[Tylko u nas] Lanberry dla Tysol.pl: "Stawiam na autentyczność"

Dzielę się w twórczości bardzo osobistymi emocjami. Trzeba je przeżyć, żeby utwory były wiarygodne i prosto z serca. Może zapomnieliśmy o tym, że w muzyce liczy się prawda, a nie kalkulacja – mówi Lanberry, wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Lanberry [Tylko u nas] Lanberry dla Tysol.pl:
Lanberry / Materiały prasowe

Lanberry z piosenką "Plan awaryjny" zdobyła nagrodę jury podczas koncertu "Premiery" na tegorocznym festiwalu w Opolu. Rozmowę przeprowadziłem świeżo przed konkursem - przyp. BB.

 

– Dużo się dzieje w twoim życiu…

– Zgadza się. Ostatnie dwa lata były dla mnie jak dekada. Wykonałam sporo pracy nad sobą i nadal pracuję. Zmieniam się. Poszukuje, co nowego mogłabym przekazywać odbiorcom poprzez moją twórczość. To, co się dzieje w moim życiu, traktuję jak drogowskaz. Doświadczam i czerpię z życia nowe inspiracje. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła się zatrzymać na etapie moich utworów Podpalimy świat czy Piątek. Chcę moim słuchaczom przekazać wiele nowych rzeczy. Od zawsze moją olbrzymią inspiracją jest Madonna. To jest królowa przeobrażeń i ja też się przeobrażam.

– Obecnie w jakim wieku są twoi odbiorcy?

– Przekrój wieku jest dość szeroki, co mnie bardzo cieszy. Muzyka nie zna wieku. Myślę, że to też zasługa tego, że treści w moich piosenkach są uniwersalne. Trzy ostatnie single, które zwiastują mój nowy album, to jedna opowieść o trudnych doświadczeniach w relacjach, moich, ale także innych dziewczyn. W jakiś dziwny sposób kobiety wikłają się w relacje, w których gdzieś potem znikają. Nie wiadomo, gdzie się podziały.

– Twoje piosenki są odzwierciedleniem syndromu sztokholmskiego?

– Nie, tu nie chodzi o syndrom ofiary. Opowiadam o relacjach, które doprowadzają do współuzależnienia i zatracenia siebie. Tu nie ma kata i ofiary, tylko raczej braki emocjonalne, które bardzo silnie wciągają i nie pozostawiają miejsca na nic innego. I zauważyłam, że częściej dotyczy to dziewczyn i kobiet, które łatwiej zatracają się w związkach.

Ja również przeżyłam taką relację z dużym stężeniem absurdu i narcyzmu i też nie od razu to dostrzegłam, płacąc za to sporą emocjonalną cenę. Mój pierwszy singiel, Zew, był odreagowaniem, krzykiem, złością na to, że gdzieś zgubiłam się po drodze. Teraz jednak powróciłam do mojej wewnętrznej mocy!

– Jesteś idealistką w procesie twórczym?

– Może bardziej podciągnęłabym to pod perfekcjonizm. Ale też nie mam czegoś takiego, że stworzę numer i później chodzę i rozmyślam, że mogłabym coś zrobić inaczej, poprawić. Zawsze jednak dość sumiennie przygotowuję się do pracy nad utworem. Nie wyobrażam sobie, żebym weszła do studia nieprzygotowana.

– Jest różnica między pisaniem tekstów dla siebie a pisaniem dla innych?

– Odmieniło mi się, jeżeli chodzi o pisanie dla innych. Do jakiegoś momentu teksty dla innych były wyłącznie dla nich. Aż nastał moment, kiedy napisałam tekst dla młodej wokalistki i już go wysłaliśmy do niej, a potem pomyślałam: „Ups… podoba mi się ta piosenka, jest o mnie, chcę ją zaśpiewać”. Niestety, było już za późno. Ten utwór jeszcze się nie ukazał. Od tamtego wydarzenia staram się to wyraźnie rozdzielać. Jeżeli poczuję, że tekst jest bardzo osobisty, zostawiam go sobie. To jest nobilitujące, gdy inny artysta prosi Cię o napisanie dla niego utworu i zawsze mnie bardzo to cieszy, ale to głównie pisanie utworów dla siebie jest moim priorytetem.

– Pisanie dla innych jest korzystniejsze finansowo?

– To zależy. Jeszcze tantiemów za Superhero Viki Gabor nie dostałam (śmiech).

– Nie męczą cię artyści, z którymi współpracujesz jako autorka tekstów i kompozytorka?

– Nie (śmiech). Staram się wyznaczać granice.

– Co pół roku na rynku muzycznym pojawiają się efemerydy wokalne. A ty jesteś i wciąż trwasz. Na czym polega twój sukces?

