[Iść czy nie iść - recenzja] "Sala Samobójców. Hejter", czyli jak można zniszczyć każdego

Mam zasadę, że nie recenzuję polskich filmów. Pewnie się zapytacie dlaczego. Już odpowiadam, gdyż wolę z polskimi filmowcami porozmawiać i poznać ich punkt widzenia niż recenzować ich poczynania. Przecież zawsze mogę zapytać ich o rzeczy niewygodne. Najwyżej nie odpowiedzą albo usuną w autoryzacji. No tak... autoryzacja.
 [Iść czy nie iść - recenzja] "Sala Samobójców. Hejter", czyli jak można zniszczyć każdego
/ Materiały dystrybutora

Koniec dygresji wracam do meritum. Wspominałem o zasadzie, że nie opisuję polskiej kinematografii. Kiedyś zrobiłem wyjątek dla filmu „Proceder”, bo kultura hiphopowa jest mi bardzo bliska. Czas na drugi wyjątek „Sala Samobójców. Hejter”.

 

Sala kinowa pełna. Dziennikarze z różnych redakcji usiedli wygodnie w fotelach i zaczęli oglądać. To jest pełny widok, gdy ludzie o różnych poglądach konsumują sztukę w jednym miejscu. Czas na mięso.

 

Fabuła w dużym skrócie. Tomek (Maciej Musiałowski), student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje przyłapany na plagiacie i wyrzucony z uczelni. Dochodzi do wniosku, że będzie ukrywać ten fakt przed światem i nadal będzie pobierać pomoc finansową od państwa Krasuckich (Danuta Stenka, Jacek Koman) – rodziców Gabi (Vanessa Aleksander), przyjaciółki z czasów dzieciństwa. Gdy oszustwo wychodzi na jaw, skompromitowany główny bohater traci zaufanie i życzliwość swoich dobroczyńców. Pełen gniewu i żalu, oddzielony od Gabi, w której skrycie podkochuje się od lat, Tomek planuje zemstę na Krasuckich. Możliwość pojawia się, gdy dostaje pracę w agencji reklamowej, a wraz z nią dostęp do najnowszych technologii i tajemnic stołecznej elity. Pod pozorem obowiązków zawodowych Tomek zaczyna inwigilować Krasuckich, aktywnie włączonych w kampanię polityczną kandydata na prezydenta stolicy – Pawła Rudnickiego (Maciej Stuhr). Wkrótce plan internetowego hejtera zaczyna nabierać coraz realniejszych kształtów, a droga do jego realizacji wiedzie przez wirtualny świat popularnej gry komputerowej.

 

Fabułę mam odhaczoną. Ale co skłoniło mnie do tego, żeby napisać kilka słów o filmie Janka Komasy. Przenikliwość i pokazanie od A do Z jak można zniszczyć każdego człowieka w internecie. Klient zamawia usługę, np. zniszczyć Bartosza Boruciaka. Kupują indyjskie, fikcyjne konta na Facebooku, wymyślają kompromitujący mnie hashtag i już moja kariera dziennikarska może sobie kupić sznur w sklepie z narzędziami budowlanymi i zawiesić sobie na szyję. Koniec. Następny poproszę.

 

Komasa w doskonały sposób pokazuje infiltrację Tomka w różne środowiska od lewa do prawa. Główny bohater potrafi odnaleźć się w odmiennych od siebie środowiskach, nie rzucając przy tym cienia jakichkolwiek podejrzeń. Jedyną wartością która się liczy są pieniądze.

 

Reżyser sprawnie poprowadził aktorów, którzy w dobitny sposób odgrywają swoje role, tworząc DNA najnowszej produkcji twórcy wielokrotnie nagradzanego „Bożego Ciała”. Komasa nie boi się stawiać na młode, nieograne twarze i to jest duży plus „Sali Samobójców. Hejter”

 

Co mi się podobało. O pracy reżysera i o aktorstwie już wspominałem. Komasa w scenariuszu wymierza proste i podbródkowe jednej i drugiej stronie sporu politycznego. Wielu krytyków już ostrzyło zęby na to, że filmowiec będzie uderzał jedynie w ludzi dalekich mu światopoglądowo. Tutaj Komasa wykonał dobrą dokumentalistyczną robotę. Pokazał czułe i słabe punkty elity oraz osób kontestujących tę elitę. Mocną stroną produkcji jest pokazanie wniknięcie się w określone środowiska i pięcie się po szczeblach kariery Tomka i to jak idąc za Machiavellim cel uświęca środki. Jest zlecenie na człowieka, to trzeba go zniszczyć. Warto, żeby statystyczni Kowalscy mogli zobaczyć, jak nieświadomie mogą być manipulowani w internecie. Komasa wyprzedził rzeczywistość. A dlaczego? Zobaczycie sami.

