Ewa Zarzycka dla Tygodnika Solidarność: Białostocka zabawa Bartłomieja Misiewicza
Białostocka zabawa Bartłomieja Misiewicza, enfant terrible Ministerstwa Obrony, przez klika dni była ulubionym tematem internetowych portali i komentarzy. Nawet przedstawiciele PiS poczuli się w obowiązku zabrać głos. Joanna Lichocka skarciła Misiewicza jak starsza siostra, wyrażając jednakowoż nadzieję, że młody dojrzeje. Rzeczniczka rządu też okazała wyrozumiałość: Cóż, młodość ma swoje prawa – rzekła. Sam zainteresowany skromnie ograniczył się do tweetu: proszę nie wierzyć w bzdury na mój temat. To nagonka – napisał zwięźle.
Nie jestem wyznawczynią teorii spiskowych. Wierzę za to w etos służby państwowej. Wysoki urzędnik na służbie RP winien być jak żona cezara, wolny od wszelkich podejrzeń. Naiwność? Być może. Miałam nadzieję, że dzielę ją z tymi, którzy tworzą obecny rząd. Niewykluczone jednak, że oni już z tego wyrośli.
Ewa Zarzycka
- Źródło: tysol.pl
- Data: 02.02.2017 01:47
- Tagi: , Bartłomiej Misiewicz, MON,