– Stawiam na autentyczność i po prostu płynę. Dzielę się w twórczości bardzo osobistymi emocjami. Trzeba je przeżyć, żeby utwory były wiarygodne i prosto z serca. Może zapomnieliśmy o tym, że w muzyce liczy się prawda, a nie kalkulacja.

Przejdźmy do singla Tracę, który jest bardzo mocnym utworem.

– W teledysku do Tracę obnażyłam się dosłownie i w przenośni. Ta piosenka miała być w kontrze do Zewu. Chciałam pokazać, że jest we mnie kruchość i delikatność. Każdy człowiek ma dwie strony.

– Patrząc na ciebie, to musisz prowadzić bardzo zdrowy styl życia.

– Od sześciu lat nie jem mięsa.

– Pomaga?

– Zdecydowanie.

– A teraz pora na najnowszy singiel, Plan awaryjny. Masz jakiś plan awaryjny, jak nie wyjdzie ci z muzyki?

– Nie. Ale zwracam uwagę, że w piosence jest tekst „Awaryjny zawiódł plan, ewakuacji nadszedł czas”. Miałam natomiast w swoim życiu plan B i nazywał się lingwistyka stosowana. Z perspektywy czasu widzę, że studiowanie otworzyło mi głowę na wiele rzeczy. Poznałam wiele inspirujących osób. I ostatecznie postawiłam na muzykę. Wracając do singla, on przechodził różne formy. Stworzyłam ją z moim kierownikiem muzycznym Kubą Krupskim. Tekst napisałam z Moniką „Mimi” Wydrzyńską z Linii Nocnej.

– Zauważyłem, że od dłuższego czasu wokalistki i wokaliści, zamiast skupiać się na śpiewaniu, stają się influencerami. Ty na szczęście wyłamujesz się z tego trendu.

– Od zawsze taki był mój cel, żeby muzyka była na pierwszym planie. Może część wykonawców lepiej się czuje w roli influencera, jednak to nie jest moja bajka. Nie czuję tego. Może kiedyś poczuję (śmiech).

– Może odbiorca woli wiedzieć, co wykonawca je, a nie jakie piosenki śpiewa?

– Możliwe.

– Kiedy płyta?

– Jeszcze w tym roku. Przewiduję, że ukaże się jesienią. Na pewno zaskoczę wielu słuchaczy. Będzie dużo naturalnych brzmień, a przede wszystkim gitara, która jest moim ulubionym instrumentem.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

POLECANE
Prezydent Ukrainy zabrał głos ws. ewentualnego zawieszenia broni polityka
Prezydent Ukrainy zabrał głos ws. ewentualnego zawieszenia broni

- To kolejny dowód na to, że Rosja dąży do przedłużenia wojny - stwierdził w swoim wpisie na platformie X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując działania przedstawicieli rosyjskich władz ws. ewentualnego zawieszenia broni.

Ogromna rezerwa. Szef NBP zdradził, ile warte jest teraz polskie złoto gorące
"Ogromna rezerwa". Szef NBP zdradził, ile warte jest teraz polskie złoto

– Właśnie dobiliśmy do 480 ton złota w rezerwach, zmierzamy szybko do 500 ton złota – powiedział w czwartek podczas konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że Polska osiągnęła w ten sposób 13. miejsce na świecie pod względem zasobów złota.

Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb Wiadomości
Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Niemieckie służby opublikowały w ostatnich dniach kilka raportów dotyczących zatrzymania na granicy z Polską kilku nielegalnych imigrantów. Według przedstawionych komunikatów do Polski odesłano łącznie kilka osób z Uzbekistanu i Ghany.

Władimir Putin osobiście sformułuje stanowisko Rosji ws. zawieszenia broni na Ukrainie Wiadomości
"Władimir Putin osobiście sformułuje stanowisko Rosji ws. zawieszenia broni na Ukrainie"

– Prezydent Rosji Władimir Putin osobiście sformułuje stanowisko Moskwy w sprawie tymczasowego zawieszenia broni na Ukrainie – powiedział agencji Channel One doradca Kremla Jurij Uszakow. Wcześniej Uszakow wypowiedział się krytycznie o propozycji USA i Ukrainy, co większość mediów odczytało jako nieoficjalne stanowisko Kremla.

Tusk ma problem. Jest nowy sondaż partyjny polityka
Tusk ma problem. Jest nowy sondaż partyjny

Koalicja Obywatelska utrzymuje przewagę nad Prawem i Sprawiedliwością – wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię United Surveys na zlecenie serwisu wp.pl. Lider KO Donald Tusk ma jednak spory problem – wyniki wskazują, że jego koalicjanci znaleźliby się poza Sejmem.

Patryk Jaki ostro skomentował rezolucję PE ws. europejskiej obronności polityka
Patryk Jaki ostro skomentował rezolucję PE ws. europejskiej obronności

Parlament Europejski przegłosował w środę rezolucję dotyczącą przygotowywanej białej księgi na temat przyszłości europejskiej obronności, a w jej ramach poprawkę uznającą Tarczę Wschód za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa UE. Komentarz w tej sprawie zamieścił na platformie X europoseł Patryk Jaki.

Nadciąga wyjątkowe zjawisko astronomiczne. Pojawi się na niebie dzisiejszej nocy Wiadomości
Nadciąga wyjątkowe zjawisko astronomiczne. Pojawi się na niebie dzisiejszej nocy

W nocy z czwartku na piątek, 14 marca 2025, obserwatorzy na świecie będą mogli podziwiać pełne zaćmienie Księżyca, znane jako Krwawy Księżyc. W Polsce widoczne będzie jedynie subtelne zaćmienie półcieniowe.

Prezydent Mongolii w Polsce. Andrzej Duda: Intensyfikujemy relacje polityka
Prezydent Mongolii w Polsce. Andrzej Duda: Intensyfikujemy relacje

O intensyfikacji relacji między Polską a Mongolią rozmawiali w czwartek prezydenci Andrzej Duda i Uchnagijn Churelsuch; oba kraje podpisały kilkanaście umów o współpracy. Andrzej Duda podkreślił na wspólnej konferencji, że Polska i Mongolia mają nadzieję na trwały i sprawiedliwy pokój na Ukrainie.

Nowa afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim. W tle znany gigant technologiczny polityka
Nowa afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim. W tle znany gigant technologiczny

- Chiński gigant technologiczny Huawei stał się bohaterem nowej afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim - podał portal śledczy Follow the Money. Według serwisu w czwartek belgijska policja przeszukała biuro i domy lobbystów chińskiej firmy, którzy mieli wręczać łapówki byłym i obecnym europosłom.

Wiceminister z wyrokami. Kosiniak-Kamysz oczekuje pilnych wyjaśnień Wiadomości
Wiceminister z wyrokami. Kosiniak-Kamysz oczekuje "pilnych wyjaśnień"

Wicepremier i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że poprosił wiceszefa MAP Zbigniewa Ziejewskiego z PSL o pilne wyjaśnienie kwestii zawartych w publikacji Wirtualnej Polski. Według wp.pl Ziejewski ma m.in. kilka prawomocnych wyroków, np. za posługiwanie się sfałszowanymi fakturami.

REKLAMA

[Tylko u nas] Lanberry dla Tysol.pl: "Stawiam na autentyczność"

Dzielę się w twórczości bardzo osobistymi emocjami. Trzeba je przeżyć, żeby utwory były wiarygodne i prosto z serca. Może zapomnieliśmy o tym, że w muzyce liczy się prawda, a nie kalkulacja – mówi Lanberry, wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Lanberry [Tylko u nas] Lanberry dla Tysol.pl:
Lanberry / Materiały prasowe

Lanberry z piosenką "Plan awaryjny" zdobyła nagrodę jury podczas koncertu "Premiery" na tegorocznym festiwalu w Opolu. Rozmowę przeprowadziłem świeżo przed konkursem - przyp. BB.

 

– Dużo się dzieje w twoim życiu…

– Zgadza się. Ostatnie dwa lata były dla mnie jak dekada. Wykonałam sporo pracy nad sobą i nadal pracuję. Zmieniam się. Poszukuje, co nowego mogłabym przekazywać odbiorcom poprzez moją twórczość. To, co się dzieje w moim życiu, traktuję jak drogowskaz. Doświadczam i czerpię z życia nowe inspiracje. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła się zatrzymać na etapie moich utworów Podpalimy świat czy Piątek. Chcę moim słuchaczom przekazać wiele nowych rzeczy. Od zawsze moją olbrzymią inspiracją jest Madonna. To jest królowa przeobrażeń i ja też się przeobrażam.

– Obecnie w jakim wieku są twoi odbiorcy?

– Przekrój wieku jest dość szeroki, co mnie bardzo cieszy. Muzyka nie zna wieku. Myślę, że to też zasługa tego, że treści w moich piosenkach są uniwersalne. Trzy ostatnie single, które zwiastują mój nowy album, to jedna opowieść o trudnych doświadczeniach w relacjach, moich, ale także innych dziewczyn. W jakiś dziwny sposób kobiety wikłają się w relacje, w których gdzieś potem znikają. Nie wiadomo, gdzie się podziały.

– Twoje piosenki są odzwierciedleniem syndromu sztokholmskiego?

– Nie, tu nie chodzi o syndrom ofiary. Opowiadam o relacjach, które doprowadzają do współuzależnienia i zatracenia siebie. Tu nie ma kata i ofiary, tylko raczej braki emocjonalne, które bardzo silnie wciągają i nie pozostawiają miejsca na nic innego. I zauważyłam, że częściej dotyczy to dziewczyn i kobiet, które łatwiej zatracają się w związkach.

Ja również przeżyłam taką relację z dużym stężeniem absurdu i narcyzmu i też nie od razu to dostrzegłam, płacąc za to sporą emocjonalną cenę. Mój pierwszy singiel, Zew, był odreagowaniem, krzykiem, złością na to, że gdzieś zgubiłam się po drodze. Teraz jednak powróciłam do mojej wewnętrznej mocy!

– Jesteś idealistką w procesie twórczym?

– Może bardziej podciągnęłabym to pod perfekcjonizm. Ale też nie mam czegoś takiego, że stworzę numer i później chodzę i rozmyślam, że mogłabym coś zrobić inaczej, poprawić. Zawsze jednak dość sumiennie przygotowuję się do pracy nad utworem. Nie wyobrażam sobie, żebym weszła do studia nieprzygotowana.

– Jest różnica między pisaniem tekstów dla siebie a pisaniem dla innych?

– Odmieniło mi się, jeżeli chodzi o pisanie dla innych. Do jakiegoś momentu teksty dla innych były wyłącznie dla nich. Aż nastał moment, kiedy napisałam tekst dla młodej wokalistki i już go wysłaliśmy do niej, a potem pomyślałam: „Ups… podoba mi się ta piosenka, jest o mnie, chcę ją zaśpiewać”. Niestety, było już za późno. Ten utwór jeszcze się nie ukazał. Od tamtego wydarzenia staram się to wyraźnie rozdzielać. Jeżeli poczuję, że tekst jest bardzo osobisty, zostawiam go sobie. To jest nobilitujące, gdy inny artysta prosi Cię o napisanie dla niego utworu i zawsze mnie bardzo to cieszy, ale to głównie pisanie utworów dla siebie jest moim priorytetem.

– Pisanie dla innych jest korzystniejsze finansowo?

– To zależy. Jeszcze tantiemów za Superhero Viki Gabor nie dostałam (śmiech).

– Nie męczą cię artyści, z którymi współpracujesz jako autorka tekstów i kompozytorka?

– Nie (śmiech). Staram się wyznaczać granice.

– Co pół roku na rynku muzycznym pojawiają się efemerydy wokalne. A ty jesteś i wciąż trwasz. Na czym polega twój sukces?

– Stawiam na autentyczność i po prostu płynę. Dzielę się w twórczości bardzo osobistymi emocjami. Trzeba je przeżyć, żeby utwory były wiarygodne i prosto z serca. Może zapomnieliśmy o tym, że w muzyce liczy się prawda, a nie kalkulacja.

Przejdźmy do singla Tracę, który jest bardzo mocnym utworem.

– W teledysku do Tracę obnażyłam się dosłownie i w przenośni. Ta piosenka miała być w kontrze do Zewu. Chciałam pokazać, że jest we mnie kruchość i delikatność. Każdy człowiek ma dwie strony.

– Patrząc na ciebie, to musisz prowadzić bardzo zdrowy styl życia.

– Od sześciu lat nie jem mięsa.

– Pomaga?

– Zdecydowanie.

– A teraz pora na najnowszy singiel, Plan awaryjny. Masz jakiś plan awaryjny, jak nie wyjdzie ci z muzyki?

– Nie. Ale zwracam uwagę, że w piosence jest tekst „Awaryjny zawiódł plan, ewakuacji nadszedł czas”. Miałam natomiast w swoim życiu plan B i nazywał się lingwistyka stosowana. Z perspektywy czasu widzę, że studiowanie otworzyło mi głowę na wiele rzeczy. Poznałam wiele inspirujących osób. I ostatecznie postawiłam na muzykę. Wracając do singla, on przechodził różne formy. Stworzyłam ją z moim kierownikiem muzycznym Kubą Krupskim. Tekst napisałam z Moniką „Mimi” Wydrzyńską z Linii Nocnej.

– Zauważyłem, że od dłuższego czasu wokalistki i wokaliści, zamiast skupiać się na śpiewaniu, stają się influencerami. Ty na szczęście wyłamujesz się z tego trendu.

– Od zawsze taki był mój cel, żeby muzyka była na pierwszym planie. Może część wykonawców lepiej się czuje w roli influencera, jednak to nie jest moja bajka. Nie czuję tego. Może kiedyś poczuję (śmiech).

– Może odbiorca woli wiedzieć, co wykonawca je, a nie jakie piosenki śpiewa?

– Możliwe.

– Kiedy płyta?

– Jeszcze w tym roku. Przewiduję, że ukaże się jesienią. Na pewno zaskoczę wielu słuchaczy. Będzie dużo naturalnych brzmień, a przede wszystkim gitara, która jest moim ulubionym instrumentem.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak

 

 

 

 

 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe