[Tylko u nas] Julia Wieniawa dla Tysol.pl: "O prywatności mogę sobie pomarzyć"

Moi znajomi śmieją się, że prowadzę życie jak Hannah Montana. Czyli, że mam dwa życia. Życie Juli Wieniawy i życie zwykłej Julki. Mam znajomych spoza branży. Chodzę do sklepu spożywczego w dresie. Mieszkam w takim miejscu, gdzie na szczęście paparazzi mnie nie znajdują. Jeżeli chce się wtopić w tłum, to da się to zrobić. To, że ludzie chcą zrobić z tobą zdjęcie, jest bardzo mile. Szanuję moich fanów i cieszę się z mojego sukcesu, kariery i popularności, która daje mi bardzo dużo dobrego. Jednak popularność również odbiera mi bardzo wiele – mówi Julia Wieniawa, aktorka, piosenkarka w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Jarosław Antoniak
Jarosław Antoniak / Kino Świat
– Film, dubbing czy serial?

– Film daje mi największą satysfakcję. Zawsze był moim największym marzeniem. Dubbing jest dla mnie dużą przyjemnością. Jest to najlżejsza i najbardziej zabawna forma pracy.

– Podobno dubbing jest ciężką pracą…

– To zależy od postaci jaką grasz. W „Salmie w Krainie Dusz” nie musiałam modulować głosu i robić dziwnych odgłosów. W tej bajce gram młodą marzycielkę i brzmię jak aksamitna księżniczka. W filmie inaczej mówię niż na co dzień. Dubbing to ogromna zabawa, udało mi się nagrać wszystkie kwestie w dwa dni, a dokładniej w cztery godziny.

– Bardzo szybko.

– Jak się to czuje, to praca nie zajmuje dużo czasu.

– Wkrótce zagrasz w „W lesie dziś nie zaśnie nikt”, który ma zmienić oblicze horroru w Polsce. Uda się?

– „W lesie dziś nie zaśnie nikt” ma dobry scenariusz i świetną obsadę. Na razie wiecie o kilku osobach, które zagrały w tym filmie. Aktorzy, którzy się w nim pojawią, na pewno was zaskoczą. Reżyser filmu Bartosz M. Kowalski dostał nagrodę w Gdyni za debiut reżyserski. Jego marzeniem od dziecka było robienie horrorów. W przeciwieństwie do niego nigdy nie lubiłam tego gatunku, ale zawsze chciałam w jakimś zagrać. Horrory są rzadkością w Polsce. W filmie Kowalskiego miałam grać inna dziewczynę, jednak razem z ludźmi z produkcji zdecydowaliśmy, że będzie to właśnie rola Zosi. Dziewczyna jest introwertyczna, nie dba o swój wygląd, przeżyła traumę, ma swój sekret. To wszystko motywuje jej zachowania i działania. Ta postać was na prawdę zaskoczy, przechodzi dużą przemianę wewnętrzną. Na planie filmu nie mogłam narzekać na nudę, miałam do zagrania bardzo dużo scen. Ale pracowało się doskonale. Spędziłam miesiąc, dzień w dzień, w lesie bez internetu, bez telefonu.

– Dałaś radę?

– Oczywiście, że dałam radę. Przez cały miesiąc miałam telefon w kamperze. Tylko co jakiś czas z niego korzystałam, żeby zrobić zdjęcie z planu.

– Jak zachęcisz swoich fanów, żeby odpoczęli od smartfonów z dostępem do internetu?

– Zająć się czymś, co ich inspiruje. Książki, muzyka, itp.

– Kiedy ujrzy światło dzienne twoja debiutancka płyta?

– Przez różne zobowiązania zawodowe  płyta musi poczekać. Zrobiłam 4 filmy, kilka seriali. Czas nie jest z gumy.

– Ile ty masz lat?

