Pornografia z Biedronki

Do polskich sklepów trafiła amerykańska książka dla młodzieży, promująca "wyzwolone" podejście do intymności i ideologię gender. Jej krytycy alarmują: publikacja targetowana dla młodzieży zawiera nawet pornografię!
Kobieta w wyuzdanej pozie. Ilustracja poglądowa Pornografia z Biedronki
Kobieta w wyuzdanej pozie. Ilustracja poglądowa / morguefile.com

W ostatnich tygodniach media społecznościowe obiegła informacja, że popularna sieć sklepów Biedronka oferuje w sprzedaży książkę „Let’s Talk About It: Relacje, płeć oraz seks, czyli wszystko, o czym chcesz pogadać, ale nie wiesz jak” autorstwa Eriki Moen i Matthew Nolana. Książka, promowana jako poradnik dla młodzieży, wywołała głównie lawinę krytyki. Szczególne zaniepokojenie wyrażają rodzice i osoby konserwatywne, zarzucając książce promowanie pornografii wśród najmłodszych. Oprócz opisów i obrazów, które powinny być pewnie tylko dla dorosłych, książka promuje też wątpliwe naukowo postawy: ideologię gender oraz niedbałość o swoje zdrowie.

Jak się okazuje, Polska nie jest też pierwszym krajem, gdzie „Pogadajmy o tym” wzbudza kontrowersje – w ostatnich latach przeciwko jej obecności w szkolnych bibliotekach protestowali liczni krytycy w USA!

 

Kto jest targetem?

Książka, która w ostatnich tygodniach wywołała burzę w sieci, zwraca pewnie na siebie na uwagę każdego, kto ją otworzy. Publikacja zawiera teoretycznie informację, że jest dla młodzieży 15+, jednak już same ilustracje, które znajdziemy na okładce i wewnątrz publikacji, budzą u wielu niepewności. Kto dokładnie ma być odbiorcą tej książki? Czemu jest narysowana tak, że trudno ją odróżnić od produktów kierowanych do młodszych grup? Dlaczego brak jest jakiegoś ostrzeżenia z przodu?

Jej zawartość budzi oczywiste kontrowersje. Książka Moen (aktywistka LGBT) i Nolana (autor książek o „seksedukacji”) porusza tematykę dojrzewania, związków oraz orientacji seksualnej. To samo w sobie nie budziłoby może kontrowersji, gdyby nie sposób prezentacji tych treści. Autorzy posługują się dosadnymi ilustracjami i opisami technik seksualnych, w tym masturbacji oraz intymnych praktyk z udziałem osób tej samej płci. Najważniejsze elementy poruszane w tekście są też dosadnie narysowane: można by wyjąć je z tej książki niby-dla-nastolatków i umieścić w komiksie erotycznym, i odbiorcy takich komiksów nie dostrzegliby pewnie, że rysunki miały trafić dla osób poniżej osiemnastego roku życia. Są tutaj genitalia, wzwody, sceny wytrysków i seksu, oraz różne fetysze i praktyki erotyczne. Nic więc dziwnego, że książka znalazła swoich krytyków.

Oprócz materiałów przez wielu odbieranych jako pornografia, książka zawiera informacje dotyczące różnych zagadnień zdrowotnych, takich jak przenoszenie wirusa HIV oraz transseksualizm i „niebinarność”: Oba zagadnienia są w książce bagatelizowane. Wirus nabytego niedoboru odporności malowany jest jako niegroźny, bo dzięki nowoczesnej medycynie da się z nim normalnie żyć. To, oczywiście, prawda, ale tylko w konkretnych przypadkach: HIV ma bowiem różne szczepy i tylko te najlepiej zbadane pozwalają zarażonemu na funkcjonowanie bez większych problemów – i to pod warunkiem stałego leczenia! Inne mogą stanowić zagrożenie dla życia nawet mimo pomocy lekarza – o tym książka jednak nie wspomina.

