Zabić "X". Zniszczyć Elona Muska

Za 11 dni wybory w USA. Tymczasem okazuje się, że brytyjska lewica próbowała prawdopodobnie nielegalnie wpłynąć na politykę w Ameryce i zniszczyć X, platformę Elona Muska. Lewicowi działacze z Wysp mieli wywierać naciski biznesowe i wysyłać swoich „agentów” za Atlantyk, by ci wspierali wbrew prawu Demokratów i kampanię Kamali Harris.
Elon Musk Zabić
Elon Musk / Flickr CC BY 2,0 deed Steve Jurvetson

Anglosfera przez lata karmiona była niepotwierdzonymi nigdy plotkami o rzekomej ingerencji Rosji w ostatnie i przedostatnie wybory w USA. Kampania dezinformacji była na tyle silna, że przeciekała również do Polski, każdy więc pewnie w naszym kraju słyszał, że Moskwa podobno wspierała Trumpa na prezydenta, a Demokraci walczyli z obcymi wpływami, starając się obronić rodzimą demokrację. Tymczasem ujawnione w ostatnich dniach w Internecie dokumenty pokazują zupełnie co innego: to Demokraci posiłkują się zagranicznymi wpływami, by zmienić bieg kampanii wyborczej, a wsparcie wcale nie pochodzi z Rosji, a z Wielkiej Brytanii, w której lewicowi działacze starali się w ostatnich miesiącach „zabić” Twittera (obecnie X) i pozbawić Elona Muska wpływu na politykę. Wszystko, oczywiście, w ramach walki o prawa człowieka i przeciwko „mowie nienawiści”.

 

Cel - Elon Musk

W ostatnim czasie Elon Musk założyciel Tesli i właściciel platformy X, stał się celem wielu ataków, które wydają się być częścią skoordynowanej kampanii mającej na celu podważenie jego pozycji oraz destabilizację jego mediów społecznościowych. Coraz częściej padają oskarżenia o próbę zniszczenia platformy X, co tylko zaostrza napięcia na arenie politycznej, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Jednym z głównych graczy na tej scenie okazała się brytyjska organizacja non-profit Centre for Countering Digital Hate (CCDH, „Centrum Oporu wobec Nienawiści Cyfrowej”), która według ujawnionych dokumentów miała jasno określony cel: zniszczyć "X" Muska.

W ostatnich tygodniach wyciekły wewnętrzne dokumenty tej organizacji, które potwierdzają, że CCDH prowadziła intensywną kampanię nacisku na reklamodawców, by wycofali oni swoje wsparcie finansowe dla platformy X. Ujawnione dokumenty wskazują również na ścisłe związki CCDH z brytyjską Partią Pracy oraz amerykańskimi Demokratami, w szczególności z oficjalną kampanią wiceprezydent Kamali Harris. Harris próbowała prawdopodobnie zaszkodzić Muskowi, który wsparł jej konkurenta, Donalda Trumpa. Wsparcie Muska miało pewnie wpływ na to, że Trump w ostatnich tygodniach przoduje w ankietach wyborczych – obecna wiceprezydent nie mogła tego zaakceptować!

 

Zagraniczne wpływy

Organizacja CCDH została założona przez Morgana McSweeneya, obecnie szefa sztabu lewicowej Partii Pracy działającej pod przewodnictwem Keira Starmera (nowy premier UK), a jej celem, jak twierdzi sama organizacja, jest walka z dezinformacją i mową nienawiści w internecie. Jednak ujawnione niedawno informacje wskazują na to, że działalność CCDH wykracza poza te szlachetne niby cele, a jej działania są silnie związane z politycznymi interesami.

Oprócz prób osłabienia platformy X, CCDH miała, na przykład, lobbować w Kongresie USA za wprowadzeniem surowszych regulacji dotyczących platform cyfrowych – szczególnie materiałów związanych z szeroko pojętą prawicą. Ostatecznie, “mowa nienawiści” jest lewicowym konceptem. Ci, którzy z nią walczą, to w większości radykalna lewica, cenzurująca treści, z którymi się nie zgadza, szufladkując konserwatywne poglądy jako tzn. „hejt”. Elon Musk, który od dawna otwarcie wspiera Donalda Trumpa i promuje redukcję rządowych regulacji, jest wrogiem takich organizacji.