 

Co mi się nie podobało. Utrwalanie stereotypów poszczególnych przedstawicieli grup społecznych. Otyły i sepleniący młody mężczyzna, który chce walczyć z każdym emigrantem spotkanym na swojej drodze. Elita z Warszawy z udawaną i przymuszoną rozkoszą słuchająca jazzu i muzyki klasycznej oraz zachwycająca się sztuką współczesną. Taka patointeligencja. Rodzice bogaci, dzieci łykające narkotyki jak witaminę C. Sztampa. Z minusów to chyba tyle. A przypomniało mi się. Druga część ma tyle wspólnego z pierwszą cześć, że w tle uczestnicy grają w grę komputerową. Więc, jeżeli spodziewasz się kontynuacji w „Hejterze”, to możesz się rozczarować, ale z korzyścią dla ciebie drogi czytelniku.

 

Iść czy nie iść. Iść... jeżeli chcesz zobaczyć jak wygląda kampania wyborcza od kuchni. Iść... jeżeli lubisz otrzymać nokautujący cios w szczękę i lubisz zadawać sobie pytanie, „To tak naprawdę można?”. Iść... jeżeli lubisz filmy typu „Joker” i „Parasite”, gdzie klasa niska zderza się z klasą wysoką. Nie iść, jeżeli lubisz blockbustery typu „Avengers”.

 

Film Komasy to jest bardzo mocno kino, które będzie głównym tematem wielu debat. Spodziewam się dobrego wyniku frekwencyjnego. Polecam sprawdzić czy w „Sali Samobójców. Hejter” czy rzeczywiście roi się od hejterów.

 

PS A i pamiętajcie, że to co czytacie, słuchacie i oglądacie w mediach jest bardzo często teatrem, który ma wywołać w was emocje, najczęściej negatywne bo te się klikają i słupki rosną. O to agencjom chodzi. Ale wiecie, co jest najgorsze, że często ci sami ludzie napuszczają jednych i drugich na siebie, inwigilując obie strony barykady i to jest w tym wszystkim okrutne i przejmujące. W tej grze liczą się wyłącznie pieniądze i władza. Zdrowy rozsądek i refleksja to może nas uratować.

Film w kinach od 6 marca. Dystrybutor: Kino Świat

Bartosz Boruciak












 


 

POLECANE
Nawet 7 lat za transowanie dzieci tylko u nas
Nawet 7 lat za transowanie dzieci

W styczniu tego roku Trump zakazał transowania dzieci w USA. Niektóre szpitale jednak nadal oferują „zmiany płci” najmłodszym Amerykanom. Departament Sprawiedliwości wszczął więc przeciwko nim śledztwo, które dla wielu lekarzy eksperymentujących na dzieciach może skończyć się więzieniem. Ideologia gender kończy się wreszcie w Ameryce.

Lange vel Gontarczyk pozbawiona odznaczenia. Kwaśniewski zabrał głos z ostatniej chwili
Lange vel Gontarczyk pozbawiona odznaczenia. Kwaśniewski zabrał głos

29 lipca 2025 prezydent Andrzej Duda pozbawił Jolantę Małgorzatę Lange Srebrnego Krzyża Zasługi. – Rozumiem decyzję prezydenta Andrzeja Dudy. Jeżeli doszły do niego informacje, które nie były znane w momencie przyznawania odznaczenia, to ja to rozumiem – stwierdził były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Obława w Małopolsce. Policja wydała komunikat z ostatniej chwili
Obława w Małopolsce. Policja wydała komunikat

Policja z Nowego Targu przeczesuje las koło Frydmana szukając 37-latka, który uciekł z domu po awanturze z rodzicami.

Komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Łodzi

Skomplikowaną operację usunięcia ciosa przeszedł z powodzeniem słoń indyjski Taru z Orientarium Zoo Łódź. Na ekstrakcję zęba, uszkodzonego podczas przepychanek z dzielącymi z Taru wybieg starszymi słoniami Aleksandrem, Kyanem i Barnabą, przyjechali do Łodzi światowej klasy specjaliści.

Rosja i Ukraina muszą wynegocjować pokój. Trump podał datę z ostatniej chwili
"Rosja i Ukraina muszą wynegocjować pokój". Trump podał datę

– Prezydent Donald Trump jasno określił, że chce porozumienia pokojowego w Ukrainie do 8 sierpnia, bo w przeciwnym razie Stany Zjednoczone będą gotowe podjąć dodatkowe środki, by zapewnić pokój – oświadczył w czwartek w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przedstawiciel USA John Kelley.