– W grudniu skończę 21 lat. Nagranie płyty to jest bardzo absorbująca rzecz, mocno przeciąża struny głosowe. Jeżeli na planie ciągle krzyczę, płaczę, to ciężko jest w międzyczasie nagrać płytę. Głos jest wtedy w gorszej formie. Musiałabym wrócić na zajęcia wokalne. Mam plan, żeby ta płyta się ukazała. Pożyjemy, zobaczymy.

– Marzysz czasem, żeby być anonimową osobą?

– Moi znajomi śmieją się, że prowadzę życie jak Hannah Montana. Czyli, że mam dwa życia. Życie Juli Wieniawy i życie zwykłej Julki. Mam znajomych spoza branży. Chodzę do sklepu spożywczego w dresie. Mieszkam w takim miejscu, gdzie na szczęście paparazzi mnie nie znajdują. Jeżeli chce się wtopić w tłum, to da się to zrobić. To, że ludzie chcą zrobić z tobą zdjęcie, jest bardzo mile. Szanuję moich fanów i cieszę się z mojego sukcesu, kariery i popularności, która daje mi bardzo dużo dobrego. Jednak popularność również odbiera mi bardzo wiele. O prywatności mogę sobie pomarzyć. W takiej sytuacji ciężko jest zbudować relacje międzyludzkie.

– Nie drażni cię to, że media zamiast skupiać się na twojej pracy, wyłącznie interesują się z kim się spotykasz?

– To jest smutne. Taki jest show biznes. Wolą pisać o bzdurach niezwiązanych ze mną niż o tym, że zagrałam w wielu filmach i serialach. Zamiast o moich kilkudziesięciu rolach, piszą o kilkudziesięciu facetach. Co jest bzdurą. W swoim życiu miałam tylko dwóch chłopaków. Ale to się klika. Jestem już do tego przyzwyczajona i nic z tym nie zrobię. Mam do tego dystans i robię swoje. Podchodzę do tego z uśmiechem na twarzy.

– Jeżeli mówimy o pracy to może… teatr?

Będę debiutowała w marcu. Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak
/k




 

 

POLECANE
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2 gorące
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2

„Decyzje ustanawiające ETS zostały podjęte z pogwałceniem traktatowo wymaganego trybu jednomyślnego” - zauważył na platformie X dr Jacek Saryusz-Wolski, doradca społeczny ds. europejskich prezydenta Karola Nawrockiego.

Orban: Twarde ograniczenia finansowe popychają Europę ku wojnie z ostatniej chwili
Orban: Twarde ograniczenia finansowe popychają Europę ku wojnie

„Od tej chwili nie mówimy już tylko o decyzjach politycznych czy moralnych, ale o twardych ograniczeniach finansowych, które popychają Europę w jednym kierunku: ku wojnie” - napisał premier Węgier Viktor Orban na platformie X komentując uzgodnioną na szczycie w Brukseli pożyczkę dla Ukrainy.

Atak na polski konsulat w Brukseli. Budynek oblany farbą, obraźliwe hasła na elewacji z ostatniej chwili
Atak na polski konsulat w Brukseli. Budynek oblany farbą, obraźliwe hasła na elewacji

W nocy z czwartku na piątek polski konsulat w Brukseli padł celem aktu dewastacji. Nieznani sprawcy oblali fasadę budynku czerwoną farbą, wypisali obraźliwe hasła i rozrzucili przed wejściem psie odchody. Informacje te potwierdziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a sprawę bada belgijska policja.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Enea opublikowała aktualny harmonogram planowanych wyłączeń energii elektrycznej na terenie województwa wielkopolskiego. Przerwy w dostawach prądu zaplanowano w wielu miastach i gminach, w tym m.in. w Poznaniu, Trzemesznie, Gnieźnie, Lesznie, Nowym Tomyślu oraz w powiecie szamotulskim. 

