Nowojorski prawnik: "Wynik potyczki sądowej może okazać się dla Trumpa zwycięski"

Rezultat potyczki sądowej może okazać się dla prezydenta Donalda Trumpa zwycięski, choć dzieli go od tego jeszcze wiele – powiedział PAP nowojorski prawnik Sławomir Platta. Nie wykluczył, że w tych wyborach oddano największą liczbą tzw. "cmentarnych głosów” w historii USA.
 Nowojorski prawnik:
/ Flickr/Gage Skidmore Follow/CC BY 2.0

Platta powiedział, że pozwy federalne mają poprzez składane apelacje dotrzeć do Sądu Najwyższego USA w Waszyngtonie, gdzie zasiada większość sędziów konserwatywnych. Sąd Najwyższy, podkreślił, może jednak odmówić rozpatrzenia kierowanych do niego odwołań z sądów federalnych, choć nie jest jasne czy to zrobi.

„Biorąc pod uwagę postawę prezydenta nie wskazującą na zamiar ustąpienia, podejrzewam, że Sąd Najwyższy skłoni się do rozpatrzenia tych wniosków. Czy wystarczy to do odwrócenia losów wyborów prezydenckich w USA? Zależeć to będzie od wielu czynników, między innymi od liczby głosów które wpłynęły do komisji wyborczych na przykład w Pensylwanii już po dniu wyborów” – ocenił mecenas.

Przypomniał, że według tamtejszej legislatury stanowej, takie głosy nie powinny być liczone. Jednak sąd najwyższy stanu Pensylwania zadecydował inaczej.

„Podobna sytuacja miała miejsce w kilku innych stanach. Jeśli do tego dodamy stosunkowo niewielką przewagę Joe Bidena w kluczowych dla wyborów, wahających się stanach, wynik potyczki sądowej może okazać się dla prezydenta Trumpa zwycięski. Od tego dzieli go jednak jeszcze bardzo wiele” – zauważył Platta.

Zwrócił uwagę, że kwestie wyborcze są rozpatrywane przez sądy w USA priorytetowo i bardzo szybko. Nie przewiduje, aby batalia sądowa trwała miesiącami, a jest bardziej prawdopodobne, że będzie to kwestia tygodni. Decyzje sądowe mogą jednak pociągnąć za sobą dalsze tygodnie prac nad ponownym przeliczeniem wszystkich głosów i odrzuceniem nielegalnych.

Adwokat wyjaśnił, że potyczki w sądach stanowych służyć będą jako „przykrywka” dla dotarcia do kart wyborczych. Może to pomóc w odkryciu ewentualnych masowych nieprawidłowości. Taką dokumentację później można użyć w każdym kolejnym procesie czy federalnym, czy stanowym.

„Prowadzenie walki prawnej na wielu płaszczyznach jest jak najbardziej słuszne i przypomina mi prowadzoną przeze mnie walkę o Pomnik Katyński, kiedy atakowałem władze Jersey City zarówno w sądzie stanowym jak i federalnym. Batalia o monument zakończyła się ogromnym sukcesem i podejrzewam, że prezydent Trump może również odnieść podobny sukces” – mówił prawnik.

Zauważył, że w tym roku zmarło z powodu koronawirusa blisko 240 tys. Amerykanów dodając, że wiele stanów wysyłało karty wyborcze do wszystkich mieszkańców. Uznał, że z dużą dozą prawdopodobieństwa tysiące kart wyborczych mogło zostać odesłanych przez osoby do których nie były adresowane.

„Tak zwane +cmentarne karty wyborcze+ są oczywiście nielegalne i stanowią przestępstwo wyborcze. Kiedy sam kandydowałem do senatu stanu Nowego Jorku w 2018 roku, wielokrotnie spotkałem się z tym, że stanowe listy wyborcze zawierały nazwiska osób które zmarły lata temu” – twierdził adwokat.

W jego opinii komisje wyborcze w USA działają w mocno przestarzały sposób. Dlatego właśnie karty do głosowania nie były aktualizowane na czas.

„Jeśli weźmiemy pod uwagę 240 tysięcy zmarłych osób w 2020 roku i wszelkie zamknięcia urzędów z powodu koronawirusa, to rachunek może być bardzo prosty. Możemy mieć do czynienia z największą liczbą +cmentarnych głosów” oddanych w historii USA” – podejrzewał Platta.

Wyraził obawę, że na decyzję sądów negatywnie wpłynąć może obawa przed zamieszkami ulicznymi w całej Ameryce. Przypomniał rozruchy uliczne po śmierci Georga Floyda, kiedy splądrowano i zdewastowano wiele sklepów i miast. Nie wykluczył, że „skala wściekłości” Demokratów, gdyby deklarowany przez nich „prezydent elekt” jednak nie wygrał, może być znacznie większa.

„Ufam, że to nie zaważy na decyzji sędziów, ale niestety może się tak stać. Prawo powinno zwyciężać w takich kwestiach i pozwolić prezydentowi Trumpowi na przeprowadzenie dopuszczalnych procesów sądowych, aby rozstrzygnąć ostatecznie wynik tegorocznych wyborów” - argumentował.

W przekonaniu Platty na uwagę zasługuje też postawa mediów oraz polityków amerykańskich. Tłumaczył, że to media zaanonsowały wygraną wiceprezydenta Bidena. Podkreślił jednocześnie, że nie do nich należy ogłoszenie wyników wyborów, tylko do Kongresu.

„Bardzo szybko zorganizowano mowę inauguracyjną +prezydenta – elekta+. Czy aby nie za wcześnie? Przecież wiele stanów wciąż jeszcze liczy głosy, a procesy sądowe mnożą się z dnia na dzień” – zaobserwował Platta.

Wskazał na to, że po „utracie oddechu” media republikańskie ruszyły gwałtownie do ataku wspierając prezydenta Trumpa. Podobne zachowanie zaobserwował u prawicowych polityków GOP. Jak dodał Trump ma i będzie miał bardzo długo wielkie znaczenie dla Republikanów niezależnie od tego czy wygra wybory czy nie.

„Pamiętać należy, że w tych wyborach GOP uzyskał o wiele więcej niż się spodziewano mandatów w niższej izbie Kongresu. Wielu Amerykanów nie poparło, a wręcz odwróciło się od socjalizujących Demokratów nawołujących do zaprzestania finansowania policji” - konstatował.

Platta przewiduje, że ostatecznie dojdzie do rozstrzygnięcia sporu w Sądzie Najwyższym. W jego przekonaniu przewagą głosów sędziów powołanych przez Republikanów prezydent Trump odniesie zwycięstwo.

„Pytanie tylko czy to zwycięstwo sądowe przełoży się na wyeliminowanie odpowiednio dużej liczby kart wyborczych zwolenników wiceprezydenta Bidena. Jeśli tak, zobaczymy prezydenta Trumpa w drugiej kadencji” konkludował nowojorski adwokat.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)


 


 

POLECANE
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki Wiadomości
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki

Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do finału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Cincinnati. Rozstawiona z numerem trzecim polska tenisistka w półfinale wygrała z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu (nr 9.) 7:5, 6:3.

Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat? z ostatniej chwili
Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat?

Grafzero vlog literacki zastanawia się, które współczesne książki będą czytane za 100 lat? Kto przetrwa, a kto przejdzie do historii?

Kultowy polski serial wraca po latach Wiadomości
Kultowy polski serial wraca po latach

Serial „Ranczo” może doczekać się swojego ostatniego, jedenastego sezonu. W lipcu 2025 roku ruszyły przygotowania do realizacji pięciu odcinków o życiu mieszkańców fikcyjnej gminnej miejscowości Wilkowyje.

Wiadomości
Forum w Karpaczu: Jaka przyszłość czeka Unię? Debata od "Europy Ojczyzn" po wizję superpaństwa

W obliczu narastających wyzwań, takich jak presja migracyjna, zagrożenia hybrydowe i globalna rywalizacja mocarstw, pytanie o przyszły kształt Unii Europejskiej staje się coraz bardziej palące. Czy Wspólnota powinna zacieśniać integrację, zmierzając w stronę federalnego superpaństwa, czy też powrócić do koncepcji "Europy Ojczyzn"? Na te i inne pytania odpowiedzą międzynarodowi eksperci oraz polscy politycy podczas panelu dyskusyjnego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji Wiadomości
Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji

Rosja nie chce pokoju, a Europa nie może wobec niej okazać słabości, bo otworzy to pole dla przyszłych konfliktów – oświadczył w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron po wideokonferencji liderów państw wchodzących w skład tzw. koalicji chętnych.

Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat Wiadomości
Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat

W niedzielę rano odszedł Terence Stamp, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia. Miał 87 lat. Rodzina artysty w oświadczeniu dla mediów podkreśliła: „Pozostawił po sobie niezwykły dorobek, zarówno aktorski, jak i pisarski, który będzie poruszał i inspirował ludzi przez wiele lat”.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, większość Europy będzie w obszarze podwyższonego ciśnienia, jedynie na północnym wschodzie i przejściowo nad Hiszpanią zaznaczą się niże z frontami atmosferycznymi. Polska będzie w zasięgu rozległego wyżu, którego centrum przesunie się w rejon Islandii i Grenlandii, jedynie na północnym wschodzie zaznaczy się strefa rozmywającego się frontu okluzji. Z północy w dalszym ciągu napływać będzie chłodne powietrze polarne.

Ojciec zginął ratując córki nad Bałtykiem z ostatniej chwili
Ojciec zginął ratując córki nad Bałtykiem

Dramat nad Bałtykiem. Jedna z tragedii miała miejsce w niedzielę około godziny 14 na plaży nr 64 w Stegnie, gdzie 48-letni mężczyzna próbował uratować swoje córki, porwane przez fale i prąd wsteczny.

Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny

W Lubelskim Centrum Konferencyjnym w Lublinie odbyło się dziś spotkanie informacyjne z samorządowcami, którego tematem była kwestia udziału w projekcie "Lubelskie bez azbestu".

Polacy bez podium w Wiśle. Żyła o krok od najlepszej trójki z ostatniej chwili
Polacy bez podium w Wiśle. Żyła o krok od najlepszej trójki

Piotr Żyła zajął czwarte miejsce, a Kamil Stoch był piąty w niedzielnym konkursie Letniej Grand Prix w Wiśle. Zwyciężył Austriak Niklas Bachlinger.

REKLAMA

Nowojorski prawnik: "Wynik potyczki sądowej może okazać się dla Trumpa zwycięski"

Rezultat potyczki sądowej może okazać się dla prezydenta Donalda Trumpa zwycięski, choć dzieli go od tego jeszcze wiele – powiedział PAP nowojorski prawnik Sławomir Platta. Nie wykluczył, że w tych wyborach oddano największą liczbą tzw. "cmentarnych głosów” w historii USA.
 Nowojorski prawnik:
/ Flickr/Gage Skidmore Follow/CC BY 2.0

Platta powiedział, że pozwy federalne mają poprzez składane apelacje dotrzeć do Sądu Najwyższego USA w Waszyngtonie, gdzie zasiada większość sędziów konserwatywnych. Sąd Najwyższy, podkreślił, może jednak odmówić rozpatrzenia kierowanych do niego odwołań z sądów federalnych, choć nie jest jasne czy to zrobi.

„Biorąc pod uwagę postawę prezydenta nie wskazującą na zamiar ustąpienia, podejrzewam, że Sąd Najwyższy skłoni się do rozpatrzenia tych wniosków. Czy wystarczy to do odwrócenia losów wyborów prezydenckich w USA? Zależeć to będzie od wielu czynników, między innymi od liczby głosów które wpłynęły do komisji wyborczych na przykład w Pensylwanii już po dniu wyborów” – ocenił mecenas.

Przypomniał, że według tamtejszej legislatury stanowej, takie głosy nie powinny być liczone. Jednak sąd najwyższy stanu Pensylwania zadecydował inaczej.

„Podobna sytuacja miała miejsce w kilku innych stanach. Jeśli do tego dodamy stosunkowo niewielką przewagę Joe Bidena w kluczowych dla wyborów, wahających się stanach, wynik potyczki sądowej może okazać się dla prezydenta Trumpa zwycięski. Od tego dzieli go jednak jeszcze bardzo wiele” – zauważył Platta.

Zwrócił uwagę, że kwestie wyborcze są rozpatrywane przez sądy w USA priorytetowo i bardzo szybko. Nie przewiduje, aby batalia sądowa trwała miesiącami, a jest bardziej prawdopodobne, że będzie to kwestia tygodni. Decyzje sądowe mogą jednak pociągnąć za sobą dalsze tygodnie prac nad ponownym przeliczeniem wszystkich głosów i odrzuceniem nielegalnych.

Adwokat wyjaśnił, że potyczki w sądach stanowych służyć będą jako „przykrywka” dla dotarcia do kart wyborczych. Może to pomóc w odkryciu ewentualnych masowych nieprawidłowości. Taką dokumentację później można użyć w każdym kolejnym procesie czy federalnym, czy stanowym.

