Cezary Krysztopa: Wyobrażacie sobie, jak trudno ze mną wytrzymać?

Jakoś ruszam się od mniej więcej piętnastego roku życia. Jako dziecko byłem bardzo chorowity i więcej czasu spędzałem w łóżku z grypami, zapaleniami wszystkiego i anginami, niż w szkole. I tak razu pewnego postanowiłem to zmienić.
Cezary Krysztopa
Cezary Krysztopa / Tygodnik Solidarność

Niedługo wcześniej zmarła moja śp. Mama, co jest oddzielną historią, a w kontekście obecnej, po prostu nie było nikogo, kto mógł mi tego szaleństwa zabronić. Pomyślałem sobie: „Wóz albo przewóz”. I zacząłem biegać najpierw po 100 metrów, bo więcej nie dałem rady, potem 200, potem 300… A zimą (a zimy to jednak na Podlasiu były wtedy poważniejsze niż dzisiaj), kiedy czułem, że bierze mnie gorączka, nakładałem kozaki (oczywiście, że nie miałem butów do biegania) i szedłem biegać po śniegu. I wiecie co? Wracałem bez gorączki.

 

Hartowanie ciała i ducha

Po jakichś dwóch latach chodziłem na przełomie jesieni i zimy w koszuli, wtedy kiedy wszyscy chodzili już w kurtkach. Jedną z przyczyn było to, że po prostu nie miałem jesiennej kurtki, ale też autentycznie nie było mi zimno. Miałem jakiś taki wewnętrzny piec, który chronił mnie przed kaprysami pogody.

Potem bywało różnie – to historia dłuższa, nie zmieściłaby się w krótkim felietonie. Ale gdzie mnie los nie rzucił, zawsze starałem się biegać. Na studiach biegałem z akademików Politechniki Białostockiej do Kleosina. W Olsztynie, gdzie dostałem pierwszą poważną pracę jako architekt, z Nagórek, gdzie mieszkałem, na Kortowo, gdzie pracowałem. W Warszawie po Olszynce Grochowskiej, a potem po poligonowych lasach wokół Rembertowa i tak dalej. 

Przez te wszystkie lata oduczyłem się żyć bez ruchu. Najlepsze pomysły miałem w ruchu. Dzięki ruchowi oczyszczałem głowę z emocjonalnych jadów, dzięki ruchowi czułem, że „jeszcze dam radę”, choć lata oczywiście, siłą rzeczy, mijały. W wieku lat 40 jeszcze docisnąłem pedał gazu, przychodząc na treningi krav magi, które okazały się naprawdę mordercze. Tu dodam, że treningi są amatorskie i ja żadnym „wojownikiem ulicy” się nie czuję, ale świadomość tego, że jestem w stanie ścigać się ze studentami Akademii Sztuki Wojennej, żołnierzami, policjantami, a nawet licealistami, mocno mnie „na stare lata” budowała.

 

Kontuzjowane kolano

A teraz mam kontuzjowane kolano i od kilku miesięcy stać mnie co najwyżej na rowerek treningowy czy dreptanie po lesie i trochę ćwiczeń siłowych. Nadal gdzieś mam tę energię, ale nie mam już jak jej wypalić. Siedzę głównie na krześle, ale czuję, jakbym siedział na rosnącej bombie atomowej. Nie wykluczam też, że inni mnie jako chodzącą bombę postrzegają. Doskonale ich rozumiem, bardzo chciałbym, żeby było inaczej, ale to silniejsze ode mnie. Wyobrażacie sobie, jak trudno ze mną wytrzymać.

Macie szczęście, że musicie znieść tylko ten felieton ;)

[Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 20/2025]


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

W okresie świątecznym Transport GZM wprowadza zmiany w kursowaniu. – Czymś nowym jest obowiązywanie 24 grudnia niedzielnych i świątecznych rozkładów jazdy – zapowiada Zarząd Transportu Metropolitalnego.

Atak nożownika w centrum Gdańska. Policja zatrzymała podejrzanego z ostatniej chwili
Atak nożownika w centrum Gdańska. Policja zatrzymała podejrzanego

Dwie godziny po zgłoszeniu policja zatrzymała podejrzanego o brutalny atak nożem w Gdańsku. Ranny mężczyzna z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.

Aż sześć partii w Sejmie. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Aż sześć partii w Sejmie. Jest nowy sondaż

Sondaż Social Changes dla wPolsce24 pokazuje, że aż sześć ugrupowań przekracza próg wyborczy.

Prezydent Brazylii da Silva przekazał, że Giorgia Melonii zamierza podpisać umowę z Mercosur z ostatniej chwili
Prezydent Brazylii da Silva przekazał, że Giorgia Melonii zamierza podpisać umowę z Mercosur

Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ujawnił, że Giorgia Meloni zapewniła go w rozmowie telefonicznej, iż będzie gotowa zaakceptować porozumienie w styczniu.

Już jutro decyzja w sprawie aresztu dla Zbigniewa Ziobry pilne
Już jutro decyzja w sprawie aresztu dla Zbigniewa Ziobry

W poniedziałek zapadnie decyzja, która może mieć poważne konsekwencje polityczne i prawne. Sąd ma rozpatrzyć wniosek o trzymiesięczny areszt wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Dramat na Dolnym Śląsku. Wjechali pod pociąg na strzeżonym przejeździe z ostatniej chwili
Dramat na Dolnym Śląsku. Wjechali pod pociąg na strzeżonym przejeździe

Na strzeżonym przejeździe kolejowym na Dolnym Śląsku doszło do śmiertelnego wypadku. Samochód osobowy wjechał pod pociąg. Życie stracili kobieta i mężczyzna podróżujący autem.

