Jak oprawcy z ISIS udają uchodźców
To nie koniec kłopotów francuskich służb. O ile sprawa Ahmeda H. jest przedstawiana jako kompromitacja służb specjalnych znad Sekwany, które nie rozpoznały jednego z liderów ISIS/IS, o tyle następna „islamistyczna” afera może być także kompromitacją całego francuskiego rządu. Jak donoszą francuskie media „Prezydencką” Partię „Republiko Naprzód” Emmanuela Macrona miał wspierać islamski ekstremista z Algierii. Czy wywoła to polityczne trzęsienie ziemi we Francji? Samą dyskusję o skali „przebicia” się do Europy islamskich terrorystów udających uchodźców wywołała ostatnio sprawa Jazydki Ashwaq, która 4 lata temu została porwana przez terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego i trafiła na „targ” jako niewolnica seksualna. Dżihadysta Abu Humam kupił ją za 100 dolarów i maltretował przez 3 miesiące. Ashwaq miała wtedy 15 lat. Uciekła z niewoli i finalnie trafiła do Niemiec otrzymując status uchodźcy. Na ulicy jednego z niemieckich miast spotkała swojego oprawcę, który - okazuje się - także otrzymał status uchodźcy i funkcjonuje w Niemczech pod zmienionym nazwiskiem. Jazydka zgłosiła sprawę na policję ale rozpoznany przez nią mężczyzna „przeszedł” całą procedurę w sposób legalny, więc jest…. nietykalny. Islamista także w Niemczech zaczął prześladować kobietę - śledził ją i zastraszał podkreślając, że wie gdzie mieszka i z kim się spotyka. Koszmar powrócił. Mężczyzna przyznał się jej do tego kim jest i do faktu, że była jego seksualną niewolnicą. Przerażona, pozbawiona pomocy, kobieta uciekła z Niemiec do irackiego Kurdystanu. Jazydzka społeczność jest wstrząśnięta całą sprawą. Ashwaq udzieliła obszernego wywiadu kurdyjskim mediom. Okazuje się, że sytuacja jest jeszcze bardziej przerażająca niż opisywały to media na samym początku. Zdaniem dziewczyny istniało ryzyko, że znowu zostanie porwana przez islamistów - właśnie na terenie Niemiec.
„Słyszałam o innych jazydzkich dziewczynach [także byłych niewolnicach], które widziały swoich oprawców na niemieckich ulicach, ale milczały”
-podkreśliła Ashwaq w wywiadzie dla kurdyjskiego portalu rudaw.net. Jazydka ostrzegła niemiecką społeczność, że jeżeli terroryści z ISIS nie opuszczą tego kraju „to go zniszczą”. To nie jest pierwszy taki przypadek. Poprzednia dyskusja o ryzyku powrotów islamskich terrorystów „z dżihadu” pojawiła się w 2015 roku. Po krwawych zamachach w Paryżu okazało się, że jeden z terrorystów został wcześniej w Grecji oficjalnie zarejestrowany jako uchodźca.
Mike Bruszewski