Senator Platformy udzielił wywiadu Sputnikowi. Został zawieszony
Wpadliśmy w pewną pułapkę, która funkcjonuje od czasów PRL. Wtedy, jeśli ktoś miał poglądy np. prozachodnie, często również był traktowany jako agent obcych służb, który wyrażając taki pogląd szkodzi swojemu krajowi.
Dzisiaj ta sama sytuacja odwróciła się w stosunku do Rosji. Partnera z którym graniczymy — traktuje się jako wroga; zaś ludzi którzy opowiadają się za tym, aby tworzyć jakieś pozytywne relacje z Rosją — traktuje się jako agentów. Nie powinniśmy trwać w takiej sytuacji. Podobnie jak nie powinno być przyzwolenia na działania polskich służb, które inwigilują osoby prezentujące alternatywne poglądy.
To jest niedopuszczalne
- uważa Grubski.
Wytwarzając atmosferę wrogości w stosunku do Rosji niczego nie zyskujemy, a jedynie na tym tracimy, głównie gospodarczo. Za wszelką cenę chcemy zachować sojusz z Ameryką. Pytanie — jakie interesy w Polsce prowadzi Ameryka? Czy Amerykanie patrzą z punktu widzenia polskiego sojusznika, czy też myślą jedynie o zabezpieczeniu swoich własnych interesów? (…) Pamiętajmy też o tym, że relacje z Rosją mamy dużo dłuższe niż ze Stanami Zjednoczonymi. Stosunki z USA utrzymujemy zaledwie od kilkudziesięciu lat — właściwie od 1989 roku. Tymczasem Rosja jest naszym sąsiadem, dlatego łączą nas relacje od wieków i tak już pozostanie. (…) Współczesnej Rosji nie uważam za wroga Polski, wręcz przeciwnie — moglibyśmy prowadzić dzisiaj bardzo pozytywną politykę przyjaznych relacji gospodarczych i kulturalnych. (…) moim zdaniem Rosjanin nie jest wrogiem dla Polaka. Nie sądzę też, by obecny rząd na Kremlu, z prezydentem Putinem na czele, był przeciwny Polsce
- stwierdza.
Mam pełen szacunek do prezydenta Rosji i jestem pod ogromnym wrażeniem tego człowieka. (…) Trzeba go szanować też za to, że Rosja mówi dzisiaj innym językiem, niż za Breżniewa i jemu podobnych — kiedy rakiety były podstawą realizacji polityki zagranicznej Kremla. Rosja za czasów Putina rozwinęła się gospodarczo i kulturowo. Docenili to sami obywatele Rosji. Wystarczy wspomnieć ostatnie wyroby prezydenckie, w których Putin zwyciężył miażdżącą przewagą otrzymując prawie 77 procent głosów wyborców. To pokazuje jakie ma on poparcie wśród Rosjan. Nie podważono tych wyborów w żaden sposób, przecież nikt nie był w stanie udowodnić, że zostały one sfałszowane.
Tymczasem polski rząd stanął z boku i nie pogratulował Putinowi zwycięstwa
- mówi.
Mamy taką dziwną sytuację, że kiedy w Polsce łamie się demokrację i konstytucję, a następnie mówi się o tym w Europie, to Polska się oburza. A my sami wsadzamy swoje pięć groszy w to, co się dzieje w Rosji. (…) I krytykujemy to co się dzieje w Rosji, a przecież sami Rosjanie są zadowoleni z tej sytuacji. Nastąpiły w Rosji przemiany, w tym przemiany gospodarcze; zabezpieczono socjalnie najniższe sfery; rośnie duma narodowa, którą buduje się poprzez scalanie społeczeństwa. U nas wszystko się robi w drugą stronę, a sami krytykujemy innych
- uznaje.
adg
źródło: sputniknews.com
#REKLAMA_POZIOMA#