Pawlak udzielił wywiadu n/t oskarżeń o korupcję przy podpisywaniu umowy gazowej z Rosją. Nie autoryzował
- zapewnia w wywiadzie były premier, który uważa, że całe śledztwo jest próbą oszkalowania jego i PSL.- Słyszę, że badany jest wątek negocjacji cen gazu, które miałem prowadzić. Bzdura. Ja nigdy nie negocjowałem cen gazu. Za to odpowiadał minister skarbu, który nadzorował PGNiG, bo to ta spółka rozmawiała z Rosjanami o cenach dostaw.
- tłumaczy Pawlak pytany o to, dlaczego nie kupowano dodatkowych dostaw gazu na wolnym rynku.- W tamtym czasie techniczne możliwości przyjmowania gazu z każdego innego kierunku poza Rosją były ograniczone. Albo powiem wprost – niemożliwe.
- dodaje.
- Ale szła zima i było niewiele czasu. Czekanie byłoby katastrofą dla przemysłu i gospodarstw domowych. Trzeba było utrzymać dostawy gazu na bieżąco, a to mogli zrobić tylko Rosjanie.
- tłumaczy byłu szef PSL.- Ten kontrakt to nie było moje marzenie. To było wykonanie trudnej roboty dla kraju, żeby zachować dostawy gazu.
Prowadzący wywiad zapytali też o łapówki.
Pawlak zapewnia, że nigdy nie dostał takiej propozycji od strony rosyjskiej.Może było tak, że to polscy urzędnicy dostawali pieniądze pod stołem, albo to oni dawali je Rosjanom. Tak jest sformułowany tytuł śledztwa.
- czytamy w nieautoryzowanym wywiadzieNie spotkałem się nigdy z takimi sytuacjami w czasie negocjacji ze stroną rosyjską, aby był choć cień jakiejś aluzji lub sugestii tego typu zachowań. (...) jeśli chodzi o tak generalne sprawy jak dostawy gazu do Polski to zarówno po naszej, jak i rosyjskiej stronie był pełny nadzór służb nad całym procesem. I gdyby był jakikolwiek cień wątpliwości, to już dawno by ta sprawa była załatwiona.
/ Źródło: wiadomosci.onet.pl
#REKLAMA_POZIOMA#