Transseksualizm jest natomiast przedstawiany jako jedna z poprawnych „tożsamości płciowych”. Publikacja ignoruje fakt, że zaburzenia tożsamości wiążą się z poważnymi okaleczeniami ciała, bezpłodnością i zwiększonym ryzykiem samobójstwa. Książka wyraża wręcz zachwyt nad ideologią gender: nad rysunkami „kobiet” z penisami wypisane jest jedno wielkie „ŁAŁ”!

Podobnie lekko (sic!) publikacja traktuje otyłość. Mimo że ta jest chorobą, która znacznie skraca i utrudnia życie, spora nadwaga przedstawiana jest w książce jako... coś pozytywnego? Trudno to zrozumieć inaczej: kobieta ze znaczną nadwagą opisywana jest w „Pogadajmy o tym” jako idealna.

 

Pomieszane kategorie

Możliwe, że dla wielu krytyków publikacji podstawowy zarzut dotyczy dostępności książki bez stosownych ostrzeżeń. Klienci sklepów, którzy dokumentowali sprawę online, podkreślali, że pozycja jest wyłożona w koszach na wysokości oczu młodszych dzieci i znajduje się wśród innych książek bez informacji o charakterze treści. Dowodem tego były nagrania z Biedronek, pokazujące książkę dostępną bez specjalnych zabezpieczeń. W odpowiedzi na skargi rodziców Biedronka tłumaczyła natomiast, że książka skierowana jest do osób powyżej 15. roku życia – i już! Nie potrzebuje więc niby dodatkowego oznaczenia.

Co więcej – sama Biedronka podawała sprzeczne informacje o dostępności publikacji w swoich sklepach. W odpowiedzi na liczne komentarze i pytania ze strony klientów sieć supermarketów opublikowała nawet oświadczenie, w którym zaprzeczyła, jakoby książka była dostępna w ich ofercie. Co innego natomiast widać było na nagraniach i zdjęciach internautów, znajdujących „Pogadajmy o tym” w różnych filiach Biedronki. Biedronka nie jest też jedynym miejscem, gdzie książkę można było według internautów zdobyć, bo na swojej stronie zdaje się promować ją np. Empik.

 

Problemy z Ameryki

Intensywna debata na temat książek skierowanych do młodzieży, które opisują tematy związane z seksualnością, związkami i odkrywaniem siebie, w Polsce dopiero się zaczyna, podczas gdy w USA trwa już od lat. „Let’s Talk About It” jest w jej centrum od samego początku

„Pogadajmy o tym” można było bowiem znaleźć w Ameryce nie tylko w zwykłych sklepach, ale również w szkolnych bibliotekach. Ta i wiele innych, „postępowych” publikacji miało promować „wyzwolone” podejście do seksualności, co, oczywiście spodobało się lewicowym działaczom, a nie przypadło do gustu wielu rodzicom, ekspertom i zarządom w szkołach.

Już w 2023 roku można więc było znaleźć w anglosferze głosy krytyczne wobec "poradnika". Na przykład Taylor Jacobs, członek zarządu w jednej ze szkół w stanie Wyoming, podkreślała, że „Let’s Talk About It” nie jest książką edukacyjną, a raczej pornograficzną. W jej opinii książka zawiera treści, które są zbyt wulgarne i całkiem nieodpowiednie dla uczniów. Jacobs, będąca licencjonowanym psychologiem szkolnym, alarmowała, że zachęcanie młodzieży do konsumpcji pornografii w publikacjach tego typu może zaszkodzić ich rozwojowi emocjonalnemu.

Problem kontrowersyjnych książek dostępnych dla młodzieży pojawił się jednak nie tylko w Wyoming. Podobne debaty odbywały się w różnych miejscach, od Abilene w Teksasie po Carroll County w stanie Maryland. W Abilene książka „Let’s Talk About It” trafiła nawet pod szczegółowy przegląd po licznych skargach rodziców, którzy uznali ją za zbyt obsceniczną dla swojego potomstwa.

Kiedy natomiast historia nabrała rozgłosu, do debaty włączyły się ogólnokrajowe organizacje, takie jak „Moms for Liberty” (Mamy dla Wolności), które przedstawiły listę ponad 50 książek, które mogą być niewłaściwe dla uczniów, a jednocześnie dostępne w szkolnych bibliotekach. „Pogadajmy o tym” była tylko czubkiem góry lodowej – podobnych materiałów znaleziono bardzo wiele w różnych placówkach edukacyjnych. Niektóre zawierały podobnie pornograficzne rysunki, inne zachęcały dzieci wprost do okaleczania swojego ciała, prezentując np. amputację piersi jako atrakcyjne rozwiązanie dla dziewczynek, które mają problemy z dorastaniem.

 

Edukacja i zagrożenie

Zwolennicy takich książek jak „Let’s Talk About It” twierdzą, że edukacja seksualna jest kluczowa dla młodzieży w jej rozwoju, a ukrywanie przed nimi faktów o zdrowiu, seksualności i relacjach może prowadzić do dezinformacji. Twierdzą oni, że odpowiednio wybrane treści mogą pomóc młodym ludziom w rozwoju zdrowego podejścia do swoich uczuć.

Czy jednak książka, która bagatelizuje wirusa prowadzącego do śmiertelnej choroby (AIDS pozbawił na świecie życia ok. 40 milionów osób) może być dobrym źródłem wiedzy dla dzieci? Czy publikacja, która promuje nienaukowe koncepty, takie jak „niebinarna tożsamość”, ma być dostępna dla młodzieży? Oczywiście, decyzja należy do rodziców, ci jednak powinni wiedzieć, co dokładnie ich dziecko zabiera ze sklepowej półki. Nie można przecież oceniać książki po okładce! Nawet pod tą niby niewinnie opakowaną czają się często wrogie dziecku treści.


 

POLECANE
Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Są nowe informacje pilne
Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Są nowe informacje

– Stan wszystkich jest bardzo ciężki. Dwóch górników jest już na OIOM-ie, jeszcze czekamy na transport dwóch górników. Więcej o stanie zdrowia nie możemy powiedzieć – przekazał Mariusz Nowak, dyrektor Centrum Zarządzania Oparzeń w Siemanowicach-Śląskich.

Niemcy: Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko z ostatniej chwili
Niemcy: Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Dwie osoby, w tym dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w Aschaffenburgu (Bawaria) - poinformował w środę niemiecki dziennik "Bild". Policja tymczasowo zatrzymała podejrzanego o atak.

Niemiecki europoseł zwrócił się do Tuska po polsku: Zrobię panu tę przyjemność gorące
Niemiecki europoseł zwrócił się do Tuska po polsku: "Zrobię panu tę przyjemność"

– Panie premierze Tusk, pan chyba lepiej rozumie po niemiecku. A więc zrobię panu tę przyjemność, Herr Tusk – powiedział po polsku w Europarlamencie europoseł Alternatywy dla Niemiec (AfD) Thomas Froelich.

List otwarty do premiera i szefa MSZ ws. zrównywania ofiar rzezi wołyńskiej ze zbrodniarzami z OUN-UPA Wiadomości
List otwarty do premiera i szefa MSZ ws. zrównywania ofiar rzezi wołyńskiej ze zbrodniarzami z OUN-UPA

Na pocztę redakcji Tysol.pl przyszedł od stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów oraz stowarzyszenia "Wspólnota i Pamięć" list otwarty do premiera Donalda Tuska oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który wyraża sprzeciw wobec zrównywania zbrodniarzy z OUN-UPA z bezbronnymi ofiarami ukraińskiego ludobójstwa.

Były pracownik niemieckich mediów publicznych ujawnia wstydliwe tajemnice z ostatniej chwili
Były pracownik niemieckich mediów publicznych ujawnia wstydliwe tajemnice

W niemieckich mediach wybuchła prawdziwa burza. Były pracownik niemieckiego nadawcy publicznego ARD wydał książkę, w której wysunął poważne oskarżenia wobec renomowanego niemieckiego programu informacyjnego "Tagesschau". 

Alarm ws. ataków na Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich gorące
Alarm ws. ataków na Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich

Na stronie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich we wtorek opublikowano stanowisko, któremu nadano tytuł: "Alarm Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w sprawie nasilających się ataków i zagrożonej niezależności Stowarzyszenia".

Tusk w PE: Jeszcze Europa nie zginęła z ostatniej chwili
Tusk w PE: "Jeszcze Europa nie zginęła"

Premier Polski Donald Tusk w środę przemawiał w Parlamencie Europejskim, gdzie zaprezentował priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE. Hasło polskiej prezydencji brzmi "Bezpieczeństwo, Europo!". 

Jeśli mówił, że się zrzeknie, to zrobi to. Jarosław Kaczyński o immunitecie Morawieckiego polityka
"Jeśli mówił, że się zrzeknie, to zrobi to". Jarosław Kaczyński o immunitecie Morawieckiego

– Jeśli Mateusz Morawiecki mówił, że zrzeknie się immunitetu, to prawdopodobnie to zrobi – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odnosząc się do organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 r., podkreślił, że realizacja konstytucji i decyzji marszałka Sejmu nie jest działalnością przestępczą.

Z nieba spadają duże ilości globalnego ocieplenia. Zima i śnieg na Florydzie [WIDEO] z ostatniej chwili
"Z nieba spadają duże ilości globalnego ocieplenia". Zima i śnieg na Florydzie [WIDEO]

Media społecznościowe obiegają liczne filmiki, na których widać intensywne opady śniegu na Florydzie. Przypomnijmy, że ten stan na południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych cieszy się subtropikalnym klimatem.

Puste slogany zamiast konkretnej wizji. Europosłowie PiS skomentowali przemówienie Tuska w PE gorące
"Puste slogany zamiast konkretnej wizji". Europosłowie PiS skomentowali przemówienie Tuska w PE

W środę przed Parlamentem Europejskim wystąpił premier Donald Tusk, który mówił m.in. o kwestiach bezpieczeństwa, a także o słowach prezydenta USA Donalda Trumpa nt. podnoszenia wydatków na obronność. Przemówienie szefa polskiego rządu postanowili skomentować europosłowie PiS.

REKLAMA

Pornografia z Biedronki

Do polskich sklepów trafiła amerykańska książka dla młodzieży, promująca "wyzwolone" podejście do intymności i ideologię gender. Jej krytycy alarmują: publikacja targetowana dla młodzieży zawiera nawet pornografię!
Kobieta w wyuzdanej pozie. Ilustracja poglądowa Pornografia z Biedronki
Kobieta w wyuzdanej pozie. Ilustracja poglądowa / morguefile.com

W ostatnich tygodniach media społecznościowe obiegła informacja, że popularna sieć sklepów Biedronka oferuje w sprzedaży książkę „Let’s Talk About It: Relacje, płeć oraz seks, czyli wszystko, o czym chcesz pogadać, ale nie wiesz jak” autorstwa Eriki Moen i Matthew Nolana. Książka, promowana jako poradnik dla młodzieży, wywołała głównie lawinę krytyki. Szczególne zaniepokojenie wyrażają rodzice i osoby konserwatywne, zarzucając książce promowanie pornografii wśród najmłodszych. Oprócz opisów i obrazów, które powinny być pewnie tylko dla dorosłych, książka promuje też wątpliwe naukowo postawy: ideologię gender oraz niedbałość o swoje zdrowie.

Jak się okazuje, Polska nie jest też pierwszym krajem, gdzie „Pogadajmy o tym” wzbudza kontrowersje – w ostatnich latach przeciwko jej obecności w szkolnych bibliotekach protestowali liczni krytycy w USA!

 

Kto jest targetem?

Książka, która w ostatnich tygodniach wywołała burzę w sieci, zwraca pewnie na siebie na uwagę każdego, kto ją otworzy. Publikacja zawiera teoretycznie informację, że jest dla młodzieży 15+, jednak już same ilustracje, które znajdziemy na okładce i wewnątrz publikacji, budzą u wielu niepewności. Kto dokładnie ma być odbiorcą tej książki? Czemu jest narysowana tak, że trudno ją odróżnić od produktów kierowanych do młodszych grup? Dlaczego brak jest jakiegoś ostrzeżenia z przodu?

Jej zawartość budzi oczywiste kontrowersje. Książka Moen (aktywistka LGBT) i Nolana (autor książek o „seksedukacji”) porusza tematykę dojrzewania, związków oraz orientacji seksualnej. To samo w sobie nie budziłoby może kontrowersji, gdyby nie sposób prezentacji tych treści. Autorzy posługują się dosadnymi ilustracjami i opisami technik seksualnych, w tym masturbacji oraz intymnych praktyk z udziałem osób tej samej płci. Najważniejsze elementy poruszane w tekście są też dosadnie narysowane: można by wyjąć je z tej książki niby-dla-nastolatków i umieścić w komiksie erotycznym, i odbiorcy takich komiksów nie dostrzegliby pewnie, że rysunki miały trafić dla osób poniżej osiemnastego roku życia. Są tutaj genitalia, wzwody, sceny wytrysków i seksu, oraz różne fetysze i praktyki erotyczne. Nic więc dziwnego, że książka znalazła swoich krytyków.

Oprócz materiałów przez wielu odbieranych jako pornografia, książka zawiera informacje dotyczące różnych zagadnień zdrowotnych, takich jak przenoszenie wirusa HIV oraz transseksualizm i „niebinarność”: Oba zagadnienia są w książce bagatelizowane. Wirus nabytego niedoboru odporności malowany jest jako niegroźny, bo dzięki nowoczesnej medycynie da się z nim normalnie żyć. To, oczywiście, prawda, ale tylko w konkretnych przypadkach: HIV ma bowiem różne szczepy i tylko te najlepiej zbadane pozwalają zarażonemu na funkcjonowanie bez większych problemów – i to pod warunkiem stałego leczenia! Inne mogą stanowić zagrożenie dla życia nawet mimo pomocy lekarza – o tym książka jednak nie wspomina.

Transseksualizm jest natomiast przedstawiany jako jedna z poprawnych „tożsamości płciowych”. Publikacja ignoruje fakt, że zaburzenia tożsamości wiążą się z poważnymi okaleczeniami ciała, bezpłodnością i zwiększonym ryzykiem samobójstwa. Książka wyraża wręcz zachwyt nad ideologią gender: nad rysunkami „kobiet” z penisami wypisane jest jedno wielkie „ŁAŁ”!

Podobnie lekko (sic!) publikacja traktuje otyłość. Mimo że ta jest chorobą, która znacznie skraca i utrudnia życie, spora nadwaga przedstawiana jest w książce jako... coś pozytywnego? Trudno to zrozumieć inaczej: kobieta ze znaczną nadwagą opisywana jest w „Pogadajmy o tym” jako idealna.

 

Pomieszane kategorie

Możliwe, że dla wielu krytyków publikacji podstawowy zarzut dotyczy dostępności książki bez stosownych ostrzeżeń. Klienci sklepów, którzy dokumentowali sprawę online, podkreślali, że pozycja jest wyłożona w koszach na wysokości oczu młodszych dzieci i znajduje się wśród innych książek bez informacji o charakterze treści. Dowodem tego były nagrania z Biedronek, pokazujące książkę dostępną bez specjalnych zabezpieczeń. W odpowiedzi na skargi rodziców Biedronka tłumaczyła natomiast, że książka skierowana jest do osób powyżej 15. roku życia – i już! Nie potrzebuje więc niby dodatkowego oznaczenia.

Co więcej – sama Biedronka podawała sprzeczne informacje o dostępności publikacji w swoich sklepach. W odpowiedzi na liczne komentarze i pytania ze strony klientów sieć supermarketów opublikowała nawet oświadczenie, w którym zaprzeczyła, jakoby książka była dostępna w ich ofercie. Co innego natomiast widać było na nagraniach i zdjęciach internautów, znajdujących „Pogadajmy o tym” w różnych filiach Biedronki. Biedronka nie jest też jedynym miejscem, gdzie książkę można było według internautów zdobyć, bo na swojej stronie zdaje się promować ją np. Empik.

 

Problemy z Ameryki

Intensywna debata na temat książek skierowanych do młodzieży, które opisują tematy związane z seksualnością, związkami i odkrywaniem siebie, w Polsce dopiero się zaczyna, podczas gdy w USA trwa już od lat. „Let’s Talk About It” jest w jej centrum od samego początku

„Pogadajmy o tym” można było bowiem znaleźć w Ameryce nie tylko w zwykłych sklepach, ale również w szkolnych bibliotekach. Ta i wiele innych, „postępowych” publikacji miało promować „wyzwolone” podejście do seksualności, co, oczywiście spodobało się lewicowym działaczom, a nie przypadło do gustu wielu rodzicom, ekspertom i zarządom w szkołach.

Już w 2023 roku można więc było znaleźć w anglosferze głosy krytyczne wobec "poradnika". Na przykład Taylor Jacobs, członek zarządu w jednej ze szkół w stanie Wyoming, podkreślała, że „Let’s Talk About It” nie jest książką edukacyjną, a raczej pornograficzną. W jej opinii książka zawiera treści, które są zbyt wulgarne i całkiem nieodpowiednie dla uczniów. Jacobs, będąca licencjonowanym psychologiem szkolnym, alarmowała, że zachęcanie młodzieży do konsumpcji pornografii w publikacjach tego typu może zaszkodzić ich rozwojowi emocjonalnemu.

Problem kontrowersyjnych książek dostępnych dla młodzieży pojawił się jednak nie tylko w Wyoming. Podobne debaty odbywały się w różnych miejscach, od Abilene w Teksasie po Carroll County w stanie Maryland. W Abilene książka „Let’s Talk About It” trafiła nawet pod szczegółowy przegląd po licznych skargach rodziców, którzy uznali ją za zbyt obsceniczną dla swojego potomstwa.

Kiedy natomiast historia nabrała rozgłosu, do debaty włączyły się ogólnokrajowe organizacje, takie jak „Moms for Liberty” (Mamy dla Wolności), które przedstawiły listę ponad 50 książek, które mogą być niewłaściwe dla uczniów, a jednocześnie dostępne w szkolnych bibliotekach. „Pogadajmy o tym” była tylko czubkiem góry lodowej – podobnych materiałów znaleziono bardzo wiele w różnych placówkach edukacyjnych. Niektóre zawierały podobnie pornograficzne rysunki, inne zachęcały dzieci wprost do okaleczania swojego ciała, prezentując np. amputację piersi jako atrakcyjne rozwiązanie dla dziewczynek, które mają problemy z dorastaniem.

 

Edukacja i zagrożenie

Zwolennicy takich książek jak „Let’s Talk About It” twierdzą, że edukacja seksualna jest kluczowa dla młodzieży w jej rozwoju, a ukrywanie przed nimi faktów o zdrowiu, seksualności i relacjach może prowadzić do dezinformacji. Twierdzą oni, że odpowiednio wybrane treści mogą pomóc młodym ludziom w rozwoju zdrowego podejścia do swoich uczuć.

Czy jednak książka, która bagatelizuje wirusa prowadzącego do śmiertelnej choroby (AIDS pozbawił na świecie życia ok. 40 milionów osób) może być dobrym źródłem wiedzy dla dzieci? Czy publikacja, która promuje nienaukowe koncepty, takie jak „niebinarna tożsamość”, ma być dostępna dla młodzieży? Oczywiście, decyzja należy do rodziców, ci jednak powinni wiedzieć, co dokładnie ich dziecko zabiera ze sklepowej półki. Nie można przecież oceniać książki po okładce! Nawet pod tą niby niewinnie opakowaną czają się często wrogie dziecku treści.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe