[Tylko u nas] Marek Budzisz: Pożary na Syberii objęły pięć razy większy obszar niż w Amazonii. Hipokryzja

W przeddzień szczytu G 7 we francuskim Biarritz europejską postępową opinię publiczną do czerwoności rozgrzała sprawa pożarów amazońskiej puszczy. Francuski prezydent zaczął się publicznie zastanawiać, czy korzystnym dla światowego klimatu nie byłoby wywarcie stosownej presji na Brazylię, po to aby ta energiczniej niźli do tej pory zaczęła walczyć z pożarami lasów. Presja miałaby polegać na zablokowaniu przez Unię Europejską umowy o wolnym handlu z Brazylią, co przypadkowo, byłoby na rękę francuskim rolnikom obawiającym się napływu taniej brazylijskiej wołowiny na europejski rynek. Poważne zaniepokojenie wyraził też tradycyjnie proekologiczny socjaldemokratyczny rząd Finlandii, którego premier Mika Lintilä, wezwał Unię do rozważenia możliwości wprowadzenia embargo na brazylijski eksport rolny. Na stanowisko Helsinek zapewne nikt nie zwróciłby większej uwagi, gdyby nie fakt, że w tym półroczu Finlandia przewodniczy w Unii Europejskiej i nie odwiedził jej w ubiegłym tygodniu prezydent Rosji Putin.
 [Tylko u nas] Marek Budzisz: Pożary na Syberii objęły pięć razy większy obszar niż w Amazonii. Hipokryzja
/ pixabay.com
Wracając do pożarów amazońskich trzeba odwołać się do informacji, kolportowanych przez lewicowe media na Zachodzie, aby rzetelnie ocenić skalę problemu. Otóż brytyjski centrolewicowy Guardian, nieco uspokaja rozemocjonowanych bojowników o ochronę klimatu, pisząc, że pożary Amazonii, jakkolwiek nie są sprawą, którą należałoby lekceważyć nie spowodują niedoboru tlenu na świecie. Paradoksalnie, rośliny które zostaną posadzone na miejsce trzebionych lasów wyprodukują go w przyszłości więcej. Dziennikarze podają też, powołując się na uznane autorytety w tej dziedzinie, że w tym roku, w efekcie pożarów obszar puszczy zmniejszy się o ok. 10 tys. km², czyli ok. milion hektarów. I będzie to pierwszy tak wielki od dziesięciu lat ubytek obszaru zajmowanego przez amazońskie lasy.

Wróćmy teraz do Helsinek, gdzie w ubiegłym tygodniu przebywał Władimir Putin. Prezydent Finlandii Sauli Niinistö, nie wykorzystał tej sposobności, aby wyrazić zaniepokojenie faktem, że jeszcze całkiem niedawno na Syberii paliło się według różnych szacunków od 4,6 do 6 mln hektarów lasów. Tam również w sporej części za pożary odpowiadają ludzie a na dodatek trwa na skalę dotąd niespotykaną wyrąb tajgi, bo drewno eksportowane jest do Chin. Dla przypomnienia, Pekin już kilkanaście lat temu zabronił wycinania chińskich lasów i teraz w Państwie Środka notuje się spory niedobór tarcicy. Jak łatwo obliczyć syberyjskie pożary objęły obszar co najmniej 5 razy większy niźli ma to miejsce w Brazylii. Ale z Helsinek nie słyszymy wezwań do nałożenia restrykcji wobec Rosji. A znalazły by się i inne powody, nie patrząc w ogóle na kwestie natury politycznej. Putin zresztą powtórzył w Helsinkach pytającym go o to dziennikarzom, że siły porządkowe słusznie zrobiły rozganiając w Moskwie pokojowych demonstrantów, a jeśli państwom Zachodu nie podoba się postępowanie Rosji, to ta może w każdej chwili opuścić Radę Europy. Tylko, że, jak dodał, pozbawi to obywateli Federacji Rosyjskiej prawa zwracania się do europejskiego wymiaru sprawiedliwości ze skargami. Czyli sprawa prosta, to państwa Zachodu winny troszczyć się o to aby Rosjanie mogli być sprawiedliwie osądzani. Ta chwila szczerości w wykonaniu Władimira Władimirowicza w Helsinkach jest o tyle znamienna, że to właśnie dyplomacja Finlandii, wespół z francuską, utorowały Moskwie drogę powrotu do Zgromadzenia Plenarnego Rady Europy.

Ale wracając do spraw ekologicznych, o które przecież tak troszczą się władze Finlandii, warto zwrócić uwagę na raport, który został właśnie opublikowany, dotyczący największych emitentów dwutlenku siarki SO₂. Otóż na podstawie zdjęć satelitarnych ponad 500 głównych światowych emitentów sporządzono ich ranking. Okazuje się, że największym emitentem na świecie jest Norylski Nikiel, koncern kontrolowany przez oligarchę Dieripaskę, skądinąd przyjaciela Putina. W ubiegłym roku wypuścił on do atmosfery 1,9 mln ton dwutlenku siarki. Jego prowadzenie w tym rankingu wydaje się niezagrożone, bo drugi na tej liście, południowoafrykański Kriel może „poszczycić” się rezultatem na poziomie 714 tys. ton. Ale te informacje, podobnie jak pożary na Syberii nie niepokoją socjaldemokratycznego rządu Finlandii. Podobnie jak kwestia niedawnego wybuchu pocisku nuklearnego na poligonie w Siewierodwińsku oraz pokrętne wyjaśnienia rosyjskich władz w tej sprawie. Nawet to, że rosyjscy lekarze z Archangielska, którzy pojechali ratować rannych nie zostali poinformowaniu o promieniowaniu i w efekcie sami znaleźli się w szpitalu. To też nie niepokoi szczególnie silnie premiera i prezydenta Finlandii.

Są za to sprawy, która wzbudziły niepokój Sauli Niinistö, a wcześniej premiera, w Helsinkach. Prezydent Finlandii zaniepokojony jest przynajmniej w takim samym stopniu jak Putin, amerykańskimi próbami z pociskami Tomahawk wypuszczonymi z naziemnych wyrzutni, a premier Lintilä, martwi się stanem praworządności w Polsce. W Helsinkach, znany ze swego pokojowego usposobienia prezydent Rosji, oświadczył, że jego zdaniem Amerykanie zainstalują rakiety w Polsce i w Rumunii, też skądinąd mającej zdaniem europejskiej lewicy problemy z praworządnością, a fiński prezydent wtórował mu apelując do świata o rozpoczęcie rozmów rozbrojeniowych. W rosyjskich mediach już pojawiają się pełne pogróżek artykuły o „symetrycznej odpowiedzi” na amerykańskie próby, zapowiedział ją zresztą Putin, potwierdził to rzecznik Kremla Pieskow. Wspomina sią o modernizacji stacjonujących w Kaliningradzie rakiet Iskander, tak aby mając większy zasięg były w stanie osiągnąć każdy punkt w Europie. Inne analizowane możliwości to budowa ruchomych, samochodowych platform dla rakiet Kaliber, do tej pory montowanych na okrętach i samolotach.

Oczywiście, to co piszę nie oznacza, że każda wzmianka o ochronie klimatu na ziemi, kwestiach ekologicznych czy problemach związanych z rozbrojeniem jest zasłoną dymną dla piętrowych gier politycznych. O tym, że tak nie jest, a przynajmniej być nie musi przekonać się można obserwując politykę sąsiadująca z Finlandią Norwegii. Jej minister spraw zagranicznych Ine Marie Eriksen Søreide powiedziała właśnie gazecie Izwiestia, że jej kraj nie przyłączy się do rozwoju tzw. północnej drogi morskiej przez wzgląd na istotne zagrożenia dla ekologicznej sytuacji Arktyki, jakie mogłyby powodować istotny wzrost żeglugi na Dalekiej Północy. Norwegowie zapowiedzieli też rozbudowę swej obecności na Spitsbergenie. Tylko, że Oslo, odmiennie od Helsinek może pozwolić sobie na tego rodzaju politykę. Nie tylko dlatego, iż odmiennie niźli Finlandia jest członkiem NATO, ale przede wszystkim z tego powodu, że nie ma specjalnych aspiracji aby zarabiać na handlu z Federacją Rosyjską. Gospodarka Finlandii przez lata zarabiała na tym, że kraj postrzegany był przez Moskwę jako „przyjazny”. I to jest, jak się wydaje, główny powód jednostronnego widzenia problemów ochrony środowiska przez Helsinki.

Marek Budzisz
 

 

POLECANE
Świat teatru w żałobie. Nie żyje wybitny reżyser Wiadomości
Świat teatru w żałobie. Nie żyje wybitny reżyser

W wieku 83 lat zmarł Robert Wilson - jeden z najważniejszych twórców współczesnego teatru, reżyser, scenograf i artysta wizualny. Informacja pojawiła się na jego oficjalnej stronie internetowej.

Złe wieści dla Tuska. Polaków zapytano o dymisję szefa rządu [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Polaków zapytano o dymisję szefa rządu [SONDAŻ]

Najnowszy sondaż przeprowadzony przez pracownię United Surveys dla Wirtualnej Polski pokazuje, że niemal połowa Polaków opowiada się za dymisją Donalda Tuska.

Najszybciej wyludniające się miasta w Polsce. GUS podał dane Wiadomości
Najszybciej wyludniające się miasta w Polsce. GUS podał dane

Główny Urząd Statystyczny przedstawił raport dotyczący liczby ludności w Polsce. Wynika z niego, że Łódź ponownie znalazła się na czele niechlubnej listy miast, które tracą najwięcej mieszkańców. W ciągu roku ubyło ich tam aż 6322.

Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska z ostatniej chwili
Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska

Na nocnym niebie znów zaczynają błyszczeć Perseidy - jeden z najbardziej znanych rojów meteorów. Każdego lata zachwycają obserwatorów nieba na całym świecie. Tegoroczne maksimum przypada na noc z 12 na 13 sierpnia. 

Sanatorium MSWiA w Krynicy Zdroju zmienia nazwę. Resort usunął bł. Karolinę Kózkównę Wiadomości
Sanatorium MSWiA w Krynicy Zdroju zmienia nazwę. Resort usunął bł. Karolinę Kózkównę

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży (KSM) stanowczo sprzeciwia się decyzji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o wykreśleniu imienia bł. Karoliny Kózkówny z nazwy sanatorium MSWiA w Krynicy-Zdroju

Trump: Nasze atomowe okręty podwodne są teraz bliżej Rosji z ostatniej chwili
Trump: Nasze atomowe okręty podwodne są teraz bliżej Rosji

Prezydent USA Donald Trump nakazał w piątek rozmieścić dwa okręty podwodne o napędzie nuklearnym w „odpowiednich rejonach” w reakcji na groźby byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. W wywiadzie dla telewizji Newsmax dodał następnie, że znajdują się one teraz „bliżej Rosji”.

Premier Litwy podał się do dymisji. Wśród nowych kandydatów jest Polak z ostatniej chwili
Premier Litwy podał się do dymisji. Wśród nowych kandydatów jest Polak

Premier Litwy Gintautas Paluckas poinformował o swojej rezygnacji w czwartek rano. Po jego dymisji ruszyła giełda nazwisk pretendentów do objęcia funkcji szefa rządu. Jak wiadomo, jest wśród nich Polak - Robert Duchniewicz, mer zamieszkanego w znacznej części przez Polaków rejonu wileńskiego.

Chopin w huku eksplozji. Polscy artyści w Powstaniu Warszawskim gorące
Chopin w huku eksplozji. Polscy artyści w Powstaniu Warszawskim

W sierpniu 1944 roku, w dusznej piwnicy jednej z warszawskich kamienic, spod palców Jana Ekiera płyną dźwięki „Etiudy Rewolucyjnej” Chopina. Melodia, symbol polskiego buntu i niezłomności, miesza się z hukiem eksplodujących pocisków moździerzowych.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

Kolizja z samochodem na torach, opóźnienia i brak wagonów dla osób z niepełnosprawnościami – 2 sierpnia 2025 roku przyniósł szereg utrudnień dla pasażerów PKP Intercity. Spółka wydała komunikat dla podróżnych. Sprawdź, czy utrudnienia dotyczą także twojej podróży.

