Do zamkniętego jubilera dostał się... liną z szybu wentylacyjnego. Wpadł przez DNA!
Dzięki zabezpieczonym na miejscu przestępstwa przez śródmiejskich techników kryminalistyki śladom DNA został ustalony i zatrzymany 35-letni obywatel Ukrainy. Za to przestępstwo mężczyźnie grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek śledczych podjął już decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące.
Wyjaśnieniem tej kradzieży zajęli się śródmiejscy policjanci oraz prokuratura rejonowa Warszawa Śródmieście Północ. Sprawę od samego początku prowadzili funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. To oni ustalili między innymi, że linę, którą 35-latek posłużył się tamtej nocy kupił dzień wcześniej w tej samej galerii. Dzięki temu i nagraniom z monitoringu można było potwierdzić jego wizerunek.
Jak ważne jest także znalezienie i właściwe zabezpieczenie śladów DNA na miejscu przestępstwa okazało się, kiedy to dzięki tym właśnie śladom ujawnionym i zabezpieczonym w sklepie przez śródmiejskich techników kryminalistyki tuż po włamaniu zidentyfikowany został mężczyzna podejrzany o ten czyn.
To 35-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna w czerwcu 2017 roku dopuścił się identycznego przestępstwa w Niemczech, gdzie był już notowany za inne czyny i poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Tam też zostawił po sobie ślad DNA, który został zabezpieczony i zarejestrowany przez niemieckich śledczych. Porównanie obu śladów w policyjnej bazie danych nie pozostawiło wątpliwości, że to ta sama osoba.
Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy straży granicznej na przejściu w Hrebenne, kiedy próbował wjechać do Polski. 35-latek został przewieziony do Warszawy, gdzie postawiono mu zarzut kradzieży z włamaniem. Na wniosek śledczych sąd podjął już decyzję o tymczasowym aresztowaniu obywatela Ukrainy na 3 miesiące.
Źródło: policja.pl
kos/k