Tajemnicza „Liturgia Świętego Ognia” w prawosławną Wielką Sobotę

Co roku podczas świąt wielkanocnych około 300 milionów prawosławnych i innych wschodnich chrześcijan na całym świecie ze szczególną fascynacją i wielkimi oczekiwaniami spogląda na Jerozolimę. W prawosławną Wielką Sobotę w tamtejszej Bazylice Grobu Pańskiego, którą prawosławni nazywają Bazyliką Zmartwychwstania, odbywa się tajemniczy obrzęd o ponad 1600-letniej historii: „Liturgia Świętego Ognia”. W wigilię uroczystości Zmartwychwstania Pana Jezusa, zgodnie z powszechnym przekonaniem, z Jego grobu w cudowny sposób wydobywa się płomień, stanowiący każdorazowo uwieńczenie prawosławnej Wielkanocy w Świętym Mieście. Według niektórych źródeł liturgia ta pochodzi z IV wieku, według innych z VIII wieku. Pierwsze doniesienia o cudownym zstąpieniu Świętego Ognia pochodzą z około 1000 roku.
Jerozolima Tajemnicza „Liturgia Świętego Ognia” w prawosławną Wielką Sobotę
Jerozolima / pixabay.com/IrinaUzv

Od wielu lat Rosja, Grecja, Serbia i kilka innych państw,  w których przeważają prawosławni, wysyłają wysokiej rangi delegacje rządowo-kościelne na to niezwykłe wydarzenie, transmitowane na żywo do wielu krajów. „Święty Ogień” jest również przewożony samolotami w specjalnych kapsułach do stolic tych państw. Na miejscu w obchodach biorą udział dziesiątki tysięcy miejscowych chrześcijan i pielgrzymów z całego świata, a porządku pilnują silne oddziały policji izraelskiej.

Każdego roku ceremonii tej towarzyszą emocjonalne dyskusje, ilu wiernych może w niej uczestniczyć. W tym roku, według władz, do świątyni będzie mogło wejść 2750 wiernych, a dalszych 4200 osób będzie mogło śledzić uroczystości w bezpośrednim otoczeniu Bazyliki i na dachach otaczających ją budynków. Przedstawiciele policji podkreślili niedawno w mediach, że to nie oni zadecydowali o liczbie uczestników, ale władze Kościołów, i to „wyłącznie ze względów bezpieczeństwa”.

Patriarcha Jerozolimy w centrum uwagi

Wstępne sprawowanie „Liturgii Świętego Ognia” rozpoczyna się późnym rankiem wielkosobotnim śpiewami liturgicznymi w Bazylice Zmartwychwstania (Grobu Pańskiego). O godz. 13:00 do świątyni wchodzi, przeciskając się przez tłum wiernych, delegacja władz Jerozolimy, w której skład wchodzą m.in. Ormianie, Żydzi i muzułmanie, aby sprawdzić, czy nie ma tam żadnych źródeł ognia, od którego patriarcha mógłby zapalić swoje świece, po czym kaplica Grobu zostaje komisyjnie zapieczętowana woskiem.  Wszystkie światła, zarówno elektryczne, jak i świece i lampki oliwne, wygaszono już w Wielki Piątek, a do świątyni docierają jedynie słabe promienie słoneczne prześwitujące przez szkło kopuły. Obecność urzędników izraelskich symbolizuje Rzymian z czasów Jezusa, którzy opieczętowali Jego grób, aby uczniowie nie mogli wziąć Jego ciała i twierdzić, że zmartwychwstał.

Około południa Wielkiej Soboty do bazyliki przybywa prawosławny patriarcha Jerozolimy, do którego dołączają inni patriarchowie tego miasta: ormiński i koptyjski. Całują oni patriarchę prawosławnego w rękę, a on wyraża zgodę i błogosławi na udział w nabożeństwie. Około godz. 14.00 patriarcha prawosławny zdejmuje szaty i insygnia biskupie, po czym ubrany jedynie w białą albę, przełamuje pieczęcie i wchodzi sam z dwiema niezapalonymi świecami woskowymi do kaplicy Grobu Pańskiego i tam przed Kamieniem Namaszczenia, na którym – według tradycji – złożono Ciało Chrystusa, odmawia modlitwę mówiącą o Jego śmierci i zmartwychwstaniu oraz prosi o zstąpienie Świętego Ognia. Następnie całuje Kamień i wówczas pojawia się nad nim jasnoniebieskie światełko, które nie płonie jak ogień i ma inne właściwości. Ale to ono tworzy kolumnę ognia, od którego patriarcha zapala obie świece, po czym wychodzi z nimi z kaplicy, przekazując ogień obu patriarchom, od nich zaś zapalają swe świece zgromadzeni tam wierni. Towarzyszy temu wybuch ogromnej radości i nieopisany krzyk w całkowicie wyciszonej jeszcze kilka minut wcześniej świątyni.