Musk publicznie oskarżył CCDH o próbę ingerencji w wybory oraz o łamanie prawa dotyczącego zagranicznej ingerencji w amerykańską politykę. Na platformie X zapowiedział, że „idzie na wojnę” z CCDH oraz wszystkimi organizacjami i osobami, które wspierają tę kampanię wymierzoną przeciwko niemu.

Nie ma też co dziwić się właścicielowi dawnego Twittera: CCDH w ujawnionych dokumentach wprost pisała, że będzie się starała o „zabicie Twittera Muska” poprzez nacisk na reklamodawców.

Plan „zabicia” platformy był też w miarę prosty: najpierw CCDH chciała doprowadzić do osłabienia finansowego X poprzez odcięcie źródeł dochodów. Korzystając z zarzutów o szerzenie nienawiści i dezinformacji na platformie X, organizacja starała się przekonać reklamodawców do wycofania swoich funduszy, co ostatecznie miało doprowadzić do upadku platformy.

Innymi słowy: lewicowi działacze z UK chcieli wesprzeć amerykańską lewicę poprzez zniszczenie medium krytycznego wobec Demokratów. Czy to nie skandal?

 

Nielegalne (?) wsparcie dla Harris

CCDH od dawna prowadzi kampanie wymierzone w różne platformy społecznościowe, oskarżając je o tolerowanie mowy nienawiści i dezinformacji. Podobne organizacje działają też w Polsce – skupiają się one wokół obecnego rządu i wykorzystują „postępowych” działaczy do niszczenia reputacji prawicowych, konserwatywnych działaczy. Rzucanie pustymi oskarżeniami, kampania strachu i redefinicja podstawowych pojęć – taki jest modus operandi rzeczonych grup, targetem jest natomiast każdy, kto nie zgadza się z progresywną lewicą. Działania wymierzone w Muska wydają się być jednak bardziej personalne i polityczne, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego zaangażowanie w kampanię Donalda Trumpa. W sierpniu ubiegłego roku Musk oficjalnie poparł Republikanina w nadchodzących wyborach.

Nie bez znaczenia jest również to, że brytyjska CCDH miała bliskie związki z kluczowymi postaciami amerykańskich Demokratów, takimi jak senator Amy Klobuchar, która wielokrotnie wprowadzała projekty ustaw mających na celu regulację działalności platform cyfrowych – projekty prawne były przez nią pisane tak, żeby ograniczały wolność słowa Republikanów i dawały fory lewicowym politykom za oceanem.

Sama CCDH broni się, twierdząc, że jej misją jest jedynie walka z mową nienawiści i dezinformacją w sieci. Organizacja zaprzecza, jakoby miała jakiekolwiek powiązania z Partią Pracy czy Demokratami, a jej działania mają być wyłącznie motywowane chęcią ochrony praw człowieka i swobód obywatelskich w Internecie. Taka linia obrony jest nam znana również z Polski – nasi lokalni działacze lewicy też twierdzą przecież, że ich antypaństwowe, destabilizujące działania to jedynie obrona dyskryminowanych rzekomo mniejszości.

 

Niewygodny miliarder

Ataki na Muska nie kończą jednak się na działaniach CCDH. W ostatnich tygodniach Partia Pracy w Wielkiej Brytanii została oskarżona o próbę ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie poprzez wysyłanie swoich działaczy do Stanów Zjednoczonych, aby wspierać kampanię Kamali Harris. Według doniesień prawie 100 pracowników Partii Pracy miało zaangażować się w kampanię Demokratów, co wywołało falę krytyki ze strony Republikanów – zagraniczna ingerencja partii politycznej w obce wybory jest prawdopodobnie nielegalna.

W odpowiedzi na te doniesienia kampania Donalda Trumpa złożyła do sądu formalną skargę, oskarżając brytyjską Partię Pracy o „bezpośrednią ingerencję” w amerykański proces wyborczy. Amerykańskie prawo wyborcze zakazuje bowiem zagranicznym obywatelom przekazywania darowizn finansowych lub innych form wsparcia kampaniom politycznym na terenie Stanów Zjednoczonych.

