"Sikorski straszył mnie więzieniem. Ale opłacało się". Waszczykowski o bazie antyrakietowej w Redzikowie
Otwarcie bazy antyrakietowej
W uroczystym otwarciu amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie poza Prezydentem Andrzejem Dudą i Ministrem Obrony Narodowej Władysławem Kosiniak-Kamyszem udział wziął także Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski, jeden z bohaterów serialu dokumentalnego autorstwa Michała Rachonia i prof. Sławomira Cenckiewicza.
Autorzy "Resetu" upublicznili w nim m.in. szereg dokumentów wskazujących na rolę Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego w opóźnianiu i blokowaniu budowy tarczy antyrakietowej w Polsce w ramach prowadzonych w latach 2008-2015 polityki resetu z Władimirem Putinem.
- [RELACJA ONLINE] "Fachowiec potrzebny od zaraz!" Trwa konferencja NSZZ "S" i CPS "Dialog" pt. "Zawody deficytowe – wyzwania, zagrożenia, rozwiązania"
- Kate i William wydali komunikat. Pod wpisem lawina gratulacji
- NSA uderzył w Trybunał Konstytucyjny. "Skandal!"
- Czy rządy w Niemczech będą upadały równie często jak kiedyś we Włoszech?
Mocne słowa Waszczykowskiego
Do całej sprawy odniósł się w mediach społecznościowych były szef MSZ Witold Waszczykowski.
Negocjacje nt bazy antyrakietowej trwały od 2007. Dziś jest szczęśliwy koniec. Po drodze Donald Tusk nazywał mnie agentem amerykańskim, Radosław Sikorski straszył więzieniem. Poświęciłem wiele, nawet zdrowie. Ale opłacało się wyrwać PL z ruskiej strefy wpływów
– oświadczył na platformie X.
Polityk PiS dodał do wpisu dwa zdjęcia. Jedno z nich przedstawiało środową uroczystość, zaś drugie to zrzut ekranu z artykułu o polsko-amerykańskich negocjacjach z maja 2007 r. (spotkanie Waszczykowskiego, wówczas podsekretarza stanu w MSZ, z Johnem Roodem, asystentem sekretarza stanu USA).