„Prowadzenie walki prawnej na wielu płaszczyznach jest jak najbardziej słuszne i przypomina mi prowadzoną przeze mnie walkę o Pomnik Katyński, kiedy atakowałem władze Jersey City zarówno w sądzie stanowym jak i federalnym. Batalia o monument zakończyła się ogromnym sukcesem i podejrzewam, że prezydent Trump może również odnieść podobny sukces” – mówił prawnik.

Zauważył, że w tym roku zmarło z powodu koronawirusa blisko 240 tys. Amerykanów dodając, że wiele stanów wysyłało karty wyborcze do wszystkich mieszkańców. Uznał, że z dużą dozą prawdopodobieństwa tysiące kart wyborczych mogło zostać odesłanych przez osoby do których nie były adresowane.

„Tak zwane +cmentarne karty wyborcze+ są oczywiście nielegalne i stanowią przestępstwo wyborcze. Kiedy sam kandydowałem do senatu stanu Nowego Jorku w 2018 roku, wielokrotnie spotkałem się z tym, że stanowe listy wyborcze zawierały nazwiska osób które zmarły lata temu” – twierdził adwokat.

W jego opinii komisje wyborcze w USA działają w mocno przestarzały sposób. Dlatego właśnie karty do głosowania nie były aktualizowane na czas.

„Jeśli weźmiemy pod uwagę 240 tysięcy zmarłych osób w 2020 roku i wszelkie zamknięcia urzędów z powodu koronawirusa, to rachunek może być bardzo prosty. Możemy mieć do czynienia z największą liczbą +cmentarnych głosów” oddanych w historii USA” – podejrzewał Platta.

Wyraził obawę, że na decyzję sądów negatywnie wpłynąć może obawa przed zamieszkami ulicznymi w całej Ameryce. Przypomniał rozruchy uliczne po śmierci Georga Floyda, kiedy splądrowano i zdewastowano wiele sklepów i miast. Nie wykluczył, że „skala wściekłości” Demokratów, gdyby deklarowany przez nich „prezydent elekt” jednak nie wygrał, może być znacznie większa.

„Ufam, że to nie zaważy na decyzji sędziów, ale niestety może się tak stać. Prawo powinno zwyciężać w takich kwestiach i pozwolić prezydentowi Trumpowi na przeprowadzenie dopuszczalnych procesów sądowych, aby rozstrzygnąć ostatecznie wynik tegorocznych wyborów” - argumentował.

W przekonaniu Platty na uwagę zasługuje też postawa mediów oraz polityków amerykańskich. Tłumaczył, że to media zaanonsowały wygraną wiceprezydenta Bidena. Podkreślił jednocześnie, że nie do nich należy ogłoszenie wyników wyborów, tylko do Kongresu.

„Bardzo szybko zorganizowano mowę inauguracyjną +prezydenta – elekta+. Czy aby nie za wcześnie? Przecież wiele stanów wciąż jeszcze liczy głosy, a procesy sądowe mnożą się z dnia na dzień” – zaobserwował Platta.

Wskazał na to, że po „utracie oddechu” media republikańskie ruszyły gwałtownie do ataku wspierając prezydenta Trumpa. Podobne zachowanie zaobserwował u prawicowych polityków GOP. Jak dodał Trump ma i będzie miał bardzo długo wielkie znaczenie dla Republikanów niezależnie od tego czy wygra wybory czy nie.

„Pamiętać należy, że w tych wyborach GOP uzyskał o wiele więcej niż się spodziewano mandatów w niższej izbie Kongresu. Wielu Amerykanów nie poparło, a wręcz odwróciło się od socjalizujących Demokratów nawołujących do zaprzestania finansowania policji” - konstatował.

Platta przewiduje, że ostatecznie dojdzie do rozstrzygnięcia sporu w Sądzie Najwyższym. W jego przekonaniu przewagą głosów sędziów powołanych przez Republikanów prezydent Trump odniesie zwycięstwo.

„Pytanie tylko czy to zwycięstwo sądowe przełoży się na wyeliminowanie odpowiednio dużej liczby kart wyborczych zwolenników wiceprezydenta Bidena. Jeśli tak, zobaczymy prezydenta Trumpa w drugiej kadencji” konkludował nowojorski adwokat.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)


 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe