[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Karykatura Krysztopy
![[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Karykatura Krysztopy](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/41920.jpg)
Zadawałem sobie kiedyś pytanie, czy chciałbym być inny, niż jestem? No może mądrzejszy, OK, ale tak fizycznie? No mam pewne dolegliwości, których chętnie bym się dla wygody pozbył, ale czy chciałbym mieć np. bardziej szlachetny kształt nosa albo mniej odstające uszy? Nigdy w życiu! Bardzo się do nich przyzwyczaiłem, one mnie w jakiś sposób określają, stanowią o tym, że jestem inny od innych. A ja zawsze chciałem być inny od innych. Zapewne po to Bóg zaopatrzył mnie w te wybałuszone ślipia, okrągły jak piłka łeb i pogłębiające się zakola.
Czasem komuś się wydaje, że sprawi mi przykrość, wypominając mi te „elementy charakteryzacji”. A że niski, a że uszaty, a że nosaty, łysawy i generalnie w typie gnoma. Śmieję się wtedy w kułak i przypominam sobie, jak stawałem ze swoimi wystrzałowymi sympatiami przed witrynami sklepów, przeglądaliśmy się i razem żartowaliśmy z różnicy wzrostu. Jedna z nich była ode mnie wyższa prawie o głowę. No i co z tego? Gdybym był wzrostu przeciętnego i przeciętnie urodziwy, pewnie by na mnie nie spojrzała. A tak, pasąc moje gnomie ego, koledzy pytali: „Krysztopa, jak ty to robisz?”. Może to właśnie kwestia nosa?
Dlatego jestem bardzo ujęty plastelinową karykaturą autorstwa pani Basi Pieli. Myślę, że w tej karykaturalnej konwencji doskonale ujęła istotę mojej krysztopowatej, jak mawiała Maria Czubaszek, „nienachalnej urody”. Przede wszystkim jednak jest mi bardzo miło, że chciało jej się włożyć tyle wysiłku w analizę moich niedoskonałości, wiem, ile to mnie czasem kosztuje przy karykaturach. I chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jego karykatura została umieszczona w cokolwiek bardziej krytycznym kontekście, to i tak dziwię się Owsiakowi, że kiedy pani Basia ją wykonała, wpadł w histerię. Dystansu trochę.
To fajne jest.
Dziękuję, Pani Basiu.
