[Tylko u nas - cały wywiad] Bonus RPK: "Nie poddaję się i walczę o wolność"

– Pomawia mnie multirecydywista. On w swoich zeznaniach przyznaje się do takich rzeczy, które nie nadają się do druku, to jest diabeł wcielony. Idzie na współpracę, nie musi oddawać pieniędzy, które zarobił, i nie idzie do więzienia. Chodzi sobie ulicą i śmieje się ludziom prosto w twarz. Taki gość w sądzie i w prokuratorze jest bardziej wiarygodny ode mnie. Gdyby były na mnie dowody, nie robiłbym z siebie debila i nie udzielałbym wywiadów. Jestem niewinny i walczę o prawdę. Zostałem wrobiony – mówi Bonus RPK, raper, autor tekstów, przedsiębiorca, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas - cały wywiad] Bonus RPK: "Nie poddaję się i walczę o wolność"
/ Facebook.com/Bonus RPK

– Żyjemy w państwie prawa?

– Zależy, jak na to spojrzeć.
 

– Z Twojej perspektywy?

– Z mojej perspektywy sformułowanie „państwo prawa” jest dużym nadużyciem. Ludzie, którzy tworzą prawo, zbyt często nadużywają tego prawa. Czują się ponad prawem.

 
– I za to jest odpowiedzialna „sześćdziesiątka”, czyli artykuł prawa karnego dotyczący tzw. małego świadka koronnego?

– Przede wszystkim. Jest to najłatwiejsze i najprostsze narzędzie w rękach władzy. W tym momencie sędziowie i prokuratorzy nie potrzebują żadnych dowodów, żeby kogoś skazać. Wystarczy, że złapią przestępcę, a on, żeby się uratować, zrobi wszystko. Nawet to, czego od niego będą chcieli. To jest chora sytuacja. Sędziowie w Polsce biorą słowa bandytów pod uwagę, bez żadnych namacalnych dowodów. Policji powinno zależeć na tym, żeby znaleźć i zweryfikować dowody, a potem skazać przestępców. Przez takie działania jest wiele pomówień i niewinni ludzie siedzą w więzieniu.

 
– Statystyki ponad wszystko?

– Tak uważam. Już nawet Vegę straszyli pomówieniem. Zobacz, jakie to jest proste narzędzie, żeby zrobić komuś krzywdę.

 
– Ciebie pomówili za to, że nagrałeś utwór „Sześćdziesiątka”?

– Jestem łatwym celem do pomówień. Jestem osobą publiczną. Aktor, muzyk, sportowiec, dziennikarz może być bardzo łatwo pomówiony. Tak było w przypadku Michała Materli, zawodnika MMA. Przez to, że został pomówiony, spędził w areszcie 9 miesięcy. Okazało się, że świadek, który go pomówił, został nagrany i powiedział, że Materli nie zna. To była szpila prokuratorki, która prowadziła jego sprawę. Wiadomo, za tym idzie awans i premia. Im bardziej łakomy kąsek, tym prokurator może bardziej nagłośnić swój sukces.

 
– Kiedy w Twoim życiu zaczęła się niepewność o jutro?

– Kiedy osiągnąłem popularność i zarzucono mi, że w młodym wieku handlowałem narkotykami na wielką skalę. To podobno było w latach 2008-2010 roku. Wtedy wypuściliśmy pierwszą nielegalną płytę z Dudkiem. Graliśmy mnóstwo koncertów w Warszawie i nie tylko. Ludzie przekonali się do nas. Powstawały pierwsze teledyski. Doszła do tego produkcja ciuchów. Marka RPK i Ciemna Strefa zaczęły być rozpoznawalne. Udało nam się. Ale do tego doszła krytyka z czystej zawiści. Taka jest tego cena.

 
– Podobno sprzedałeś 26 kg marihuany i 450 g kokainy. I nikt o tym nie wiedział przez tyle lat?

– I musiałem to zrobić bezszelestnie. I nigdy nie zostałem złapany. Tak oni sobie to tłumaczą. To jest abstrakcja. W wieku 19 lat miałem się dorobić olbrzymich pieniędzy. „Proces” Kafki, część II.




 
– Jesteś przedsiębiorcą, zatrudniasz ludzi, masz rodzinę. Sąd tego nie dostrzegł, że jesteś porządnym obywatelem, który płaci podatki.

– I to duże (śmiech). Mam rodzinę na utrzymaniu, wkrótce na świat przyjdzie moje kolejne dziecko. Straciłem syna, jak był w 8 miesiącu ciąży, to było dwa miesiące przed ogłoszeniem wyroku I instancji. Cała moja rodzina to przeżyła. Przede wszystkim moja partnerka, bo jest ze mną na co dzień. Sąd nie zauważył tych rzeczy. Od wielu lat działam charytatywnie. Dla sądu namacalnym dowodem są zeznania bandytów. Oni nie mogą mieć ze sobą kontaktu, a i tak się ze sobą kontaktują, a nawet ustalają zeznania.

 
– Dlaczego dopuszcza się do takich sytuacji?

– Czują się bezkarni. Prokuratura nie może dopuścić, żeby świadek stał się niewiarygodny, jak przez jego zeznania rozpoczęto wiele spraw karnych. Pomawia mnie multirecydywista. On w swoich zeznaniach przyznaje się do takich rzeczy, które nie nadają się do druku, to jest diabeł wcielony. Idzie na współpracę, nie musi oddawać pieniędzy, które zarobił, i nie idzie do więzienia. Chodzi sobie ulicą i śmieje się ludziom prosto w twarz. Ty sobie wyobrażasz, że taki gość w sądzie i w prokuratorze jest bardziej wiarygodny ode mnie? Gdyby były na mnie dowody, nie robiłbym z siebie debila i nie udzielałbym wywiadów. Jestem niewinny i walczę o prawdę. Zostałem wrobiony.

 
– Zorganizowałeś nawet komitet ustawodawczy.

– Zgadza się. Chcę nagłaśniać ludziom sprawy podobne do moich, że zostają pomówieni niewinni ludzie.

 
– Możesz się odwołać od wyroku II instancji?

– II instancja podtrzymała wyrok I instancji i nie dała mi możliwości przesłuchania świadka, który powiedziałby, że gość, który mnie pomawia, jest konfabulantem. Pani sędzia na uzasadnieniu ustnym powiedziała, że w mojej sprawie jest bogactwo materiału dowodowego, a dokładniej – słowa bandytów. Zostałem skazany za twórczość. Może miałem być przykładem dla artystów, żeby zamknęli mordy, bo spotka ich to samo, co mnie.



 
– Jak reagują ludzie, który mają podobne problemy jak ty, ale nie mają bezpośredniego dotarcia do mediów.

– O nich również walczę. Oni często nie mają prawa głosu. Zawiną statystycznego Kowalskiego i wymuszą na nim, żeby się przyznał do winy, a on ze strachu przed aresztem to zrobi, bo chce uciec od tego jak najszybciej. Albo się pan przyznasz i wypuszczamy pana, albo się nie przyznajesz i idziesz do aresztu. Domniemanie niewinności w tym kraju to abstrakcja.

 
– Z Tobą też tak rozmawiali?

– Tak. Nie przyznałem się, złożyłem wyjaśnienia. Postawili mi zarzuty po 7 latach, nie znajdując żadnych dowodów. To jest kpina. Miałem możliwość, żeby zacząć współpracę, przyznać się i sam siebie obciążyć. Jestem niewinny, nie mam nic na sumieniu, dlaczego więc mam się przyznawać do winy. Nie poddaję się i walczę o wolność. Pamiętaj, że musiałem przesiedzieć w areszcie śledczym ponad 9 miesięcy. Jest dużo osób, które nie czytają zarzutów, pomawia się ich, podpisują różne rzeczy, bo… chcą wrócić do domu.

 
– Jest szansa na kasację Twojego wyroku?

– Teraz czekam na uzasadnienie wyroku II instancji. Chcę zobaczyć, jak pani sędzia opisze bogactwo materiału dowodowego w mojej sprawie. Na razie jest cisza, a w każdej chwili mogą mnie doprowadzić do zakładu karnego. Czekam na bilet, który mogą mi wysłać, ale nie muszą. Kasacja nie wstrzymuje odbywania kary. Na razie muszę przejść wszystkie instancje, które są możliwe w Polsce.

 
– Cały czas żyjesz w niepewności.