Niezależnie od narastającej liczby prób zniszczenia go, Elon Musk nie zamierza się jednak poddać. Jego działania w obronie platformy X, a także jego zaangażowanie w politykę, jasno wskazują, że miliarder postrzega te ataki nie tylko jako osobisty afront, ale także jako zagrożenie dla wolności słowa i przyszłości mediów społecznościowych. Musk, który niejednokrotnie wyrażał swoje poglądy na temat nadmiernych regulacji rządowych, obiecuje kontynuować walkę z tymi, którzy chcą go uciszyć.

Czy starcie Muska z CCDH i powiązanymi z nią politykami okaże się kluczowym momentem w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA? Trudno przewidzieć, jak potoczy się dalsza walka, jednak jedno jest pewne – Musk nie zamierza się wycofać, a platforma X, pomimo licznych ataków, odgrywa rosnącą rolę w polityce. Według najnowszych danych X jest prawdopodobnie pierwszym i największym źródłem wiadomości dla milionów ludzi na świecie. Nic więc dziwnego, że antywolnościowa lewica stara się go uciszyć!


 

POLECANE
Niemieckie państwo ukarze wysoką grzywną za krytykę ideologii gender tylko u nas
Niemieckie państwo ukarze wysoką grzywną za krytykę ideologii gender

Niemcy przyjęły w minionym roku prawo, które nakłada grzywnę do 10 tysięcy euro za krytykowanie ideologii gender. Teraz projekt finansowany przez niemiecki rząd i napisany przez aktywistów skrajnej lewicy, proponuje, żeby państwo monitorowało każdego, kto nie wspiera „zmieniania płci” i jest „transfobem”. Bo transfobia zagraża rzekomo demokracji.

Prezydent Ukrainy: Rozmieszczenie sił europejskich nie wyklucza przyszłości w NATO Wiadomości
Prezydent Ukrainy: Rozmieszczenie sił europejskich nie wyklucza przyszłości w NATO

Ukraina popiera ideę rozmieszczenia sił europejskich na swoim terytorium, jednak nie powinno to wykluczać jej przyszłego członkostwa w NATO – powiedział w czwartek wieczorem w programie telewizyjnym prezydent Wołodymyr Zełenski. Ukraiński przywódca zdradził również, że inicjatywę prezydenta Francji Emmanuela Macrona ma popierać kilka innych państw.

Mężczyzna próbował zaatakować butelką ochroniarza. Szybko wpadł w ręce policji Wiadomości
Mężczyzna próbował zaatakować butelką ochroniarza. Szybko wpadł w ręce policji

Policja w Augustowie zatrzymała 43-letniego mężczyznę, który butelką próbował zaatakować pracownika ochrony jednego z lokalnych sklepów. Sprawca zdarzenia został aresztowany już następnego dnia po zdarzeniu. Mężczyzna już wcześniej miał na swoim koncie podobne przestępstwa.

Rosyjska gospodarka zaczyna się pogrążać. Przedsiębiorcy są zaniepokojeni Wiadomości
"Rosyjska gospodarka zaczyna się pogrążać". Przedsiębiorcy są zaniepokojeni

- Gospodarka Rosji zaczyna się pogrążać - pisze w czwartek "Le Monde". Jak podaje francuski dziennik, również szefowie rosyjskich firm w tym bliskich Kremlowi są zaniepokojeni obecną sytuacją gospodarczą w kraju.

Jutro protest rolników. W Warszawie pojawiły się już pierwsze uśmiechnięte barierki gorące
Jutro protest rolników. W Warszawie pojawiły się już pierwsze "uśmiechnięte" barierki

W piątek w Warszawie odbędzie się protest rolników organizowany przez Porozumienie Organizacji Rolniczych. Manifestacja rozpocznie się pod przedstawicielstwem Komisji Europejskiej a następnie protestujący przejdą pod Teatr Narodowy. Na Placu Teatralnym pojawiły się pierwsze barierki.