Pilne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Pilne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej

W związku z napiętą na polskich granicach Straż Graniczna publikuje raporty wydarzeń na granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec. W porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowała najnowsze dane.

Operacja psychologiczna ma przygotować Polaków na obecność niemieckich wojsk w Polsce tylko u nas
Operacja psychologiczna ma przygotować Polaków na obecność niemieckich wojsk w Polsce

Niemieckie media poinformowały o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy. Cała sprawa wydaje się jednak posiadać drugie dno.

Sad uchylił Europejski Nakaz Aresztowania. Jest komentarz Marcina Romanowskiego z ostatniej chwili
Sad uchylił Europejski Nakaz Aresztowania. Jest komentarz Marcina Romanowskiego

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił Europejski Nakaz Aresztowania wydany wobec Marcina Romanowskiego. Decyzja sądu wywołała reakcję posła PiS, który mówi wprost o prześladowaniu opozycji i politycznym bezprawiu.

Telefon z Holandii? W Polsce pojawiła się nowa plaga oszustw Wiadomości
Telefon z Holandii? W Polsce pojawiła się nowa plaga oszustw

Automatyczne połączenia z holenderskich numerów coraz częściej trafiają na polskie telefony. Oszuści podszywają się pod rekrutację i próbują wciągnąć odbiorców w dalszą rozmowę przez komunikator internetowy.

REKLAMA

Cezary Krysztopa: Wyobrażacie sobie, jak trudno ze mną wytrzymać?

Jakoś ruszam się od mniej więcej piętnastego roku życia. Jako dziecko byłem bardzo chorowity i więcej czasu spędzałem w łóżku z grypami, zapaleniami wszystkiego i anginami, niż w szkole. I tak razu pewnego postanowiłem to zmienić.
Cezary Krysztopa
Cezary Krysztopa / Tygodnik Solidarność

Niedługo wcześniej zmarła moja śp. Mama, co jest oddzielną historią, a w kontekście obecnej, po prostu nie było nikogo, kto mógł mi tego szaleństwa zabronić. Pomyślałem sobie: „Wóz albo przewóz”. I zacząłem biegać najpierw po 100 metrów, bo więcej nie dałem rady, potem 200, potem 300… A zimą (a zimy to jednak na Podlasiu były wtedy poważniejsze niż dzisiaj), kiedy czułem, że bierze mnie gorączka, nakładałem kozaki (oczywiście, że nie miałem butów do biegania) i szedłem biegać po śniegu. I wiecie co? Wracałem bez gorączki.

 

Hartowanie ciała i ducha

Po jakichś dwóch latach chodziłem na przełomie jesieni i zimy w koszuli, wtedy kiedy wszyscy chodzili już w kurtkach. Jedną z przyczyn było to, że po prostu nie miałem jesiennej kurtki, ale też autentycznie nie było mi zimno. Miałem jakiś taki wewnętrzny piec, który chronił mnie przed kaprysami pogody.

Potem bywało różnie – to historia dłuższa, nie zmieściłaby się w krótkim felietonie. Ale gdzie mnie los nie rzucił, zawsze starałem się biegać. Na studiach biegałem z akademików Politechniki Białostockiej do Kleosina. W Olsztynie, gdzie dostałem pierwszą poważną pracę jako architekt, z Nagórek, gdzie mieszkałem, na Kortowo, gdzie pracowałem. W Warszawie po Olszynce Grochowskiej, a potem po poligonowych lasach wokół Rembertowa i tak dalej. 

Przez te wszystkie lata oduczyłem się żyć bez ruchu. Najlepsze pomysły miałem w ruchu. Dzięki ruchowi oczyszczałem głowę z emocjonalnych jadów, dzięki ruchowi czułem, że „jeszcze dam radę”, choć lata oczywiście, siłą rzeczy, mijały. W wieku lat 40 jeszcze docisnąłem pedał gazu, przychodząc na treningi krav magi, które okazały się naprawdę mordercze. Tu dodam, że treningi są amatorskie i ja żadnym „wojownikiem ulicy” się nie czuję, ale świadomość tego, że jestem w stanie ścigać się ze studentami Akademii Sztuki Wojennej, żołnierzami, policjantami, a nawet licealistami, mocno mnie „na stare lata” budowała.

 

Kontuzjowane kolano

A teraz mam kontuzjowane kolano i od kilku miesięcy stać mnie co najwyżej na rowerek treningowy czy dreptanie po lesie i trochę ćwiczeń siłowych. Nadal gdzieś mam tę energię, ale nie mam już jak jej wypalić. Siedzę głównie na krześle, ale czuję, jakbym siedział na rosnącej bombie atomowej. Nie wykluczam też, że inni mnie jako chodzącą bombę postrzegają. Doskonale ich rozumiem, bardzo chciałbym, żeby było inaczej, ale to silniejsze ode mnie. Wyobrażacie sobie, jak trudno ze mną wytrzymać.

Macie szczęście, że musicie znieść tylko ten felieton ;)

[Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 20/2025]



 

Polecane