– Można się nabawić choroby psychicznej. A przy tym wszystkim musisz prowadzić normalne życie zawodowe i prywatne. To jest kosztowna i ciężka walka. Wyobraź sobie, że mogą mi zamknąć firmę, która daje dach nad głową mojej rodzinie, tylko dlatego, że ktoś coś powiedział. Dostałem 475 tysięcy złotych przepadku mienia, które rzekomo miałem zarobić na sprzedaży narkotyków i ponad 25 tysięcy złotych grzywny orzeczonej sądownie. Jak dostanę wezwanie do zapłaty od Urzędu Skarbowego, to on może zamknąć moje konta bankowe, zamknąć moją firmę i ją zlicytować. Za zwykłe pomówienie może zamknąć moje źródło dochodu, które utrzymuje moją rodzinę. Na ten moment nie mam takich pieniędzy. Ciężko jest zarobić ot tak 500 tysięcy złotych nawet takiej osobie jak ja. Zwykle łaskawie rozbijają przypadek mienia na rok. Można sobie łatwo policzyć, ile by to wyszło. W skrajnych przypadkach jest to wydłużone do 3 lat. I to wszystko. Komu zależało na tym, żeby mnie tak zniszczyć? Wśród innych oskarżonych jako jedyny nie byłem karany, nikomu nie umniejszając. Nikt nie zwrócił uwagi na olbrzymią traumę związaną z pochowaniem mojego syna. Ta trauma trzyma moją kobietę i mnie do dziś. Moja partnerka często przez to płacze. To do niej wraca. To nas gnębi psychicznie. Ta kara niszczy cały nasz dobytek, na który pracowałem legalnie. Każdy mi współczuje.

 
– Odpocznijmy od tych ciężkich spraw, niedługo wychodzi Twoja nowa płyta.

– Na razie mówię mało o mojej nowej płycie. Mogę zdradzić, że zagoszczą na niej tacy artyści jak: Kękę, Onar, Paluch, ReTo, Kaczy Proceder i inni. Krążek będzie i w starym, i w nowym klimacie. Mimo wszystko brzmienie będzie współczesne. Najnowsza płyta będzie się nazywała „Bloków Rezydent”.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak
 



 

POLECANE
Plan na zakończenie wojny? Doradca Trumpa zabrał głos z ostatniej chwili
Plan na zakończenie wojny? Doradca Trumpa zabrał głos

Ekipa prezydenta elektra Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa rozpocznie współpracę z administracją prezydenta Joe Bidena w celu osiągniecia „porozumienia” między Ukrainą i Rosją - oświadczył w niedzielę w telewizji Fox News Michael Waltz, nominowany przez Trumpa na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego.

Genialne w swej prostocie. Zaskoczenie dla fanów Familiady z ostatniej chwili
"Genialne w swej prostocie". Zaskoczenie dla fanów "Familiady"

Z okazji 30-lecia „Familiady” produkcja programu zdecydowała się ujawnić tajemnicę słynnego kącika muzycznego. Przez lata widzowie wyobrażali sobie to miejsce jako profesjonalne, dźwiękoszczelne studio - być może szklany pokój lub elegancką kabinę. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Nawrocki: Polska to moja miłość, dlatego jestem gotowy zostać jej prezydentem z ostatniej chwili
Nawrocki: Polska to moja miłość, dlatego jestem gotowy zostać jej prezydentem

Prezes IPN Karol Nawrocki zadeklarował podczas niedzielnej konwencji w Krakowie, że Polska to jego miłość, dlatego jest gotowy zostać jej prezydentem. Jego pierwszą obietnicą wyborczą jest zakończenie wojny polsko-polskiej.

Prof. Krasnodębski: mamy przedstawiciela warszawskiej elitki kontra przedstawiciela Polski tylko u nas
Prof. Krasnodębski: mamy przedstawiciela warszawskiej elitki kontra przedstawiciela Polski

- Mamy ponadpartyjnego kandydata, podkreślającego swoje związki ze zwykłymi Polakami, Karol Nawrocki dosyć też skutecznie wypunktował słabości przeciwnika, a z drugiej strony mówił o programie, o ambitnej Polsce, o inwestycjach, o tych wszystkich rzeczach, o których Polacy dyskutują - skomentował wybór kandydata PiS prof. Zdzisław Krasnodębski.

Rozpłakałam się. Uczestniczka Tańca z gwiazdami przerwała milczenie z ostatniej chwili
"Rozpłakałam się". Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" przerwała milczenie

Vanessa Aleksander, która wygrała 15. edycję „Tańca z Gwiazdami”, po tygodniu milczenia przerwała ciszę i udzieliła pierwszego wywiadu. W rozmowie w programie „Halo tu Polsat” aktorka opowiedziała o emocjach związanych z wygraną i wielu trudnych momentach na drodze do finału.

Prezes PiS zabrał głos. Uzasadnił wybór kandydata z ostatniej chwili
Prezes PiS zabrał głos. Uzasadnił wybór kandydata

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że mamy dziś stan wojny polsko-polskiej, której Polacy nie chcą. Dlatego - jak przekonywał - potrzebny jest kandydat na prezydenta, który będzie niezależny od formacji politycznych i zakończy tę wojnę w imię interesu Polski. Dodał, że takim kandydatem jest Karol Nawrocki.

Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Drastyczny wzrost rachunków w 2025 roku z ostatniej chwili
Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Drastyczny wzrost rachunków w 2025 roku

Rok 2025 może okazać się finansowym wyzwaniem dla wielu Polaków. Jak wynika z badania Krajowego Rejestru Długów, aż 80% rodaków spodziewa się wzrostu rachunków i opłat. Najbardziej drastyczne podwyżki mogą dotknąć ogrzewania, a także innych podstawowych kosztów życia.

To już oficjalnie. Wiemy, kto będzie kandydatem PiS z ostatniej chwili
To już oficjalnie. Wiemy, kto będzie kandydatem PiS

Rozpoczęła się konwencja z udziałem m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w trakcie której ogłoszono decyzję dotyczącą poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta.

Drwiący wpis Tuska. Jest riposta PiS z ostatniej chwili
Drwiący wpis Tuska. Jest riposta PiS

W niedzielę, w krakowskiej Hali "Sokół", Prawo i Sprawiedliwość ogłosi swojego kandydata na prezydenta podczas wydarzenia określanego jako "spotkanie obywatelskie". Choć oficjalne nazwisko nie padło, według wielu doniesień medialnych to Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, ma otrzymać poparcie partii Jarosława Kaczyńskiego. Proces wyłaniania kandydata był jednak burzliwy, a decyzję podjęto po długich negocjacjach.

Jaka pogoda nas czeka? IMGW wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Jaka pogoda nas czeka? IMGW wydał nowy komunikat

Synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska poinformowała, że w niedzielę niemal w całej Polsce będzie pochmurnie. Kolejne dni przyniosą stopniową poprawę pogody; będzie coraz więcej przejaśnień i rozpogodzeń, choć niewykluczone są także miejscowe, silne porywy wiatru i gołoledź.

REKLAMA

[Tylko u nas - cały wywiad] Bonus RPK: "Nie poddaję się i walczę o wolność"

– Pomawia mnie multirecydywista. On w swoich zeznaniach przyznaje się do takich rzeczy, które nie nadają się do druku, to jest diabeł wcielony. Idzie na współpracę, nie musi oddawać pieniędzy, które zarobił, i nie idzie do więzienia. Chodzi sobie ulicą i śmieje się ludziom prosto w twarz. Taki gość w sądzie i w prokuratorze jest bardziej wiarygodny ode mnie. Gdyby były na mnie dowody, nie robiłbym z siebie debila i nie udzielałbym wywiadów. Jestem niewinny i walczę o prawdę. Zostałem wrobiony – mówi Bonus RPK, raper, autor tekstów, przedsiębiorca, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas - cały wywiad] Bonus RPK: "Nie poddaję się i walczę o wolność"
/ Facebook.com/Bonus RPK

– Żyjemy w państwie prawa?

– Zależy, jak na to spojrzeć.
 

– Z Twojej perspektywy?

– Z mojej perspektywy sformułowanie „państwo prawa” jest dużym nadużyciem. Ludzie, którzy tworzą prawo, zbyt często nadużywają tego prawa. Czują się ponad prawem.

 
– I za to jest odpowiedzialna „sześćdziesiątka”, czyli artykuł prawa karnego dotyczący tzw. małego świadka koronnego?

– Przede wszystkim. Jest to najłatwiejsze i najprostsze narzędzie w rękach władzy. W tym momencie sędziowie i prokuratorzy nie potrzebują żadnych dowodów, żeby kogoś skazać. Wystarczy, że złapią przestępcę, a on, żeby się uratować, zrobi wszystko. Nawet to, czego od niego będą chcieli. To jest chora sytuacja. Sędziowie w Polsce biorą słowa bandytów pod uwagę, bez żadnych namacalnych dowodów. Policji powinno zależeć na tym, żeby znaleźć i zweryfikować dowody, a potem skazać przestępców. Przez takie działania jest wiele pomówień i niewinni ludzie siedzą w więzieniu.

 
– Statystyki ponad wszystko?

– Tak uważam. Już nawet Vegę straszyli pomówieniem. Zobacz, jakie to jest proste narzędzie, żeby zrobić komuś krzywdę.

 
– Ciebie pomówili za to, że nagrałeś utwór „Sześćdziesiątka”?

– Jestem łatwym celem do pomówień. Jestem osobą publiczną. Aktor, muzyk, sportowiec, dziennikarz może być bardzo łatwo pomówiony. Tak było w przypadku Michała Materli, zawodnika MMA. Przez to, że został pomówiony, spędził w areszcie 9 miesięcy. Okazało się, że świadek, który go pomówił, został nagrany i powiedział, że Materli nie zna. To była szpila prokuratorki, która prowadziła jego sprawę. Wiadomo, za tym idzie awans i premia. Im bardziej łakomy kąsek, tym prokurator może bardziej nagłośnić swój sukces.

 
– Kiedy w Twoim życiu zaczęła się niepewność o jutro?

– Kiedy osiągnąłem popularność i zarzucono mi, że w młodym wieku handlowałem narkotykami na wielką skalę. To podobno było w latach 2008-2010 roku. Wtedy wypuściliśmy pierwszą nielegalną płytę z Dudkiem. Graliśmy mnóstwo koncertów w Warszawie i nie tylko. Ludzie przekonali się do nas. Powstawały pierwsze teledyski. Doszła do tego produkcja ciuchów. Marka RPK i Ciemna Strefa zaczęły być rozpoznawalne. Udało nam się. Ale do tego doszła krytyka z czystej zawiści. Taka jest tego cena.

 
– Podobno sprzedałeś 26 kg marihuany i 450 g kokainy. I nikt o tym nie wiedział przez tyle lat?

– I musiałem to zrobić bezszelestnie. I nigdy nie zostałem złapany. Tak oni sobie to tłumaczą. To jest abstrakcja. W wieku 19 lat miałem się dorobić olbrzymich pieniędzy. „Proces” Kafki, część II.




 
– Jesteś przedsiębiorcą, zatrudniasz ludzi, masz rodzinę. Sąd tego nie dostrzegł, że jesteś porządnym obywatelem, który płaci podatki.

– I to duże (śmiech). Mam rodzinę na utrzymaniu, wkrótce na świat przyjdzie moje kolejne dziecko. Straciłem syna, jak był w 8 miesiącu ciąży, to było dwa miesiące przed ogłoszeniem wyroku I instancji. Cała moja rodzina to przeżyła. Przede wszystkim moja partnerka, bo jest ze mną na co dzień. Sąd nie zauważył tych rzeczy. Od wielu lat działam charytatywnie. Dla sądu namacalnym dowodem są zeznania bandytów. Oni nie mogą mieć ze sobą kontaktu, a i tak się ze sobą kontaktują, a nawet ustalają zeznania.

 
– Dlaczego dopuszcza się do takich sytuacji?

– Czują się bezkarni. Prokuratura nie może dopuścić, żeby świadek stał się niewiarygodny, jak przez jego zeznania rozpoczęto wiele spraw karnych. Pomawia mnie multirecydywista. On w swoich zeznaniach przyznaje się do takich rzeczy, które nie nadają się do druku, to jest diabeł wcielony. Idzie na współpracę, nie musi oddawać pieniędzy, które zarobił, i nie idzie do więzienia. Chodzi sobie ulicą i śmieje się ludziom prosto w twarz. Ty sobie wyobrażasz, że taki gość w sądzie i w prokuratorze jest bardziej wiarygodny ode mnie? Gdyby były na mnie dowody, nie robiłbym z siebie debila i nie udzielałbym wywiadów. Jestem niewinny i walczę o prawdę. Zostałem wrobiony.

 
– Zorganizowałeś nawet komitet ustawodawczy.

– Zgadza się. Chcę nagłaśniać ludziom sprawy podobne do moich, że zostają pomówieni niewinni ludzie.

 
– Możesz się odwołać od wyroku II instancji?

– II instancja podtrzymała wyrok I instancji i nie dała mi możliwości przesłuchania świadka, który powiedziałby, że gość, który mnie pomawia, jest konfabulantem. Pani sędzia na uzasadnieniu ustnym powiedziała, że w mojej sprawie jest bogactwo materiału dowodowego, a dokładniej – słowa bandytów. Zostałem skazany za twórczość. Może miałem być przykładem dla artystów, żeby zamknęli mordy, bo spotka ich to samo, co mnie.



 
– Jak reagują ludzie, który mają podobne problemy jak ty, ale nie mają bezpośredniego dotarcia do mediów.

– O nich również walczę. Oni często nie mają prawa głosu. Zawiną statystycznego Kowalskiego i wymuszą na nim, żeby się przyznał do winy, a on ze strachu przed aresztem to zrobi, bo chce uciec od tego jak najszybciej. Albo się pan przyznasz i wypuszczamy pana, albo się nie przyznajesz i idziesz do aresztu. Domniemanie niewinności w tym kraju to abstrakcja.

 
– Z Tobą też tak rozmawiali?

– Tak. Nie przyznałem się, złożyłem wyjaśnienia. Postawili mi zarzuty po 7 latach, nie znajdując żadnych dowodów. To jest kpina. Miałem możliwość, żeby zacząć współpracę, przyznać się i sam siebie obciążyć. Jestem niewinny, nie mam nic na sumieniu, dlaczego więc mam się przyznawać do winy. Nie poddaję się i walczę o wolność. Pamiętaj, że musiałem przesiedzieć w areszcie śledczym ponad 9 miesięcy. Jest dużo osób, które nie czytają zarzutów, pomawia się ich, podpisują różne rzeczy, bo… chcą wrócić do domu.

 
– Jest szansa na kasację Twojego wyroku?

– Teraz czekam na uzasadnienie wyroku II instancji. Chcę zobaczyć, jak pani sędzia opisze bogactwo materiału dowodowego w mojej sprawie. Na razie jest cisza, a w każdej chwili mogą mnie doprowadzić do zakładu karnego. Czekam na bilet, który mogą mi wysłać, ale nie muszą. Kasacja nie wstrzymuje odbywania kary. Na razie muszę przejść wszystkie instancje, które są możliwe w Polsce.

 
– Cały czas żyjesz w niepewności.

– Można się nabawić choroby psychicznej. A przy tym wszystkim musisz prowadzić normalne życie zawodowe i prywatne. To jest kosztowna i ciężka walka. Wyobraź sobie, że mogą mi zamknąć firmę, która daje dach nad głową mojej rodzinie, tylko dlatego, że ktoś coś powiedział. Dostałem 475 tysięcy złotych przepadku mienia, które rzekomo miałem zarobić na sprzedaży narkotyków i ponad 25 tysięcy złotych grzywny orzeczonej sądownie. Jak dostanę wezwanie do zapłaty od Urzędu Skarbowego, to on może zamknąć moje konta bankowe, zamknąć moją firmę i ją zlicytować. Za zwykłe pomówienie może zamknąć moje źródło dochodu, które utrzymuje moją rodzinę. Na ten moment nie mam takich pieniędzy. Ciężko jest zarobić ot tak 500 tysięcy złotych nawet takiej osobie jak ja. Zwykle łaskawie rozbijają przypadek mienia na rok. Można sobie łatwo policzyć, ile by to wyszło. W skrajnych przypadkach jest to wydłużone do 3 lat. I to wszystko. Komu zależało na tym, żeby mnie tak zniszczyć? Wśród innych oskarżonych jako jedyny nie byłem karany, nikomu nie umniejszając. Nikt nie zwrócił uwagi na olbrzymią traumę związaną z pochowaniem mojego syna. Ta trauma trzyma moją kobietę i mnie do dziś. Moja partnerka często przez to płacze. To do niej wraca. To nas gnębi psychicznie. Ta kara niszczy cały nasz dobytek, na który pracowałem legalnie. Każdy mi współczuje.

 
– Odpocznijmy od tych ciężkich spraw, niedługo wychodzi Twoja nowa płyta.

– Na razie mówię mało o mojej nowej płycie. Mogę zdradzić, że zagoszczą na niej tacy artyści jak: Kękę, Onar, Paluch, ReTo, Kaczy Proceder i inni. Krążek będzie i w starym, i w nowym klimacie. Mimo wszystko brzmienie będzie współczesne. Najnowsza płyta będzie się nazywała „Bloków Rezydent”.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak
 




 

Polecane
Emerytury
Stażowe