Jacek Jarecki: Smoleńsk. Prawda poszlak i poszlaki prawdy

Dzień dzisiejszy jest dniem szczególnym, nie tylko jako kolejna rocznica tragedii smoleńskiej, ale także jako okazja, by przypomnieć o grze politycznej rozpoczętej w momencie, gdy do Polski dotarła przerażająca wiadomość o katastrofie.
 Jacek Jarecki: Smoleńsk. Prawda poszlak i poszlaki prawdy
/ screen YouTube
Ten zbiorowy wysiłek politycznego i medialnego zaprzaństwa, sam w sobie jest dowodem poszlakowym. Wystarczy zadać sobie proste pytanie: Czy zwykły wypadek wymaga armii kłamców, obudowujących zdarzenie ścianami zmyśleń, przeinaczeń i manipulacji?
 
Siedem lat temu, nie pojedyncze osoby, a całe środowiska, zainwestowały swój autorytet i kariery w serię kłamstw, zupełnie jakby prawda zależała od tego, ilu ludzi zdołają przekonać do swoich racji. Piszę „środowiska” ale te kłamstwa miały swoich liderów, za którymi mogli podążyli inni. Po większości kłamstw ślad zaginął i naprawdę przydałby się jakiś „Poczet kłamców smoleńskich”.
 
Może wówczas dotarlibyśmy do sztabu wymyślającego kolejne narracje, dokonującego wrzutek, które można było w pocie czoła obalać. Nie zaniedbano bowiem niczego, a taka wielostronna, skomplikowana operacja musiała mieć swój całkiem pokaźny budżet. Odnalezienie jego śladów, śladów przepływu gotówki, też należałoby w tym kontekście poszukać. Forsy i wrzutek informacyjnych, bo wtedy, po raz pierwszy i na szczęście jedyny, zaprzańcy skutecznie sięgnęli po władzę nad polskim, politycznym internetem.
 
Ogrom tragedii, niezgoda na medialne załganie, przygotowały grunt na którym wyrósł plon teorii szaleńczych w sposób oczywisty. Pełniło to rolę podwójną. Po pierwsze kanalizowało przeciwników oficjalnego kłamstwa w jałowych przepychankach i dyskusjach, ale przede wszystkim służyło ośmieszaniu argumentów i protestów ówczesnej opozycji, bo nigdy tak chętnie media nie korzystały z dziwactw wykwitłych na internetowych łąkach. Wystarczyło wrzucić wszystko do jednego worka i walić tym workiem oponentów po łbach. Zdarza się, ze i  dzisiaj medialne szczujnie wykorzystują dorobek naszych kolegów blogerów. Ekskluzywna wiedza bywa nieodpartą pokusą, prawda? A taką wiedzę zdobywa się pokątnie i rozszerza na zasadzie: - Media się boją, ale tyś prawy i szczerego serca...
 
Podobną rolę spełniła pewna gazeta, której naczelny dzisiaj rozpowiada, że tak naprawdę to on wygrał ostatnie wybory. To tylko taka uwaga na boku, żebyśmy pamiętali, że nie wszyscy którzy przynoszą dary są naszymi przyjaciółmi, a waga na której waży się zyski i straty... Cóż, zależy kto ją obsługuje.
 
Minęło siedem lat i przychodzą ludzie, pytając publicznie: Jak długo jeszcze ten Smoleńsk?
Są znudzeni, albo udają znudzenie. Inni domagają się natychmiastowych rozstrzygnięć. Decyzji, kar. Inni, że szkoda forsy, bo forsa to grunt. Jedni ze strachu, drudzy z głupoty, trzeci, bo im za to płacą.
Odpowiem prosto, bo jako prostaka, stać mnie jedynie na proste odpowiedzi.
 
Tak długo Smoleńsk, aż ostatni zaprzaniec, który kłamał, wymyślał i szydził siedem lat temu nie zniknie ostatecznie i nieodwołalnie z życia publicznego. Wątła to nadzieja w kraju, gdzie wciąż egzystuje na obrzeżach tego życia pan Urban. Słaba, ale nadzieja ponoć, umiera ostatnia. Doskonale byłoby, gdyby prawda wyszła na jaw w całej swej jaskrawości, co i tak nie zmieniłoby faktu, że prawie połowa Polaków krzyczałaby, że nieprawda. Tyle tylko, że moim zdaniem to już jest proces poszlakowy. Za kłamstwo, znieważenie, dzielenie narodu można w dzisiejszych czasach karać ostracyzmem, nie sznurem, bo inaczej zostalibyśmy bez połowy polityków i trzech czwartych mediów.
 
