Sueddeutsche Zeitung: Niemcy "za mało" martwią się stanem demokracji w Polsce i na Węgrzech
Podtwierdzeniem tezy prawnika ma być reforma sądów w Polsce i ograniczenie funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego na Węgrzech.
– Niemcy wprawdzie uważają, że to wszystko nie jest OK, ale powstaje wrażenie, że to nie jest nasz problem. Typową reakcją jest wzruszenie ramionami i wskazanie na "kulturę polityczną w Europie Wschodniej". Komisja Europejska dostaje (od Niemiec) poparcie w sprawach ogólnych, jednak brak jest konkretów” – twierdzi Meyer-Ohlendorf.
– Brak jasnego stanowiska i woli przeciwdziałania jest zjawiskiem groźnym. Problemy z demokracją w innych krajach UE nie są ich wewnętrzną sprawą. Są z trzech powodów fundamentalnym problemem nie tylko dla krajów, których bezpośrednio dotyczą, lecz także dla Niemiec i wszystkich pozostałych krajów UE – ocenia autor.
Według prawnika Unia Europejska powinna zainteresować się tym co się dzieje w Polsce i na Węgrzech.
– Gdy w danym państwie sądy zostają zglajchszaltowane, szerzy się korupcja, a media nie są wolne, to ma to wpływ na inwestycje w tym kraju. Rynek wewnętrzny opiera się na wspólnych zasadach, które powinny być uchwalane przez demokratyczne rządy. Wątpliwości co do legitymacji i atrakcyjności rynku wewnętrznego UE i jego reguł zagrażają dobrobytowi Niemiec - czytamy w niemieckiej gazecie.
Meyer-Ohlendorf nakładnia do niemieckie organizacje gospodarcze i związki zawodowe oraz opinię publiczną o wywarcie presji na niemiecki rząd w celu skłonienia go do bardziej konkretnych działań w postępowaniu UE przeciwko Polsce i Węgrom.
Źródło: dw.com, Sueddeutsche Zeitung
GT