Michnik będzie opowiadał w Nowym Jorku o "polskim antysemityzmie". Kto mu odpowie?
- Relacje polsko-żydowskie znów stały się ważnym tematem. W lutym polski parlament uchwalił ustawę, która przewiduje do trzech lat pozbawienia wolności lub grzywny dla każdego - w Polsce lub za granicą - oskarżającego państwo polskie lub Polaków o uczestnictwo w Holocauście lub innych nazistowskich zbrodniach. Ta próba ponownego napisania historii i kryminalizacji dyskursu historycznego spowodowała największy kryzys między Polską a Izraelem od dziesięcioleci. Prawo jest szeroko krytykowane przez społeczności żydowskie na całym świecie. W Polsce wywołało zarówno ekspresję antysemityzmu w mediach, jak i protesty przeciwko antysemityzmowi wśród intelektualistów oraz w szerokich kręgach społecznych i kulturalnych.
W tym kontekście ponownie pojawiają się pytania o źródła antysemityzmu w Polsce: na przełomie XIX i XX wieku, w latach międzywojennych i po wojnie, szczególnie w czasie pogromu kieleckiego w 1946 r. i w marcu 1968 r. aby lepiej zrozumieć tę historię zainspirował Adama Michnika i Agnieszkę Marczyk do przygotowania wykładu "Przeciw antysemityzmowi: antropologia polskich pism XX wieku". Podczas tego wykładu Michnik przedstawi swoją interpretację historii antysemityzmu - i wysiłków, by mu się przeciwstawić - w dwudziestowiecznej Polsce.
- czytamy na stronie YIVO Institute for Jewish Research
W rzeczywistości artykuł o karze za oskarżanie Polski o udział w Holocauście w nowelizacji ustawy o IPN brzmiał:
- art. 55a ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej — Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu
1. Kto publicznie i WBREW FAKTOM przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie określone w art. 6 Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego załączonej do Porozumienia międzynarodowego w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych Osi Europejskiej, podpisanego w Londynie dnia 8 sierpnia 1945 r. (Dz. U. z 1947 r. poz. 367), lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości.
I tu powstają pytania: Komu jest potrzebna możliwość oskarżania o udział w Holocauście Narodu czy Państwa Polskiego? W jakim sensie "pisaniem na nowo historii" jest zakaz kłamstwa? I jeśli możliwość kłamstwa na ich temat jest elementem wolności słowa, to z kryminalizowanym w wielu krajach "kłamstwem oświęcimskim"?
Tu informacje na temat możliwości wzięcia udziału w wydarzeniu
Źródło: YIVO,org
cyk