#Podsumowujemy2017. Elżbieta Królikowska-Avis dla Tysol.pl: Dla Wielkiej Brytanii to był niedobry rok
Elżbieta Królikowska-Avis: 2017 r. był niedobry dla Wielkiej Brytanii. Bardzo niedobry. Najpierw 19 marca 2017 r. przedstawiono Brukseli dokumenty dotyczące Brexitu, jak okazało się – jest w nich więcej pytań niż odpowiedzi. W czerwcu nastąpiły niefortunne, przedterminowe wybory parlamentarne, które według badań opinii publicznej miały przysporzyć Partii Konserwatywnej więcej miejsc w Izbie Gmin, a okazało się, że nie należy ufać słupkom, ponieważ partia ta ostatecznie zgubiła kilka miejsc i musiała wchodzić w egzotyczną koalicję z północnoirlandzką Demokratyczna Partia Unionistyczna, z którą do tej pory trudno jest się dogadać. Następnie we wrześniu miała miejsce doroczna konwencja partii konserwatywnej, na której nalegano aby Theresa May zrezygnowała z fotela premiera, ponieważ nie radzi sobie z negocjacjami brexitowymi. Jak wiemy to nie nastąpiło.
W tej chwili sytuacja wygląda w ten sposób, że dwa tygodnie temu światowe agencje doniosły, że Unia Europejska i Wielka Brytania porozumiały się co do pierwszej fazy rozmów brexitowych. Odtrąbiono sukces, a okazało się, że następnego dnia David Davis, czyli negocjator Brexitu, powiedział że to nie jest ostateczne porozumienie, tylko deklaracja dobrej woli. W związku z tym nie wiadomo jaki będzie dalszy przebieg wypadków. Byłam niedawno, miesiąc temu, bo z taką częstotliwością jestem w Wielkiej Brytanii i muszę powiedzieć, że społeczeństwo jest bardzo podzielone. Ten podział biegnie od gabinetu May poprzez Izbę Gmin i Izbę Lordów aż do elektoratu. Tutaj niestety nic się do tej pory nie zmieniło.