[Awantura o Muzeum Auschwitz] Historyk i syn więźnia: P. Cywiński, pamiątki po więźniach są jak relikwie

„Jakże pragnie się żyć w tym momencie! Okropna świadomość, że za chwilę będzie trzeba rozstać się ze wszystkim, z czym związało się życie od kolebki po dzień dzisiejszy – paraliżuje myśl. Porażone nagłą rozpaczą serce nie jest zdolne w tej chwili do żadnych uczuć poza tęsknotą za wszystkim, żalem do wszystkiego”. Cytat ten wyjęty jest ze wspomnień byłego więźnia Józefa Kreta, który stał pod Ścianą Straceń i cudem uniknął rozstrzelania (Dzień w karnej kompanii, „Zeszyty Oświęcimskie” 1957, nr 1, s. 158.). Niestety w przypadku mojego ojca, wujka, ss-man przytknąwszy w okolicę potylicy lufę karabinka małokalibrowego oddał strzał...
/ screen YouTube
Radzę więc Dyrektorowi Cywińskiemu, do przemyśleń treści artykułu Katarzyny Nowak: Antoni Kępiński – psycholog w obozie koncentracyjnym - „Wydaje się, że przepaść oddzielająca ludzi z obozu od tych, którzy w nim nie byli, jest nie do przebycia. Nikt bowiem nie jest w stanie wczuć się w to, co oni przeżyli. Ich przeżycia są poza granicami ludzkiego zrozumienia.

Stąd Panie Cywiński, pamiątki, eksponaty rzeczowe po zakatowanych więźniach są jak relikwie, szczególnie te – gdzie ich dotyk pozostawiał nawet niewidzialny ślad. Wyraźnie to zaznaczałem w swoich opracowaniach, że przy obozowa i wewnątrz obozowa ziemia Oświęcimia jest dla mnie świętą. Leżą na niej rozsypane prochy i mojego ojca, wujka, ale także zamordowanych więźniów. Oni nie maja mogił! Popioły po spalonych zwłokach z krematoriów rozsypywane były na polach, wywożone i topione w stawach oraz rzekach, lub wsypywane do dołów spaleniskowych.

Nie rozumiem, jak dalece trzeba być pozbawionym podstawowych ludzkich uczuć – by dla własnej satysfakcji realizować barbarzyńskie metody urządzania Muzeum KL Auschwitz, wg. chorej wyobraźni – nie czując tego wszystkiego czym Auschwitz był faktycznie dla setek tysięcy osadzonych w nim więźniów, a czym jest obecnie dla rodzin i bliskich tych więźniów.  

Czy wyrzucony przez Dyr. Cywińskiego obraz W. Siwka z sal na parterze bloku 11, gdzie spędzali ową ostatnią noc skazani na egzekucję nie przemawiał mocniej do wyobraźni zwiedzających niż postawione tam obecnie banery?

Zastanawiam się, czy Dyrektor tak ważnej placówki nie posiada wypaczonego „EGO” – bo walczył z pryczami z bloku 11, wyrzucił je stamtąd, a zarazem w publikatorach oglądam kolejne jego zdjęcie „amanta” na tle tych prycz – i to przy kolejnym artykule? Czy nie widzą tego, nie czytają argumentów o popełnionych błędach jego mocodawcy: Premier – podobno historyk, prof. Glinski - Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Międzynarodowa Rada Oświęcimska?  

Jeszcze raz zaznaczam. Nie jestem antysemitą, udowadniając to w 18-tu opracowanych i wydanych książkach o ofiarach zbrodni hitlerowskich w KL Auschwitz i innych więzieniach oraz obozach koncentracyjnych, gdzie z jednakową empatią i szczerością piszę o więźniach różnych narodowości.

Sadyzm i okrucieństwo hitlerowskich zwyrodnialców odczuwali tak samo Polacy, Żydzi czy więźniowie innych narodowości. Kolor ich krwi czy odczuwany ból, cierpienie, upokarzanie, lęk, głód był taki sam u wszystkich więźniów. Mam więc moralne prawo i obowiązek póki życia i zdrowia starczy, by na terenie byłego KL Auschwitz mówiono z jednakowym szacunkiem o ofiarach żydowskiego pochodzenia, innych narodowości jak i o Polakach.

Nie zgadzam się również, by w tymże byłym KL Auschwitz eksponowano jedne ofiary zbrodni hitlerowskich kosztem innych.

W KL Auschwitz przebywał nie tylko rtm. Witold Pilecki ale i inni patrioci Polacy, jak np. założyciel i komendant ZWZ/ AK Stanisław Sobik z Rybnika (rozstrzelany wraz z moim ojcem pod Ścianą Straceń 25.05.1943 r.), Władysław Kuboszek – przywódca Rybnickiego Inspektoratu ZWZ/AK (rozstrzelany 15.08.1944 r. – w Bloku Śmierci na drzwiach celi nr 24 wykonał rysunek krzyża z napisem: „14.8.44 Kuboszek „Kuba” „Bogusław” Władysław”), ks. Józef Kania kapelan Rybnickiego Inspektoratu – rozstrzelany 12.06.1944 r., por. Konstanty Kępa (powieszony w egzekucji zbiorowej 6.01.1945 r.) – i wielu innych wybitnych postaci, którym odebrano życie za przynależność konspiracyjną i walkę o wyzwolenie Ojczyzny.  

Można tak wymieniać tysiące ofiar KL Auschwitz, którzy nie przeżyli pobytu w obozie, lecz za jawną walkę z hitlerowskim reżimem zginęli zaledwie w kilka dni po osadzeniu ich w obozie.  
 
* Pozwolę sobie na zakończenie przytoczyć jeszcze jeden cytat z pamiętnika Franciszka Żymełki, założyciela w 1939 r. konspiracyjnej organizacji Siły Zbrojne Polski w pow. rybnickim, a później byłym więźniu KL Auschwitz (a cytat ten na stałe utkwił w mej świadomości):  
 
[…] W czasie okupacji nikt z nas nie myślał, jaka będzie przyszła Polska, jaki system władzy naród wybierze. Nie interesował nas ani kapitalizm, ani komunizm, ani żaden inny system społeczny. Nam chodziło o wolną i niepodległą Polskę. O ustroju i rządzie miało zadecydować społeczeństwo w wolnej już Polsce, przez powszechne, tajne, proporcjonalne, niesfałszowane wybory. W wyborach nie spreparowanych przez żądnych władzy naprawiaczy świata. Najgorsza jest władza, która uważa się za najlepszą nie z racji dbałości o dobro społeczeństwa, ale z powodu idei, którą reprezentuje. Idei często nierealnej lub zgoła utopijnej, wyznawanej przez garstkę fanatyków lub, co gorsza przez zwykłych karierowiczów i sprzedawczyków. Jeśli taki rząd dojdzie do władzy to biada tym, którzy są innego zdania, mają inne przekonania, innej idei służą.

Ludzie i systemy silnej ręki nie mogą trwać zbyt długo, ponieważ nie są oparte na zdrowym podłożu i szerokiej platformie. Jest rzeczą oczywistą i zrozumiałą, że każda władza będzie się starała bronić swej idei, swego ustroju i systemu, będzie broniła i wspierała, będzie faworyzowała swych zwolenników, ale powinna pozwolić na istnienie, na rozwój i działalność innych partii i związków, których celem i zadaniem będzie dobro narodu, państwa i wszystkich jego obywateli. Monopartyjność musi z konieczności prowadzić do dyktatury, która nie znosi prawa i przeciwników. Tak było z Juliuszem Cezarem, Napoleonem, Hitlerem i Stalinem.
 
Komentarz każdy może sobie do tego na swój sposób utworzyć.

 Jerzy Klistała

 

POLECANE
Wody Polskie odrzucają roszczenia gminy Tolkmicko po lipcowej powodzi z ostatniej chwili
Wody Polskie odrzucają roszczenia gminy Tolkmicko po lipcowej powodzi

Z doniesień serwisu portel.pl wynika, że Wody Polskie nie uznały roszczeń finansowych gminy Tolkmicko związanych z lipcową powodzią i w związku z tym odmawiają miastu zwrotu poniesionych kosztów. Chodzi o ponad 757 tys. zł wydanych na akcję ratowniczą, usuwanie skutków zalania i zabezpieczenie terenu. Stanowisko w tej sprawie przekazał Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

Złoty prezes NBP tylko u nas
Złoty prezes NBP

Wartość złota w rezerwach Narodowego Banku Polskiego gwałtownie wzrosła w 2025 roku wraz z rekordowymi cenami kruszcu na światowych rynkach. Dzięki konsekwentnej strategii zakupów prowadzonej od kilku lat Polska należy dziś do grona największych posiadaczy złota w Europie, a jego udział w rezerwach walutowych zbliża się do poziomu 20 procent.

Trump: Przeprowadziliśmy atak na port w Wenezueli z ostatniej chwili
Trump: Przeprowadziliśmy atak na port w Wenezueli

Prezydent USA Donald Trump powiedział w poniedziałek, że siły amerykańskie doprowadziły do eksplozji w dokach w jednym z portów w Wenezueli, gdzie przemytnicy narkotyków mieli załadowywać swoje łodzie. Do ataku miało dojść w ubiegłym tygodniu.

Greccy rolnicy blokują drogi i ostrzegają przed Mercosur. Jest apel do Polski z ostatniej chwili
Greccy rolnicy blokują drogi i ostrzegają przed Mercosur. Jest apel do Polski

Greccy rolnicy protestują przeciwko umowie UE z Mercosur i ostrzegają przed jej skutkami dla rolnictwa. W reportażu polsko-greckiej fundacji Hagia Marina pada bezpośredni apel do polskich rolników. „Bez nas, rolników, nie będą mieli co jeść” – podkreślają uczestnicy protestów.

Co Karol Nawrocki powiedział Donaldowi Trumpowi? Marcin Przydacz zdradził kulisy rozmów z ostatniej chwili
Co Karol Nawrocki powiedział Donaldowi Trumpowi? Marcin Przydacz zdradził kulisy rozmów

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz zdradził kulisy rozmów Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w związku z rozmowami pokojowymi ws. wojny na Ukrainie. Co polski prezydent przekazał amerykańskiemu przywódcy?

Prezydent Nawrocki spotka się z Kosiniakiem-Kamyszem, Siemoniakiem i szefami służb z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki spotka się z Kosiniakiem-Kamyszem, Siemoniakiem i szefami służb

W styczniu prezydent Karol Nawrocki spotka się wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, ministrem Tomaszem Siemoniakiem oraz szefami służb – przekazał PAP rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. Dodał, że cieszy zmiana stanowiska strony rządowej ws. spotkania.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Stołeczny urząd miasta przypomina o kolejnych zmianach w warszawskiej Strefie Czystego Transportu. Od 1 stycznia 2026 roku zaostrzone zostaną zasady wjazdu dla części pojazdów. Nowe ograniczenia obejmą starsze auta benzynowe i z silnikiem Diesla, jednak dla mieszkańców rozliczających podatki w stolicy przewidziano wyjątki.

Przez Polskę pojedzie pociąg z Przemyśla prosto na lotnisko we Frankfurcie Wiadomości
Przez Polskę pojedzie pociąg z Przemyśla prosto na lotnisko we Frankfurcie

Jednym pociągiem, bez przesiadek, z Przemyśla aż na lotnisko we Frankfurcie nad Menem. Nowe połączenie kolejowe przejedzie przez całą Polskę i połączy wschodnią część kraju z jednym z największych portów lotniczych w Europie.

Ławrow: 91 ukraińskich dronów zaatakowało rezydencję Putina. Jest odpowiedź Zełenskiego z ostatniej chwili
Ławrow: 91 ukraińskich dronów zaatakowało rezydencję Putina. Jest odpowiedź Zełenskiego

W poniedziałek Rosja oskarżyła Ukrainę o próbę ataku dronami na państwową rezydencję Władimira Putina. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski kategorycznie zaprzeczył tym zarzutom, nazywając je próbą storpedowania negocjacji pokojowych.

Spotkanie u prezydenta Nawrockiego? MON chce wrócić do rozmowy o służbach pilne
Spotkanie u prezydenta Nawrockiego? MON chce wrócić do rozmowy o służbach

Plany służb specjalnych, kwestie budżetowe oraz nominacje oficerskie mają być tematem rozmowy z prezydentem Karolem Nawrockim. Wicepremier i szef MON podkreśla, że współpraca w sprawach bezpieczeństwa to obowiązek władzy wybranej przez obywateli.

REKLAMA

[Awantura o Muzeum Auschwitz] Historyk i syn więźnia: P. Cywiński, pamiątki po więźniach są jak relikwie

„Jakże pragnie się żyć w tym momencie! Okropna świadomość, że za chwilę będzie trzeba rozstać się ze wszystkim, z czym związało się życie od kolebki po dzień dzisiejszy – paraliżuje myśl. Porażone nagłą rozpaczą serce nie jest zdolne w tej chwili do żadnych uczuć poza tęsknotą za wszystkim, żalem do wszystkiego”. Cytat ten wyjęty jest ze wspomnień byłego więźnia Józefa Kreta, który stał pod Ścianą Straceń i cudem uniknął rozstrzelania (Dzień w karnej kompanii, „Zeszyty Oświęcimskie” 1957, nr 1, s. 158.). Niestety w przypadku mojego ojca, wujka, ss-man przytknąwszy w okolicę potylicy lufę karabinka małokalibrowego oddał strzał...
/ screen YouTube
Radzę więc Dyrektorowi Cywińskiemu, do przemyśleń treści artykułu Katarzyny Nowak: Antoni Kępiński – psycholog w obozie koncentracyjnym - „Wydaje się, że przepaść oddzielająca ludzi z obozu od tych, którzy w nim nie byli, jest nie do przebycia. Nikt bowiem nie jest w stanie wczuć się w to, co oni przeżyli. Ich przeżycia są poza granicami ludzkiego zrozumienia.

Stąd Panie Cywiński, pamiątki, eksponaty rzeczowe po zakatowanych więźniach są jak relikwie, szczególnie te – gdzie ich dotyk pozostawiał nawet niewidzialny ślad. Wyraźnie to zaznaczałem w swoich opracowaniach, że przy obozowa i wewnątrz obozowa ziemia Oświęcimia jest dla mnie świętą. Leżą na niej rozsypane prochy i mojego ojca, wujka, ale także zamordowanych więźniów. Oni nie maja mogił! Popioły po spalonych zwłokach z krematoriów rozsypywane były na polach, wywożone i topione w stawach oraz rzekach, lub wsypywane do dołów spaleniskowych.

Nie rozumiem, jak dalece trzeba być pozbawionym podstawowych ludzkich uczuć – by dla własnej satysfakcji realizować barbarzyńskie metody urządzania Muzeum KL Auschwitz, wg. chorej wyobraźni – nie czując tego wszystkiego czym Auschwitz był faktycznie dla setek tysięcy osadzonych w nim więźniów, a czym jest obecnie dla rodzin i bliskich tych więźniów.  

Czy wyrzucony przez Dyr. Cywińskiego obraz W. Siwka z sal na parterze bloku 11, gdzie spędzali ową ostatnią noc skazani na egzekucję nie przemawiał mocniej do wyobraźni zwiedzających niż postawione tam obecnie banery?

Zastanawiam się, czy Dyrektor tak ważnej placówki nie posiada wypaczonego „EGO” – bo walczył z pryczami z bloku 11, wyrzucił je stamtąd, a zarazem w publikatorach oglądam kolejne jego zdjęcie „amanta” na tle tych prycz – i to przy kolejnym artykule? Czy nie widzą tego, nie czytają argumentów o popełnionych błędach jego mocodawcy: Premier – podobno historyk, prof. Glinski - Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Międzynarodowa Rada Oświęcimska?  

Jeszcze raz zaznaczam. Nie jestem antysemitą, udowadniając to w 18-tu opracowanych i wydanych książkach o ofiarach zbrodni hitlerowskich w KL Auschwitz i innych więzieniach oraz obozach koncentracyjnych, gdzie z jednakową empatią i szczerością piszę o więźniach różnych narodowości.

Sadyzm i okrucieństwo hitlerowskich zwyrodnialców odczuwali tak samo Polacy, Żydzi czy więźniowie innych narodowości. Kolor ich krwi czy odczuwany ból, cierpienie, upokarzanie, lęk, głód był taki sam u wszystkich więźniów. Mam więc moralne prawo i obowiązek póki życia i zdrowia starczy, by na terenie byłego KL Auschwitz mówiono z jednakowym szacunkiem o ofiarach żydowskiego pochodzenia, innych narodowości jak i o Polakach.

Nie zgadzam się również, by w tymże byłym KL Auschwitz eksponowano jedne ofiary zbrodni hitlerowskich kosztem innych.

W KL Auschwitz przebywał nie tylko rtm. Witold Pilecki ale i inni patrioci Polacy, jak np. założyciel i komendant ZWZ/ AK Stanisław Sobik z Rybnika (rozstrzelany wraz z moim ojcem pod Ścianą Straceń 25.05.1943 r.), Władysław Kuboszek – przywódca Rybnickiego Inspektoratu ZWZ/AK (rozstrzelany 15.08.1944 r. – w Bloku Śmierci na drzwiach celi nr 24 wykonał rysunek krzyża z napisem: „14.8.44 Kuboszek „Kuba” „Bogusław” Władysław”), ks. Józef Kania kapelan Rybnickiego Inspektoratu – rozstrzelany 12.06.1944 r., por. Konstanty Kępa (powieszony w egzekucji zbiorowej 6.01.1945 r.) – i wielu innych wybitnych postaci, którym odebrano życie za przynależność konspiracyjną i walkę o wyzwolenie Ojczyzny.  

Można tak wymieniać tysiące ofiar KL Auschwitz, którzy nie przeżyli pobytu w obozie, lecz za jawną walkę z hitlerowskim reżimem zginęli zaledwie w kilka dni po osadzeniu ich w obozie.  
 
* Pozwolę sobie na zakończenie przytoczyć jeszcze jeden cytat z pamiętnika Franciszka Żymełki, założyciela w 1939 r. konspiracyjnej organizacji Siły Zbrojne Polski w pow. rybnickim, a później byłym więźniu KL Auschwitz (a cytat ten na stałe utkwił w mej świadomości):  
 
[…] W czasie okupacji nikt z nas nie myślał, jaka będzie przyszła Polska, jaki system władzy naród wybierze. Nie interesował nas ani kapitalizm, ani komunizm, ani żaden inny system społeczny. Nam chodziło o wolną i niepodległą Polskę. O ustroju i rządzie miało zadecydować społeczeństwo w wolnej już Polsce, przez powszechne, tajne, proporcjonalne, niesfałszowane wybory. W wyborach nie spreparowanych przez żądnych władzy naprawiaczy świata. Najgorsza jest władza, która uważa się za najlepszą nie z racji dbałości o dobro społeczeństwa, ale z powodu idei, którą reprezentuje. Idei często nierealnej lub zgoła utopijnej, wyznawanej przez garstkę fanatyków lub, co gorsza przez zwykłych karierowiczów i sprzedawczyków. Jeśli taki rząd dojdzie do władzy to biada tym, którzy są innego zdania, mają inne przekonania, innej idei służą.

Ludzie i systemy silnej ręki nie mogą trwać zbyt długo, ponieważ nie są oparte na zdrowym podłożu i szerokiej platformie. Jest rzeczą oczywistą i zrozumiałą, że każda władza będzie się starała bronić swej idei, swego ustroju i systemu, będzie broniła i wspierała, będzie faworyzowała swych zwolenników, ale powinna pozwolić na istnienie, na rozwój i działalność innych partii i związków, których celem i zadaniem będzie dobro narodu, państwa i wszystkich jego obywateli. Monopartyjność musi z konieczności prowadzić do dyktatury, która nie znosi prawa i przeciwników. Tak było z Juliuszem Cezarem, Napoleonem, Hitlerem i Stalinem.
 
Komentarz każdy może sobie do tego na swój sposób utworzyć.

 Jerzy Klistała


 

Polecane