Apel SDP w drugą rocznicę bezprawnego przejęcia przez rząd mediów publicznych Wiadomości
Apel SDP w drugą rocznicę bezprawnego przejęcia przez rząd mediów publicznych

Dwa lata temu rząd Donalda Tuska bezprawnie przejęto media publiczne w Polsce. Po uchwale sejmowej, ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, z pominięciem Rady Mediów Narodowych, powołał nielegalne władze TVP, PR i PAP. Policja obstawiła budynki, do których wdarli się brutalni ochroniarze. „Działania te naruszały i nadal naruszają standardy wolności słowa demokratycznego państwa” – oświadczyły władze SDP.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Kierowcy i mieszkańcy Wrocław mogą spodziewać się wyraźnych ułatwień w ruchu. W najbliższy weekend zakończą się kolejne remonty realizowane w ramach programu „Wrocław na Dobrej Drodze”. Odnowione odcinki trafią do użytkowników m.in. na Wielkiej Wyspie oraz na ważnych trasach w północnej i południowej części miasta.

USA atakują Państwo Islamskie w Syrii. Trump zabiera głos z ostatniej chwili
USA atakują Państwo Islamskie w Syrii. Trump zabiera głos

Prezydent USA Donald Trump poinformował w piątek, że amerykańskie siły prowadzą „bardzo silne” uderzenia na bastiony dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS) w Syrii. Jak dodał, operacja ma poparcie władz syryjskich.

Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego tylko u nas
Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego

Po wprowadzeniu stanu wojennego jeden z najwyższych rangą dyplomatów PRL poprosił w USA o azyl polityczny. Historia Romualda Spasowskiego pokazuje, jak osobiste decyzje, dramatyczne wydarzenia w kraju i spotkanie z Janem Pawłem II doprowadziły do zerwania z komunistycznym reżimem.

Potężny karambol na S19. Są ranni z ostatniej chwili
Potężny karambol na S19. Są ranni

26 samochodów zderzyło się w karambolu, do którego doszło w piątek wieczorem na drodze ekspresowej S19 niedaleko węzła Modliborzyce, w okolicach wsi Stojeszyn (Lubelskie). 10 osób jest rannych. Droga w kierunku Rzeszowa jest zablokowana.

Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2 gorące
Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2

„Umowa Mercosur to rolniczy NS2” - napisała na platformie X poseł PiS Anna Kwiecień.

REKLAMA

[Tylko u nas] Julia Wieniawa dla Tysol.pl: "O prywatności mogę sobie pomarzyć"

Moi znajomi śmieją się, że prowadzę życie jak Hannah Montana. Czyli, że mam dwa życia. Życie Juli Wieniawy i życie zwykłej Julki. Mam znajomych spoza branży. Chodzę do sklepu spożywczego w dresie. Mieszkam w takim miejscu, gdzie na szczęście paparazzi mnie nie znajdują. Jeżeli chce się wtopić w tłum, to da się to zrobić. To, że ludzie chcą zrobić z tobą zdjęcie, jest bardzo mile. Szanuję moich fanów i cieszę się z mojego sukcesu, kariery i popularności, która daje mi bardzo dużo dobrego. Jednak popularność również odbiera mi bardzo wiele – mówi Julia Wieniawa, aktorka, piosenkarka w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Jarosław Antoniak
Jarosław Antoniak / Kino Świat
– Film, dubbing czy serial?

– Film daje mi największą satysfakcję. Zawsze był moim największym marzeniem. Dubbing jest dla mnie dużą przyjemnością. Jest to najlżejsza i najbardziej zabawna forma pracy.

– Podobno dubbing jest ciężką pracą…

– To zależy od postaci jaką grasz. W „Salmie w Krainie Dusz” nie musiałam modulować głosu i robić dziwnych odgłosów. W tej bajce gram młodą marzycielkę i brzmię jak aksamitna księżniczka. W filmie inaczej mówię niż na co dzień. Dubbing to ogromna zabawa, udało mi się nagrać wszystkie kwestie w dwa dni, a dokładniej w cztery godziny.

– Bardzo szybko.

– Jak się to czuje, to praca nie zajmuje dużo czasu.

– Wkrótce zagrasz w „W lesie dziś nie zaśnie nikt”, który ma zmienić oblicze horroru w Polsce. Uda się?

