława Komorowskiego w tej sprawie, byłego prezydenta, nadal czeka na wyjaśnienie. Ale nie o personalia tu tylko chodzi, o tworzenie na przykład z Adama Michnika demiurga, wielkiego sprawcę tej nieustającej polityki wstydu.  Część społeczeństwa, wcale nie mała, stała się łatwym łupem dla propagandy III RP - części zakompleksionej, pragnącej Zachodu jak tlenu, wakacji w Hiszpanii i wszystkiego co jest zachodnie - od mydła po gacie.

 

Najsprytniejsi, dzięki współpracy ze służbami pomnożyli majątki i stali się miliarderami, oligarchami. W porównaniu z tym, jak inni możni tego świata inwestują w swoich krajach w naukę i edukację (uniwersytety), w nowe technologie, w wielkie projekty rządowe, nasi skupili się na wydarciu jak najwięcej od państwa, za jak najniższą cenę, głównie w czasie wielkich prywatyzacji. Pełna wolność, ale dla nich i dla zarządców III RP, nie dla zwykłych ludzi. Ci mają swój kawałek wolności, dany im łaskawie przez oświeconych, już zeuropeizowanych, niezaściankowych. Do tego jeszcze ten pochód postmodernizmu w Europie, multi - kulti, a teraz, na deser tej schizy, gwałtowny najazd imigrantów. Zachód się zachwiał, ucieczka od wolności w polityczną poprawność kończy się na naszych oczach. W Polsce, po drugiej stronie politycznego sporu, mamy dziś nienazwane jeszcze Stronnictwo Polskie - znaczną część narodu i sił politycznych, wiernych dawnym polskim wartościom, na pewno bardziej konserwatywnych, ale za to (co bardzo ważne!) o wiele mniej zakompleksionych względem "Europy" od wyjących do kamer celebrytów i cynicznych Grabców. W istocie ludzi bardzo nowoczesnych. Stronnictwo Polskie (SP) to nie jest bynajmniej sam PiS i jego wyborcy, to znacznie szersze spektrum poglądów politycznych, dla których jednak głównym spoiwem jest wolna i niepodległa Polska, wcale nie taka tradycyjna i romantyczna, jak próbują nam wmówić Sorosowie znad Wisły.

 

Stronnictwo Brukselskie (SB) nie jest oczywiście tak jednolite jak obóz patriotyczny, jak Stronnictwo Polskie. Bo są tu i liberałowie spod znaku Petru, berlińczycy z PO, GW, TVN, lewacy z Razem i obrońcy ubeków z SLD, Obywatele RP, strzępy KOD-u, jest wreszcie PSL, który się kompletnie pogubił i zdycha, ale ma struktury, więc się w razie czego do czegoś jeszcze SB przyda. I to oni właśnie prą dziś do generalnego starcia z Prawem i Sprawiedliwością, z całą Zjednoczona Prawicą, a tak naprawdę to z większością Polaków, bo część wyborców  PO czy N. nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że to nie jest tylko jakiś tam AntyPiS, tylko powrót do państwa, w którym obowiązuje zasada z tytułu tej notki: dostaliście trochę wolności i morda w kubeł. Niektórym z nas naprawdę to wystarcza, niektórym jest całkowicie obojętne, czy Polska będzie istniała realnie na  mapie czy jej nie będzie, byle tylko była ciepła woda w kranie i nie było już ani jednego kawałka PiS-u. Jest to więc rozgrywka ostateczna, na długie lata decydująca o naszej przyszłości: Stronnictwo Brukselskie vs. Stronnictwo Polskie. Ów Marsz Wolności to tylko próba generalna przed tym co może się zdarzyć dalej - jesienią i wiosną przyszłego roku.

 

 

Powrót PO do władzy to dla Polski tragedia. Bo to nie będzie powrót do państwa teoretycznego. Takiego zresztą nie było! To była bardzo sprawna machina oszustwa, kantów, państwa zbójeckiego, z ponad dwoma milionami podsłuchów rocznie, z ordynarną propagandą ze wszystkich głównych mediów. To będzie marsz ku Polsce bez państwa, rozmytej i zależnej już całkowicie od obcych, skundlonej jeszcze bardziej, niż po upadku I Rzeczypospolitej pod koniec XVIII wieku. Bo ta karma luksusu i wygody za cenę wolności, tej realnej wolności, już z Zachodu do Polski dotarła, a lewacka sitwa pracuje nad tym od ćwierćwiecza. Stronnictwo Brukselskie chce starcia i Jarosław Kaczyński (tylko on, nikt inny) musi podjąć najważniejszą decyzję w swoim życiu: czy prowadzić z nimi jeszcze jakikolwiek dialog, rozmawiać, czy też przyjąć to antypolskie wyzwanie i pójść na starcie. To jest naprawdę dobry czas dla wielu, tak zwanych prawicowych publicystów, polityków PiS także, żeby puknęli się mocno w głowę. Jak oni zwyciężą, nie będziecie mieli nawet kawałka swojej obecnej wolności, chyba że się przefarbujecie. Co niektórzy dawni niepokorni już robią odpowiednie pozy. Przepraszam za ten małostkowy koniec tekstu, ale potrzebna jest każda myśląca głowa.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe