"Cześć pedale". Operator pożegnał się z TVN po 16 latach pracy. Znamy szokujące kulisy odejścia

Nie zgodzę się już nigdy na poniżanie mnie oraz moich kolegów przez mojego szefa. "Cześć pedale", "jak ci się nie podoba to wypierd…", "postanowiłem cię wyjeb…" oraz wiele innych obelżywych słów. Nie jesteśmy przedmiotami
- miał napisać operator TVN w pożegnalnym mailu do współpracowników. W podsumowaniu miał stwierdzić, że nie zgadzał się na takie traktowanie i dlatego wyrzucono go z pracy.
Przepraszam, nie przedłużono ze mną umowy cywilno-prawnej
- doprecyzował. Na zakończenie miał podziękować za współpracę i zaapelować do innych pracowników, aby "nigdy nie dali się poniżać".
Szef redakcji TVN24 Michał Samula w mailu wysłanym do pracowników miał odnieść się do treści listu operatora. Wg. "Wirtualnych Mediów", nie skomentował on podnoszonych zarzutów ani spraw personalnych, poinformował jednak, iż „te sprawy były wyjaśnianie przez niezależną komisję” i nie miały związku z wypowiedzeniem umowy o współpracę z pracownikiem.
„Chciałbym podkreślić, że w naszej firmie nie ma miejsca na żadne poniżanie i każde zgłoszenie (…) traktowane jest bardzo poważnie”
- miał napisać Samula w wiadomości mailowej do pracowników. O komentarz do sprawy poproszono biuro prasowe TVN.
Nie będziemy odnosić się do tych zarzutów ani komentować wewnętrznych spraw personalnych (...) Chcemy wyraźnie podkreślić, że w TVN Grupa Discovery kierujemy się najwyższymi standardami etyki, a w firmie nie ma miejsca na żadne poniżanie
- brzmi oficjalna odpowiedź stacji TVN.