Niekiedy zdarza się, że niebieskawe światło w postaci rozbłysków, ogników i błyskawic pojawia się także poza Kaplicą Grobu, a nawet że samorzutnie zapalają się również lampki oliwne wiszące w różnych miejscach bazyliki. Będą się one paliły przez cały rok, aż do następnego Wielkiego Piątku. Niektórzy uczestnicy nabożeństwa mówili później, iż cudowne światło samo zapaliło im ich świece.  Warto jeszcze zaznaczyć, że przez pierwsze około pół godziny płomień "z nieba" nie parzy, dlatego ludzie obmywają nim twarz i włosy. Dopiero potem ogień zaczyna stopniowo przyjmować swoje normalne właściwości fizykochemiczne.

 

Nie do opisania ludzkimi słowami

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych duńskiemu teologowi i dziennikarzowi Nielsowi Christianowi Hvidtowi udało się przeprowadzić wywiad z prawosławnym patriarchą Jerozolimy Diodorem I, który zmarł w 2000 roku. W artykule dla „Flensburger Tageblatt” zacytował patriarchę: "Kiedy gasną wszystkie światła, pochylam się i wchodzę w przednią nawę «Kuwukli» [Kaplicy Grobu]. Stamtąd w ciemności odnajduję drogę do wewnętrznej nawy… Tam klękam ze świętą bojaźnią i... odmawiam pewne modlitwy przekazane nam przez stulecia i czekam. Czasami oczekiwanie trwa kilka minut, ale zwykle cud zdarza się natychmiast po odczytaniu modlitw. Z głębi kamienia, na którym leżało Ciało Chrystusa, emanuje nieopisane Światło. Z reguły ma niebieski odcień, ale kolor może się zmieniać… Co roku wygląda inaczej. Czasem zakrywa tylko nagrobek, czasem wypełnia światłem «kuwuklę» tak, że osoby stojące na zewnątrz... widzą, że pomieszczenie jest wypełnione Światłem.

To światło nie parzy. Przez całe 19 lat mojej patriarszej służby w Jerozolimie nigdy nie spaliłem brody, otrzymując Światło…

W pewnym miejscu to Światło wznosi się w górę, tworząc słup, którego płomień ma inną naturę, dzięki czemu mogę od niego zapalić swoje świece…

Ten cud sprawia, że ​​Zmartwychwstanie Chrystusa jest dla nas tak żywe, jakby wydarzyło się zaledwie kilka lat temu".

Według duńskiego teologa, najważniejszymi argumentami przeciwko domniemanej mistyfikacji są świadectwa wielu pielgrzymów, którzy przez wieki opisywali, jak widzieli niebieskawo-czerwonawe światło na zewnątrz grobowca i jak z własnej woli zapalało ono świece niektórych wiernych i jak zapalały się samoczynnie lampy naftowe wiszące w różnych miejscach Bazyliki.

Znaczenie dla jedności Kościoła

- Jednak cud jest ważny nie tylko dla jednostki, aby wzmocnić jej wiarę, ale także dla jedności Kościoła – stwierdził Hvidt. Odnosi się on do prawosławnego metropolity Tymoteusza z Vostry, byłego kanclerza Patriarchatu Jerozolimskiego, który przypisuje cudowi światła ogromną moc ekumeniczną i jednoczącą. - Aż do XIII wieku cały Kościół świętował Cud Świętego Ognia. Nawet po opuszczeniu miasta przez katolików ceremonia ta nadal jednoczy wszystkich prawosławnych chrześcijan – powiedział metropolita.

Symbolizuje to również liturgia: „Płomień jest w cudowny sposób przekazywany przez Chrystusa greckiemu patriarsze prawosławnemu przy grobie. Następnie on przekazuje go patriarchom ormiańskiemu i koptyjskiemu, którzy przekazują go dostojnikom, a na końcu wszystkim wiernym”.

