Szara strefa w firmach przewozowych w Polsce kwitnie. Oko przymykają wszyscy
Tadeusz Kucharski, przewodniczący Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność, zwraca uwagę, że zawód kierowcy obrósł w wiele mitów. – Osoby spoza branży myślą, że kierowcy zarabiają krocie. Nikt nie widzi, ile czasu muszą spędzić w małych kabinach, gdzie śpią, jedzą, przebierają się. Jest to praca w stale zmieniających się warunkach drogowych i atmosferycznych. Do tego wszystkiego należy dołożyć wielotygodniową rozłąkę z rodziną. Kierowcy biorą odpowiedzialność za logistyczne planowanie przewozu towaru, pracodawcy naciskają, żeby wszystko było na czas, co powoduje, że praca ta jest bardzo stresująca. Borykają się także z różnymi chorobami zawodowymi, np. zmianami zwyrodnieniowymi, a i tak muszą przepracować 45 lat, żeby przejść na emeryturę. Solidarność walczy, by kierowcy, bez względu na wiek, po przepracowaniu 35 lat mogli na nią iść. Uważamy, że praca kierowcy kwalifikuje się do zaliczenia jej do warunków szczególnych lub o charakterze szczególnym – mówi.
Koperta plus
Nagminnym procederem w branży transportowej jest zaniżanie wynagrodzenia. W większości przypadków oficjalnie kierowcy otrzymują płacę minimalną, od tej kwoty odprowadzane są składki na ubezpieczenia i podatki. – W przypadku transportu międzynarodowego reszta wypłacana jest jako dodatki, np. diety i ryczałty za noclegi. Diety nie wystarczają na codziennie korzystanie z sanitariatów z prysznicem czy płatnych toalet. Nic dziwnego, że koledzy z Zachodu śmieją się z kierowców ze Wschodu, że potrzeby fizjologiczne załatwiają w krzakach. Nie wspomnę już o korzystaniu z pralni – wylicza Kucharski. Dodaje, że przewoźnicy szukają coraz większych oszczędności kosztem pracowników: – Ryczałt za nocleg to niepisana umowa sprzed 30-40 lat. Kierowcy wówczas zgodzili się, że nie będą brali rachunków za hotel, ale w zamian otrzymają pieniądze za nocleg w samochodzie. Dzisiaj pracodawcy chcą to rozwiązanie zalegalizować – skoro przez to 30-40 lat kierowcy spali w kabinach i nie mieli z tym problemu, więc nie ma potrzeby, żeby jako właściciele firm płacili ryczałt za hotel. To dla nich dodatkowe koszta.
Izabela Kozłowska
Cały artykuł w najnowszym 43 numerze "TS". Dostępny też w wersji cyfrowej tutaj