– „W lesie dziś nie zaśnie nikt” ma dobry scenariusz i świetną obsadę. Na razie wiecie o kilku osobach, które zagrały w tym filmie. Aktorzy, którzy się w nim pojawią, na pewno was zaskoczą. Reżyser filmu Bartosz M. Kowalski dostał nagrodę w Gdyni za debiut reżyserski. Jego marzeniem od dziecka było robienie horrorów. W przeciwieństwie do niego nigdy nie lubiłam tego gatunku, ale zawsze chciałam w jakimś zagrać. Horrory są rzadkością w Polsce. W filmie Kowalskiego miałam grać inna dziewczynę, jednak razem z ludźmi z produkcji zdecydowaliśmy, że będzie to właśnie rola Zosi. Dziewczyna jest introwertyczna, nie dba o swój wygląd, przeżyła traumę, ma swój sekret. To wszystko motywuje jej zachowania i działania. Ta postać was na prawdę zaskoczy, przechodzi dużą przemianę wewnętrzną. Na planie filmu nie mogłam narzekać na nudę, miałam do zagrania bardzo dużo scen. Ale pracowało się doskonale. Spędziłam miesiąc, dzień w dzień, w lesie bez internetu, bez telefonu.

– Dałaś radę?

– Oczywiście, że dałam radę. Przez cały miesiąc miałam telefon w kamperze. Tylko co jakiś czas z niego korzystałam, żeby zrobić zdjęcie z planu.

– Jak zachęcisz swoich fanów, żeby odpoczęli od smartfonów z dostępem do internetu?

– Zająć się czymś, co ich inspiruje. Książki, muzyka, itp.

– Kiedy ujrzy światło dzienne twoja debiutancka płyta?

– Przez różne zobowiązania zawodowe  płyta musi poczekać. Zrobiłam 4 filmy, kilka seriali. Czas nie jest z gumy.

– Ile ty masz lat?

– W grudniu skończę 21 lat. Nagranie płyty to jest bardzo absorbująca rzecz, mocno przeciąża struny głosowe. Jeżeli na planie ciągle krzyczę, płaczę, to ciężko jest w międzyczasie nagrać płytę. Głos jest wtedy w gorszej formie. Musiałabym wrócić na zajęcia wokalne. Mam plan, żeby ta płyta się ukazała. Pożyjemy, zobaczymy.

– Marzysz czasem, żeby być anonimową osobą?

– Moi znajomi śmieją się, że prowadzę życie jak Hannah Montana. Czyli, że mam dwa życia. Życie Juli Wieniawy i życie zwykłej Julki. Mam znajomych spoza branży. Chodzę do sklepu spożywczego w dresie. Mieszkam w takim miejscu, gdzie na szczęście paparazzi mnie nie znajdują. Jeżeli chce się wtopić w tłum, to da się to zrobić. To, że ludzie chcą zrobić z tobą zdjęcie, jest bardzo mile. Szanuję moich fanów i cieszę się z mojego sukcesu, kariery i popularności, która daje mi bardzo dużo dobrego. Jednak popularność również odbiera mi bardzo wiele. O prywatności mogę sobie pomarzyć. W takiej sytuacji ciężko jest zbudować relacje międzyludzkie.

– Nie drażni cię to, że media zamiast skupiać się na twojej pracy, wyłącznie interesują się z kim się spotykasz?

– To jest smutne. Taki jest show biznes. Wolą pisać o bzdurach niezwiązanych ze mną niż o tym, że zagrałam w wielu filmach i serialach. Zamiast o moich kilkudziesięciu rolach, piszą o kilkudziesięciu facetach. Co jest bzdurą. W swoim życiu miałam tylko dwóch chłopaków. Ale to się klika. Jestem już do tego przyzwyczajona i nic z tym nie zrobię. Mam do tego dystans i robię swoje. Podchodzę do tego z uśmiechem na twarzy.

– Jeżeli mówimy o pracy to może… teatr?

Będę debiutowała w marcu. Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak
/k




 


 

Polecane