Ujawniono przyczynę śmierci Hulka Hogana z ostatniej chwili
Ujawniono przyczynę śmierci Hulka Hogana

W czwartek 24 lipca zmarł legendarny amerykański wrestler Hulk Hogan. 71-latek miał zawał, który nastąpił w wyniku nagłego zablokowania przepływu krwi do mięśnia sercowego, co spowodowało uszkodzenie tkanek – informuje serwis "Page Six".

Żurek zwalnia i zawiesza sędziów. Tusk grozi: To dopiero rozgrzewka z ostatniej chwili
Żurek zwalnia i zawiesza sędziów. Tusk grozi: To dopiero rozgrzewka

Nie wiem, skąd tyle wrzawy wokół działań ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Przecież to dopiero rozgrzewka - napisał Donald Tusk na platformie X. Wcześniej nowy szef resortu sprawiedliwości poinformował o zawieszeniu 45 prezesów i wiceprezesów sądów.

Karol Nawrocki ujawnił nazwiska kolejnych współpracowników z ostatniej chwili
Karol Nawrocki ujawnił nazwiska kolejnych współpracowników

Prezydent elekt Karol Nawrocki poinformował w czwartek, że zakończył prace nad strukturą swojej kancelarii. Podał kolejne dwa nazwiska przyszłych współpracowników – będą to: polityk PiS Karol Rabenda oraz Mateusz Kotecki, dotychczas dyrektor Biura Kadr w IPN.

Unikalne zjawisko astronomiczne. Warto się przygotować z ostatniej chwili
Unikalne zjawisko astronomiczne. Warto się przygotować

Pasjonaci zjawisk astronomicznych już przygotowują się na całkowite zaćmienie Księżyca, zwane też krwawym Księżycem. Jeśli ktoś chce je zobaczyć w pełnym wymiarze, warto już planować wycieczkę przynajmniej na południe lub wschód Europy. W Polsce będziemy mieli zaćmienie częściowe Księżyca.

Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Wielkopolski Oddział Wojewódzki NFZ przekaże placówkom medycznym w regionie ponad 970 mln zł. To dodatkowe pieniądze za świadczenia medyczne i nadwykonania – informuje w czwartek NFZ.

REKLAMA

[Iść czy nie iść - recenzja] "Sala Samobójców. Hejter", czyli jak można zniszczyć każdego

Mam zasadę, że nie recenzuję polskich filmów. Pewnie się zapytacie dlaczego. Już odpowiadam, gdyż wolę z polskimi filmowcami porozmawiać i poznać ich punkt widzenia niż recenzować ich poczynania. Przecież zawsze mogę zapytać ich o rzeczy niewygodne. Najwyżej nie odpowiedzą albo usuną w autoryzacji. No tak... autoryzacja.
 [Iść czy nie iść - recenzja] "Sala Samobójców. Hejter", czyli jak można zniszczyć każdego
/ Materiały dystrybutora

Koniec dygresji wracam do meritum. Wspominałem o zasadzie, że nie opisuję polskiej kinematografii. Kiedyś zrobiłem wyjątek dla filmu „Proceder”, bo kultura hiphopowa jest mi bardzo bliska. Czas na drugi wyjątek „Sala Samobójców. Hejter”.

 

Sala kinowa pełna. Dziennikarze z różnych redakcji usiedli wygodnie w fotelach i zaczęli oglądać. To jest pełny widok, gdy ludzie o różnych poglądach konsumują sztukę w jednym miejscu. Czas na mięso.

 

Fabuła w dużym skrócie. Tomek (Maciej Musiałowski), student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje przyłapany na plagiacie i wyrzucony z uczelni. Dochodzi do wniosku, że będzie ukrywać ten fakt przed światem i nadal będzie pobierać pomoc finansową od państwa Krasuckich (Danuta Stenka, Jacek Koman) – rodziców Gabi (Vanessa Aleksander), przyjaciółki z czasów dzieciństwa. Gdy oszustwo wychodzi na jaw, skompromitowany główny bohater traci zaufanie i życzliwość swoich dobroczyńców. Pełen gniewu i żalu, oddzielony od Gabi, w której skrycie podkochuje się od lat, Tomek planuje zemstę na Krasuckich. Możliwość pojawia się, gdy dostaje pracę w agencji reklamowej, a wraz z nią dostęp do najnowszych technologii i tajemnic stołecznej elity. Pod pozorem obowiązków zawodowych Tomek zaczyna inwigilować Krasuckich, aktywnie włączonych w kampanię polityczną kandydata na prezydenta stolicy – Pawła Rudnickiego (Maciej Stuhr). Wkrótce plan internetowego hejtera zaczyna nabierać coraz realniejszych kształtów, a droga do jego realizacji wiedzie przez wirtualny świat popularnej gry komputerowej.

 

Fabułę mam odhaczoną. Ale co skłoniło mnie do tego, żeby napisać kilka słów o filmie Janka Komasy. Przenikliwość i pokazanie od A do Z jak można zniszczyć każdego człowieka w internecie. Klient zamawia usługę, np. zniszczyć Bartosza Boruciaka. Kupują indyjskie, fikcyjne konta na Facebooku, wymyślają kompromitujący mnie hashtag i już moja kariera dziennikarska może sobie kupić sznur w sklepie z narzędziami budowlanymi i zawiesić sobie na szyję. Koniec. Następny poproszę.

 

Komasa w doskonały sposób pokazuje infiltrację Tomka w różne środowiska od lewa do prawa. Główny bohater potrafi odnaleźć się w odmiennych od siebie środowiskach, nie rzucając przy tym cienia jakichkolwiek podejrzeń. Jedyną wartością która się liczy są pieniądze.

 

Reżyser sprawnie poprowadził aktorów, którzy w dobitny sposób odgrywają swoje role, tworząc DNA najnowszej produkcji twórcy wielokrotnie nagradzanego „Bożego Ciała”. Komasa nie boi się stawiać na młode, nieograne twarze i to jest duży plus „Sali Samobójców. Hejter”

 

Co mi się podobało. O pracy reżysera i o aktorstwie już wspominałem. Komasa w scenariuszu wymierza proste i podbródkowe jednej i drugiej stronie sporu politycznego. Wielu krytyków już ostrzyło zęby na to, że filmowiec będzie uderzał jedynie w ludzi dalekich mu światopoglądowo. Tutaj Komasa wykonał dobrą dokumentalistyczną robotę. Pokazał czułe i słabe punkty elity oraz osób kontestujących tę elitę. Mocną stroną produkcji jest pokazanie wniknięcie się w określone środowiska i pięcie się po szczeblach kariery Tomka i to jak idąc za Machiavellim cel uświęca środki. Jest zlecenie na człowieka, to trzeba go zniszczyć. Warto, żeby statystyczni Kowalscy mogli zobaczyć, jak nieświadomie mogą być manipulowani w internecie. Komasa wyprzedził rzeczywistość. A dlaczego? Zobaczycie sami.

 

Co mi się nie podobało. Utrwalanie stereotypów poszczególnych przedstawicieli grup społecznych. Otyły i sepleniący młody mężczyzna, który chce walczyć z każdym emigrantem spotkanym na swojej drodze. Elita z Warszawy z udawaną i przymuszoną rozkoszą słuchająca jazzu i muzyki klasycznej oraz zachwycająca się sztuką współczesną. Taka patointeligencja. Rodzice bogaci, dzieci łykające narkotyki jak witaminę C. Sztampa. Z minusów to chyba tyle. A przypomniało mi się. Druga część ma tyle wspólnego z pierwszą cześć, że w tle uczestnicy grają w grę komputerową. Więc, jeżeli spodziewasz się kontynuacji w „Hejterze”, to możesz się rozczarować, ale z korzyścią dla ciebie drogi czytelniku.

 

Iść czy nie iść. Iść... jeżeli chcesz zobaczyć jak wygląda kampania wyborcza od kuchni. Iść... jeżeli lubisz otrzymać nokautujący cios w szczękę i lubisz zadawać sobie pytanie, „To tak naprawdę można?”. Iść... jeżeli lubisz filmy typu „Joker” i „Parasite”, gdzie klasa niska zderza się z klasą wysoką. Nie iść, jeżeli lubisz blockbustery typu „Avengers”.

 

Film Komasy to jest bardzo mocno kino, które będzie głównym tematem wielu debat. Spodziewam się dobrego wyniku frekwencyjnego. Polecam sprawdzić czy w „Sali Samobójców. Hejter” czy rzeczywiście roi się od hejterów.

 

PS A i pamiętajcie, że to co czytacie, słuchacie i oglądacie w mediach jest bardzo często teatrem, który ma wywołać w was emocje, najczęściej negatywne bo te się klikają i słupki rosną. O to agencjom chodzi. Ale wiecie, co jest najgorsze, że często ci sami ludzie napuszczają jednych i drugich na siebie, inwigilując obie strony barykady i to jest w tym wszystkim okrutne i przejmujące. W tej grze liczą się wyłącznie pieniądze i władza. Zdrowy rozsądek i refleksja to może nas uratować.

Film w kinach od 6 marca. Dystrybutor: Kino Świat

Bartosz Boruciak












 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe