Krysztopa: Wyjaśniam i przepraszam
Jednak w materiałach pokazanych przez Muzeum Auschwitz, a także we wszystkich, które udało nam się do tej pory znaleźć, widać owszem czerwony trójkąt oznaczający więźniów politycznych, ale nie widać litery "P". Nie śmiem i nie mam zamiaru dyskutować z opinią środowiska Więźniów w tym zakresie.
Zastanawia mnie owszem, dlaczego Muzeum pisze, że trójkąt "został usunięty wiele lat temu", podczas gdy samo Muzeum jeszcze w tym roku publikowało zdjęcie z trójkątem
Wiele lat temu z flagi został usunięty czerwony trójkąt. Nie było w nim jednak litery P. Podana informacja jest kłamstwem. Symbol pasiaka symbolizuje wszystkich więźniów niemieckiego obozu Auschwitz.
— Auschwitz Memorial (@AuschwitzMuseum) 3 czerwca 2019
Nie podoba mi się również to jak profil Muzeum Auschwitz traktuje syna Więźnia Jerzego Klistałę, który mówi o zmianie flagi, nie usiłując czegoś wytłumaczyć, czy wyjaśnić, że się myli, tylko kilkakrotnie pisząc, że "kłamie"3 kwietnia 1942 (Wielki Piątek) | Pod Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku 11 (więzienie w niemieckim obozie Auschwitz) esesmani rozstrzelali 11 więźniów, Polaków. [pełna lista nazwisk w kolejnych tweetach] 1/14 pic.twitter.com/1jpSGmHMU1
— Auschwitz Memorial (@AuschwitzMuseum) 3 kwietnia 2019
Fragment wywiadu z p. Klistałą o manipulacjach w muzeum Auschwitz związanych z flagą (usunięcie litery P).
— Michal Murgrabia (@MichalMurgrabia) 4 czerwca 2019
Warto posłuchać całości: https://t.co/dBscOoonQ6@cezarykrysztopa @joannaplotnicka @jarek_mat @EwaLTylkoPytam @KolorHistorii @ustawa447 @kasia_dymek @AnitaSchelde pic.twitter.com/DWiOvL3O3Z
Nie zmienia to jednak faktu, że na portalu, którego jestem redaktorem naczelnym było napisane o trójkącie z literą "P", a zdjęcia z flagą z takim symbolem nie znaleźliśmy.Pan Jerzy Klistala jest synem polskiego oficera zamordowanego pod Sciana Smierci. W muzeum byl od malego gdy panstwa pracownikow obecnych jeszcze nie bylo na swiecie. Kto jak kto ale Panstwo winniscie Mu szacunek.
— joanna plotnicka (@joannaplotnicka) 4 czerwca 2019
Nie jest to winą Joanny Płotnickiej, społecznika, który zajmuje się bez prywatnych zysków w jakiejkolwiek formie, sprawami, którymi inni nie chcą się zajmować, nie jest to winą środowiska Więźniów, starszych i często schorowanych ludzi, którym winniśmy opiekę.
Jest to winą moją, ponieważ powinienem był w tym zakresie dołożyć większej staranności i dopilnować aby sprawa była lepiej udokumentowana. Nie zrobiłem tego i tutaj Muzeum Auschwitz ma rację zwracając mi na to uwagę. Mogę tylko przeprosić i obiecać, że będę się bardziej starał. Całą odpowiedzialność jako redaktor naczelny ponoszę ja.
Jesteśmy głęboko przekonani, ja jestem głęboko przekonany, że w Muzeum Auschwitz nie wszystko dzieje się tak jak powinno. I nadal będziemy słuchać Więźniów, jeśli będą chcieli do nas mówić i będziemy dumni jeśli będą. Jednak najlepsze intencje nie usprawiedliwiają niedoskonałości naszej, nie, mojej, metody.
Nadal będziemy się bacznie przyglądać zachowaniu Muzeum choćby podczas zbliżających się uroczystości 14 czerwca oraz domagać się konsultacji społecznych ws. przebudowy wystawy w Bloku 15.
Na dziś jednak to co powinienem w tej sprawie napisać to: Przepraszam
Cezary Krysztopa