Robert Bąkiewicz nie może zbliżać się do przejść granicznych z Niemcami bliżej niż na 1 km

Co musisz wiedzieć:
- Robert Bąkiewicz usłyszał w poniedziałek zarzut znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej; odmówił składania wyjaśnień do czasu zapoznania się z materiałami dowodowymi.
- Zastosowano wobec niego dozór policyjny, obowiązek zgłaszania wyjazdów oraz kontrowersyjny zakaz zbliżania się do granicy z Niemcami na mniej niż 1 km.
- Bąkiewicz ocenił sprawę jako ''polityczną hucpę'' i próbę zastraszenia Ruchu Obrony Granic, wskazując na wsparcie rządu dla polityki multikulturalizmu.
- Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski skrytykowało zakaz, uznając go za absurd sprzeczny z konstytucyjnym prawem do opuszczania kraju i powrotu do niego.
Robert Bąkiewicz usłyszał zarzuty
W poniedziałek lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie postawiono mu zarzuty znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej.
Mecenas oskarżonego, adwokat Krzysztof Wąsowski podkreślił, że zarzut jest bezpodstawny; jeden z funkcjonariuszy miał jedynie uznać, że znieważenie zostało skierowane właśnie do niego.
To zarzut bezpodstawny, a dowody w postaci nagrań wciąż nie zostały pokazane. (…) Robert Bąkiewicz dzisiaj odmówił składania wyjaśnień i nie odnosił się do czegoś, czego jeszcze nie jest w stanie zweryfikować
– podkreśla prawnik. Sam Bąkiewicz odmówił składania wyjaśnień do czasu zapoznania się z materiałem dowodowym.
Szokujący środek zapobiegawczy
Największe emocje wzbudzają zastosowane wobec Bąkiewicza środki zapobiegawcze. Oprócz dozoru policyjnego dwa razy w tygodniu i obowiązku informowania policji o wyjazdach prokuratura zdecydowała o… zakazie zbliżania się do granicy z Niemcami na mniej niż 1 km.
W swojej karierze nie spotkałem się z czymś takim
– skomentował mec. Wąsowski. Dodał, że to decyzja ''szokująca'' i przypomina raczej działanie pod dyktando polityczne niż realną potrzebę procesową.
Mamy prawo do złożenia zażalenia na to postanowienie i przysługuje ono w ciągu siedmiu dni
– podsumował mec. Wąsowski.
- Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny
- IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka
- Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia
- Ważny komunikat dla mieszkańców i turystów w Gdańsku
- Ojciec zginął, ratując córki nad Bałtykiem
- Pilny komunikat Trumpa. Wielki progres w sprawie Rosji
- Trump podał dwa warunki pokoju. Zełenski może natychmiast zakończyć wojnę
Stanowisko Roberta Bąkiewicza
To w mojej ocenie polityczna hucpa
– skomentował Robert Bąkiewicz jeszcze przed wejściem do prokuratury. Dodał, że zarzuty są "próbą zastraszenia i dezorganizacji działań Ruchu Obrony Granic".
Donald Tusk i strona rządząca wspierają wszystkie działania agendy politycznej, ideologicznej, multikulturalizmu, która jest rozprzestrzeniana przez UE
– podkreślił lider Ruchu Obrony Granic.
Komentarz eksperta
Sprawę skomentowało Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski, wskazując na absurd decyzji o zakazie zbliżania się Roberta Bąkiewicza do przejść granicznych z Niemcami na odległość mniejszą niż 1 km. W obszernym wpisie podkreślono, że nałożony na Roberta Bąkiewicza zakaz zbliżania się do granicy polsko-niemieckiej na odległość mniejszą niż 1 km stoi w sprzeczności z konstytucyjnie gwarantowanym prawem do opuszczenia kraju i powrotu do niego.
Wszak prawa do opuszczenia kraju i powrotu do niego (art. 52 ust. 2 Konstytucji RP) nikt Robertowi Bąkiewiczowi nie ograniczył. Co więcej – nie orzeczono zakazu opuszczania Rzeczpospolitej Polskiej ani zakazu przebywania za granicą. Ergo: Pan Bąkiewicz może w pełni legalnie wsiąść w samochód, przejechać granicę, napić się kawy w Görlitz, zjeść wursta w Dreźnie, po czym wrócić do Polski nawet kilkanaście razy dziennie
– wskazuje stowarzyszenie i podkreśla, że "ten kuriozalny «zakaz» w teorii miałby mu uniemożliwić zbliżanie się do miejsca, przez które to prawo realizuje".
Innymi słowy: wolno mu wchodzić do Niemiec, byleby nie podchodził zbyt blisko drzwi wyjściowych z Polski
– czytamy. Dalej autor komentarza nie kryje ironii, porównując to rozwiązanie do pozwolenia na korzystanie z windy, pod warunkiem że nie stanie się przed jej drzwiami, albo możliwości jazdy metrem, ale tylko wtedy, gdy pasażer nie zbliży się do peronu.
Logika godna doktoratu z absurdu. Krótko mówiąc – geniusz prawny zasłużył na osobne miejsce w podręcznikach prawa karnego procesowego w rozdziale: „Jak nie stosować środków zapobiegawczych”
– podsumowują Prawnicy dla Polski.
Ruch Obrony Granic
Ruch Obrony Granic to ogólnopolska inicjatywa społeczna powołana przez Roberta Bąkiewicza, której celem jest obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi. Chodzi nie tylko o ochronę granic fizycznych, ale również o obronę naszej tożsamości narodowej, kultury i wspólnoty społecznej poprzez wywieranie presji na terenie całej Polski.
Jak czytamy na stronach organizacji, ROG sprzeciwia się planom, które mogłyby prowadzić do przymusowego osiedlania migrantów w Polsce i zmiany struktury naszego społeczeństwa. Ruch ma za zadanie budować świadomość społeczną, organizować obywateli oraz wywierać wpływ na politykę państwa, zawsze w sposób zgodny z prawem i w duchu patriotyzmu.
🔴 Zakaz zbliżania się do granicy na odległość 1 km” – oto prawdziwy majstersztyk prawniczego „geniuszu”🔴
— Prawnicy dla Polski (@PRAWNICYdlaPOL) August 18, 2025
Wszak prawa do opuszczenia kraju i powrotu do niego (art. 52 ust. 2 Konstytucji RP) nikt @RBakiewicz nie ograniczył. Co więcej – nie orzeczono zakazu opuszczania… https://t.co/H11FYSIUCQ