A jeśli uda się udowodnić tezę o zamachu? Wtedy, moi mili, popatrzymy sobie głęboko w oczy i zastanowimy się wspólnie, komu i co się należy od Polski.
 
 
 

 

POLECANE
Jest komunikat MSZ Sikorskiego ws. raportu ONZ o ludobójstwie Izraela z ostatniej chwili
Jest komunikat MSZ Sikorskiego ws. raportu ONZ o ludobójstwie Izraela

- Polska jest zaniepokojona rozszerzeniem operacji lądowej IDF w Strefie Gazy, która nie ma dostatecznego uzasadnienia wojskowego, a rodzi nieakceptowalne skutki humanitarne dla cywilnych mieszkańców enklawy - czytamy w komunikacie polskiego MSZ.

Hanna Radziejowska i Mateusz Fałkowski przywróceni do pracy w Instytucie Pileckiego z ostatniej chwili
Hanna Radziejowska i Mateusz Fałkowski przywróceni do pracy w Instytucie Pileckiego

Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego poinformował w czwartek, że Hanna Radziejowska oraz Mateusz Fałkowski na mocy zawartego z Instytutem porozumienia zostają przywróceni do pracy w berlińskim oddziale.

Kanclerz Merz zmienia podejście do polityki energetycznej. Eksperci: Niemcy będą chciały gazu z Rosji Wiadomości
Kanclerz Merz zmienia podejście do polityki energetycznej. Eksperci: Niemcy będą chciały gazu z Rosji

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział odejście od dotychczasowej polityki energetycznej. Niemcy mają spowolnić rozwój odnawialnych źródeł energii, postawić na budowę elektrowni gazowych i utrzymać dłużej w systemie elektrownie węglowe. Zdaniem ekspertów rośnie też prawdopodobieństwo, że Niemcy będą zainteresowane ponownym otwarciem dostaw gazu z Rosji.

Sikorski ma towarzyszyć prezydentowi Nawrockiemu na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ z ostatniej chwili
Sikorski ma towarzyszyć prezydentowi Nawrockiemu na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ

W 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ rozpoczynającej się w niedzielę udział weźmie – oprócz prezydenta – szef MSZ Radosław Sikorski. Będzie to pierwszy raz, kiedy szef polskiej dyplomacji będzie towarzyszyć prezydentowi Nawrockiemu w jego zagranicznej wizycie – informuje Polska Agencja Prasowa.

Zostaję czy opuszczam kraj w razie ataku Rosji? Polacy zdecydowali z ostatniej chwili
Zostaję czy opuszczam kraj w razie ataku Rosji? Polacy zdecydowali

70 proc. badanych Polaków zadeklarowało, że nie wyjedzie z Polski w razie rosyjskiej agresji; przeciwne deklaracje złożyło 30 proc. ankietowanych – wynika z opublikowanego w czwartek sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu”.

Szef MON w Kijowie. Ogłosił podpisanie porozumienia z Ukrainą z ostatniej chwili
Szef MON w Kijowie. Ogłosił podpisanie porozumienia z Ukrainą

– Podpiszemy z ukraińskim resortem obrony porozumienie o współpracy dotyczące m.in. zdobywania umiejętności w zakresie operowania dronami – powiedział w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wizyty w Kijowie.

Groźna bakteria w Niemczech. Naukowcy: wyjątkowo agresywna i rzadko spotykana w Europie z ostatniej chwili
Groźna bakteria w Niemczech. Naukowcy: wyjątkowo agresywna i rzadko spotykana w Europie

W niemieckim landzie Meklemburgia-Pomorze Przednie od ponad miesiąca notuje się rosnącą liczbę zakażeń bakterią EHEC. Mimo intensywnych działań służb sanitarnych wciąż nie udało się jednoznacznie wskazać źródła infekcji. We wrześniu naukowcy zidentyfikowali występujący w regionie szczep jako wyjątkowo agresywny i rzadko spotykany w Europie.

Donald Trump zdecydował ws. Antify. Chora, niebezpieczna, radykalnie lewicowa katastrofa Wiadomości
Donald Trump zdecydował ws. Antify. "Chora, niebezpieczna, radykalnie lewicowa katastrofa"

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w czwartek, że uznał Antifę za organizację terrorystyczną. Polecił również zbadanie osób finansujących działalność tego ruchu.

Badanie zaufania do służb. Policji się to nie spodoba z ostatniej chwili
Badanie zaufania do służb. Policji się to nie spodoba

Policji ufa niewiele ponad 63 proc. Polaków, a straży miejskiej 51 proc. – wynika z badania IBRiS dla PAP. Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują natomiast zaufanie do straży pożarnej.

Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

REKLAMA

Jacek Jarecki: Smoleńsk. Prawda poszlak i poszlaki prawdy

Dzień dzisiejszy jest dniem szczególnym, nie tylko jako kolejna rocznica tragedii smoleńskiej, ale także jako okazja, by przypomnieć o grze politycznej rozpoczętej w momencie, gdy do Polski dotarła przerażająca wiadomość o katastrofie.
 Jacek Jarecki: Smoleńsk. Prawda poszlak i poszlaki prawdy
/ screen YouTube
Ten zbiorowy wysiłek politycznego i medialnego zaprzaństwa, sam w sobie jest dowodem poszlakowym. Wystarczy zadać sobie proste pytanie: Czy zwykły wypadek wymaga armii kłamców, obudowujących zdarzenie ścianami zmyśleń, przeinaczeń i manipulacji?
 
Siedem lat temu, nie pojedyncze osoby, a całe środowiska, zainwestowały swój autorytet i kariery w serię kłamstw, zupełnie jakby prawda zależała od tego, ilu ludzi zdołają przekonać do swoich racji. Piszę „środowiska” ale te kłamstwa miały swoich liderów, za którymi mogli podążyli inni. Po większości kłamstw ślad zaginął i naprawdę przydałby się jakiś „Poczet kłamców smoleńskich”.
 
Może wówczas dotarlibyśmy do sztabu wymyślającego kolejne narracje, dokonującego wrzutek, które można było w pocie czoła obalać. Nie zaniedbano bowiem niczego, a taka wielostronna, skomplikowana operacja musiała mieć swój całkiem pokaźny budżet. Odnalezienie jego śladów, śladów przepływu gotówki, też należałoby w tym kontekście poszukać. Forsy i wrzutek informacyjnych, bo wtedy, po raz pierwszy i na szczęście jedyny, zaprzańcy skutecznie sięgnęli po władzę nad polskim, politycznym internetem.
 
Ogrom tragedii, niezgoda na medialne załganie, przygotowały grunt na którym wyrósł plon teorii szaleńczych w sposób oczywisty. Pełniło to rolę podwójną. Po pierwsze kanalizowało przeciwników oficjalnego kłamstwa w jałowych przepychankach i dyskusjach, ale przede wszystkim służyło ośmieszaniu argumentów i protestów ówczesnej opozycji, bo nigdy tak chętnie media nie korzystały z dziwactw wykwitłych na internetowych łąkach. Wystarczyło wrzucić wszystko do jednego worka i walić tym workiem oponentów po łbach. Zdarza się, ze i  dzisiaj medialne szczujnie wykorzystują dorobek naszych kolegów blogerów. Ekskluzywna wiedza bywa nieodpartą pokusą, prawda? A taką wiedzę zdobywa się pokątnie i rozszerza na zasadzie: - Media się boją, ale tyś prawy i szczerego serca...
 
Podobną rolę spełniła pewna gazeta, której naczelny dzisiaj rozpowiada, że tak naprawdę to on wygrał ostatnie wybory. To tylko taka uwaga na boku, żebyśmy pamiętali, że nie wszyscy którzy przynoszą dary są naszymi przyjaciółmi, a waga na której waży się zyski i straty... Cóż, zależy kto ją obsługuje.
 
Minęło siedem lat i przychodzą ludzie, pytając publicznie: Jak długo jeszcze ten Smoleńsk?
Są znudzeni, albo udają znudzenie. Inni domagają się natychmiastowych rozstrzygnięć. Decyzji, kar. Inni, że szkoda forsy, bo forsa to grunt. Jedni ze strachu, drudzy z głupoty, trzeci, bo im za to płacą.
Odpowiem prosto, bo jako prostaka, stać mnie jedynie na proste odpowiedzi.
 
Tak długo Smoleńsk, aż ostatni zaprzaniec, który kłamał, wymyślał i szydził siedem lat temu nie zniknie ostatecznie i nieodwołalnie z życia publicznego. Wątła to nadzieja w kraju, gdzie wciąż egzystuje na obrzeżach tego życia pan Urban. Słaba, ale nadzieja ponoć, umiera ostatnia. Doskonale byłoby, gdyby prawda wyszła na jaw w całej swej jaskrawości, co i tak nie zmieniłoby faktu, że prawie połowa Polaków krzyczałaby, że nieprawda. Tyle tylko, że moim zdaniem to już jest proces poszlakowy. Za kłamstwo, znieważenie, dzielenie narodu można w dzisiejszych czasach karać ostracyzmem, nie sznurem, bo inaczej zostalibyśmy bez połowy polityków i trzech czwartych mediów.
 
A jeśli uda się udowodnić tezę o zamachu? Wtedy, moi mili, popatrzymy sobie głęboko w oczy i zastanowimy się wspólnie, komu i co się należy od Polski.
 
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe