Zajączek czy sacrum? "Coraz więcej Polaków nie traktuje Wielkanocy jako świąt religijnych"
Mniej niż połowa Polaków traktuje Święta Wielkanocne jako przeżycie religijne. Jednocześnie aż 83 proc. tych samych Polaków pości w Wielki Piątek, a 70 proc. przystępuje do spowiedzi wielkanocnej. Skąd ten paradoks, że Wielkanoc ulega coraz większemu oddaleniu od chrześcijaństwa, ale w najmniejszym stopniu nie oddala się od Kościoła?
Ta duchowa niekonsekwencja bierze się ze zobojętnienia indyferentyzmu religijnego, w którego fazie dojrzałej właśnie uczestniczymy. Indyferentyzm to nic innego jak obojętność i brak zainteresowania sprawami religijnymi. Postępująca sekularyzacja sprawia, że wartości chrześcijańskie coraz słabiej określają postawy Polaków. „O ile dawny indyferentysta był człowiekiem raczej ukrywającym swoje przekonania osobiste, o tyle dzisiaj raczej ludzie wierzący są spychani na margines społeczeństwa” – pisze ks. prof. Janusz Mariański w książce „Kryzys moralny czy transformacja wartości. Studium socjologiczne”. Na te postawy nakłada się jeszcze narastająca w całej Europie desakralizacja, która odziera Wielkanoc z sacrum i odniesień duchowych. Symbolika jest tylko symboliką, także zanika bezpośredniość jej odniesienia do transcendencji.
Ekstremalna Wielka Noc
Niemniej owa symbolika musi być bardzo atrakcyjna i przyciągająca, skoro ponad trzy czwarte Polaków pości w Wielki Piątek i spowiada się przed świętami. „Religijność Polaków realizuje się przez tradycję (...). Katolicyzm należy do polskiego kanonu kulturowego (...) W wymiarze rytuału religijność nie przeciwstawia się konsumpcji” – pisze dr hab. Stella Grotowska w pracy „Tradycja i konsumpcja. Pęknięta tożsamość religijna w Polsce początku XXI wieku”. Religijność i konsumpcja nawet się uzupełniają, co doskonale wykorzystują np. sieci handlowe i banki, nakręcając „gorączkę świątecznych zakupów”. Innymi słowy, następuje oczyszczanie świąt Wielkiej Nocy z treści religijnych – bez usuwania ich religijnego patronatu i religijnych znaczeń.
Pełnia czy pustka
Nie wszyscy zgadzają się z badaniami pokazującymi narastającą pustkę duchową Polaków. – Ja nie wiem, czy te statystyki pokazujące wymiar konsumpcyjny Wielkanocy, odzwierciedlają prawdziwy stan rzeczy. Wiadomo, że niemal 100 proc. Polaków przyznaje się do wiary, ale jakaś część tylko teoretycznie, bez osobowej relacji ze Zmartwychwstałym. Nie chodzi o procenty. Ja widzę co innego: wielu wiernych wchodzi w istotę wydarzeń Wielkiej Nocy bardzo głęboko. Ci, którzy nie odpadli w jakimś momencie od Kościoła, coraz głębiej i bardziej świadomie biorą udział w Triduum Paschalnym. Do nas, na Miodową w Warszawie, przyjeżdżają ludzie nawet z bardzo daleka i przez parę godzin trwają, biorąc czynny udział w liturgii...
#REKLAMA_POZIOMA#