Niemieckie media: Niemcy łamią wielką obietnicę złożoną światu pilne
Niemieckie media: Niemcy łamią wielką obietnicę złożoną światu

W projekcie budżetu federalnego Niemiec na 2026 rok brakuje wystarczających środków, by spełnić obietnicę przekazania 6 miliardów euro na międzynarodowe finansowanie działań na rzecz klimatu - donosi portal Focus.de.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marek Budzisz: Pożary na Syberii objęły pięć razy większy obszar niż w Amazonii. Hipokryzja

W przeddzień szczytu G 7 we francuskim Biarritz europejską postępową opinię publiczną do czerwoności rozgrzała sprawa pożarów amazońskiej puszczy. Francuski prezydent zaczął się publicznie zastanawiać, czy korzystnym dla światowego klimatu nie byłoby wywarcie stosownej presji na Brazylię, po to aby ta energiczniej niźli do tej pory zaczęła walczyć z pożarami lasów. Presja miałaby polegać na zablokowaniu przez Unię Europejską umowy o wolnym handlu z Brazylią, co przypadkowo, byłoby na rękę francuskim rolnikom obawiającym się napływu taniej brazylijskiej wołowiny na europejski rynek. Poważne zaniepokojenie wyraził też tradycyjnie proekologiczny socjaldemokratyczny rząd Finlandii, którego premier Mika Lintilä, wezwał Unię do rozważenia możliwości wprowadzenia embargo na brazylijski eksport rolny. Na stanowisko Helsinek zapewne nikt nie zwróciłby większej uwagi, gdyby nie fakt, że w tym półroczu Finlandia przewodniczy w Unii Europejskiej i nie odwiedził jej w ubiegłym tygodniu prezydent Rosji Putin.
 [Tylko u nas] Marek Budzisz: Pożary na Syberii objęły pięć razy większy obszar niż w Amazonii. Hipokryzja
/ pixabay.com
Wracając do pożarów amazońskich trzeba odwołać się do informacji, kolportowanych przez lewicowe media na Zachodzie, aby rzetelnie ocenić skalę problemu. Otóż brytyjski centrolewicowy Guardian, nieco uspokaja rozemocjonowanych bojowników o ochronę klimatu, pisząc, że pożary Amazonii, jakkolwiek nie są sprawą, którą należałoby lekceważyć nie spowodują niedoboru tlenu na świecie. Paradoksalnie, rośliny które zostaną posadzone na miejsce trzebionych lasów wyprodukują go w przyszłości więcej. Dziennikarze podają też, powołując się na uznane autorytety w tej dziedzinie, że w tym roku, w efekcie pożarów obszar puszczy zmniejszy się o ok. 10 tys. km², czyli ok. milion hektarów. I będzie to pierwszy tak wielki od dziesięciu lat ubytek obszaru zajmowanego przez amazońskie lasy.

Wróćmy teraz do Helsinek, gdzie w ubiegłym tygodniu przebywał Władimir Putin. Prezydent Finlandii Sauli Niinistö, nie wykorzystał tej sposobności, aby wyrazić zaniepokojenie faktem, że jeszcze całkiem niedawno na Syberii paliło się według różnych szacunków od 4,6 do 6 mln hektarów lasów. Tam również w sporej części za pożary odpowiadają ludzie a na dodatek trwa na skalę dotąd niespotykaną wyrąb tajgi, bo drewno eksportowane jest do Chin. Dla przypomnienia, Pekin już kilkanaście lat temu zabronił wycinania chińskich lasów i teraz w Państwie Środka notuje się spory niedobór tarcicy. Jak łatwo obliczyć syberyjskie pożary objęły obszar co najmniej 5 razy większy niźli ma to miejsce w Brazylii. Ale z Helsinek nie słyszymy wezwań do nałożenia restrykcji wobec Rosji. A znalazły by się i inne powody, nie patrząc w ogóle na kwestie natury politycznej. Putin zresztą powtórzył w Helsinkach pytającym go o to dziennikarzom, że siły porządkowe słusznie zrobiły rozganiając w Moskwie pokojowych demonstrantów, a jeśli państwom Zachodu nie podoba się postępowanie Rosji, to ta może w każdej chwili opuścić Radę Europy. Tylko, że, jak dodał, pozbawi to obywateli Federacji Rosyjskiej prawa zwracania się do europejskiego wymiaru sprawiedliwości ze skargami. Czyli sprawa prosta, to państwa Zachodu winny troszczyć się o to aby Rosjanie mogli być sprawiedliwie osądzani. Ta chwila szczerości w wykonaniu Władimira Władimirowicza w Helsinkach jest o tyle znamienna, że to właśnie dyplomacja Finlandii, wespół z francuską, utorowały Moskwie drogę powrotu do Zgromadzenia Plenarnego Rady Europy.

Ale wracając do spraw ekologicznych, o które przecież tak troszczą się władze Finlandii, warto zwrócić uwagę na raport, który został właśnie opublikowany, dotyczący największych emitentów dwutlenku siarki SO₂. Otóż na podstawie zdjęć satelitarnych ponad 500 głównych światowych emitentów sporządzono ich ranking. Okazuje się, że największym emitentem na świecie jest Norylski Nikiel, koncern kontrolowany przez oligarchę Dieripaskę, skądinąd przyjaciela Putina. W ubiegłym roku wypuścił on do atmosfery 1,9 mln ton dwutlenku siarki. Jego prowadzenie w tym rankingu wydaje się niezagrożone, bo drugi na tej liście, południowoafrykański Kriel może „poszczycić” się rezultatem na poziomie 714 tys. ton. Ale te informacje, podobnie jak pożary na Syberii nie niepokoją socjaldemokratycznego rządu Finlandii. Podobnie jak kwestia niedawnego wybuchu pocisku nuklearnego na poligonie w Siewierodwińsku oraz pokrętne wyjaśnienia rosyjskich władz w tej sprawie. Nawet to, że rosyjscy lekarze z Archangielska, którzy pojechali ratować rannych nie zostali poinformowaniu o promieniowaniu i w efekcie sami znaleźli się w szpitalu. To też nie niepokoi szczególnie silnie premiera i prezydenta Finlandii.

Są za to sprawy, która wzbudziły niepokój Sauli Niinistö, a wcześniej premiera, w Helsinkach. Prezydent Finlandii zaniepokojony jest przynajmniej w takim samym stopniu jak Putin, amerykańskimi próbami z pociskami Tomahawk wypuszczonymi z naziemnych wyrzutni, a premier Lintilä, martwi się stanem praworządności w Polsce. W Helsinkach, znany ze swego pokojowego usposobienia prezydent Rosji, oświadczył, że jego zdaniem Amerykanie zainstalują rakiety w Polsce i w Rumunii, też skądinąd mającej zdaniem europejskiej lewicy problemy z praworządnością, a fiński prezydent wtórował mu apelując do świata o rozpoczęcie rozmów rozbrojeniowych. W rosyjskich mediach już pojawiają się pełne pogróżek artykuły o „symetrycznej odpowiedzi” na amerykańskie próby, zapowiedział ją zresztą Putin, potwierdził to rzecznik Kremla Pieskow. Wspomina sią o modernizacji stacjonujących w Kaliningradzie rakiet Iskander, tak aby mając większy zasięg były w stanie osiągnąć każdy punkt w Europie. Inne analizowane możliwości to budowa ruchomych, samochodowych platform dla rakiet Kaliber, do tej pory montowanych na okrętach i samolotach.

Oczywiście, to co piszę nie oznacza, że każda wzmianka o ochronie klimatu na ziemi, kwestiach ekologicznych czy problemach związanych z rozbrojeniem jest zasłoną dymną dla piętrowych gier politycznych. O tym, że tak nie jest, a przynajmniej być nie musi przekonać się można obserwując politykę sąsiadująca z Finlandią Norwegii. Jej minister spraw zagranicznych Ine Marie Eriksen Søreide powiedziała właśnie gazecie Izwiestia, że jej kraj nie przyłączy się do rozwoju tzw. północnej drogi morskiej przez wzgląd na istotne zagrożenia dla ekologicznej sytuacji Arktyki, jakie mogłyby powodować istotny wzrost żeglugi na Dalekiej Północy. Norwegowie zapowiedzieli też rozbudowę swej obecności na Spitsbergenie. Tylko, że Oslo, odmiennie od Helsinek może pozwolić sobie na tego rodzaju politykę. Nie tylko dlatego, iż odmiennie niźli Finlandia jest członkiem NATO, ale przede wszystkim z tego powodu, że nie ma specjalnych aspiracji aby zarabiać na handlu z Federacją Rosyjską. Gospodarka Finlandii przez lata zarabiała na tym, że kraj postrzegany był przez Moskwę jako „przyjazny”. I to jest, jak się wydaje, główny powód jednostronnego widzenia problemów ochrony środowiska przez Helsinki.

Marek Budzisz
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe