Nowy Tygodnik Solidarność: Prof. Krzysztof Szwagrzyk Człowiekiem Roku 2016 TS
Felieton Jana Pietrzaka: Śmiesz-notki i dur-notki. „Tradycja świątecznych szopek spodobała się opozycji do tego stopnia, że urządziła szopę w sejmie. Najlepiej prezentowały się: osiołki, barany i krowy. Niezapomnianym momentem widowiska było odczytanie Dekalogu Wolności w 11 punktach. Samorodny „Mojżesz” nie potrafi liczyć do dziesięciu. Ministra od sportu Mucha odśpiewała „nie pucz kiedy odjadę”. Głos z sali: Nie bzycz!” - pisze pan Jan
Romanem Giedrojć, Głównym Inspektorem Pracy, o przestrzeganiu przepisów prawa pracy w minionym roku, a także planach kontroli w nowym roku, m.in. w sprawach płacy godzinowej czy pracy w dni wolne - w rozmowie z Anną Grabowską.
Paulina Łątka wspomina zmarłego 30 grudnia 216 r. po ciężkiej chorobie Longina Komołowskiego opozycjonistę i współtwórcę Solidarności, wieloletniego przewodniczącego Zarządu Regionu Pomorze Zachodnie „S”, wicepremiera i minister a pracy w rządzie Jerzego Buzka, człowieka dialogu oddanego przez całe życie sprawom kraju i Solidarności, mentora i przyjaciela dla wielu członków związku.
Maciek Chudkiewicz : krótka lista najważniejszych zmian w nowym roku.
Leszek Masierak pisze o pustynnym boju o Polskę: „75 lat temu prawie pięć tysięcy polskich żołnierzy chwalebnie kończyło swoje boje w obronie libijskiego portu Tobruk. Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich była jednostką szczególną w całej
historii Wojska Polskiego – pierwszą zorganizowaną formacją polską walczącą w Afryce. Nie dane jednak było jej pomaszerować do kraju.”
Felieton Rafała Górskiego: Oficer ABW w trumnie.
Marian Marek Drozdowski o Centralnym Okręgu Przemysłowym. Na wstępie autor przytacza słowa ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego: „COP budować będą pokolenia, my budujemy tylko zaczątki. COP – to zagadnienie milionów ludzi i tysięcy warsztatów produkcji i handlu. COP to uzbrojenie nie tylko militarne, ale gospodarcze Polski. (...) Kiedyś społeczeństwo polskie oceni tę inicjatywę i ten twórcz wysiłek polskiego wojska, jako otwarcie nowej drogi, prowadzącej w konsekwencji
do wielkiego rozwoju gospodarstwa cywilnego, prywatnego i na wskroś pokojowego.”
Marek Jan Chodakiewicz o O Meksyku i Wietnamie: Wszystko zaczęło się od Meksyku, skąd właśnie wróciłem. Był taki zwyczaj w college’u, ponad 30 lat temu, że jeździło się za południową granicę na ostrą rozrywkę (tam można było pić alkohol legalnie od 18 roku życia, a w Kalifornii od 21). Z powrotem nie trzeba było w kolejce czekać. Białych straż graniczna przepuszczała bez żadnych ceregieli. Zostawiało się samochód po amerykańskiej stronie granicy, aby nie wykupować ubezpieczenia zagranicznego i aby go nie ukradli, a od granicy braliśmy taksówkę do Tijuany. Albo jak wyprawa była dalej, na Baja, to brało się własny sprzęt lub wynajmowało się cztery kółka, aby poszaleć wyczynowymi samochodami po plaży. Teraz z powodu karteli narkotykowych wszystko się zmieniło. Wiara już tak się na południe nie garnie...
Cyfrowa wersja nowego wydania Tygodnika Solidarność już w sprzedaży!