[Tylko u nas] Dr Artur Wróblewski (w rocznicę zamachu WTC): Bezpieczeństwo musi być wynikiem kompromisu
Artur Wróblewski: Nigdy nie można powiedzieć, że coś podobnego wydarzy się na świecie. Szansa przeprowadzenia zamachu na taką skalę jest niewielka. Świat nauczył się dużo na temat współczesnych zagrożeń. Wzmocniono współpracę służb wywiadowczych poszczególnych państw. Powstały doktryny do zwalczania terroryzmu, np. doktryna Unii Europejskiej z 2004 roku czy National Security Strategy w USA. Dzięki tym doktrynom jest łatwiej przeciwdziałać aktom terroryzmu na świecie.
– Obywatele na świecie wyrażają sprzeciw dotyczący ograniczeniom swobód obywatelskich…
– To jest odwieczny dylemat, czy chcemy więcej bezpieczeństwa czy praw i wolności. Tutaj potrzebny jest kompromis. Kosztem naszej wolności i swobód mamy więcej bezpieczeństwa. Ten problem był przedstawiany w trakcie uchwalania ustawy Patriot Act, czyli ustawy o przeciwdziałaniu aktom terrorystycznym. Ten dokument pozwolił inwigilować amerykańskie społeczeństwo. Można zbierać metadane. Bezpieczeństwo musi być wynikiem kompromisu. W Polsce był ten problem, gdy uchwalono ustawę dotycząca rejestracji numerów telefonów Klient musi podać swoje dane osobowe, gdy kupuje kartę sim. Również problemy pojawiły się w Turcji, która zmagała się z dżihadystami.
– Stany Zjednoczone zmieniły się po 11.09?
– Ameryka dojrzewała. Przeszła przez lata 90., które były dla nich okresem dobrobytu i dobrostanu. Wtedy największym problem w Stanach była afera związana z Billem Clintonem i Moniką Levinsky. Poza sporadycznymi atakami w latach 90. Ameryka nie widziała zamachów terrorystycznych. Stany były oazą spokoju i nigdy nie były zaatakowane na potężną skalę na ich ternie. 11 września był pierwszym atakiem na taką skalę, gdzie zginęło 2996 osób.
Rozmawiał: Bartosz Boruciak