Z szerszego, ogólnochrześcijańskiego punktu widzenia należy jednak zwrócić uwagę, iż wielu prawosławnych, łącznie z najwyższymi hierarchami, uważa, że cud ten potwierdza tezę, że tylko prawosławie jest prawdziwym wyznaniem chrześcijańskim oraz dowodzi słuszności wyznaczania daty świąt wielkanocnych według kalendarza juliańskiego, a nie – jak to jest  w chrześcijaństwie zachodnim – na pierwszą wiosenną pełnię Księżyca.

tom, kg


 

POLECANE
Kibice Widzewa zwrócili się do Trzaskowskiego. Wymowny transparent gorące
Kibice Widzewa zwrócili się do Trzaskowskiego. Wymowny transparent

W sobotę Widzew Łódź uległ na własnym stadionie Motorowi Lublin 1:2. Największe emocje wzbudził jednak wymowny transparent kibiców: "Każdy głos na Rafała od normalnej Polski nas oddala".

Nawet Wielkiej Soboty TVP w likwidacji nie przepuści. Kurski nie przebierał w słowach gorące
"Nawet Wielkiej Soboty TVP w likwidacji nie przepuści". Kurski nie przebierał w słowach

Jacek Kurski oskarża neo-TVP Info o manipulację i przypisywanie mu nieprawdziwych cytatów. To odpowiedź na słowa dziennikarza RMF24 Krzysztofa Berendy.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Z powodu awarii urządzeń sterowania ruchem kolejowym nieprzejezdna jest stacja Lublin – poinformowały w sobotę po południu PKP PLK. Niektóre pociągi mają około dwóch godzin opóźnienia.

Tragedia w Warszawie. Motocyklista wjechał w ludzi z ostatniej chwili
Tragedia w Warszawie. Motocyklista wjechał w ludzi

W sobotę w Marysinie Wawerskim na ul. Korkowej motocyklista potrącił dwie osoby przechodzące przez jezdnię. W wyniku zdarzenia zmarł pieszy. Motocyklista i piesza trafili do szpitala. Ulica jest zablokowana. Autobusy linii 115 i 173 jeżdżą objazdami.

Gratka dla miłośników seriali. Hit lat 90. powraca Wiadomości
Gratka dla miłośników seriali. Hit lat 90. powraca

Ta wiadomość to prawdziwa gratka dla fanów seriali. Już niedługo hit lat 90. wróci na ekrany.

Czekaliście? Paluszki Beskidzkie wróciły gorące
Czekaliście? Paluszki Beskidzkie wróciły

Serowo-cebulowe Paluszki Beskidzkie wróciły po pożarze zakładu Aksam. Kultowa przekąska znów jest dostępna.

GIS wydał nowy komunikat. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
GIS wydał nowy komunikat. Na ten produkt trzeba uważać

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt konsumenci powinni uważać.

Wiceprezydent USA  w Watykanie. Symboliczna wizyta w trudnym czasie polityka
Wiceprezydent USA w Watykanie. Symboliczna wizyta w trudnym czasie

Wojny i napięcia na świecie oraz kwestie dotyczące migracji - to niektóre tematy rozmowy wiceprezydenta USA J.D. Vance'a z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kardynałem Pietro Parolinem w sobotę w Watykanie. O spotkaniu poinformowało watykańskie biuro prasowe.

Putin ogłosił wielkanocny rozejm w wojnie z Ukrainą z ostatniej chwili
Putin ogłosił wielkanocny rozejm w wojnie z Ukrainą

Władimir Putin ogłosił rozejm wielkanocny — poinformowała rosyjska agencja informacyjna TASS. Ma obowiązywać od godz. 19 czasu polskiego.

Tatry przeżywają oblężenie. Korki do Morskiego Oka gorące
Tatry przeżywają oblężenie. Korki do Morskiego Oka

Jak poinformował Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, frekwencja turystyczna w Zakopanem zaskakuje – mimo że święta wielkanocne tradycyjnie nie cieszyły się tu dużym zainteresowaniem.

REKLAMA

Tajemnicza „Liturgia Świętego Ognia” w prawosławną Wielką Sobotę

Co roku podczas świąt wielkanocnych około 300 milionów prawosławnych i innych wschodnich chrześcijan na całym świecie ze szczególną fascynacją i wielkimi oczekiwaniami spogląda na Jerozolimę. W prawosławną Wielką Sobotę w tamtejszej Bazylice Grobu Pańskiego, którą prawosławni nazywają Bazyliką Zmartwychwstania, odbywa się tajemniczy obrzęd o ponad 1600-letniej historii: „Liturgia Świętego Ognia”. W wigilię uroczystości Zmartwychwstania Pana Jezusa, zgodnie z powszechnym przekonaniem, z Jego grobu w cudowny sposób wydobywa się płomień, stanowiący każdorazowo uwieńczenie prawosławnej Wielkanocy w Świętym Mieście. Według niektórych źródeł liturgia ta pochodzi z IV wieku, według innych z VIII wieku. Pierwsze doniesienia o cudownym zstąpieniu Świętego Ognia pochodzą z około 1000 roku.
Jerozolima Tajemnicza „Liturgia Świętego Ognia” w prawosławną Wielką Sobotę
Jerozolima / pixabay.com/IrinaUzv

Od wielu lat Rosja, Grecja, Serbia i kilka innych państw,  w których przeważają prawosławni, wysyłają wysokiej rangi delegacje rządowo-kościelne na to niezwykłe wydarzenie, transmitowane na żywo do wielu krajów. „Święty Ogień” jest również przewożony samolotami w specjalnych kapsułach do stolic tych państw. Na miejscu w obchodach biorą udział dziesiątki tysięcy miejscowych chrześcijan i pielgrzymów z całego świata, a porządku pilnują silne oddziały policji izraelskiej.

Każdego roku ceremonii tej towarzyszą emocjonalne dyskusje, ilu wiernych może w niej uczestniczyć. W tym roku, według władz, do świątyni będzie mogło wejść 2750 wiernych, a dalszych 4200 osób będzie mogło śledzić uroczystości w bezpośrednim otoczeniu Bazyliki i na dachach otaczających ją budynków. Przedstawiciele policji podkreślili niedawno w mediach, że to nie oni zadecydowali o liczbie uczestników, ale władze Kościołów, i to „wyłącznie ze względów bezpieczeństwa”.

Patriarcha Jerozolimy w centrum uwagi

Wstępne sprawowanie „Liturgii Świętego Ognia” rozpoczyna się późnym rankiem wielkosobotnim śpiewami liturgicznymi w Bazylice Zmartwychwstania (Grobu Pańskiego). O godz. 13:00 do świątyni wchodzi, przeciskając się przez tłum wiernych, delegacja władz Jerozolimy, w której skład wchodzą m.in. Ormianie, Żydzi i muzułmanie, aby sprawdzić, czy nie ma tam żadnych źródeł ognia, od którego patriarcha mógłby zapalić swoje świece, po czym kaplica Grobu zostaje komisyjnie zapieczętowana woskiem.  Wszystkie światła, zarówno elektryczne, jak i świece i lampki oliwne, wygaszono już w Wielki Piątek, a do świątyni docierają jedynie słabe promienie słoneczne prześwitujące przez szkło kopuły. Obecność urzędników izraelskich symbolizuje Rzymian z czasów Jezusa, którzy opieczętowali Jego grób, aby uczniowie nie mogli wziąć Jego ciała i twierdzić, że zmartwychwstał.

Około południa Wielkiej Soboty do bazyliki przybywa prawosławny patriarcha Jerozolimy, do którego dołączają inni patriarchowie tego miasta: ormiński i koptyjski. Całują oni patriarchę prawosławnego w rękę, a on wyraża zgodę i błogosławi na udział w nabożeństwie. Około godz. 14.00 patriarcha prawosławny zdejmuje szaty i insygnia biskupie, po czym ubrany jedynie w białą albę, przełamuje pieczęcie i wchodzi sam z dwiema niezapalonymi świecami woskowymi do kaplicy Grobu Pańskiego i tam przed Kamieniem Namaszczenia, na którym – według tradycji – złożono Ciało Chrystusa, odmawia modlitwę mówiącą o Jego śmierci i zmartwychwstaniu oraz prosi o zstąpienie Świętego Ognia. Następnie całuje Kamień i wówczas pojawia się nad nim jasnoniebieskie światełko, które nie płonie jak ogień i ma inne właściwości. Ale to ono tworzy kolumnę ognia, od którego patriarcha zapala obie świece, po czym wychodzi z nimi z kaplicy, przekazując ogień obu patriarchom, od nich zaś zapalają swe świece zgromadzeni tam wierni. Towarzyszy temu wybuch ogromnej radości i nieopisany krzyk w całkowicie wyciszonej jeszcze kilka minut wcześniej świątyni.

Niekiedy zdarza się, że niebieskawe światło w postaci rozbłysków, ogników i błyskawic pojawia się także poza Kaplicą Grobu, a nawet że samorzutnie zapalają się również lampki oliwne wiszące w różnych miejscach bazyliki. Będą się one paliły przez cały rok, aż do następnego Wielkiego Piątku. Niektórzy uczestnicy nabożeństwa mówili później, iż cudowne światło samo zapaliło im ich świece.  Warto jeszcze zaznaczyć, że przez pierwsze około pół godziny płomień "z nieba" nie parzy, dlatego ludzie obmywają nim twarz i włosy. Dopiero potem ogień zaczyna stopniowo przyjmować swoje normalne właściwości fizykochemiczne.

 

Nie do opisania ludzkimi słowami

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych duńskiemu teologowi i dziennikarzowi Nielsowi Christianowi Hvidtowi udało się przeprowadzić wywiad z prawosławnym patriarchą Jerozolimy Diodorem I, który zmarł w 2000 roku. W artykule dla „Flensburger Tageblatt” zacytował patriarchę: "Kiedy gasną wszystkie światła, pochylam się i wchodzę w przednią nawę «Kuwukli» [Kaplicy Grobu]. Stamtąd w ciemności odnajduję drogę do wewnętrznej nawy… Tam klękam ze świętą bojaźnią i... odmawiam pewne modlitwy przekazane nam przez stulecia i czekam. Czasami oczekiwanie trwa kilka minut, ale zwykle cud zdarza się natychmiast po odczytaniu modlitw. Z głębi kamienia, na którym leżało Ciało Chrystusa, emanuje nieopisane Światło. Z reguły ma niebieski odcień, ale kolor może się zmieniać… Co roku wygląda inaczej. Czasem zakrywa tylko nagrobek, czasem wypełnia światłem «kuwuklę» tak, że osoby stojące na zewnątrz... widzą, że pomieszczenie jest wypełnione Światłem.

To światło nie parzy. Przez całe 19 lat mojej patriarszej służby w Jerozolimie nigdy nie spaliłem brody, otrzymując Światło…

W pewnym miejscu to Światło wznosi się w górę, tworząc słup, którego płomień ma inną naturę, dzięki czemu mogę od niego zapalić swoje świece…

Ten cud sprawia, że ​​Zmartwychwstanie Chrystusa jest dla nas tak żywe, jakby wydarzyło się zaledwie kilka lat temu".

Według duńskiego teologa, najważniejszymi argumentami przeciwko domniemanej mistyfikacji są świadectwa wielu pielgrzymów, którzy przez wieki opisywali, jak widzieli niebieskawo-czerwonawe światło na zewnątrz grobowca i jak z własnej woli zapalało ono świece niektórych wiernych i jak zapalały się samoczynnie lampy naftowe wiszące w różnych miejscach Bazyliki.

Znaczenie dla jedności Kościoła

- Jednak cud jest ważny nie tylko dla jednostki, aby wzmocnić jej wiarę, ale także dla jedności Kościoła – stwierdził Hvidt. Odnosi się on do prawosławnego metropolity Tymoteusza z Vostry, byłego kanclerza Patriarchatu Jerozolimskiego, który przypisuje cudowi światła ogromną moc ekumeniczną i jednoczącą. - Aż do XIII wieku cały Kościół świętował Cud Świętego Ognia. Nawet po opuszczeniu miasta przez katolików ceremonia ta nadal jednoczy wszystkich prawosławnych chrześcijan – powiedział metropolita.

Symbolizuje to również liturgia: „Płomień jest w cudowny sposób przekazywany przez Chrystusa greckiemu patriarsze prawosławnemu przy grobie. Następnie on przekazuje go patriarchom ormiańskiemu i koptyjskiemu, którzy przekazują go dostojnikom, a na końcu wszystkim wiernym”.

Z szerszego, ogólnochrześcijańskiego punktu widzenia należy jednak zwrócić uwagę, iż wielu prawosławnych, łącznie z najwyższymi hierarchami, uważa, że cud ten potwierdza tezę, że tylko prawosławie jest prawdziwym wyznaniem chrześcijańskim oraz dowodzi słuszności wyznaczania daty świąt wielkanocnych według kalendarza juliańskiego, a nie – jak to jest  w chrześcijaństwie zachodnim – na pierwszą wiosenną pełnię Księżyca.

tom, kg



 

Polecane
Emerytury
Stażowe