[Tylko u nas] Tadeusz Płużański. 4 czerwca pseudo-święto. II Rzeczpospolita na śmietniku
![[Tylko u nas] Tadeusz Płużański. 4 czerwca pseudo-święto. II Rzeczpospolita na śmietniku](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/49105.jpg)
Cieniem na porządku prawnym Polski po 1989 roku położyło się również to, że urzędujący na podstawie tej samej konstytucji z 1935 roku, legalny prezydent II Rzeczpospolitej na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski nie został pierwszym prezydentem III Rzeczpospolitej.
PRL – bis
22 grudnia 1990 roku prezydent Kaczorowski dokonał tylko symbolicznego gestu: przekazał insygnia prawowitej, konstytucyjnej władzy nowo wybranemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Były to: chorągiew RP, pieczęć Kancelarii Prezydenta, oryginał Konstytucji z 1935 roku oraz Order Orła Białego. Wielka uroczystość na Zamku Królewskim w Warszawie. Wielka, ale z biegiem lat coraz bardziej ukrywana. Bo Wałęsie, ani reszcie okrągłostołowców nie zależało, aby wracać do jakiejś przedwojennej Polski, jej prawodawstwa i tradycji. Chcieli budować PRL – bis.
Kolonia Moskwy
A powinno być zupełnie inaczej. Należało najpierw przywrócić obowiązującą niezmiennie od dziesięcioleci konstytucję kwietniową z 1935 roku. W miejsce konstytucji stalinowskiej, napisanej w Moskwie i ogłoszonej przez komunistów nigdy nie wybranych przez Polaków w żadnych wyborach. Bo czy nielegalna, uzurpatorska władza może stanowić legalne prawo?
I druga fundamentalna sprawa. Po przywróceniu polskiego – zamiast komunistycznego - prawa automatycznie władzami Polski stawał się Rząd RP na Uchodźstwie i prezydent. Ta władza, która funkcjonowała po 17 września 1939 roku najpierw w Rumunii, potem we Francji, a wreszcie przetrwała dekady w Wielkiej Brytanii, zachowała ciągłość II RP – prawdziwie niepodległego państwa polskiego. W przeciwieństwie do tzw. Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, która była sowiecką kolonią, całkowicie zależną od Moskwy.
Polska Bieruta i Urbana
A przynajmniej należało Polaków z Londynu: prezydenta, ministrów, przedstawicieli partii politycznych – prawowitych reprezentantów Rzeczpospolitej (w przeciwieństwie do komunistów) – zaprosić do współrządzenia.
Niestety, z Polską Piłsudskiego, Dmowskiego, Paderewskiego, Daszyńskiego, a potem Kaczorowskiego, Sabbata, Andersa - wolną Polską wolnych Polaków, przy Okrągłym Stole wygrała Polska „ludowa” funkcjonariuszy, agentów i poddanych Kremla: Bieruta, Gomułki, Jaruzelskiego, Kiszczaka i Urbana. Ten stan w wielu aspektach – przez brak powszechnej dekomunizacji - trwa do dziś.
Tadeusz Płużański