Łukasz Z., podejrzany w śledztwie dotyczącym Sławomira N., wychodzi z aresztu

Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratury o przedłużenie aresztu wobec Łukasza Z., który miał należeć do grupy przestępczej kierowanej wg. prokuratury, przez b. ministra transportu Sławomira N. Były doradca Ewy Kopacz wychodzi z aresztu po wpłaceniu 60 tysięcy złotych kaucji.
 Łukasz Z., podejrzany w śledztwie dotyczącym Sławomira N., wychodzi z aresztu
/ Wikipedia CC BY-SA 2.0

W piątek o godz. 8.15 Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoznał wniosek prokuratora o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec Łukasza Z. podejrzanego o przestępstwa korupcyjne w śledztwie prowadzonym przeciwko Sławomirowi N. Sędzia Agnieszka Domańska wniosku prokuratury nie uwzględniła, choć w ustnym uzasadnieniu decyzji podkreśliła, że prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów jest duże.

"Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratora o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec Łukasza W. Jednocześnie sąd zastosował wobec podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowego w kwocie 60 tysięcy złotych" – ustaliła PAP.

"Prokuratura nie zgadza się z decyzją sądu i złoży zażalenie na to postanowienie. W ocenie prokuratury jedynie najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania zabezpieczy prawidłowy tok prowadzonego śledztwa" – przekazała PAP prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo przeciwko N. i członkom kierowanej przez niego grupy.

Łukasz Z. został zatrzymany 7 stycznia rano przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według ustaleń śledztwa Łukasz Z., były doradca Ewy Kopacz "czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym. Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N., rozległych wpływów na arenie międzynarodowej" – podawała w styczniu prok. Skrzyniarz. Rzeczniczka prokuratury dodała, że pieniądze przekazywane były każdorazowo "jako opłata za fikcyjne usługi doradcze". "W zakresie jednego z wyżej wymienionych czynów podejrzany współdziałał z Grzegorzem W." - podała prokuratura.

Jak ustaliła PAP, Grzegorz W. to przedsiębiorca prowadzący firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji, a jak podaje portal wpolityce.pl "to współpracownik Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA, a dziś prowadzącego firmę detektywistyczną". Grzegorz W. przebywa na wolności.

CBA ujęło w styczniu także Pawła G., któremu prokurator przedstawił zarzut wręczenia prezesowi spółki Europe Partners Łukaszowi Z. łapówkę w wysokości 77 tys. zł, którą Z. przyjął w imieniu N. Z ustaleń śledztwa wynika, że chodziło o to, by N. "wsparł małopolską spółkę, której wiceprezesem jest Paweł G., w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego obsługi autostrad w obwodzie lwowskim" – informowała Prokuratura Okręgowa. Łapówka miała być przekazana w formie faktury za usługi doradcze, które nie miały miejsca. Prokurator zdecydował, że podejrzany ma wpłacić milion złotych kaucji, by pozostać na wolności. G. ma także zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Na początku stycznia w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w charakterze podejrzanego został przesłuchany także Sławomir N. Byłego ministra transportu doprowadzono do prokuratury z aresztu, w którym przebywa od lipca ubiegłego roku. Prokurator Jan Drelewski rozszerzył mu zarzuty o przyjmowanie łapówek oraz powoływanie się na wpływy. O tym, czy Sławomir N. spędzi w areszcie kolejne trzy miesiące zdecyduje 12 kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie. W śledztwie podejrzanych jest już 10 osób, a prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę 7,5 mln złotych. Postępowanie ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania. (PAP)


 

POLECANE
Nie żyje Stanisław Soyka gorące
Nie żyje Stanisław Soyka

Media obiegła informacja o śmierci Stanisława Soyki. Stanisław Soyka miał dziś wystąpić w Sopocie podczas Top of the Top Festival.

Do Kanału Zero dodzwonił się... Karol (Nawrocki) z Gdańska z ostatniej chwili
Do Kanału Zero dodzwonił się... "Karol (Nawrocki) z Gdańska"

W czwartek wieczorem podczas rozmowy Roberta Mazurka z Pawłem Szeferenakerem do Kanału Zero dodzwonił się niecodzienny widz. – Dobry wieczór Karol z Gdańska, wykonujący obowiązki wobec Państwa Polskiego z wielką przyjemnością i zaszczytem w Warszawie – rozpoczął.

Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie tylko u nas
Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie

W sierpniu tego roku Amy Hamm, kanadyjska pielęgniarka z Kolumbii Brytyjskiej, została zawieszona na miesiąc w swojej pracy i obciążona kosztami postępowania w wysokości blisko 94 000 dolarów przez Kolegium Pielęgniarek i Położnych Kolumbii Brytyjskiej (British Columbia College of Nurses and Midwives). Decyzja ta jest wynikiem wieloletniego dochodzenia, które rozpoczęło się w 2020 roku i dotyczyło jej publicznych wypowiedzi na temat tożsamości płciowej. W prostych słowach: pielęgniarka nigdy nie skrzywdziła swoich pacjentów, nie popełniła żadnego przestępstwa, ale została uznana za “transfobkę” i będzie teraz surowo karana!

W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć. Znamienne słowa Trumpa z ostatniej chwili
"W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć". Znamienne słowa Trumpa

Prezydent USA Donald Trump ocenił, że "w ciągu dwóch tygodni" będzie wiadomo, co dalej z pokojem w Ukrainie. Dodał, że jeśli nie będzie postępu, możliwe, że potrzebna będzie "inna taktyka".

Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream z ostatniej chwili
Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream

Włoska policja zatrzymała obywatela Ukrainy podejrzanego o koordynację ataków na gazociągi Nord Stream 1 i 2 – poinformowała w czwartek niemiecka prokuratura generalna. Zarzuca mu się m.in. doprowadzenie do eksplozji i sabotaż.

Grafzero: Kiedy będziesz gotowy, idź Wojciech Gunia - recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Kiedy będziesz gotowy, idź" Wojciech Gunia - recenzja

W dzisiejszym filmie zapraszam Was do świata polskiej literatury grozy. „Kiedy będziesz gotowy, idź” to najnowsza książka Wojciecha Guni – autora, który od lat buduje unikalną pozycję w nurcie weird fiction i polskiego horroru.

Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów z ostatniej chwili
Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów

Atmosfera stawała się nieznośna. W gęstym powietrzu można było siekierę powiesić. Mijały kolejne sekundy. Sekundy łączyły się w minuty, a minuty w kwadranse. Te zaś stawały się godzinami, dniami, tygodniami…

Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów z ostatniej chwili
Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów

– Nie będziemy odsyłać pacjentów do innych ośrodków – zadeklarowała w czwartek dyrektor szpitala w Koninie (woj. wielkopolskie) Krystyna Brzezińska.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

W Cisnej odbyło się uroczyste podpisanie umowy na zabezpieczenie osuwiska przy DW 893. Szacowana wartość inwestycji to ponad 15 mln złotych. Zakończenie do końca 2026 r.

Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja z ostatniej chwili
Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja

Od 1 stycznia 2026 r. stawki akcyzy na wyroby alkoholowe wzrosną o 15 proc. , a od 1 stycznia 2027 r. - o 10 proc. – poinformowało w czwartek Ministerstwo Finansów. Resort zapowiedział też podwyżkę opłaty cukrowej.

REKLAMA

Łukasz Z., podejrzany w śledztwie dotyczącym Sławomira N., wychodzi z aresztu

Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratury o przedłużenie aresztu wobec Łukasza Z., który miał należeć do grupy przestępczej kierowanej wg. prokuratury, przez b. ministra transportu Sławomira N. Były doradca Ewy Kopacz wychodzi z aresztu po wpłaceniu 60 tysięcy złotych kaucji.
 Łukasz Z., podejrzany w śledztwie dotyczącym Sławomira N., wychodzi z aresztu
/ Wikipedia CC BY-SA 2.0

W piątek o godz. 8.15 Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoznał wniosek prokuratora o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec Łukasza Z. podejrzanego o przestępstwa korupcyjne w śledztwie prowadzonym przeciwko Sławomirowi N. Sędzia Agnieszka Domańska wniosku prokuratury nie uwzględniła, choć w ustnym uzasadnieniu decyzji podkreśliła, że prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów jest duże.

"Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratora o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec Łukasza W. Jednocześnie sąd zastosował wobec podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowego w kwocie 60 tysięcy złotych" – ustaliła PAP.

"Prokuratura nie zgadza się z decyzją sądu i złoży zażalenie na to postanowienie. W ocenie prokuratury jedynie najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania zabezpieczy prawidłowy tok prowadzonego śledztwa" – przekazała PAP prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo przeciwko N. i członkom kierowanej przez niego grupy.

Łukasz Z. został zatrzymany 7 stycznia rano przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według ustaleń śledztwa Łukasz Z., były doradca Ewy Kopacz "czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym. Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N., rozległych wpływów na arenie międzynarodowej" – podawała w styczniu prok. Skrzyniarz. Rzeczniczka prokuratury dodała, że pieniądze przekazywane były każdorazowo "jako opłata za fikcyjne usługi doradcze". "W zakresie jednego z wyżej wymienionych czynów podejrzany współdziałał z Grzegorzem W." - podała prokuratura.

Jak ustaliła PAP, Grzegorz W. to przedsiębiorca prowadzący firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji, a jak podaje portal wpolityce.pl "to współpracownik Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA, a dziś prowadzącego firmę detektywistyczną". Grzegorz W. przebywa na wolności.

CBA ujęło w styczniu także Pawła G., któremu prokurator przedstawił zarzut wręczenia prezesowi spółki Europe Partners Łukaszowi Z. łapówkę w wysokości 77 tys. zł, którą Z. przyjął w imieniu N. Z ustaleń śledztwa wynika, że chodziło o to, by N. "wsparł małopolską spółkę, której wiceprezesem jest Paweł G., w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego obsługi autostrad w obwodzie lwowskim" – informowała Prokuratura Okręgowa. Łapówka miała być przekazana w formie faktury za usługi doradcze, które nie miały miejsca. Prokurator zdecydował, że podejrzany ma wpłacić milion złotych kaucji, by pozostać na wolności. G. ma także zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Na początku stycznia w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w charakterze podejrzanego został przesłuchany także Sławomir N. Byłego ministra transportu doprowadzono do prokuratury z aresztu, w którym przebywa od lipca ubiegłego roku. Prokurator Jan Drelewski rozszerzył mu zarzuty o przyjmowanie łapówek oraz powoływanie się na wpływy. O tym, czy Sławomir N. spędzi w areszcie kolejne trzy miesiące zdecyduje 12 kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie. W śledztwie podejrzanych jest już 10 osób, a prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę 7,5 mln złotych. Postępowanie ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe