Maciej Werk: "Nigdy nie nagrywałem lekkich utworów"

Obecnie media i wytwórnie są niczym innym jak sprzedawcą marchewek, czego zawsze chciałem unikać. Muzyka stała się towarem, jednak są ludzie, którzy muzykę traktują poważnie. A czy chciałbym być w mainstreamie? Oczywiście. Robię dobrą muzykę i chciałbym ją przekazywać ludziom. Jednak nie mam żadnych oczekiwań. Robię swoje. Włączcie Hedone i posłuchajcie. Za każdy odsłuchany kawałek Hedone urodzi się mały mors  na Archipelagu na Ziemi Północnej – mówi Maciej Werk, wokalista, autor tekstów, kompozytor, producent muzyczny, lider zespołu Hedone, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Maciej Werk Maciej Werk:
Maciej Werk / Materiały prasowe

– Dlaczego musieliśmy czekać aż 15 lat na twoją nową płytę?

– Pracuję na wielu płaszczyznach związanych z muzyką. Pracuję na scenie, organizuję koncerty, piszę o muzyce, prowadzę program muzyczny. Czynności produkcyjne nie są mi obce. Zawsze żyłem z muzyki. W tych czasach to jest wielki luksus. Jednak w 2012 roku wyszła płyta mojego projektu, gdzie było dużo gości. Ci goście determinowali zmianę nazwy i kolejna płyta wyszła pod innym szyldem. W 2012 roku nie było to pod szyldem Hedone, bo nie miałem do tej nazwy sentymentu. W marcu w ubiegłym roku, gdy nastąpił lockdown, wróciłem do nazwy, która wydawała mi się adekwatna do sytuacji.

– Jakbym miał określić jednym słowem twoją najnowszą płytę „2020”, to byłby niepokój. To jest adekwatny obraz do tego, co się działo w ubiegłym roku?

– Niepokój wiąże się z byciem człowiekiem, bez względu na to w jakiej szerokości geograficznej dany człowiek żyje. Ostatnie miesiące pokazują, że pomysł na ponowną stabilizację sypie się jak domino. Niepokój twórczy jest wskazany. Nigdy nie nagrywałem lekkich utworów. Staram się w swojej twórczości szukać odpowiedzi na fundamentalne pytania dla człowieka. Muzyka Hedone nigdy nie koiła nerwów. Miała pobudzać.

– Słuchając „2020” cofnąłem się do lat 90. XX wieku.

– Trudno się wyzbyć pewnych fascynacji muzycznych. Chciałem zrobić taką płytę, która będzie bliższa brzmieniowo pierwszych albumów Hedone. Jednak obecnie nie fascynują mnie brzmienia z lat, o których wspomniałeś. Jak będę myślał o następnej płycie, to zastanawiam się, żeby zaprosić kogoś do współpracy, może producent zewnętrzny.

– Jak to jest połączyć gości z różnych muzycznych światów? Wojtek Pilichowski i Guma z Moskwy – mieszanka wybuchowa.

– Goście na płytach Hedone byli zawsze. Na pierwszej był Iggy Pop. Na drugiej była Renata Przemyk, potem Asia Prykowska, Iza Lach i inni. Goście są naturalnym sposobem, żeby ubarwić moje pomysły. Na szczęście brzmi to zawsze spójnie.

– Jest szansa, żeby dźwięki Hedone były dostępne dla statystycznego Kowalskiego?

– Jeżeli chodzi o media tradycyjne to wszystko zależy od dziennikarzy. Od lat 90. XX wieku obserwuję erozję i proces odmóżdżenia społeczeństwa przez media. W zły sposób komercjalizuje się mainstream, bo pewnie Tobie o to chodziło, czy Hedone ma szansę zaistnieć w głównym nurcie.

– Zgadza się.

– W latach 90. XX wieku mieliśmy w głównych kanałach telewizji publicznej co najmniej 4-5 programów muzycznych. Tak samo było w TVP Polonia i w Polsacie. Nie przypominam sobie, żeby TVN wtedy miał program muzyczny. Lobby muzyczne jest na tyle słabe w naszym kraju, że nawet nie wymogło na nadawcach komercyjnych tego, żeby powstały programy muzyczne. Żyjemy w świecie, w którym każdy wioskowy głupek może sobie założyć kanał na YouTubie. Przyglądam się temu, co ogląda mój nastoletni syn i bardzo mnie to zaskakuje. Jednak są młodzi ludzie, którzy kochają muzykę. Byłem świadkiem jak w sklepie z płytami winylowymi nastolatka opowiadała historię płyty, którą zobaczyła. Edukacja muzyczna zaczyna i kończy się w domu.

– Jakiej muzyki słucha twój syn?

– Słucha Beatlesów. Słucha Eltona, ale słucha też rapu.

– A co ogląda na YouTubie?

– Poradniki do gier, recenzje, ale też walki. Dużo zależy od środowiska, w jakim dziecko się wychowuje.

– Wracając do wątków telewizyjnych, to co się stało, że teraz nie ma programów muzycznych poza występami muzyków na napisach końcowych telewizji śniadaniowych oraz wstawki w Teleexpressie?

– Marek Sierocki jest ostoją, gdzie u niego przez ok. 30 sekund możesz pokazać swój teledysk. Doświadczałem tego wielokrotnie. Konsekwencja działań Marka jest godna podziwu. A co do twojego pytania – „co się stało?”. To jest pytanie mocno metafizyczne. Nie mogę na nie odpowiedzieć, ale mogę stwierdzić, co mi się wydaje.

– Co ci się wydaje?

– Obserwowałem początek poważnego biznesu muzycznego w Polsce. To się zaczęło od pasjonatów, którzy coś chcieli robić. Potem pojawiły się dystrybucje zagranicznych wytwórni. Potem polskie firmy przekształciły się w polskie oddziały dużych zagranicznych korporacji. Koncerny zaczęły wymagać tabelek. Obecnie media i wytwórnie są niczym innym jak sprzedawcą marchewek, czego zawsze chciałem unikać. Muzyka stała się towarem, jednak są ludzie, którzy muzykę traktują poważnie. A czy chciałbym być w mainstreamie? Oczywiście. Robię dobrą muzykę i chciałbym ją przekazywać ludziom. Jednak nie mam żadnych oczekiwań. Robię swoje. Włączcie Hedone i posłuchajcie. Za każdy odsłuchany kawałek Hedone urodzi się mały mors  na Archipelagu na Ziemi Północnej.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak


 

POLECANE
Kosiniak-Kamysz: Tezy o sfałszowaniu wyborów są nieuzasadnione pilne
Kosiniak-Kamysz: "Tezy o sfałszowaniu wyborów są nieuzasadnione"

Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do ostatnich wyborów i pogłosek, że rzekomo doszło do nieprawidłowości, które mogłyby wpłynąć na zmianę wyniku.

Nagły zwrot ws. Warner Bros. Discovery. Co to oznacza dla TVN? z ostatniej chwili
Nagły zwrot ws. Warner Bros. Discovery. Co to oznacza dla TVN?

Jak podaje amerykański portal Axios właściciel TVN, amerykański koncern Warner Bros. Discovery, ma ulec podziałowi na dwie firmy. Ma to być spowodowane spadkiem dochodów z tradycyjnej działalności telewizyjnej. Co to oznacza dla TVN?

Konflikt w kadrze. Przyjaciel Lewandowskiego zdradził kulisy z ostatniej chwili
Konflikt w kadrze. Przyjaciel Lewandowskiego zdradził kulisy

W niedzielę tuż po godz. 21 PZPN przekazał, że Robert Lewandowski nie będzie już kapitanem reprezentacji Polski. Chwilę potem napastnik poinformował, że rezygnuje z gry w reprezentacji. Całą sprawę komentuje Sławomir Peszko, były reprezentant Polski i wieloletni przyjaciel Roberta Lewandowskiego.

Wiadomości
Ile kosztuje ubezpieczenie samochodu dla 18-latka? Jak młody kierowca może obniżyć cenę OC?

Pierwsze auto, prawo jazdy i… niemiła niespodzianka. Większość 18-latków, którzy dopiero co odebrali uprawnienia do prowadzenia pojazdów, nie zdaje sobie sprawy, jak wysokie potrafi być ubezpieczenie OC. Często jest to jeden z największych wydatków związanych z rozpoczęciem samodzielnej jazdy. Skąd takie stawki i jak młody kierowca może z nimi walczyć? W tym artykule wyjaśniamy, ile kosztuje ubezpieczenie samochodu dla 18-latka, z czego wynikają ceny i jak realnie można je obniżyć.

Jacek Prusinowski został zaatakowany przez dziennikarzy. Boję się świata z cenzurą Wiadomości
Jacek Prusinowski został zaatakowany przez dziennikarzy. "Boję się świata z cenzurą"

W programie "Redakcja" TVP Info dziennikarz "Super Expressu" Jacek Prusinowski stał się obiektem ataku pozostałych uczestników dyskusji.

Robert Bąkiewicz oskarżony w związku z obroną kościołów przed dziczą Strajku Kobiet. Jest komentarz z ostatniej chwili
Robert Bąkiewicz oskarżony w związku z obroną kościołów przed dziczą Strajku Kobiet. Jest komentarz

W poniedziałek odbędzie się kolejna odsłona represji wobec ludzi, którzy mieli odwagę stanąć w obronie Kościoła i polskich wartości - czytamy we wczorajszym wpisie w mediach społecznościowych Roberta Bąkiewicza. W poniedziałek przed Sądem Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zaczęła się rozprawa z oskarżenia lewicowej aktywistki Andżeliki Domańskiej wobec Roberta Bąkiewicza.

Usunąłeś z telefonu historię przeglądania? Nie wjedziesz Wiadomości
Usunąłeś z telefonu historię przeglądania? Nie wjedziesz

Cudzoziemcy, którzy przed przekroczeniem granicy usunęli z telefonu np. historię przeglądania lub listę kontaktów, nie są wpuszczani do Rosji - informuje w poniedziałek portal Moscow Times, powołując sią na państwowe media.

W Los Angeles jak na wojnie. Trwają walki między Gwardią Narodową a proimigranckimi demonstrantami pilne
W Los Angeles jak na wojnie. Trwają walki między Gwardią Narodową a proimigranckimi demonstrantami

Fala protestów, która przetacza się przez Los Angeles przybiera coraz bardziej gwałtowny charakter. Po kilku dniach napięć, do akcji wkroczyła Gwardia Narodowa. Sytuacja jest dramatyczna – są ranni, dochodzi do starć z siłami porządkowymi.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

W poniedziałek sporo chmur i przelotny deszcz, a po południu burze.

Rafał Trzaskowski będzie kandydował po raz trzeci? Jest komentarz Agnieszki Pomaski Wiadomości
Rafał Trzaskowski będzie kandydował po raz trzeci? Jest komentarz Agnieszki Pomaski

- Myślę, że dzisiaj to sobie trudno wyobrazić - powiedziała poseł Agnieszka Pomaska, komentując ewentualny trzeci start Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich.

REKLAMA

Maciej Werk: "Nigdy nie nagrywałem lekkich utworów"

Obecnie media i wytwórnie są niczym innym jak sprzedawcą marchewek, czego zawsze chciałem unikać. Muzyka stała się towarem, jednak są ludzie, którzy muzykę traktują poważnie. A czy chciałbym być w mainstreamie? Oczywiście. Robię dobrą muzykę i chciałbym ją przekazywać ludziom. Jednak nie mam żadnych oczekiwań. Robię swoje. Włączcie Hedone i posłuchajcie. Za każdy odsłuchany kawałek Hedone urodzi się mały mors  na Archipelagu na Ziemi Północnej – mówi Maciej Werk, wokalista, autor tekstów, kompozytor, producent muzyczny, lider zespołu Hedone, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Maciej Werk Maciej Werk:
Maciej Werk / Materiały prasowe

– Dlaczego musieliśmy czekać aż 15 lat na twoją nową płytę?

– Pracuję na wielu płaszczyznach związanych z muzyką. Pracuję na scenie, organizuję koncerty, piszę o muzyce, prowadzę program muzyczny. Czynności produkcyjne nie są mi obce. Zawsze żyłem z muzyki. W tych czasach to jest wielki luksus. Jednak w 2012 roku wyszła płyta mojego projektu, gdzie było dużo gości. Ci goście determinowali zmianę nazwy i kolejna płyta wyszła pod innym szyldem. W 2012 roku nie było to pod szyldem Hedone, bo nie miałem do tej nazwy sentymentu. W marcu w ubiegłym roku, gdy nastąpił lockdown, wróciłem do nazwy, która wydawała mi się adekwatna do sytuacji.

– Jakbym miał określić jednym słowem twoją najnowszą płytę „2020”, to byłby niepokój. To jest adekwatny obraz do tego, co się działo w ubiegłym roku?

– Niepokój wiąże się z byciem człowiekiem, bez względu na to w jakiej szerokości geograficznej dany człowiek żyje. Ostatnie miesiące pokazują, że pomysł na ponowną stabilizację sypie się jak domino. Niepokój twórczy jest wskazany. Nigdy nie nagrywałem lekkich utworów. Staram się w swojej twórczości szukać odpowiedzi na fundamentalne pytania dla człowieka. Muzyka Hedone nigdy nie koiła nerwów. Miała pobudzać.

– Słuchając „2020” cofnąłem się do lat 90. XX wieku.

– Trudno się wyzbyć pewnych fascynacji muzycznych. Chciałem zrobić taką płytę, która będzie bliższa brzmieniowo pierwszych albumów Hedone. Jednak obecnie nie fascynują mnie brzmienia z lat, o których wspomniałeś. Jak będę myślał o następnej płycie, to zastanawiam się, żeby zaprosić kogoś do współpracy, może producent zewnętrzny.

– Jak to jest połączyć gości z różnych muzycznych światów? Wojtek Pilichowski i Guma z Moskwy – mieszanka wybuchowa.

– Goście na płytach Hedone byli zawsze. Na pierwszej był Iggy Pop. Na drugiej była Renata Przemyk, potem Asia Prykowska, Iza Lach i inni. Goście są naturalnym sposobem, żeby ubarwić moje pomysły. Na szczęście brzmi to zawsze spójnie.

– Jest szansa, żeby dźwięki Hedone były dostępne dla statystycznego Kowalskiego?

– Jeżeli chodzi o media tradycyjne to wszystko zależy od dziennikarzy. Od lat 90. XX wieku obserwuję erozję i proces odmóżdżenia społeczeństwa przez media. W zły sposób komercjalizuje się mainstream, bo pewnie Tobie o to chodziło, czy Hedone ma szansę zaistnieć w głównym nurcie.

– Zgadza się.

– W latach 90. XX wieku mieliśmy w głównych kanałach telewizji publicznej co najmniej 4-5 programów muzycznych. Tak samo było w TVP Polonia i w Polsacie. Nie przypominam sobie, żeby TVN wtedy miał program muzyczny. Lobby muzyczne jest na tyle słabe w naszym kraju, że nawet nie wymogło na nadawcach komercyjnych tego, żeby powstały programy muzyczne. Żyjemy w świecie, w którym każdy wioskowy głupek może sobie założyć kanał na YouTubie. Przyglądam się temu, co ogląda mój nastoletni syn i bardzo mnie to zaskakuje. Jednak są młodzi ludzie, którzy kochają muzykę. Byłem świadkiem jak w sklepie z płytami winylowymi nastolatka opowiadała historię płyty, którą zobaczyła. Edukacja muzyczna zaczyna i kończy się w domu.

– Jakiej muzyki słucha twój syn?

– Słucha Beatlesów. Słucha Eltona, ale słucha też rapu.

– A co ogląda na YouTubie?

– Poradniki do gier, recenzje, ale też walki. Dużo zależy od środowiska, w jakim dziecko się wychowuje.

– Wracając do wątków telewizyjnych, to co się stało, że teraz nie ma programów muzycznych poza występami muzyków na napisach końcowych telewizji śniadaniowych oraz wstawki w Teleexpressie?

– Marek Sierocki jest ostoją, gdzie u niego przez ok. 30 sekund możesz pokazać swój teledysk. Doświadczałem tego wielokrotnie. Konsekwencja działań Marka jest godna podziwu. A co do twojego pytania – „co się stało?”. To jest pytanie mocno metafizyczne. Nie mogę na nie odpowiedzieć, ale mogę stwierdzić, co mi się wydaje.

– Co ci się wydaje?

– Obserwowałem początek poważnego biznesu muzycznego w Polsce. To się zaczęło od pasjonatów, którzy coś chcieli robić. Potem pojawiły się dystrybucje zagranicznych wytwórni. Potem polskie firmy przekształciły się w polskie oddziały dużych zagranicznych korporacji. Koncerny zaczęły wymagać tabelek. Obecnie media i wytwórnie są niczym innym jak sprzedawcą marchewek, czego zawsze chciałem unikać. Muzyka stała się towarem, jednak są ludzie, którzy muzykę traktują poważnie. A czy chciałbym być w mainstreamie? Oczywiście. Robię dobrą muzykę i chciałbym ją przekazywać ludziom. Jednak nie mam żadnych oczekiwań. Robię swoje. Włączcie Hedone i posłuchajcie. Za każdy odsłuchany kawałek Hedone urodzi się mały mors  na Archipelagu na Ziemi Północnej.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak



 

Polecane
Emerytury
Stażowe