Iluzoryczna polska prezydencja w UE gorące
Iluzoryczna polska prezydencja w UE

Z dniem 1 stycznia 2025 roku Polska przejęła prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Daje to jej szansę na zadbanie o własne interesy, która to szansa – jak należy wnioskować z przyjętego programu – nie zostanie wykorzystana. Planowane utrzymanie transformacji energetycznej i dalsze zwijanie rolnictwa z pewnością doprowadzi do kryzysu, który obejmie nie tylko Polskę, ale całą Unię Europejską.

To powinien być ich koniec. Gorące komentarze po emisji naszego reportażu w TV Republika gorące
"To powinien być ich koniec". Gorące komentarze po emisji naszego reportażu w TV Republika

- To powinien być ich koniec - skomentował Dawid Wildstein reportaż Moniki Rutke i Tygodnika Solidarność. W sieci pojawiły się gorące komentarze po emisji materiału w TV Republika.

Samuel Pereira po reportażu Moniki Rutke: Ludzie sami po powodzi, ale władzy się powodzi tylko u nas
Samuel Pereira po reportażu Moniki Rutke: Ludzie sami po powodzi, ale władzy się powodzi

Od kilku lat słyszymy bajki o rządzących, którzy mają być „bliżej ludzi”, „dla ludzi” i „z ludźmi”. Serduszka na klapie, zakasane rękawy i ubłocone buty. W teorii brzmi to pięknie, na zdjęciach wygląda „atrakcyjne”, a rzeczywistość brutalnie weryfikuje te hasła. Ostatnie wydarzenia na terenach dotkniętych powodzią w Lądku-Zdroju i to, co ujawniła w „Tysolu” Monika Rutke pokazuje, że władza, skupiona na własnych interesach, coraz bardziej odwraca się plecami do obywateli, także tych, którzy nie tak dawno powierzyli jej swoje zaufanie.

Wypadek drogowy w Wielkopolsce. Jest wiele rannych osób pilne
Wypadek drogowy w Wielkopolsce. Jest wiele rannych osób

W czwartek po południu w okolicach Wojnowic doszło do wypadku drogowego z udziałem czterech pojazdów. W zdarzeniu zostało rannych łącznie siedem osób.

Eksplozja samochodu przed hotelem Donalda Trumpa. Nowe informacje Wiadomości
Eksplozja samochodu przed hotelem Donalda Trumpa. Nowe informacje

W środę przed hotelem Donalda Trumpa w Las Vegas doszło do eksplozji Tesli Cybertruck. Według ustaleń stacji CNN mężczyzna, który jest powiązany z wynajęciem pojazdu ma być żołnierzem amerykańskich sił specjalnych. Nie jest jasne, czy to on ponosi odpowiedzialność za to wydarzenie.

REKLAMA

Zabić "X". Zniszczyć Elona Muska

Za 11 dni wybory w USA. Tymczasem okazuje się, że brytyjska lewica próbowała prawdopodobnie nielegalnie wpłynąć na politykę w Ameryce i zniszczyć X, platformę Elona Muska. Lewicowi działacze z Wysp mieli wywierać naciski biznesowe i wysyłać swoich „agentów” za Atlantyk, by ci wspierali wbrew prawu Demokratów i kampanię Kamali Harris.
Elon Musk Zabić
Elon Musk / Flickr CC BY 2,0 deed Steve Jurvetson

Anglosfera przez lata karmiona była niepotwierdzonymi nigdy plotkami o rzekomej ingerencji Rosji w ostatnie i przedostatnie wybory w USA. Kampania dezinformacji była na tyle silna, że przeciekała również do Polski, każdy więc pewnie w naszym kraju słyszał, że Moskwa podobno wspierała Trumpa na prezydenta, a Demokraci walczyli z obcymi wpływami, starając się obronić rodzimą demokrację. Tymczasem ujawnione w ostatnich dniach w Internecie dokumenty pokazują zupełnie co innego: to Demokraci posiłkują się zagranicznymi wpływami, by zmienić bieg kampanii wyborczej, a wsparcie wcale nie pochodzi z Rosji, a z Wielkiej Brytanii, w której lewicowi działacze starali się w ostatnich miesiącach „zabić” Twittera (obecnie X) i pozbawić Elona Muska wpływu na politykę. Wszystko, oczywiście, w ramach walki o prawa człowieka i przeciwko „mowie nienawiści”.

 

Cel - Elon Musk

W ostatnim czasie Elon Musk założyciel Tesli i właściciel platformy X, stał się celem wielu ataków, które wydają się być częścią skoordynowanej kampanii mającej na celu podważenie jego pozycji oraz destabilizację jego mediów społecznościowych. Coraz częściej padają oskarżenia o próbę zniszczenia platformy X, co tylko zaostrza napięcia na arenie politycznej, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Jednym z głównych graczy na tej scenie okazała się brytyjska organizacja non-profit Centre for Countering Digital Hate (CCDH, „Centrum Oporu wobec Nienawiści Cyfrowej”), która według ujawnionych dokumentów miała jasno określony cel: zniszczyć "X" Muska.

W ostatnich tygodniach wyciekły wewnętrzne dokumenty tej organizacji, które potwierdzają, że CCDH prowadziła intensywną kampanię nacisku na reklamodawców, by wycofali oni swoje wsparcie finansowe dla platformy X. Ujawnione dokumenty wskazują również na ścisłe związki CCDH z brytyjską Partią Pracy oraz amerykańskimi Demokratami, w szczególności z oficjalną kampanią wiceprezydent Kamali Harris. Harris próbowała prawdopodobnie zaszkodzić Muskowi, który wsparł jej konkurenta, Donalda Trumpa. Wsparcie Muska miało pewnie wpływ na to, że Trump w ostatnich tygodniach przoduje w ankietach wyborczych – obecna wiceprezydent nie mogła tego zaakceptować!

 

Zagraniczne wpływy

Organizacja CCDH została założona przez Morgana McSweeneya, obecnie szefa sztabu lewicowej Partii Pracy działającej pod przewodnictwem Keira Starmera (nowy premier UK), a jej celem, jak twierdzi sama organizacja, jest walka z dezinformacją i mową nienawiści w internecie. Jednak ujawnione niedawno informacje wskazują na to, że działalność CCDH wykracza poza te szlachetne niby cele, a jej działania są silnie związane z politycznymi interesami.

Oprócz prób osłabienia platformy X, CCDH miała, na przykład, lobbować w Kongresie USA za wprowadzeniem surowszych regulacji dotyczących platform cyfrowych – szczególnie materiałów związanych z szeroko pojętą prawicą. Ostatecznie, “mowa nienawiści” jest lewicowym konceptem. Ci, którzy z nią walczą, to w większości radykalna lewica, cenzurująca treści, z którymi się nie zgadza, szufladkując konserwatywne poglądy jako tzn. „hejt”. Elon Musk, który od dawna otwarcie wspiera Donalda Trumpa i promuje redukcję rządowych regulacji, jest wrogiem takich organizacji.

Musk publicznie oskarżył CCDH o próbę ingerencji w wybory oraz o łamanie prawa dotyczącego zagranicznej ingerencji w amerykańską politykę. Na platformie X zapowiedział, że „idzie na wojnę” z CCDH oraz wszystkimi organizacjami i osobami, które wspierają tę kampanię wymierzoną przeciwko niemu.

Nie ma też co dziwić się właścicielowi dawnego Twittera: CCDH w ujawnionych dokumentach wprost pisała, że będzie się starała o „zabicie Twittera Muska” poprzez nacisk na reklamodawców.

Plan „zabicia” platformy był też w miarę prosty: najpierw CCDH chciała doprowadzić do osłabienia finansowego X poprzez odcięcie źródeł dochodów. Korzystając z zarzutów o szerzenie nienawiści i dezinformacji na platformie X, organizacja starała się przekonać reklamodawców do wycofania swoich funduszy, co ostatecznie miało doprowadzić do upadku platformy.

Innymi słowy: lewicowi działacze z UK chcieli wesprzeć amerykańską lewicę poprzez zniszczenie medium krytycznego wobec Demokratów. Czy to nie skandal?

 

Nielegalne (?) wsparcie dla Harris

CCDH od dawna prowadzi kampanie wymierzone w różne platformy społecznościowe, oskarżając je o tolerowanie mowy nienawiści i dezinformacji. Podobne organizacje działają też w Polsce – skupiają się one wokół obecnego rządu i wykorzystują „postępowych” działaczy do niszczenia reputacji prawicowych, konserwatywnych działaczy. Rzucanie pustymi oskarżeniami, kampania strachu i redefinicja podstawowych pojęć – taki jest modus operandi rzeczonych grup, targetem jest natomiast każdy, kto nie zgadza się z progresywną lewicą. Działania wymierzone w Muska wydają się być jednak bardziej personalne i polityczne, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego zaangażowanie w kampanię Donalda Trumpa. W sierpniu ubiegłego roku Musk oficjalnie poparł Republikanina w nadchodzących wyborach.

Nie bez znaczenia jest również to, że brytyjska CCDH miała bliskie związki z kluczowymi postaciami amerykańskich Demokratów, takimi jak senator Amy Klobuchar, która wielokrotnie wprowadzała projekty ustaw mających na celu regulację działalności platform cyfrowych – projekty prawne były przez nią pisane tak, żeby ograniczały wolność słowa Republikanów i dawały fory lewicowym politykom za oceanem.

Sama CCDH broni się, twierdząc, że jej misją jest jedynie walka z mową nienawiści i dezinformacją w sieci. Organizacja zaprzecza, jakoby miała jakiekolwiek powiązania z Partią Pracy czy Demokratami, a jej działania mają być wyłącznie motywowane chęcią ochrony praw człowieka i swobód obywatelskich w Internecie. Taka linia obrony jest nam znana również z Polski – nasi lokalni działacze lewicy też twierdzą przecież, że ich antypaństwowe, destabilizujące działania to jedynie obrona dyskryminowanych rzekomo mniejszości.

 

Niewygodny miliarder

Ataki na Muska nie kończą jednak się na działaniach CCDH. W ostatnich tygodniach Partia Pracy w Wielkiej Brytanii została oskarżona o próbę ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie poprzez wysyłanie swoich działaczy do Stanów Zjednoczonych, aby wspierać kampanię Kamali Harris. Według doniesień prawie 100 pracowników Partii Pracy miało zaangażować się w kampanię Demokratów, co wywołało falę krytyki ze strony Republikanów – zagraniczna ingerencja partii politycznej w obce wybory jest prawdopodobnie nielegalna.

W odpowiedzi na te doniesienia kampania Donalda Trumpa złożyła do sądu formalną skargę, oskarżając brytyjską Partię Pracy o „bezpośrednią ingerencję” w amerykański proces wyborczy. Amerykańskie prawo wyborcze zakazuje bowiem zagranicznym obywatelom przekazywania darowizn finansowych lub innych form wsparcia kampaniom politycznym na terenie Stanów Zjednoczonych.

Niezależnie od narastającej liczby prób zniszczenia go, Elon Musk nie zamierza się jednak poddać. Jego działania w obronie platformy X, a także jego zaangażowanie w politykę, jasno wskazują, że miliarder postrzega te ataki nie tylko jako osobisty afront, ale także jako zagrożenie dla wolności słowa i przyszłości mediów społecznościowych. Musk, który niejednokrotnie wyrażał swoje poglądy na temat nadmiernych regulacji rządowych, obiecuje kontynuować walkę z tymi, którzy chcą go uciszyć.

Czy starcie Muska z CCDH i powiązanymi z nią politykami okaże się kluczowym momentem w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA? Trudno przewidzieć, jak potoczy się dalsza walka, jednak jedno jest pewne – Musk nie zamierza się wycofać, a platforma X, pomimo licznych ataków, odgrywa rosnącą rolę w polityce. Według najnowszych danych X jest prawdopodobnie pierwszym i największym źródłem wiadomości dla milionów ludzi na świecie. Nic więc dziwnego, że antywolnościowa lewica stara się go uciszyć!



 

Polecane
Emerytury
Stażowe